« E-mail Zdzisława Beksińskiego do Liliany Śnieg-Czaplewskiej Coś z Waligórskiego »

„Danse Macabre”


Dumna ze swej postawy jak kobieta żywa,
Ze swym bukietem, chustką i rękawiczkami,
Ma niedbale swobodny powab, co wyzywa,
I wdzięk chudej kokietki, co drażni i mami.

Któż i na jakim balu widział kibić węższą?
Jej suknia, w obfitości przesadnie bogatej,
Spływa bujnie na zwięzłą stopkę, którą więżą
Pantofelki w pomponach, śliczniutkie jak kwiaty.

Kryza, która się huśta u jej obojczyków,
By ruczaj pożądliwy, trący się o skały,
Broni nader wstydliwie od sprośnych przytyków
Jej żałobne powaby skryte w muślin biały.

Mrok i próżnia, w jej oczach głębokich widnieje,
A jej czaszka, ozdobna w wieniec kwiatów hojny,
Miękko się na jej wątłym kręgosłupie chwieje.
- O uroku nicości obłąkańczo strojnej!

Kochankowie pijani winem cielesności
Będą cię nazywali wstrętnym dziwolągiem,
Nie pojmując wykwintu kształtnej ludzkiej kości;
Mnie zaś nęcisz, kościeju, przemożnym pociągiem!

Czy ci się nie zechciało wetknąć swych trzech groszy
W święto życia? Czy-ć żądza dawna nie uniosła
I, bodąc twoje dotąd niezmartwiałe trzosła,
Nie gna cię, łatwowierna, na Sabat Rozkoszy?

Przy śpiewaniu tych skrzypiec, w płomieniu tej świecy
Przybywaszże utopić swą szyderczą zmorę?
Czy spodziewasz się zgasić w rozpasanej hecy
Owo trawiące piekło, co ci w sercu gore?

Tyś pradawnej boleści wiecznotrwały cerber!
Tyś odwieczna krynica grzechu i głupoty!
Poprzez wygiętą kratę żółtych twoich żeber
Dotychmiast widzę gadów nienasytnych sploty.

Choć mię twoja zalotność nęci nieodparcie,
Wątpię jednak, czy innych do miłości zmusi;
Z tych wszystkich śmiertelników, któż się zna na żarcie?
Wszak powab okropności - silnych jeno kusi!

W bezdeni twoich oczu wiecznie zawrót gości,
Pełen potwornych myśli jak wężowych kłębów;
Nikt rozsądny nie może patrzeć bez nudności
Na drwiący uśmiech twoich trzydziestu dwu zębów.

A przecie - któż nie ściskał szkieletu w ramionach,
Dla kogo wnętrze grobu żadnych czarów nie ma?
Cóż bo tam po perfumach, stroju lub znamionach!
Kto się w wybredność bawi, snadź się pięknym mniema,

Beznosa bajadero, wzorze ludzkich ruder!
Powiedzże tym tancerzom, którzy tak się drożą:
"O wy, pyszne wymoczki! Mimo róż i puder
Zalatujecie śmiercią! Kościeje z obrożą, 

Antinousy zwiędłe aż do kręgosłupów,
Zwłoki pokostowane, Don Juany niemrawe!
Wszechświatowa ruchawka tańca kościotrupów
Unosi was ryczałtem w nieznaną dzierżawę!

Od wrącego Gangesu do zimnej Sekwany
Hasa trzoda śmiertelna - i nie widzi zgoła,
Że z otworu w suficie tkwi trąba Anioła,
Przeraźliwie gotowa, by łuk napinany.

W każdym ziemskim klimacie, pod śniegiem, pod znojem,
Śmierć przygląda się tobie, pocieszna Ludzkości!
I - jak ty - na swe ciało zlewając wonności,
Miesza swoją ironię z obłąkaniem twojem.
Charles Baudelaire

132 komentarze

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 Ponuro?? Ależ skąd 😉
    Ten wiersz syna byłego księdza dedykuję Misiaczkowi, bo przecie to Jego klimaty Wink

  2. Alla pisze:

    W wierszach Baudelaire-a, jako świeżo upieczona maturzystka, zaczytywała się Srebrna Natalia 😀 I kto by pomyślał, że mając taki gust…. Zostanie muzą i żoną Zielonego Konstantego Delighted

    • misiekpancerny pisze:

