13 października 1888, Moskwa
Pijaku!
[…] Suworin mnie powiadomił, że ponoć wyłoił Ci skórę jakiś oficer, który odgrażał się, że zabije przy okazji także Fiodorowa i Suworina. Oznajmiając mi ową miłą familijną nowinę, Suworin dobrodusznie, a la stryjek Mitrofan, zapytał: Co to znaczy opilstwo? Mój teść też pił nałogowo… — itp. Wytłumaczyłem mu, co znaczy opilstwo, ale halucynacje wykluczyłem. Sprawę z oficerem objaśniłem inaczej: napisałem, że masz po pijanemu skłonność do przesady i ekstazy — wszystko Ci się plącze, zapominasz o swej randze i pozycji, wydymasz dolną wargę, pleciesz bzdury, krzyczysz na cały świat, żeś Czechow, a rano rzygasz… Wieczorem i nocą blagujesz, rano wymiotujesz… Prosiłem go, żeby Cię przepędził albo oddał pod nadzór Żytielowi. […]
Po kiego diabła pijesz? Pić można w dobrym towarzystwie, ale nie solo czy cholera wie z kim. Stan podchmielenia to znakomity humor, uniesienie — no więc pij tak, żeby się wprawić w euforię, ale czynić z wódki ponury, obrzydliwy środek wymiotny — tfu! […]
W stosunkach z ludźmi nie skąp szczerości i serca ani prostoty w obejściu, powściągnij natomiast elokwencję. Bądź ostry, gdy Cię rozzłoszczą, wesoły — gdy rozśmieszą, odpowiadaj, gdy zapytają. Ojciec uśmiechał się do gości i klientów nawet wtedy, gdy mdliło go od szwajcarskiego sera; odpowiadał Pokrowskiemu, przez niego nie pytany; pisał w podaniach do Mme Alferaki i w listach do Szczerbinej rzeczy, jakich pisać nie należało… Jesteś w tym względzie wykapany fater! Na przykład: jeśli istotnie oberwałeś od oficera, po co o tym trąbić wszem wobec? Oberwałeś — trudno, ale redakcji nic do tego: ani pomóc Ci nie może, ani sama uniknąć lania. […]
Bądź zdrów i kłaniaj się swym szczeniętom.
Po kiego diabła pijesz? Pić można w dobrym towarzystwie, ale nie solo czy cholera wie z kim. Stan podchmielenia to znakomity humor, uniesienie — no więc pij tak, żeby się wprawić w euforię, ale czynić z wódki ponury, obrzydliwy środek wymiotny — tfu! […]
W stosunkach z ludźmi nie skąp szczerości i serca ani prostoty w obejściu, powściągnij natomiast elokwencję. Bądź ostry, gdy Cię rozzłoszczą, wesoły — gdy rozśmieszą, odpowiadaj, gdy zapytają. Ojciec uśmiechał się do gości i klientów nawet wtedy, gdy mdliło go od szwajcarskiego sera; odpowiadał Pokrowskiemu, przez niego nie pytany; pisał w podaniach do Mme Alferaki i w listach do Szczerbinej rzeczy, jakich pisać nie należało… Jesteś w tym względzie wykapany fater! Na przykład: jeśli istotnie oberwałeś od oficera, po co o tym trąbić wszem wobec? Oberwałeś — trudno, ale redakcji nic do tego: ani pomóc Ci nie może, ani sama uniknąć lania. […]
Bądź zdrów i kłaniaj się swym szczeniętom.
Dzień dobry 🙂 Słowo na niedzielę ku przestrodze 😆
A tak na poważnie; zacytowałam ten list, bo chociaż wieki mijają, to w temacie picia mocniejszych trunków, niewiele się zmieniło 😀
Poza tym – lubię Czechowa i już! Myślę, że mi Państwo wybaczycie 😀 😕
Ja też lubię Czechowa, więc co bym miała Ci wybaczyć ? 🙂
Dzięki 🙂 Tak na wszelki…
„…Po kiego diabła pijesz? Pić można w dobrym towarzystwie..” 😀 Najbezpieczniej jest wirtualnie.. Można i 8:59 zaczynać. Państwa zdrowie 😆
Witaj Skowronku !
