« NIEŚ MNIE... Mów do mnie jeszcze »

List Adama Michnika do Agnieszki Osieckiej….

20 maja 2008

Agnieszko, czy można napisać list pełen wdzięczności w zaświaty? Nie, nie można. To jest błazeństwo i kabotyństwo; to jest wystawianie się na śmieszność. A jednak piszę do Ciebie ten list, Agnieszko, choć jedyne, czego bałem się w życiu, to właśnie śmieszności
Piszę, gdyż czuję, że jestem Ci jakoś dłużny. Twoje listy pisane do mnie, gdy byłem uwięziony, wzruszyły mnie i poruszyły. Podobne wzruszenie towarzyszyło mi kilka lat temu, gdy czytałem artykuł Stefana Niesiołowskiego w Twojej obronie, kiedy złajała Cię jakaś fanatyczna, niemądra dziennikarka.

Takie też wzruszenie ogarnia mnie dzisiaj, gdy czytam Twoją zapiskę ze spotkania z czytelnikami. Jakaś pani wykrzyczała Ci wtedy: „Niech pani wie! Stan wojenny był konieczny! Mogły stać się dużo gorsze rzeczy”. Odpowiedziałaś wtedy, że „Pisarz, który po wojnie domowej przyłączy się do przegranych pozna smak klęski, a ten, który przyłączy się do wygranych – pozna smak hańby”.
Zwięźle to sformułowałaś, ale zasadnie. Będę o tym pamiętał i wedle tej miary spróbuję nadal żyć.
A przecież znaliśmy się słabo – sama o tym piszesz. Ofiarowałaś mi wtedy, w trudnym dla mnie czasie, swoją pamięć i swoją solidarność. To nadzwyczajne – utkwić w pamięci takiej osoby: pięknej kobiety, autorki tekstów, które naznaczyły kilka pokoleń, i które wciąż znaczą, gdyż powracają. A także osoby tak bardzo, tak niecodziennie – niebanalnej.
Znajduję w Twoich listach wiele piękna, ale także sporo niesprawiedliwości. Napisałaś: „Miłosz jest dla mnie zupełnie już jałowy i nadęty jak balon. Zresztą nadęty zawsze był. Taki człowiek, co nigdy nie zapomina, że nie jest na przykład Murzynem. Jakiś z innej gliny bycik. To go nadyma, nie powiększa.
Twój ukochany Herbert, który jest autorem wierszy, nad którymi płaczę i po których staję przed lustrem i wstydzę się, i robię rachunki sumienia – Herbert wydaje mi się, źle się starzeje, jako człowiek. Traci radość, euforyczność życia. Widzi czarną stronę naszego świata, jaką jest życie w niewoli, ale nie cieszy się, że krew łazi mile po całym ciele, że oczy widzą, a nogi skaczą”.
Szczęście istnienia Agnieszko to oczywiste doświadczenie naszych biografii. Ale szczęście może łudzić, może kłamać, może znieczulać na cudze nieszczęścia…Myliłaś się Agnieszko, Miłosz nigdy nie był jałowy; nigdy nie był „nadęty jak balon”. Miłosz, ten wielki poeta i eseista, jeden z najważniejszych ludzi, jakich spotkałem w życiu, był człowiekiem okrutnie zranionym przez bliźnich, był pokaleczony przez historię spuszczoną z łańcucha, a także przez Polskę kołtuńską spod barwy czerwonej lub czarnej. Miłosz był człowiekiem wśród skorpionów, człowiekiem łatwym do zranienia, który czułość i litość skrywał pod maską swego rodzaju pancerza.
Z kolei Zbigniew Herbert był poetą, którego zrodziła rozpacz. Była to rozpacz pokolenia AK-owskiego, które utraciło wszystko: rodzinny dom, wolność i prawo do dumy z własnej biografii, niepodległą ojczyznę. Był wielkim poetą. Jego wiersze, nasycone bólem i gniewem, tradycją wielkiej kultury europejskiej i wierną miłością do Polski były dla mnie świadectwem piękna, które ocala prawdę i miłość do życia. O utwory Zbyszka gotów byłem zawsze kłócić się z każdym: jego wiersze pomogły mi przetrwać najtrudniejsze chwile w więzieniu. Te wiersze i eseje będą broniły się zawsze i zawsze będą pomagały ludziom. To tyle, Agnieszko, o Zbyszku.
Ja wiem, że każdy pisarz ma prawo do niesprawiedliwości, tym bardziej doceniam, że dla mnie byłaś przesadnie wyrozumiała.Twoje listy przypominają mi Twoje fotografie. Uchwyciłaś w kadrze jakiś moment z życia swojego i naszych wspólnych znajomych. Jest w tej fotografii plugastwo tamtego czasu i jest Twoja żywiołowa niezgoda na smutek. Z zadumą czytam dziś Twoje wyznanie: „Jedyne kilkanaście miesięcy życia, gdy całkowicie zapomniałam o strachu, zawdzięczam istnieniu związku Solidarność. Już choćby przez samo to, przez pamięć tych kilkunastu miesięcy nie jestem w stanie przejść do porządku dziennego nad tym, co się dzieje, i podjąć w pół taktu pisania powtarzanych refrenów. Tego się nie tańczy”.
Tak pisałaś w lutym 1982 r.
Podobnie wspominam tamten czas i ja, „urodzony w niewoli, okuty w powiciu”. Zastanawiam się, czy to, co obserwowaliśmy później, te nasze lęki i nasze nadzieje, te chwile radości i chwile odrazy – czy kiedykolwiek, ktokolwiek to potrafi kiedyś opisać? Nie wiem, Agnieszko…
Mogę tylko powtórzyć Twoją frazę z „Orszaków”. Pisałaś:tańczy”.