      Ja uwielbiając poezje turpistyczną, stawiam Boudelaira na pudle w moim prywatnym rankingu, tworzył cudownie obrzydliwą poezję, a język jakim się posługiwał, ta kwiecistość, te porównania :):)

      • Alla pisze:

        A ja się go uczę odbierać. Na sto wierszy z tomiku „Kwiaty Zła” bodajże sześć cenzura spaliła. Nie najgorzej jak na owe czasy, a przecież skandalista był okropnym 😀

  3. Alla pisze:

    Kochani!! Do pracy!! Się biorę Pleasure
    Miłego dzionka, mimo, że zapłakany okropnie In Love

  4. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Wiersz zaiste makabryczny, co mi się nie zazbyt rymuje ze słońcem za oknem, o dziwo. Ale z drugiej strony taki szkielet każdy ma w środku, więc można powiedzieć, że jest to wiersz o wnętrzu każdego z nas. A to, jak wiadomo, bywa bogate.

    Z tymi ćmami od Miral nie jestem w stanie nic zrobić, Bożenko, link, który podałaś jako adres obrazka, jest linkiem do ściągnięcia pliku z tego forum, a do tego nie mam uprawnień. Jakbyś podała bezpośredni link do strony, na której są obrazki i jakby wejście na tę stronę było możliwe bez logowania, to bym spróbował zadziałać.

    Co do ćmy, która zachowuje się i wygląda jak koliberek, to ostatnio coraz częściej o tym słyszę od znajomych i rodziny, nie mówiąc już o tym, że parę lat temu sam taką widziałem. Tak jak koliber wygląda fruczak gołąbek z rodziny zawisaków.

    • miral59 pisze:

      Masz rację Quackie, w Polsce występuje fruczak gołąbek. Znalazłam to w internecie. Z tym, że jak poczytasz gdzie on występuje, to nie ma tam Ameryki. Poza tym, ten fruczak różni się wyglądem od mojego koliberkowatego. Na angielskojęzycznych stronach znalazłam identycznego motylka i nazywał się tam „hummingbird moth”, czyli jak sobie przetłumaczyłam „koliberkowa ćma” Wink

      • Quackie pisze:

        A no proszę, a mnie się właśnie wydawało, że to jedna rodzina. Widocznie różne gatunki zasiedlają tę samą niszę ekologiczną na różnych kontynentach.

  5. Quackie pisze:

    A poza tym – sami wiecie, co. Znaczy uciekam z nadzieją, że wrócę. I zobaczymy, jak to dzisiaj będzie.

  6. korab1 pisze:

    DzięDobry :)) Bawił się kośćmi pan poeta, to takie wzruszające :))))

    • Alla pisze:

      Happy-Grin
      Złota myśl Charlesa „Kobieta nie umie oddzielić duszy od ciała. Jest istotą niezłożoną, jak zwierzęta.”
      Ma szczęście, że już nie żyje Angry

      • miral59 pisze:

        Faktycznie, ma szczęście Angry Chociaż i wśród obecnie żyjących jest wielu o takim zdaniu. Trudno by było wyłapać wszystkich i spuścić im łomot Overjoy A z resztą, czy to by coś dało? Niektórzy mają takie ograniczenia mózgowe i nic do nich nie dotrze…

  7. Tetryk56 pisze:

    Mireczko, zapisz te fotki na naszym serwerze – dodaj media (zamiast: dodaj wpis) i stamtąd bez problemu umieścisz je także w komentarzu, albo i we wpisie – wedle potrzeby.
    Witam cichaczem 😉

    • Alla pisze:

      Witaj i wcale nie cichaczem Happy-Grin
      Mogłaby Mirelka wrzucić więcej i byłby nowy wpis, o!

