17 kwietnia 1888 roku (wtorek)
W niedzielę przez całą noc była u mnie Zosia. Spać z facetką w jednym łóżku – gorzej jest niż być konduktorem tramwaju… Jaki łotr siedzi we mnie, jaki łajdak! Na drugi dzień spotkałem się z Manią. Ta płacze, że wyjeżdżam. Chodziliśmy aż nad Wisłę, przysięgła pisywać często, dała fotografią… Zaczyna mi się nudzić, bo ona garnie się do mnie. Zresztą – palnąłbym sobie w łeb z ochotą za łotrostwa niedzielne.
Zosia została na naszym piętrze na dłużej. Obecnie kocha się w niej Łukasz. Kochał ją już doktor, Otoś, Jaś… Co za nędzna kreatura! Puściła się od roku – a dziś myśli porzucić rzemiosło szwaczki i pójść na utrzymanie. Nudna straszliwie i trudno się od niej odczepić.
Gdy była u Łukasza – ten zamykał drzwi na klucz i szedł na miasto, a ona spała w mieszkaniu, jadła ciastka, gwizdała i mówiła, że jej wesoło. Jak szybko dziewczyna się podli, stacza do zwierzęcości – daleko szybciej niż mężczyzna.
Nigdy parszywiej smutne myśli nie ogarniają mię, jak na balecie lub w cyrku. W cyrku byłem dziś z panem Ż. Przyjechał z Kielc tydzień temu, a dziś dopiero odnalazł mnie. Myśli parszywe, uczucia zarażone jakimś głupim, nienaturalnym cynizmem, smutek – oto rezultaty uciech podłych. Ach, one nie opuszczają mię nigdy: leżąc na łóżku z dziewczyną, słuchając jej paplania, poddając się jej pieszczotom – czuję ten smak idealizmu, gorzkiego jak piołun, jaki opuszczał mię dawno temu… Wiem, że wytwarzać sobie miłość, poddawać się tym kwiateczkom cywilizacji – znaczy oszukiwać się; wiem, niech mi nie powtarzają, że miłość to dobór płci, a przecież – ileż bym dał za uśmiech tych uczuć – i czemu bez nich taka nieskończona, pusta, plugawa nędzota ogarnia całe jestestwo? Skądże się bierze nieświadome pragnienie pocałunku tylko z istotą kochaną, nawet wtedy, gdy taka Zosia rozkracza nogi?
Dzień dobry 😀
Proszę…Jak szybko dziewczyna się podli, stacza do zwierzęcości – daleko szybciej niż mężczyzna.. No, ja bym się, panie Stefanie, kłóciła.
Witaj Skowronku… a toś nam niespodziankę sprawiła: duszne rozterki Stefcia młodego !
Witaj Wiedźminko 😀 aa wiesz, że ja się dwa dni przymierzałam do tej publikacji.. Wreszcie doszłam do wniosku, że trza światu pokazać – drugą stronę lustra
Skowronku.. jako 13-latka, przeczytałam zakazane mi wtedy „Dzieje grzechu”…. już bardziej mnie nie zaszokuje nasze ” sumienie literatury „…
nawet te wyznania 🙂
.. a przyznaję, że była to jedyna, zakazana mi we wczesnej młodości, lektura !
Spać z facetką w jednym łóżku – gorzej jest niż być konduktorem tramwaju… Wierzę na słowo, bo nigdy nie byłam konduktorem 😀 Poza tym – ostro… a to ci Stefciu
Dzień niech będzie dobry. 🙂
Bo to tak już jest, że kobiety upadlają się szybko i samoistnie. Bez niczyjej pomocy, współpracy. A na pewno nie uczestniczy w tym upadlaniu mężczyzna. Włazi taka do łóżka idealnemu panu Ż, i nie tylko jemu, ten ją przepędza a ona zostaje. Nie widzi, że ideał przez nią cierpi duszne katusze potem. Ciekawe czy też w trakcie. 😆
… i wyżerała ciastka
Witaj Jasminko 😀
Witaj Skowroneczku 🙂

O tym nie pomyślałam. Tym bardziej należy się pogarda upodlonej samoistnie, bo nawet ciastka wyżerała sama.