Historio, historio,

cóżeś ty za matnia,

pchamy się na scenę

a to jeszcze szatnia.

Orszaki, dworaki, szum pawich piór

(…)

Historio, historio,

tyle w tobie marzeń,

często ciebie piszą,

kłamcy i gówniarze.

Orszaki, dworaki, szum pawich piór…”

To była, Agnieszko, prorocza diagnoza. Namnożyło się nam dzisiaj „kłamców i gówniarzy”, oj, jak się namnożyło.
Agnieszko, dobrze, że byłaś. Dziękuję.

 

 

228 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 Temat nie bardzo na ten piękny upalny dzień..
    Proszę rozwinąć skrzydła Wink .. Kto ma chęć..
    Mam dzisiaj świętowanie w pracy, ale w miarę możliwości zaglądać będę..
    PS Nie taki miał być pierwszy komentarz, kurcze piszę jedną ręką 🙁

  2. Incitatus pisze:

    „Pisarz, który po wojnie domowej przyłączy się do przegranych pozna smak klęski, a ten, który przyłączy się do wygranych – pozna smak hańby”
    Rozumiem, że powinien się co najmniej powiesić. Nigdzie nie ma dla niego miejsca, chyba że w wieży Aldony! Tylko jakimś sposobem powinien sobie św. pamięci Wallenroda zapewnić. A to już metafizyka!!

  3. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Hmm, czy nie jest to troszkę wykorzystanie pani Agnieszki, w dodatku w sytuacji, kiedy nie może ona odpowiedzieć, przez p. Adama do bieżących (w 2008 r.) rozrachunków z historią i polityką?

    • Incitatus pisze:

      Troszkę? Jakżeż delikatnie… Pan nadredaktor walnął poezyję nie gorszą niż po pijaku Pani Agnieszka pisała! Nad Herbertem delikacik płakał, Miłoszowi rany łabędzim puchem, moczymorda, okładał! Samarytanin do potęgi potęg!! I na dodatek jaki skromny „..okuty w powiciu..”, morda jego twarz!! Drugi Mickiewicz mnie na światło dzienne wylazł, jakby tego jednego dziewiętnastowiecznego nieszczęścia o wspólnym dla obu imieniu było mało!!

  4. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 Pani Agnieszka nie była wyrocznią i nie jest tez nią Michnik. Zgadzam się, że pani Agnieszka została w pewien sposób ” niemożliwym odbiorcą”, bez szans na odpowiedź…
    Miała swoje piosenki i swoje życie. Piosenki często świetne, z ciekawą muzyką i Marylą, która je wyśpiewywała ku radości odbiorców. I to wystarczy.
    A Jej sądy o pisarzach ? Każdemu wolno, bo pisarz oddaje swoje utwory ” na pożarcie „…. Happy

  5. Incitatus pisze:

    Przepraszam za te niepotrzebnie ujawnione emocje, to przez ten upał. I na dodatek jakoś tak mnie wszystko męczy….