Bardzo szczery list, prawda ? i z całą pewnością nieskuteczny 🙁
Witaj 😀 Szczery i dowcipny.. I za ten dowcip tak lubię Czechowa 🙂
Pewnie nieskuteczny, bo czy można zabronić pić – pijakowi?
„Szopen,gdyby żył, tez by pił”… głosili nasi młodopolanie :)chyba jednak robiłby to z większym wdziękiem niż pijany brat Czechow ( młodszy hył czy starszy od sławnego brata ?)
Nie mam pojęcia Wiedźminko, ale może ktoś z Wyspowiczów wie, lub gości? 🙂
A gdziez to nasza Poranna Bożenka ? czyżby jeszcze spała ???
Bożenka raniuteńsko pokazała się i… umknęła 🙂 Może wybrała się na nordic walking?
A wybrała się, wybrała. Jeszcze raz mówię Wam dzień dobry, bo rano nie było tu prawie nikogo. U nas jest bieg maratoński międzynarodowy. Honorowo jest im poklaskać, prawda?
Prawda! Witaj 🙂 Nic na rozgrzewkę nie golnęłaś?? 😀
Przecież jest piękna pogoda, a zresztą przed godz. 13? 🙄
Witaj Bożenko ! teraz juz możesz szykować toast za wytrwa łych maratończyków 🙂
I jednego 34 letniego.. już nie ma wśród żywych 🙁
Podawali w TV, że miał 36 lat. Zasłabł na 14 km. Szkoda młodego człowieka…[*]
Sport to zdrowie!
Taaaa… Reszta była zadowolona. Nawet prezydent miasta pobiegł… Jednak wolałabym, żeby poleciał…
Niepokoi mnie Senator 🙁 Nawet nie wierzga…
O ! to samo chciałam powiedzieć. Też jestem niespokojna….
Jak się do /sławnej/ godz. 13 nie odezwie, trza interweniować.
Może jednak wszystko ok. i po prostu wybrał się z Sz.Małżonką
na grzyby:) Oby…
U nas grzybów nie ma ….. nawet w głębokich lasach 🙁
… i zostają tylko pieczarki w occie
…
U nas noszą kosze 🙂 Na pewno nie puste 😀
U nas grzyby są…. tylko znaleźć ich nie można!: ((
Witaj, Wiedźmineczko: ))) Nie jest najgorzej, choć byłoby znacznie lepiej gdyby było dużo lepiej:)
Witaj ku mojej radości Słoneczny Rumaku ! 🙂 a może spiritus movens lepiej ? 🙂
Spirytus, spirytus!!
Ach, cóż za wspomnienia!: )))
A mnie ta dyskusja inne skojarzenia dała: GODZ. 13 i spirytus… Kto niedzisiejszy, ten już wie
Tylko nie ten patafian!!!!!!!!!!!
Dzień dobry: ))) Żywię, mnie nawet siekierą trudno dobić!: )
O! Żyje.. Nnnoo, się wystraszył interwencji i przed trzynastą się nam objawił 😀
Siekierą może nie, ale słowem..?
Tylko dobrym, bo niespodziewanym!!
Jak tu zrobić przed nim unik??
Mnie pytasz?? Wszak Pan Jesteś Mistrzem.. Co jest stwierdzone
i podane słowami Wiedźminki, na tej Wyspie..Też.. 😀
Tu się nic w tajemnicy nie ukryje….A propos tajemnicy – Orfeusz jak??: ))
Sprytnie i płynnie przechodzisz Mistrzu z obrony w atak 😀
Orfeusz z Morfeuszem mają się całkiem dobrze, z tym, że ten
pierwszy, jednak za Eurydyką przekroczył bramy piekielne 😀
Tak się tłumaczy jak podpadnie??: )))
De facto??:))) Z autopsji???:)))
Jakoś się trzeba wyłgiwać, no nie?? : )))
Sam Pan wiesz..
najlepiej.. 
Błąd na stronie…
… a miało być Libiamo 🙁
SĄ ! trzej panowie T….:)
Dzień dobry: ))) List jak list – pisał pijak do pijaka, bo w Rosji wszyscy pili, choć trzeba przyznać, że niektórzy z obrzydzeniem!