Noo i nie wyłażąc z pokoju
Matusiu!!! Jasminka!!!??? O tej porze??? To ja jeszcze śpię, chyba

Ostatnio wcześniej zasypiam i żeby się wyrównało budzę się wcześniej.
i jeszcze sobie gwizdała! na Stefcia ??:)
I jak jej mogło przyjść do głowy rzucenie takiego intratnego /Twojego ulubionego, zresztą ;)/ zajęcia
???
Szycie – Wiedźminko, szycie 😀
Dobra, w tekście jest o rzemiośle szwaczki 😀
.. na pieprz do kwaśnego mleka bym nie zarobiła szyciem 🙂
A dzierganiem??: ))
u nas znana jest zagadka:
Szyje, pruje i z tego się utrzymuje. Kto to jest?
Żadne takie…. mam wrodzony antytalent !
Nieznośnie przekonany o swojej wyższości moralnej. Ależ bym mu przyłożyła bez łeb
za tę „facetkę” też..
Nie ma co się denerwować. Facet miał najwidoczniej problem. Z samym sobą. Chyba, że… nazmyślał coby się wytłumaczyć dlaczego nie został wieszczem. 😆
Witaj Jaśminko…. och, przecież był ” sumieniem narodu”… 🙂
albo literatury…. bo nie pamiętam zbyt dobrze…. ale ” sumieniem” na pewno:)
Witaj Wiedźminko.
Osobiście słowa pisane przez wszelakie „sumienia” dzielę przez dwa. Tak jest i w tym przypadku. Czyż nie chodzi o to żeby bulwersowało i tym samym miało większą poczytność ❓ Ta zasada działa do dziś i pewnie długo nie zaginie a być może nawet nigdy. 🙂
PS: Sprawdziłam. Literatury.
Witajcie!
Znów siedzę „na rurach”.. 🙁
Są ludzie konsekwentnie moralni, są cyniczni użytkownicy „Zosiów”, ale najmniej sympatyczni są „moralizujący użytkownicy”…
Witaj Tetryku. 🙂
Wyrazy przesyłam.
Co do… to oczywiście masz rację. 🙂
Witaj Tetryku ! fachowcy coś sknocili ?
nie… dziś przepychali pod nami… kolejny zawał z rdzy…
Ale już poszli, to i ja mogę 😉
Dzień dobry. Ależ temat… kontrowersyjny.
Witaj Kwaku…. wyglądasz na zdegustowanego !
Zaskoczonego bardziej.
I taki lakoniczny jesteś… znów Cię pracka zagarnęła ? 🙂
Nie, pracka nie, dzisiaj bardziej inne aspekty rzeczywistości. Rodzina i takie tam.
Witaj Quackie.


Moim skromnym zdaniem bardziej konwersacyjny niż kontrowersyjny.
Czy zechciałbyś uzasadnić swoją opinię ❓ Ciekawam bardzo,
Ee, no bo z jednej strony panuje opinia, że facet myśli o seksie co siedem sekund (ciekawe, że niewielu ludzi się zastanawia, o czym myśli w międzyczasie), a tutaj mamy jakieś wybrzydzanie, jak Zośka rozkłada nogi, to za mało, jakiś pocałunek z istotą kochaną, a Zośka nudna straszliwie… Też spotykałem dziewczyny o olśniewającej urodzie, która traciła cały blask, kiedy tylko otworzyły buzię, żeby coś powiedzieć (ponieważ to, co mówiły, stało w jaskrawej sprzeczności z tym, jak wyglądały), ale to chyba po to facet ma między uszami mózg, żeby najpierw pomyśleć, a potem się pchać między te rozłożone nogi? I jeszcze wybrzydzać po fakcie? Albo, z drugiej strony, jeżeli już nie myśli tym, co ma między uszami, tylko tym, co ma między nogami, to zupełnie nie na miejscu jest wybrzydzanie po fakcie. Uzasadniłem?
Polecę banałem. Miej serce i patrzaj w serce a rozczarowań unikniesz. To działa. W obie strony.
