« Życzenia dla Ewy.... Co każda kobieta wiedzieć powinna( i czego prawie każda prędzej czy później się dowiaduje) »

Miś i Harpie.

– Godzilla !!! – wrzasnął na cały głos.
– Może King Kong? – W głowie Miśka zahuczał głos Mistrza – z taką inteligencją, jesteś naprawdę groźny dla otoczenia – w głosie pojawiła się jawna szydera.
– No, no, wypraszam sobie – niezbyt przekonująco wymamrotał Misiek – to co to jest?
– Kraken, zwany też Triangulem – młody osobnik, góra 200 lat – Kraken służy temu, kogo pierwszego zobaczy, zgaduję, że były to Harpie.
– Jak go załatwić?
– Jeśli nie masz głowy Meduzy, albo wyrzutni rakiet typu Panzerwerfer, Uragan, lub kieszonkowego Hellfirera, radzę brać nogi, czy też łapy za pas.
W tym momencie macka, długa na dobre sto metrów wystrzeliła spod wody i ze świstem tnąc powietrze o włos minęła Miśka, który wykazując się refleksem, padł plackiem, macka uderzając z hukiem w skarpę klifu zerwała go wraz z kawałem lasu, po czym wężowym ruchem, cofnęła się w morze. Misiek zerwał się na równe nogi, dobył zza pleców ogromny topór bojowy z wygiętym styliskiem i ciął mackę najeżoną ssawkami z całych sił, topór odbił się jak od gumy i położył Miśka na plecy. Kraken był coraz bliżej, rósł w oczach jak góra. Misiek pozbierał się z piachu i naciągnął łuk na całą długość ramienia, poczwara, obróciła się bokiem i ognisty pocisk feniksa zmiótł jedną z Harpii z jego czerepu.
– Yes, yes, yes – zatupał triumfalnie Misiek – o no !!!
Harpie w odwecie wysłały w jego kierunku grad kul energetycznych, jedna z nich dosięgła celu i wprasowała go w skarpę. Kraken obrócił się i wlepił ogromne oczy w gnającego szaleńczo Rumaka z wozem. Ogromna macka poczęła sunąć po plaży w ślad za nim orząc piach, Rumak jeszcze przyspieszył, ale macka dosięgła wozu i wywróciła go wraz z Rumakiem, jak dziecinną zabawkę, ciała leżące na platformie, zostały rozrzucone po plaży jak suche patyki. Misiek wykopał się ze skarpy, wypluł piach i zaryczał ile sił w płucach.
– Do mnie!!! Chodź do mnie, ty przerośnięty kałamarzu, wypełniony szambem !!!
Kraken obrócił się w stronę Miśka, tym razem dwie macki zbliżały się jak nożyce w jego kierunku, Misiek był w pułapce.
– Ciekawa taktyka – zadudnił Mistrz.
– Może byś pomógł, zamiast kpić !
– Morze, to nie moja dziedzina, ale jego, jak najbardziej.
– Jakiego „jego” do ciężkiej cholery !
– Patrz i podziwiaj.
Wodę w morzu rozświetlił blask, ogromne świetliste koło ukazało się daleko za Krakenem, woda wzdęła się niczym wypchnięta potężnym bąblem, który rósł niczym atomowy grzyb i na powierzchnię powoli zaczęła się wynurzać głowa ludzkiej postaci, Kraken był ogromny, ale postać była wręcz monstrualna, głową sięgała chmur, olbrzym schylił się nad Krakenem, a wrzask przerażenia Harpii doszedł uszu Miśka, mimo grzmotu piorunów. Złapał jedną ręką Krakena za łeb i bez wysiłku wywlókł go z wody, Kraken zaryczał tak przeraźliwie, że Misiek padł, zatykając dłońmi uszy. Potwór rozpaczliwie oplótł wszystkimi mackami dłoń olbrzyma, próbując się ze wszystkich sił oswobodzić, ale na daremnie, druga dłoń oderwała macki i olbrzym wykręcił Krakena, jak mokrą szmatę, hektolitry zielonego szlamu wytrysnęły z potwora i zalały wszystko dookoła w tym plażę.
– No fajnie – ponuro skonstatował Misiek – teraz wyglądam jak Grinch, świąt nie będzie.
Gigant odrzucił hen w morze ścierwo Krakena i wypłukał olbrzymie dłonie, wielkości lotniskowca w morzu, po czym począł  kroczyć ku brzegowi, kurcząc się z każdym krokiem, po chwili przed usmarowanym zielonym, śmierdzącym glutem Miśkiem, stanął normalnej postury mężczyzna,
Misiek przetarł oczy i zdumiony wybałuszył je, na stojącego przed nim faceta, był to Kapitan Koga we własnej osobie.
– Nie cierpię Krakenów, to wyjątkowo paskudne stworzenia – powiedział niedbale Kapitan
– Kim jesteś na Bogów ? – wystękał Misiek.
– Poznaj Aegira – Mistrz pośpieszył z prezentacją.
– Osobiście, wolę jak z mazurska nazywa się mnie Goskiem – zaśmiał się Kapitan, który najwyraźniej odbierał telepatyczny przekaz Mistrza.
– Dlaczego nam pomogłeś – zapytał Misiek
– Po pierwsze dlatego, że prosił mnie o to mój odwieczny przyjaciel Mistrz, a po drugie, że moja żona, wyjątkowa zołza i zaraza, oraz jej dziewięć córek, które są wykapaną mamusią, żeby ją mór zadusił, przystąpiły do obozu Harpii, przez co stały się jeszcze bardziej wredne i zołzowate, o ile to w ogóle możliwe – wyobrażasz sobie dom z dziesięcioma szurniętymi babami, jazgotem i wiecznymi pretensjami – zrób to, zrób tamto, nie jedz tyle, nie pij tyle, wyrzuć śmieci, opuść deskę, tato mam dzisiaj trudne dni, głowa mnie boli, brzuch mnie boli, dupa mnie boli, muszę wyjść, musi przyjść, zachowuj się, przebierz się, rozbierz się, ubierz się, nie kochasz mię, powiedz kocham cię, dlaczego kłamiesz, nie patrz na tamtą ździrę, patrzałeś na tamta zdzirę, już mnie nie kochasz, jestem za gruba, jestem za chuda, nie mam się w co ubrać, fatalnie w tym wyglądam, nie masz gustu, już mnie nie kochasz… – O ŻESZ GO W MORDĘ !!!