      • miral59 pisze:

        Nie mam na razie wystarczająco czasu, ale pomału przygotowuję relację z naszych „wakacji pod namiotem” w Governor Dodge State Park. Jak skończę, to pokażę Happy-Grin I będzie nowy wpis Pleasure

    • miral59 pisze:

      Zapisałam, ale nie umiem tego wstawić Sad Za głupia jestem na to Brutal Zakładając wątek, nie mam z tym problemu, ale dodać we wpisie już nie potrafię…

  8. Alla pisze:

    Pan Incitatus obecnie przebywa u Mamuni, zatem jutro pogadamy. Ale ma się całkiem dobrze. Co oczywiście cieszy Delighted

  9. Max pisze:

    Dzień dobry Wszystkim :-))) Widzę , że Skowronek wyśpiewał wiadomość , że powróciłem z Mazurskiego Wesela. Jakie było to wesele ? Jak w szwajcarskim zegarku. Godzina 17 00 w Urzędzie Stanu Cywilnego, pada dwukrotnie słowo : Tak . Potem podpisy-lampka szampana ,prezenty ,życzenia , wszystko przy dyskretnej muzyce skrzypcowej trzech Pan . A potem ? Kolumna aut podjeżdża pod dom weselny i pierwsze niepowodzenie – zacięły się drzwi wejściowe i były problemy z przeniesieniem panny młodej przez próg. Dalej poleciało już gładko. Władzę przejął Wodzirej i to on decydował o wszystkim co działo się na sali i wokół, na tarasach okalających budynek.Scenariusz jak zawsze znany : Sto lat,sto lat….gorzka wódka, bisy, powtórki , wszystko pod kontrolą. Wreszcie pierwszy taniec Młodej Pary. A potem? A potem nie było żadnych argentyńskich tang , walców wiedeńskich polek ,oberków , krakowiaków , tylko muzyka z gatunku poetyckiej,głównie Czesława Niemena , ale nie tylko. Były tańce tylko dla Pań i tylko dla Panów ,a ogólnie to kto chciał wchodził na parkiet i bujał się w takt – przystepując z nogi na nogę i klaszcząc w dłonie. Nie jest to skomplikowana figura , nie wymaga pobierania lekcji .Było oczywiście dzielenie tortu , oczepiny i zabawy w tej częsci wesela , a na zakończenie wręczenie przez Młodą Parę koszy z kwiatami dla obojga rodziców.Tyle w skrócie – zatem moje obawy ,że mogę dostać po łbie , nie miały podstaw. Było elegancko i sympatycznie. Rose Cheers

  10. miral59 pisze:

    Dzień dobry po raz drugi Happy-Grin

  11. miral59 pisze:

    Uciekam do pracy Sad Najwyższy czas i pora Bye

    • Max pisze:

      Dziwne ….. Uciekasz do pracy ? Ja uciekałem zawsze z pracy .Widać, co Kraj-to obyczaj. Tears

      • Alla pisze:

        Ja też Maxiu wieję, jak tylko mogę Wink

      • miral59 pisze:

        Ja z pracy uciekać nie mogę Sad A że dobrze jest czasami tak pouciekać, to uciekam do pracy Happy-Grin Chociaż prawdę mówiąc mam tej pracy dość Tired Przydałby mi się jakiś dłuższy urlop, ale nie ma na razie możliwości go wziąć. Ostatnie dwa tygodnie urlopu miałam w 2005 roku Sad Jedynie długie weekendy mnie ratują… Ale tak to jest z osobami samozatrudniającymi się. Nie mam nad sobą szefa i nie mam jak poprosić o urlop Wink

  12. Incitatus pisze:

    Dobry wieczór: )))
    Proszę się nie dziwić, w tej krainie lasów, jeziorek, grzybów i wspomnień fale radiowe pełzają po ziemi i porządny laptop z Górnego lekceważy je okrutnie!:))

  13. Alla pisze:

    Kochani zasnęłam zaparzając herbatę.. Jestem nietomna i dlatego już tylko – dobranoc 🙂

  14. miral59 pisze:

    Miłego dnia Buziaczki a ja umęczona spadam na górę Spanko

  15. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 „..Już świt; — już się z kominów tu i ówdzie kurzy”
    Wink

  16. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Tylko podnoszę łapkę w górę, żem obecny, bo zaraz będę nieobecny i wcale nie z typowego powodu – jedziemy przeróżne sprawy załatwiać.

  17. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Zapowiada się słoneczny dzień, takie ostatnie podrygi lata 🙂

    • Quackie pisze:

      A ja wróciłem z bliższego Gdańska i pogoda całkowicie w kratkę, od przebłysków słońca, poprzez zachmurzenie aż do przedziwnej, leciutkiej a jednocześnie zacinającej mżawki, tak jakby ktoś zminiaturyzował solidny, uczciwy deszcz. Ale to jeszcze nic, wczoraj po południu ni z gruszki ni z pietruszki sypnęło gradem, bez burzy, bez grzmotów, znienacka.