Dużo lepiej się sprawdza racjonalne myślenie. Serce to kłopoty, w obie strony. A zresztą zdradliwy organ – człowiek się nie spodziewa, a tu zawał.
Witam. I sruuu…. mu rurę albo i dwie w to serce! I już organ to sztuczny nikiej u cyborga!: (
Noo, sztuczny to chyba jednak w całości, parę stentów założonych zgodnie z regułami sztuki jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Ano nie, mnie nawet dwa zamontowali i od tej pory wszyscy – łącznie z lekarzami – niecierpliwie czekamy który z nich się pierwszy zatka!
A cyborg też przecie nie wszystko ma sztuczne…: )
To tak jak w panalemowym (i pewnie nie tylko) przykładzie z łysym – od (braku) ilu włosów zaczyna się łysina? A tutaj odpowiednio: od ilu elementów sztucznych zaczyna się cyborg? I jakich? Czy np. ktoś, kto decyduje się zostać arcydziełem piercingu (kolczykowania w przeróżnych miejscach), włącznie z podskórnymi wszczepami, podpada pod tę kategorię? A osoba pozszywana po wypadku? Kwestia ilości i jakości, no i przyczyny, dla jakiej sztuczne dodatki się znalazły w człowieku, nieprawdaż?
Prawdaż! Ale musisz pamiętać, że zamontowanie człowiekowi kawałka czegoś nieożywionego to zastąpienie części istoty ludzkiej jakąś cząstką „nieludzkości”
Jedno drugiego nie wyklucza. 🙂
Dzień dobry ! hmmmm ..”Jaki łotr siedzi we mnie, jaki łajdak”… kaja się czy zachwyca swą wrażliwą ’ głębią’?
Literatura to nie jest tylko zasługa pióra. Trzeba dziewicy która wie kiedy poecie szepnąć NIE ❗
Fajne to było )
Szkoda, że nie umiem tego znaleźć w wersji śpiewanej 🙁
Zajrzyj na GG.
Dzień dobry: )))
Proszę, jeszcze jeden……zdegustowany….
Czytam i się zastanawiam – cham czy bohater?
Witaj Senatorze !
bohater ???
Witaj, Wiedźmineczko: ))) No cóż, Polak z krwi (podobno) i kości (jak przypuszczam). Nie ma innej alternatywy – tylko w tym kraju jest bardzo ograniczony wybór – albo cham, albo bohater! Nawet Młynarski o tym pisał!
o matuś moja, jak to dobrze, że Ty miałeś cudzoziemskich przodków !
: ))) Czy ja wiem….Czasem Czukcza ze mnie wyłazi!: )
A tu dowód, że to na dobre wychodzi, gdyż ta nacja ma największy temperament seksualny. W końcu noc poślubna na Czukotce trwa pół roku!!
Ale nie jesteś rozpięty między albo- albo, masz większe mozliwości i to jest piękne ! 🙂
Jak to wspaniale, że wzięłaś moje słowa pod uwagę!: )))
te o półrocznej nocy poślubnej ?
Te o temperamencie!: )))
A to na jedno nie wychodzi, Senatorze ?
No…. prawie!: )
Do dyskusji cytat z R. Williamsa (z pamięci):
Dobry Boże! Skoro dałeś mi i mózg i fiuta, to dlaczego krwi wydzieliłeś mi ilość pozwalającą na obsługę tylko jednego z tych organów na raz?
Dołączam się do autora apelu. Chociaż to niebezpieczne – nigdy nie wiadomo, jak nadejdzie odpowiedź.
hihi… Tetryku, to brzmi jak najlepsze usprawiedliwienie 🙂
Ono pojawia się z wiekiem. Tym nieco późniejszym!: )
„Marzę często o tym wieku,
Gdy zwierzę ginie w człowieku;
Gdy już żadna z ziemskich chuci
Władzy Ducha nie zakłóci,
Jak to musi być przyjemnie !”……….
Tak sobie Medrzec- Boy bajdurzył na „Pochwałę wieku dojrzałego”..
Takiego Stefcia nie znaliście
Witam Niewitanych 😀
Tu chucie nim targają, tam ideały poniewierają i wzdych do czystości….uczuć. Fajne !