215 komentarzy

  1. misiekpancerny pisze:

    Dedykowane Jaśmince 🙂 🙂 🙂

    • Jasmine pisze:

      Dziękuję Miśku Kochany. Delighted Buziak Serducho
      A poza tym przede wszystkim to Approve Brawo! ROTFL
      Wiedźminka ma rację, fragment o żonie i córkach the best. ❗
      Na szczęście zaniebawem, mam nadzieję, dowiemy się kim jest „Osobiście, wolę jak z mazurska nazywa się mnie Goskiem…”

  2. Wiedźma pisze:

    Przepięknie Miśku!…… za fragment o żonie i córkach Pierwsza Nagroda Wyspy ! ROTFL

    • Wiedźma pisze:

      Nieźle namieszałeś z kapitanem Kogą ! Delighted

      • Wiedźma pisze:

        Można Cię poprosić o rodowód onegoż Goska, Aegira czy jak go zwać ?:)

        • misiekpancerny pisze:

          Aegir – olbrzym mieszkający na dnie oceanu i uosabiający jego dzikość. Nazywany niszczycielem okrętów, był odpowiedzialny za wszelkiego rodzaju sztormy i nawałnice. Znany z wystawnych przyjęć, które urządzał dla bogów w swym podwodnym zamczysku.
          Aegir był także mężem Ran – bogini porywającej w swe sieci marynarzy, którzy wypadli za burtę. Był także ojcem 9 dziewic fal, matek Heimdalla, ich imiona brzmiały:

          Bára (lub Dröfn);
          Blóðughadda;
          Bylgja;
          Dúfa;
          Hefring;
          Himinglæva;
          Hrönn;
          Kólga;
          Unnr (lub Uðr).
          „Swojego morskiego Neptuna mieli Kaszubi, którego zwali Goskiem. Poruszał się po powierzchni morza łodzią ciągnioną przez morskie rumaki. W swoim domostwie na dnie Bałtyku urządzał przyjęcia, zapraszając na nie różnorakie straszydła. Był otoczony nimfami, które podobnie do kaszubskich kobiet spacerowały po plażach, wypatrywały rybackich łodzi, naprawiały sieci bądź prały rybackie odzienia.”

      • misiekpancerny pisze:

        Przyda się dobry morski twardziel 🙂 🙂

    • misiekpancerny pisze:

      Życie 🙂
      Hihihi!

    • miral59 pisze:

      Popieram, Wiedźminko ROTFL Pierwsza Nagroda Wyspy !

  3. Tetryk56 pisze:

    Miśku! Tu to potrafisz docenić kobietę i podnieść jej samopoczucie! ROTFL
    Ale koncept i zwroty akcji – przednie! Brawo!