  6. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 „Głowy do pozłoty” napisał Jan Lam i z tego co bardzo mgliście pamiętam, była to satyra na szlachtę i karierowiczów 🙂

  7. Tetryk56 pisze:

    Dotarłem do domu, a gradu nie było. Teraz może przyjść – blaszak już w garażu 🙂
    Spokojnie zatem witam Wyspiarzy! 🙂

  8. Incitatus pisze:

    Od czwartej jest ciemno. I nic, nic nie pada, nie grzmi, nie wali!!
    A powietrze aż się lepi! A fe!!: ((

  9. starsza_pani pisze:

    Skowroneczku, co dziś świętowałaś?:)

  10. Quackie pisze:

    Dobranoc. Życzę snów pogodnych jak wieczór tutaj!

  11. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    Podobno ma być gorąco. Zdumiewające!!

  12. Alla pisze:

    Dzień dobry… Nieco chłodniejszy, ale nie zimny.
    Miłego dnia Bye

  13. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 Zakwitnę różą, Senatorze ?:)

  14. Incitatus pisze:

    Ja poproszę dodać do dostępnych zazulek porządną limuzynę!!

  15. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Środa zapowiada się biegająco, z początku myślałem, że do południa, a potem spokój, ale po chwili okazało się, że co najmniej do popołudnia.

  16. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry :)Zapowiada się cieplutki dzień, wracając do samochodów, przeczytałem ostatnio, że zarządcy miast otrzymali zezwolenie na wprowadzenie płatnych parkingów również w nocy i dni wolne, a jak znamy życie, jeśli można zedrzeć dodatkowa kasę z obywatela, to władza nigdy nie przepuści takiej okazji, a już teraz mieszkający w płatnych strefach parkowania, jeśli nie posiadają garażu, dostają solidnie po kieszeni, jeśli ceny wzrosną dwukrotnie, ludzie zaczną się pozbywać aut lawinowo.

    • Incitatus pisze:

      Cześć Misiu: ))) I wtedy zrobimy super interes wykupując je hurtem za bezdurno i eksportując do USA!!: )))

      • misiekpancerny pisze:

        Nie ten kierunek Senatorze, teraz rynkiem zbytu wszelkiego złomu jest Afryka, przebicia są masakryczne, jest tylko jeden warunek, musi to być francuski złom, diabli wiedza dlaczego, ale Murzyni preferują wyłącznie auta z tego kraju 🙂

    • korab1 pisze:

      Na szczęście to tylko idiotyczny pomysł samorządowców, Tusk wraził stanowczy sprzeciw. Pewnie nie przejdzie, zwłaszcza przy dzisiejszych sondażach PO :))

      • Incitatus pisze:

        A ja to mam w odwłoku! I tak na Śląsku nie ma gdzie zaparkować, chyba że na dachu cudzego samochodu!!

        • misiekpancerny pisze:

          Ja już przechowuję samochód ojca, który jeździ rzadko, a płaci jak za zboże, kiedy Mu potrzebny, to wsiada w tramwaj, zabiera samochód, załatwia sprawy i odstawia mi go z powrotem, paranoja,
          ale dwie i pół stówy miesięcznie w kieszeni 🙂

    • Wiedźma pisze:

      Coś piszą, że weekendowo bez opłat.. może powinnam dokładnie to przeczytać… 🙂

  17. Wiedźma pisze:

    Ufff! gorąco u mnie…. 🙂

  18. misiekpancerny pisze:

    Upały zgoła afrykańskie 🙁

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Miśku 🙂 podobno tylko jeszcze jutro…. Angel

      • misiekpancerny pisze:

        Oby, nie znoszę upałów, wolę zimno, jak jest mi za zimno, to zawsze mogę ciepły sweter włożyć, przed upałem w mieście, jeśli nie masz klimatyzacji, nie ma się gdzie schować, wszelkie zabiegi, typu zimny prysznic, działają tylko przez chwilę 🙁

        • Incitatus pisze:

          Miśku! Wskakuję pod prysznic, wyskakuję spod prysznica….wskakuję pod prysznic, wyskakuję spod prysznica….wskakuję….. Co to ja, konik polny jestem, że będę tak skikał i skikał??: (((

  19. Quackie pisze:

    Jestem chwilowo, ocierając pot z czoła.