Może, gdyby to była jakś Manon, a nie pospolita Zośka ?
Dzień dobry :)Stefan to taki typ, który musi szukać nomen omen dziury w całym, gdyby Zośka nóg ochoczo nie rozkładała, też by pewnie marudził, że nie dość, że głupia i nachalna, to jeszcze nie wie czego chce, bo się nie rozkłada na każde życzenie. Popieram Quackiego, trzeba myśleć przed, zamiast żałować po 🙂
Dzień dobry.

Omal ochoczo nie przytaknęłam, ale pomyślało mi się, że na myślenie przed zamiast żałowania po, jest jeszcze odrobinę za wcześnie. Przyjdzie na to za… ileś tam lat. Najlepiej to bowiem wychodzi tym, którym już się nic nie chce, za to nazbierali po drodze duuuużo życiowej mądrości i mogą a nawet czują nieodpartą potrzebę, dzielenia się nią.
Taaa, najlepszym środkiem antykoncepcyjnym jest szklanka zimnej wody.
– Przed, czy po, panie doktorze?
– Zamiast!
Ja bardziej ogólnie i nie o totalnym braku odpowiedzialności, także w tym względzie.
A tak… tak mówią 🙂
I sie rozleźli!!
Ja przytuptałam 🙂
Jestem. Za oknem deszcz, całkiem solidny.
Szkoda, że nie u mnie…. 🙁
Kukam, kukam co czas jakiś 🙂
W środę, na Ale kino + … „Spaleni słońcem „…. kto zamierza oglądać? bo ja na pewno …
Dzień dobry :)) Właśnie niedawno skończyłem maraton wszystkich 3 części „Spalonych..” rewelacja, o dziwo spodobała mi się nawet pierwsza część, która toczy się niespiesznie, leniwie, sielsko i anielsko, choć muszę przyznać, ze wolę część 2 i 3, które z kolei są pełne akcji 🙂 🙂
Dobranoc. Snów suchych jak pieprz.
.. i równie pikantnych ? Dobranoc Kwaku ….
Dobry wieczór :-))) Żeromski , jak większość panów gatunku ludzkiego ,miast cieszyć się , że Zosia bez zbędnej ceregieli, ułatwia mu próżniaczą zabawę w przedłużenie gatunku- marudzi. Powinien dziękować Opatrzności,że nie jest panem modliszkiem , bo po pierwszym sygnale,że coś tam z niego kapnęło, byłby przez wybrankę natychmiast pożarty. Slimak,to nawet nie daje buzi, tylko dopieszcza swoim wkładem jajeczka ślimakowej umieszczone w śluzie. Przechlapane ma również pan pingwin królewski,który siedzi na jaju, a wybranka w tym czasie buszuje w ławicach smacznych rybek.Takich przykładów jest wiele i panowie nie powinni kusić losu ,bo jest dobrze i niech tak zostanie.
Jestesmy wyjątkowo zgodni Maxiu… pan Żeromski sam nie wie, co robi i ma pretensje zadziwiające 🙂
Śpię na stojąco.. Się wyłożę, bez facetki 😀
Dobrej nocy kochani 🙂
PS Właśnie skończyłam prace „tańcowała igła z nitką”.. Nie z zamiłowania, tylko konieczności 🙁 I co tu się Zosi dziwić, że nie chciała szwaczką być? 😀
No to mogę spać spokojnie. Żyją!!
Dobranoc: )))
Dzień dobryyyy … wiecie? Słoneczko się przebija przez chmurzyska 😀
Dzień dobry 🙂
Kieszonkowa się melduje z rana. 😆
A teraz coby do końca się obudzić… idę zrobić sobie
i do popotem. 😆
PS: Jak codziennie przeglądam co tam panie na onecie piszczy. Trafiłam w „Polscy licealiści to światowa elita”. Zachwyciło mnie tam szczególnie to. „…a także o dwójce dziewcząt, które dwa lata z rzędu zwyciężały w Europejskiej Olimpiadzie Matematycznej dla Dziewcząt.” Nie miałam pojęcia, że istnieje specjalna matematyka dla dziewcząt.