  4. Tetryk56 pisze:

    Bożenko, byłaś na festiwalu rzeźb lodowych? Może jakiś fotoreportaż? Please1

  5. Incitatus pisze:

    Dobry wieczór: )))
    Oj, Miśku, ale ten Aegir to na nudę narzekać nie może! ROTFL

    • Incitatus pisze:

      PS Czy on nie może mieć też na kolejne imię Stolem?
      Bo wiesz – Stolem òn bëł jak lëdze, ale tak wiôldżi, że jegò głowa przewiższała nôwiąkszé chójczi. Przez jezora stolemi szlë naprost jak przez plëtã. Òni nosëlë dłudżi włosë, a mielë je jasné jak len. Jak jeden z nich sedzôł na jednym brzegù jezora, a jiny na drëdżim, to òni sobie mòglë letkò pòdac róg z tobaką. Pod nogama stolemów drżała zemia, że jaż w piekle bëło czëc. Nôwikszima kamieniama òni szmërgalë jak kòłôczami. Stolemi mielë taką mòc, bò jedlë kóńsczé miãso i pilë kóńsczé mlékò. Òni ùsëpale òstrowë i retczi na kaszëbsczëch jezorach, a nawetka całi je zasëpale i tam dzys są łączi. Z czasem stolemi wëmarlë….

  6. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Ponieważ wszyscy oglądają (podglądają?) Kevina samego w domu (by się wstydzili), to komputer leży odłogiem, w związku z czym ja go zagospodarowałem.

    Co do wpisu – jest coraz lepiej, jeden zwrot akcji goni drugi, a wprowadzenie do akcji folkloru znad Bałtyku bardzo mnie cieszy. Natomiast co do kobiet, to mogę tylko przyklasnąć, nie wyobrażam sobie w domu więcej niż jednej, to już zakrawa na jakiś kataklizm.

    O. Już wołają…

    • miral59 pisze:

      Brat mi mówił, że od wielu lat co roku na święta puszczają ten film Delighted I nawet mi opowiedział taką historyjkę:
      Pewnego dnia wylądował na ziemi przybysz z przyszłości. Powiedział, że pochodzi z Ziemi za 100 lat. I chciał wiedzieć, czy ludzie mają do niego jakieś pytania. Anglik zapytał o rozwiązania socjalne, Niemiec o nowinki technologiczne… Polak chciał wiedzieć, czy na święta Bożego Narodzenia idzie jeszcze „Kevin sam w domu”…

  7. Incitatus pisze:

    Dobranoc: )))

    • miral59 pisze:

      Kolorowych snów Wyspiarze!!!!! Śpijcie i śnijcie świątecznie Spanko

    • miral59 pisze:

      Jeszcze nie padałam na twarz przed Miśkowym talentem Poklon Poklon Poklon Co odcinek to lepszy!!!! Masz gotową książkę do druku Delighted I na pewno nie byłaby gorsza od tych co są na rynku Pleasure Co prawda jeszcze nie skończona… ale jakoś nie tęsknię za tym zakończeniem. Zbyt smakowity to kąsek… Delicious

  8. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin Wszystkiego najlepszego ze świętami Delighted

  9. miral59 pisze:

    Na dobrego dnia początek „sprzedam” Wam kawał, który niedawno usłyszałam:
    Dziki Zachód. Do saloonu pełnego gości wchodzi kowboj. Patrzy ponuro po rozbawionych twarzach, wyciąga pistolety i krzyczy
    – Kto przeleciał moją żonę?!!! Przyznać się natychmiast!!!
    Zapada cisza. Słychać przelatującą muchę. Wszyscy się kulą przy stolikach i raptem słychać cichy głosik z końca sali
    – Nie masz tylu naboi, synku…

  10. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

    Shout Wstawać śpiochy!

    • miral59 pisze:

      Dzień dobry!!! Ja się dopiero kładę, więc proszę ciszej Shout Chyba w Polsce też obowiązuje cisza nocna Thinking Od 22 do 6 rano.. a 6 chyba jeszcze nie ma Delighted

  11. miral59 pisze:

    Spadam do łóżeczka Spanko
    Rano do pracy Tears Nie wszyscy mają dwa dni świąt Worry
    Miłego świętowania Wyspiarze Buziaczki

  12. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Miśka prać!!!??? Za ten fragment o żonach i córkach Wink
    Męski punkt widzenia!!!
    Odcinek super!! Brawo!