  18. Quackie pisze:

    Troszkę powiększyłem te obrazki, ale są małe (150 x 150 pikseli), więc rozmiar nie oznacza lepszej jakości.

    • Tetryk56 pisze:

      Bożenka podlinkowała z biblioteki miniatury 150×150 pikseli, zamiast oryginałów (które nie mają w nazwie 150×150). Aby dostać się do pełnej wersji, należy w bibliotece kliknąć Edytuj albo Zobacz obok miniatury.
      Miniatury są tworzone właśnie na potrzeby listy w bibliotece.

      • Quackie pisze:

        Ahem, bo nie spojrzałem do biblioteki, jeno edytowałem komentarze, bez zmieniania linków, tylko rozmiar obrazka dodałem. Z czego wynika, że potrakowałem rzecz powierzchownie.

        Ładne toto w oryginalnym rozmiarze.

  19. Tetryk56 pisze:

    Witam wszystkich kolorowo i robaczkowo Wink

  20. Wiedźma pisze:

    Dobry wieczór Hi ! Powócona na Wyspę melduje, ze jak się upora z pilnymi zajęciami… to poczyta co napisane i z wielką radością pogwarzy z Tubylcami ! Delighted

  21. Quackie pisze:

    Idę popedałować, za godzinkę z hakiem powinienem być.

  22. Alla pisze:

    Zasłużyłam na zdrowy i długi sen, słowo 😀
    Dobranoc 😀

  23. Quackie pisze:

    A ja wróciłem, wcale nie wykopyrtnięty.

  24. Tetryk56 pisze:

    A ja dzisiaj bardzo dorywczo, ale jeszcze chwilę będę 🙂

  25. Wiedźma pisze:

    Ja tez zasłużyłam na wypoczynek…. ale jeszcze nie zapalę lampki, pora nie nadeszła 🙂

    • Wiedźma pisze:

      Te trzy dni w głuchej puszczy, w chatce leśnika były bardzo relaksujące……

      • Quackie pisze:

        Średni młodszy brat Quackie, recte dziodu, też ma taki azyl kędyś w lubuskiem – las, leśniczówka i grzyby, opcjonalnie zwierzyna do podglądania, NIE polowania.

  26. Quackie pisze:

    …ale żeby nie było, a propos wykopyrtnięcia, jak byłem ostatnio na niestacjonarnym rowerze, zagapiłem się na jacht, wypływający z mariny, „złapałem” oponą krawężnik i właśnie się wykopyrtnąłem na bok, na trawę, na szczęście zdążywszy znacznie wyhamować. Stłukłem sobie przy tym zupełnie typowo dłonie i przedramiona (od kierownicy, lekko) i zupełnie nietypowo – podeszwę prawej stopy, do tego stopnia, że podejrzewałem nawet jakieś złamanie albo i pęknięcie, ale na szczęście już prawie nie boli, więc raczej kości całe.

    • Wiedźma pisze:

      Ten jacht był wart Twojego bólu ? Czy może marzył Ci się rejs w daleki swiat ?:)

      • Quackie pisze:

        Myślałem, że to jacht znajomego, ten, z którego swego czasu zdawałem relację z rejsu na Hel, ale to nie był ten. A kiedy się zorientowałem, że to nie ten, było już za późno, w sensie tego krawężnika.

  27. Wiedźma pisze:

    Jaśminki nie widać ….a miała zamiar kupić nowy sprzęt…. chyba muszę to sprawdzić.

  28. Tetryk56 pisze:

    Mam nadzieją, że w końcu Jaśminka upora się z providerską mafią i powróci na wyspowe łono… i że nie będzie to koniec zbyt odległy…
    A tymczasem znikam, magiczne światło zostawiając w dobrych rękach.
    Dobranoc z Państwem!

  29. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin

  30. Alla pisze:

    Dzień dobry… Senny mocno, jakiś… I jak tu się przebudzić?? Znacie sposób?? 😀

  31. Alla pisze:

    Uprzedzam. Uczciwie! Jeśli nie zmienicie wycieraczki, to jak bum cyk, cyk.. i na Senatora co to łazi po lesie unikając cywilizacji 😉 wstawię Charles Baudelaire’a Happy-Grin
    Już się bójcie Wink

Skomentuj Incitatus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)