Też nie wiedziałem, to jakiś szowinistyczny idiotyzm, matematyka jest tak ścisłą dziedziną, że nie uznaje podziałów ze względu na płeć, to nie podnoszenie ciężarów 🙂
No! I nie wiem czemu na poziomie licealnym jest osobna dla dziewcząt, toć w gimnazjum wszyscy równo startują, niezależnie od pci? Może być też tak, że to jakaś inicjatywa „zróbmy sobie własną olimpiadę”, tak robią różne fundacje, a nawet firmy, żeby zdobyć pod takim pretekstem kasę, np. unijną.
Czytałaś „Godzinę pąsowej róży”?
– Drogie panie, teraz przechodzimy do bardzo trudnej rzeczy. Zaczynamy nowy temat. Dziś będą ułamki…
Nie wszyscy jeszcze zakończyli XIX wiek…
Witaj, Tetryku. „Godzina pąsowej róży” to chyba dla pensjonarek. Jak tyś się za to wziął?: )
W dawnych latach młodości czytałem wszystko, co wpadło w ręce… 😉
To tak jak i ja. „Porwanie w Tiutiurlistanie” też mi nie jest obce!: )
Tak samo miałem. W ten sposób jako młody człowiek rechotałem np. nad felietonami (również nieco młodszego) Janusza Głowackiego.
Witaj Tetryku.
Umkłeś mi. Zaganiana jestem od rana i jak widać nie nadążam za komentarzami. Oczywiście, że czytałam. I wcale nie dlatego, że dla pensjonarek. Poobijane kolana to raczej nie ich domena. Jak wszyscy na Wyspie czytałam wszystko co wpadło mi ręce. Np. Zaliczyłam wszystkich Tomków Wilmowskich w dziecięctwie i nie tylko. 🙂
Witaj Jaśminko ! A ja Winnetou i Old shaterhanda też…. oraz wszystko co mogłam Coorwoda:)
.. w szkole, od ławką ! 🙂
Hm, czy można lekko skorygować? Oczywiście komplet Tomków też przeczytałem, ale o ile dobrze zrozumiałem, zaczęło się od dyskusji na temat lektur nietypowych jak na wiek czytelnika.
Miłego dnia.
Dzień dobry. Dzisiaj nie zaspałem, jeno byłem na zakupach przeddługoweekendowych. W sumie pogoda chyba najlepsza z możliwych – w nocy popadało, w dzień słońce, tyle że w cieniu chłodnawo.
Dzień dobry: )))
Poszedłem ci ja sobie tak koło dziewiątej po chlebuś powszedni do zaprzyjaźnionej piekarni. Blisko mam, parę – można by rzec – kroków. Wchodzę i…. i walę z łoskotem własną żuchwą o wypłytkowaną podłogę! Puściutkie wszystkie półki!! Ani jednego chlebka!!! Za zapas towaru robią dwie (słownie dwie!!) wymizerowane kajzerki!! Ciasta wszelakie razem z drożdżówkami, pączkami, cebularzami i innym parszystwem wymiotło!! Nawet okruchów na podłodze nie widać!!
Pytam ekspedientkę (też zaprzyjaźniona) co to za jakowyś kataklizm, a ona mi na to, że tuz po otwarciu wpadł dziki tłum i w dwie godziny wykupił wszystko co zwykle wystarczało na pół dnia handlu – oni tam mają dwie dostawy – tymczasem ona dziś akurat z drugiej zrezygnowała i będzie pilnować tych dwu kajzerek aż do zamknięcia, chyba że jakiś desperat je kupi!!
Musiałem wyciągać grata i jechać po chleb!!
NIECH SIĘ ŚWIĘCI 1-SZY MAJA!!
Błeee….!!!
Obłąkani ludzie w tym nienormalnym kraju!!: (((
Witaj Senatorze.:)))
Błąd. Poszedłeś po chlebuś powszedni a dziś, jak z Twojej relacji wynika, była dostawa wyłącznie świątecznego.:))
A ludzie… no cóż… Może wiedzieli, że drugiej dostawy już nie będzie i się z rana rzucili?