    O, i przy okazji poczytałam o słowiańskim bajaniu Approve

    • Incitatus pisze:

      Taaak!?? Za coś takiego (a prawda to szczera!) powtarzanego w kółko całe życie: „…zrób to, zrób tamto, nie jedz tyle, nie pij tyle, wyrzuć śmieci, opuść deskę…” zabić to mało!! Angry

  13. korab1 pisze:

    Witam Świątecznie :)))

  14. Alla pisze:

    Głodna jestem!!! I co tu zjeść??? Amazed

  15. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 Co za frajda tak sobie poczytać od rana 🙂 Delighted

  16. Wiedźma pisze:

    Deszczyk sobie pada…..

  17. Tetryk56 pisze:

    Witam świątecznie o świtaniu! Wink

  18. miral59 pisze:

    Dzień dobry nie bladym już świtem Happy-Grin

  19. miral59 pisze:

    U mnie przez noc dosypało śniegu i jest lekki przymrozek (-7C), czyli prawdziwa zima Pleasure
    Na niedzielę planujemy wycieczkę w kaniony Delighted Chyba wydobrzeję do tego czasu Wink Dostałam od męża na Gwiazdkę nowy aparat fotograficzny i muszę go gdzieś wypróbować Overjoy
    Może bieliki się już zleciały nad Illinois River, a wodospady zamarzły… Delicious

    • Tetryk56 pisze:

      Ho ho ho, jak mawia św. Mikołaj – piękna Gwiazdka!
      Oczekujemy zatem na jeszcze wspanialsze fotoreportaże – wciąż życząc szybkiego zdrowienia!

      • miral59 pisze:

        Jak nie ma wyjścia, to muszę szybko zdrowieć Wink I tak jestem zdziwiona, że zachorowałam tak, że do pracy nie dałam rady się wybrać Delighted
        Dziś już pracowałam i żyję, czyli źle nie jest. A skoro jestem zdrowa do pracy, to i zdrowa na wycieczkę Happy-Grin

    • Incitatus pisze:

      Co takiego Tobie te bieliki zrobiły, że tak zawzięcie na nie polujesz….. Thinking

      • miral59 pisze:

        Poluję aparatem, także krzywdy im nie zrobię… Chyba żebym w nocy błysła im fleszem po oczach Overjoy
        A tak prawdę mówiąc, to najbardziej lubię drapieżniki. Są potężne i mocne. Widać je wysoko na niebie i nie trzeba się ślepić, żeby takiego zauważyć… To nie malutki koliberek… Poza tym… te ich szpony!!!! A skrzydła!!!! Bielik ma prawie metr wzrostu i prawie dwa i pół metra rozpiętości skrzydeł!!!! Czyż to nie potęga!!! Co prawda rybołap, ale… Wink

    • Wiedźma pisze:

      Pięknie ! i już się cieszę, że planujesz wyprawę 🙂 Roses-are-red

  20. Wiedźma pisze:

    Poszły Święta…. poszły Święta! teraz będzie można normalnie odpocząć 🙂

  21. Wiedźma pisze:

    Obejrzałam „Pana W Delighted ołodyjowskiego”…. ależ piękne konie tam wystę powały !

  22. Alla pisze:

    Dobranoc Delighted

  23. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Ja tam już dzisiaj wracam do normalności 😀
    Lodówka ciągle pełna, do pracy nie trzeba iść.. Zatem odpoczywam… Aha, zapewne jeno ksiądz lada dzień z wizytą zawita 😀

    • Incitatus pisze:

      Dzień dobry: ))))
      Godnie dobrodzieja Acani przyjmij, nakarm a napój sługę bożego i o wypchanej kopercie nie zapomnij, dyć wspomóc człeka w potrzebie Pismo nakazuje!

      • Alla pisze:

        Dzień dobry 😀
        Panie, Pan nie nadużywa słowa „godnie”, bo mnie dreszcz po pleckach od razu zapiernicza… A przed oczami, nawet nie bracia Mroczki, jeno sam Bredziński, co to w mieście naszej Wiedźminki i Misiaczka pomieszkuje, a niewątpliwie powietrze naszym przyjaciołom psuje Conceited

        Kopertami to oni muszą się podzielić z tymi co to se w Archidiecezjach rezydują i różne dyrdymały wymyślają, a którym sen z oczu spędza – spadający dochód… Jak żyć, panie, jak żyć.. ??

        • Wiedźma pisze:

          Witaj Skowronku Delighted w moim pięknym mieście ministrant dzwoni do drzwi i pyta, czy przyjmę księdza…. i odchodzi z kwitkiem. Ostatnia wizytka była dawno, a księżulo oburzył się, że PIES jest w pokoju razem z nim….no zgroza i jak on, sługa boży, ma się tu modlić… Crazy

          • Incitatus pisze:

            Ten pies się modli??

