« Zenek i czarny kot KABEL.... »

BRZÓZKA

91 komentarzy

  1. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

    Kiedyś tę piosenkę śpiewała czasami Moja Mama…
    Tak mi się przypomniało jakoś…

  2. Incitatus pisze:

    A wiecie – jakoś tak to było, że dawniej ludzie coś robiąc ot, tak sobie śpiewali…

    • Quackie pisze:

      Poniekąd pozostało mi to do dziś – pracuję chętnie przy muzyce, aczkolwiek ja sam nie śpiewam. Nie żebym nie potrafił, ale jednak słuchanie wystarczy.

  3. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Idealnie trafione w dzisiejszy nastrój – grudzień, wspomnienia i takie tam.

    To ja lecę i postaram się być po południu.

  4. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Nie znałam tej pioseneczki Senatorze…. ona jest na takie specjalne chwile ?

    • Max pisze:

      „Brzózkę” Na Kresach śpiewało się od kołyski.Nostalgiczna piosenka,charakterystyczna dla okresu przedwojennego Dzień dobry Wyspiarzom Amazed

    • Incitatus pisze:

      Tak. Jeszcze jedna też. Do słów Lenartowicza:

      Rosła kalina z liściem szerokiem,

      Nad modrym w gaju rosła potokiem,

      Drobny deszcz piła, rosę zbierała,

      W majowym słońcu liście kąpała,

      W lipcu korale miała czerwone,

      W cienkie z gałązek włosy wplecione.

      Tak się stroiła jak dziewczę młode

      I jak w lusterko patrzyła w wodę.

      Wiatr co dnia czesał jej długie włosy,

      A oczy myła kroplami rosy.

      U tej krynicy, u tej kaliny

      Jasio fujarki kręcił z wierzbiny

      I grywał sobie długo, żałośnie,

      Gdzie nad krynicą kalina rośnie,

      I śpiewał sobie: dana! oj dana!

      A głos po rosie leciał co rana.

      Kalina liście zielone miała

      I jak dziewczyna w gaju czekała,

      A gdy jesienią w skrzynkę zieloną

      Pod czarny krzyżyk Jasia złożono,

      Biedna kalina znać go kochała,

      Bo wszystkie swoje liście rozwiała,

      Żywe korale rzuciła w wodę.

      Z żalu straciła swoją urodę.

      Ale piosenki nie znalazłem, choć sam ją śpiewać umiem: )

  5. Jasmine pisze:

    Dzień dobry. 🙂
    Jestem taki ludź co to nadal, coś robiąc, śpiewa. Zwłaszcza jak mi smutno. Kiedy byłam mała to na dobranoc i nie tylko, śpiewał mi tata.

    • Alla pisze:

      Witaj Jasminko 🙂 Kiedy zaczynałam śpiewać, zawsze ktoś życzliwy prosił abym opowiedziała kawał, np. 🙁
      I czemuż, no czemuż?? 😀

  6. Incitatus pisze:

    Hej diwczyno szumyt’ haj, koho lubysz zabuwaj, zabuwaj..:)))
    Hej diwczyno szumyt’ haj, koho lubysz zabuwaj!!

    • Incitatus pisze:

      Hej diwczyno, sercie moje, taj pidesz ty za mene za mene
      Hej diwczyno, sercie moje, taj pidesz ty za mene!!

      • Incitatus pisze:

        – Ne pidu ja za tebe, nyma chaty u tebe u tebe,
        – Ne pidu ja za tebe, nyma chaty u tebe!!

        • Bożena pisze:

          Dzień dobry 🙂 Już to mówiłam rano piętro niżej, ale jest południe i wróciłam z oglądania rzeźb lodowych sama zmarznięta na sopelek lodu. Ale było warto.
          Piosenkę o brzózce znałam, bo moja mama też ją śpiewała. Troszeczkę inne słowa, ale sens ten sam. Ostatnia zwrotka była o żołnierzu, a nie o jeleniu. Piosenka piękna, melodia też, ale szkoda, że wykonanie fatalne. To jest piosenka, którą się śpiewa a nie charczy. Tę o kalinie też znam.

  7. Alla pisze:

    Dobry wieczór 🙂 O brzózce nie znam, ale o kalinie i owszem. Bo tę o Jaśku co to kręcił fujarki z wierzbiny śpiewała moja mama i nawet parę linijek mogę z pamięci zacytować. Śpiewu mego, zapewne, nikt nie chciałby jednak słuchać 😀

  8. Quackie pisze:

    No to ja też dobry wieczór. Plan wykonany, ponadplanowe zadania tyż. Dzisiaj już bez nijakich złych przygód.

  9. Quackie pisze:

    Bożenka dzisiaj jak czarny kot na pasach…

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Senatorze, obiecywałeś intymne wspomnienia o tym, jak walczyłeś z drutem, i brzózką się wykręcasz?

  11. Bożena pisze:

    W bibliotece zamieściłam cztery zdjęcia rzeźb lodowych, ale nie mogę ich tu przenieść, bo strasznie wielkie wychodzą. Nie wiem jak je zmniejszyć. Thinking

  12. Incitatus pisze:

    Wiecie, jak patrzę na te rzeźby (brrrr!, jak zimno) to mi się taka rosyjska anegdota o Czapajewie przypomina

    – Towarzyszu dowódco, mróz taki, że Golfsztrom zamarzł!
    – Ile razy mam mówić, że Żydów na zwiad nie posyłać!!

    A inna jej wersja
    – Tawariszcz kamandir takaja nam priszła zima, czto pierwyj raz w istorii mira Golfsztrom zamiorz!
    – Fied’ka maroz kak maroz, a my wdwajom szto – budiem żalet’ kakawa to Jewrieja?

  13. Incitatus pisze:

    Dobranoc: )))

  14. Quackie pisze:

    Dobranoc również!

  15. Alla pisze:

    Dobranoc 🙂

  16. Tetryk56 pisze:

    Ale zgodny chórek! Delighted

  17. Wiedźma pisze:

    Dobry wieczór ! O tym, ze zabiorą mi wodę ma pól dnia… uprzedzili, ale, że prund na znacznie dłużej, to już nie. Wyjaśnienie jakieś ? owszem :” rutynowe roboty Enei”. Rutynowo, to aż się prosi, żeby komuś dać w zęby Shout

  18. Wiedźma pisze:

    Delighted … ale mam co czytać, oglądać i słuchać … Poklon … Kochani jesteście…

  19. Bożena pisze:

    Dzień dobry 🙂 Nowy dzień, dziś już czternasty grudzień. Za dziesięć dni wigilia, a za dwa tygodnie koniec roku. Jak ten czas leci… dopiero rok się zaczął i już się kończy…
    Sad

  20. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Czas leci, prawda. Widać i po dzieciach, i po znajomych, a skoro ja widzę po nich, to i oni po mnie… 🙁

    Nie ma to tamto. Do roboty.

Skomentuj Bożena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)