Co miał robić taki co nie wojował, nie wędkował, nie polował – na własną żonę krugom miał się gapić? Od tego rozmiękania mózgu można dostać!! Telewizora nie było, kompa też nie, kino nieznane, do teatrum daleko, a gorzałka i sąsiedzi pod ręką! To i się piło!:)
Mnie co innego z tego listu zastanawia, ot, tu cytat:”..W stosunkach z ludźmi nie skąp szczerości i serca ani prostaty…”
Co tu braciszek tak cudzą prostatą rozporządza??
😀 Może to błąd w druku?? 😆 Ja przeoczyłam, ale jak bum cyk, cyk.. skopiowane toczka w toczkę 😀
Popatrz – teraz jak skopiowałem to jest „… serca ani prostoty…”
Co z tym kopiuj-wklej, chochlik w nim siedzi?
Teraz Ty spróbuj, zobaczymy…: )
W tekście jest „prostoty” – wklejam ” i serca ani prostoty”.
: ))) No popatrz! A u mnie zamieniło się „o” na „a”!!: )))))
Ja tam nie wiem co komu w duszy /powiedzmy/ gra
A może.. Urolog się kłania??? 😆
Znam dwóch. Żaden nie pije!: ))
Własną lub cudzą Senatorze 🙂 Dlatego dzieci wiele się rodziło i nie powiedziane, że z prawego łoża 😀
No popatrz – do czego to nuda człowieka nie popchnie!: ))
Ale do ożenku – nie? 😀
Do ożenku też!: ))
Dzień dobry. Żyję. Może szerzej się wypowiem po południu. Do zo.
Dzień dobry: ) Zaszkodziła, jak któremuś z Czechowów??
Witaj Mistrzu! 😆
Dzień dobry Kwaku ! a już zamyślałam akcję ratunkową; miotła sprawna i gotowa do lotu ! 🙂
Bomby naszykowane i uzbrojone??: )))
Za Miśkiem tęsknisz !
ja mam tylko czary i uroki 🙂
Czar i urok, Wiedźminko, to broń skuteczna bardzo, bardziej niż bomby. 🙂
Witaj, Jasminko: )))
„Lecz gdy pawęża hardego męża
Przed grotem nie obroni,
– Mdła białogłowa
Jakże się schowa i gdzie się biedna schroni…”
Że se Krzysię Drohojowską zacytuję!: )))
Albo Baśkę, bo sam już nie pamiętam która z nich jaki kawałek tej piosenki śpiewała!
No – kto pamięta?
To był kawałek z repertuaru Krzysi, a Baśka ją przedrzeźniała.
Aha! To jednak coś pamiętam!: )))
Witaj Pachnaca….:) od tego jesteśmy, żeby panów oczarowywać, czyż nie ?
To Miśka czarem! A ja Mu już urokiem dogodzę, że się nie pozbiera!: )))
Urologiem??? Aaa … Przepraszam, urokiem 😀
Urologa też mogę na niego napuścić!
– Miśku, skłon w przód!!: )))
Dzień dobry. 🙂
Też lubię Czechowa. Na szczęście doświadczeń opisanych w liście nie miewałam, nie miewam i miewać nie zamierzam. 🙂 To prawda, że wirtualnie pić można od rana a nawet środka nocy o 6-ej.
Nasze zdrowie. 😆
Przepraszam, czyżby nasza Wonna, dzisiejszym rankiem o szóstej na Wyspę zaglądała?? Witaj 😀
Witaj Skowroneczku. 😆 A gdzieżby, nawet jak nie śpię to śpię o tej barbarzyńskiej porze i problem z trafianiem w klawiaturę posiadam. Zaglądam dopiero rano, jak się obudzę. 😆
Aaa, znaczy w południe 😆
Czas do garów!! No to narka 😀
Taki już świata tego porządek – właściwy człowiek na właściwym miejscu!: )))
Dzie jest ten Zazulek z takimi kwadratowymi zębami!!??
Ale one są.
Oczywiście 🙂
A nie, ten pierwszy tak samo się nazywa ale inaczej wygląda. Mordę ma mniejszą i mniejsze w niej zęby, albo mnie już na starość coś się zupełnie pierniczy!: (
Tetryk chyba podmienił!
Tylko troszkę mniejszy 🙂
O! Właśnie ten!!!
Szef jak widać pracuje w niedzielę też
Tajniakiem! Może jeszcze nas podgląda i podsłuchuje??: ))
Jednym uchem i okiem:))))
I kto setki zapłaci??
O którego chodzi? o tego
czy o tego? 