    Pospiesznie przeczytałem wątki i chciałem tylko zaznaczyć, że jazda limuzyną nie spala tyle kalorii, co jazda na rowerze. Chyba żeby wstawić do limuzyny bieżnię albo rower stacjonarny, co przy rozmiarach limuzyny pokazanej wyżej wydaje się całkiem możliwe.

    Poza tematem rowerów chciałem poinformować, że na dniach zaczynam kolejne zlecenie, co pewnie odbije się na mojej obecności na Wyspie…

    • Incitatus pisze:

      Ja mam dla Ciebie pomysł na spalanie kalorii przy pomocy limuzyny. Już publikowałem, aleś go chyba pominął. Tedy przypomnę!: )
      Cyt. z samego siebie: „Matuś moja Matuś, a cóż to za wynalazki kosmiczne w tym rowerze!! Same udogodnienia i ułatwienia! Co za sztuka jeździć na czymś co biegi pod górę redukuje samo, a z góry luz wrzuca! Automatyczna skrzynia biegów w nim siedzi! Na dodatek całkiem jak samochód z taką skrzynią tylko dwa pedały ma! Jak zauważyłem z tych wstrząsających swym dramatyzmem wydarzeń cały wysiłek rowerującego powstaje jedynie wtedy, gdy swój pojazd musi pchać jak mu coś w tym ostatnim wrzasku techniki nawali!
      Phi, jeśli szanownemu Mistrzowi zależy na wydatkowaniu dużej ilości energii to proponuję pchać miast roweru własny albo i cudzy samochód! Wysiłek znaczny, spalanie kalorii potężne jak ta lala i rower na dodatek zupełnie zbędny!!”: )))

  20. Alla pisze:

    Komu gorąco – zapraszam do mnie 🙂
    Przyjemne 28°C w cieniu, wiaterek miły, potok, las szumią, a ptaki drą dzioby 😀
    Sąsiadka spokojna. Od niedzieli Wink

  21. Wiedźma pisze:

    Pan cykliniarz przyszedł. spojrzał fachowym okiem i ….. umówił się na wrzesień ! W gruncie rzeczy to mi się podoba, bo jak pomyślę o przewracaniu domu do góry nogami w taki upał….. 🙂

  22. Incitatus pisze:

    A ja się zawziąłem! Padnę, ale pożyję!: ((

  23. Tetryk56 pisze:

    Witajcie, mieszkańcy gorącej Wyspy!
    Jeszcze nie całkiem się wytopiłem…

  24. Tetryk56 pisze:

    W sprawie zestawu zazuulek: gdyby ktoś miał ochotę zrobić zestawienie, które usunąć i co dodać (wystarczy zalinkować obrazki), ewentualnie zaproponować kolejność – i poddał taki projekt społecznej akceptacji, to podejmuję się głos ludu zrealizować 😉

  25. Alla pisze:

    :Movie-Time: :Flowers-for-you: :Elvis: :Geek-Girl: :Geek:
    Do usunięcia. Tak myślę 😀 Kto się nie zgadza???

  26. Alla pisze:

    Dobranoc Państwu i do miłego, ciepłego jutra 😀
    PS Ktoś mnie zmieni?? Hę?
    PS2 Co dzisiaj Mistrz Q na dobranoc wrzuci??
    Ha, się przyznam, że lubię dobranockowe życzenia Mistrza 😀

  27. Wiedźma pisze:

    Nie mam sił na wycieraczkę, jest tak duszno, że ledwo zipię:( i dwa najbliższe dzionki z zapowiadaną temp. 33 stopnie. Tired Tired

  28. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    A propos zazulek to ja proszę usunąć i tę! :Be-Mine:

  29. Incitatus pisze:

    SzanPaństwo raczy wywlec z betów swoją doczesność!! Przystępujemy do upalania się upałem!! Sick

  30. Alla pisze:

    Ogólne dzień dobry bardzo Happy-Grin

Skomentuj Incitatus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)