            • Wiedźma pisze:

              Witaj Senatorze….. ten pies szkodzi modlitwie 🙂 już poprawiam Tounge-Out

              • Incitatus pisze:

                Nigdym nie słyszał by stworzonko boże modlitwie szkodziło. No, może komar, ale od czego kadzidło? Delighted

                • Wiedźma pisze:

                  A jednak…. księżulo był naprawdę wzburzony, więc złośliwie zapytałam czy pamięta św. Franciszka z Asyżu. Poczerwieniał, fuknął, zabrał kopertę i wystrzelił za drzwi…. :)A jakie piękne czerwone plamy miał na obliczu ! Happy

                • Incitatus pisze:

                  Cóż, Wiedźmineczko, przypominać kapiącemu złotem farorzowi biedaczynę z Asyżu było chyba nieco złośliwe…. Czy jeno tak mi się wydaje?: ))

                • Wiedźma pisze:

                  Całkiem dobrze Ci się wydaje … 🙂 mój dom, mój pies,” brat mniejszy”, jak zechcę, to przy stole posadzę, czyż nie ? ROTFL

        • Incitatus pisze:

          Rzyć dzięki Bogu nawet nawet, nie narzekam … Z tego co Acani piszesz kopert ma być kilka?

    • miral59 pisze:

      A ja z dobrodziejem mam spokój Happy-Grin Tu jak się chce takowego w swoim domu zobaczyć, to trzeba go zaprosić i umówić się na konkretny dzień i godzinę Pleasure Sam z siebie nie przyjdzie Delighted

      • Alla pisze:

        Bo tu jest Polska, nie Ameryka, Mierelko 😀 To się nazywa dbanie o owieczki…
        Zeszłego roku od mojego brata wyskoczył jak z procy, rzucając kopertę, ale nie tę, którą dostał. Zawartość była mniejsza 😀
        Poszło o dziecko, które biegnąc przez kościół dopadło go przy ołtarzu wołając – dziadziuś, dziadziuś /księdza, nie mojego brata/. Ważniak zaczął dyrdymały opowiadać, więc moja bratowa nie wytrzymała… i języka za zębami nie utrzymał… wywaliła parę słów prawdy Happy-Grin

        Witaj Delighted

        • miral59 pisze:

          Pamiętam jak było w Polsce… Chociaż nie wszystko chciałabym pamiętać… Worry

          • Wiedźma pisze:

            Witaj Mirelko…. ” kraj lat dziecinnych, on zawsze zostanie piękny i czysty, jak pierwsze kochanie….”

            • miral59 pisze:

              Witaj Wiedźminko Delighted Może jak już będę miała sklerozę trochę dalej posuniętą niż teraz, bo jak na razie pamiętam również i te mniej chwalebne momenty… Chociaż nie uważam swego kraju za jakiś paskudny, bo jest piękny i żyją w nim cudowni ludzie. A że nie wszyscy są cudowni? Takie życie…

        • Wiedźma pisze:

          No to bratowa ma zapis w kartotece ! 🙁 jak amen w pacierzu

  24. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin

  25. miral59 pisze:

    Dość już namieszałam, a że rano do pracy, więc się dostojnie oddalę w stronę łazienki i sypialni Spanko
    Miłego wypoczynku po świętach Kochani!!!!!!

  26. korab1 pisze:

    DzińDybry :))) Wielkanoc tuż, tuż :))) Wesołych Świąt, smacznego Jajka, obrośniętego Baranka, ciepłego Dyngusa :)))

  27. Tetryk56 pisze:

    „Dzyń, dzyń, dzwonią dzwonka…”
    Witam cichaczem 😉

  28. misiek pancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Dawno niewidziane słońce się przebija, chwila oddechu przed Sylwestrem 🙂 🙂

  29. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin Czy to dzisiaj trzeci dzień świąt? Delighted

  30. Jasmine pisze:

    Hi
    Święta, Święta i po świętej. Delighted

    Wiedźminka ma się do końca wykurować, przez jakiś czas ozdrowienie utrwalić i dopiero wtedy zacząć myśleć o tak przyziemnych rzeczach jak mycie okien. Wiedźminka zrozumiała ❓ Delicious

    Ide se bo sie zmęczyłam. Bye

  31. Wiedźma pisze:

    Dzięki dziewczynki ! 🙂 Jutro ma znowu padać, więc cała robota poszłaby na marne …. THANK-YOU

  32. Wiedźma pisze:

    Znacie ? no to poczytajcie 🙂 Zapraszam na górę, pięterko wybudowałam….:)

Skomentuj misiek pancerny Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)