Mamy lepiej, bo nasz sklep z ulubionym pieczywem różnorakim dostarcza je z własnej piekarni i chyba się jeszcze tak nie zdarzyło żeby zabrakło.
No toż ja korzystam ze sklepu można rzec fabrycznego, firmowego. Mój ulubiony piekarz ma takich z dziesięć rozrzuconych po połowie województwa, a chleb piecze – jak na czasy dzisiejsze – zupełnie przyzwoity! Nagle banda zapasy zaczęła robić, suchary na wojnę przygotowywać? Toż pojutrze też będzie sklep otwarty!!
Witaj Senatorze ! Mój ulubiony chlebek, z prywatnej piekarni, dostanę w najbliższy poniedziałek! Bo święta i jakiś remoncik… dobrze, że mam świeży, wystarczy na ten czas:)
Witaj, Wiedźmineczko: )) Wydawało mi się, że jeśli wybiorę się po pieczywko o tej samej mniej więcej porze co zawsze, to go kupię. A tu masz – jak za dawno minionych czasów puste półki! Może coś wraca??: )
Hm, tak bywa w niedużych piekarniach, zaprzyjaźnionych z okolicą. Podobnie bywało u Rodziców, ale to świadectwo popularności danej piekarni, a być może i jakości towaru. Ja w średniej wielkości delikatesach nie miałem najmniejszego problemu z pieczywem i całą resztą.
Quacku, przed Wielkanocą nie było takiej sytuacji!! Nagle wszyscy pieczywa tak złaknieni, nagle zapasy robią, nagle samym chlebciem postanowili żyć??: ((
Szwagier twierdzi, że od jedzenia chleba w święta oczy ropieją. Przyglądaj się okolicznej ludności pojutrze to zobaczysz kto dziś chleb wykupił.:)))
Ropieją oczy?? Ja dotychczas byłem przekonany, że dostaje się od tego pylicy, bo mąki w nim dużo, ale żeby i na oczy się rzucał?? To jednak miała rację Maria Antonina – trzeba miast chleba jeść ciastka!
A nie wiem, może Ślązacy gremialnie wyjeżdżają i zapasy robią na tę okoliczność albo właśnie spodziewają się najazdu gości?
Myślisz, że gość traktowany chlebem w nadmiarze już na przyszły raz nie przyjedzie? To jest niegłupi pomysł!!!
Eee, no ale ja myślałem, że to właśnie dobry chlebuś? Tzn. czym chata bogata? Chociaż jakby tak na każdy posiłek dawać chlebek, przekładany razowcem z bułkami do smaku, to może by i goście faktycznie już nie przyjechali po raz drugi?
A w kielichach rżniętych w weneckim krysztale zdrojową wodę……Piękne….!
Witam Niewitanych. 🙂
Na razie ładnie za oknem. Przed chwilą wróciłam do domu, sprawdziłam osobiście. W cieniu chłodnawo, potwierdzam. W nocy nie padało. 🙂
Ma padać. U mnie. Tymczasem pochmurno, nieładnie, ponuro!!
A u mnie chłodno i słonecznie. Deszcz ? chciałabym….:)
Nie…

I jak tu wszystkim dogodzić ❓ Biedny Stwórca.
Dzień dobry ogólnie ! Rano pozbawili mnie prądu i miałam po raz kolejny podwód do stwierdzania, że łatwo zdezorganizowac ludziom życie…. wystarczy brak prądu i robi się wesolutko 🙁
Szczęśliwie… oddali, tylko zapomnieli uprzedzić, ze mają zamiar wyłączyć. Albo uznali, że sami zobaczymy ?
Cóż za troska o odbiorców !:)
Zaś się dotarłem/doturlałem (niepotrzebne skreślić).
Witajcie wszyscy, drobne i więksi 🙂
Czy powitanie proporcjonalne do wielkości, czy też egalitarnie, po równo dla każdego?
Serdeczność jest egalitarna!
Bo jak tak wyszczególniasz większych i drobne, to myślałem, że to ma jakieś znaczenie.
Powyżej zostałem prawie oskarżony o pominięcie, więc wolałem się zabezpieczyć!
Jest pięterko, wcale niezabawne…. ale mimo to… zapraszam !