Był taki z paszczą szerzej rozwartą niż ten pierwszy! Popatrz po starych wycieraczkach!
Ten duży od Bożenki tez jest gustowny 🙂
Tetryk tajniakiem podmienia!!
Misiek, Ent podskakuje!!!
(szeptem) Kochani, nic nie zaszkodziło, ale Teściowa się czepia, jak przy kompie siądę. Dlatego do popołudnia…
(szeptem) nie daj się teściowej Qacku…
Znaczy.. se pojedzie.. I dobrze 🙂 Co nam naszemu ulubionemu p.Q będzie zabraniała z nami pogadać 😉 😆
ćsss…. ” mamusia sprząta czy odlatuje”?
Pożyczyła od Ciebie miotłę, czy ma swoją?
No tak – samochodu, żony i miotły nie pożycza się nikomu
Nikomu nie pożycza się ani książki, ani żony! Bo książki nie odda, a żonę odda……po przeczytaniu!: ))
Witajcie!

Szczery list Czechowa do brata wzbudził nastrój zasłużonego poczucia wyższości nad braćmi Rosjanami, nawet ze świecznika
Witaj. Ot, szczera rosyjska dusza, ten Czechow!: )
A prygun nie pryga! I nawet z manekinem ponoć kłopot jest, bo ten stary stanowczo odmówił udziału w tej durnocie i na chybcika drugiego strugają! Podobno ten ma być zupełnie bez mózgu na wzór Feliksa, jak o nim wszyscy mówią!
A swoją drogą to ciekawe czemu prawie każdy dziennikarz tak się z tym kandydatem na mokry placek fraternizuje? Przy okazji – a myszygene kopf mają na każdym kroku samych przyjaciół??
Ponownie. 🙂
Witam nie witanych. 🙂
Gości na obiedzie miałam. Zjedli i pojechali. Trochę żal, że tak szybko, ale przelotem byli.
Witam ponownie Jasminko
Co to jest?????
Warning: Cannot modify header information – headers already sent by (output started at /home/ml159667/public_html/wp/wp-content/plugins/zaazu-emoticons/zaazu-emoticons-list.php:275) in /home/ml159667/public_html/wp/wp-includes/pluggable.php on line 881
Albo to???
} } ?>
Tetryk Wyspę przenosi w kosmos…..:)
Wykryto duplikat komentarza: wygląda na to, że już to powiedziano!
Tak mi toto odpisało, gdym do Ciebie ze skargą na te eksperymenta napisał!:((
test…
Nu, by jemu kto znerwowany kości nie nadwyrężył!
Ten komentarz Senatora był odpowiedzią na komentarz Alli, szybko usunięty przez autorkę – i drzewko legło; ale szybko to zauważyłem (stąd test powyżej 😉 ).
Proszę uważać przy kasowaniu – a nuż ktoś właśnie nam odpowiada?
Jak usuwałam to żadnego komentarza pode mną nie było 😆 Nioooo… 😀
Ale Senator już zaczął go pisać…
Po każdym napisanym i edytowanym poście dostaję tę informację. Troszkę mam już tego dosyć, dlatego spokojnym krokiem oddalam się do jutra!: ))
Warning: Cannot modify header information – headers already sent by (output started at /home/ml159667/public_html/wp/wp-content/plugins/zaazu-emoticons/zaazu-emoticons-list.php:275) in /home/ml159667/public_html/wp/wp-includes/pluggable.php on line 881
A tak mnie to odpowiedziało!
} } ?>
Warning: Cannot modify header information – headers already sent by (output started at /home/ml159667/public_html/wp/wp-content/plugins/zaazu-emoticons/zaazu-emoticons-list.php:275) in /home/ml159667/public_html/wp/wp-includes/pluggable.php on line 881
I jeszcze tak!
Warning: Cannot modify header information – headers already sent by (output started at /home/ml159667/public_html/wp/wp-content/plugins/zaazu-emoticons/zaazu-emoticons-list.php:275) in /home/ml159667/public_html/wp/wp-includes/pluggable.php on line 881
A nie można było spokojnie przeczekać? Szkoda zdrowia,
na takie błahostki
U mnie też się to pokazywało, myślałam, że to coś w kompie i go wyłączyłam. Tym bardziej, że mi się nawet ta strona z trudem otwierała. Teraz tych znaczków nie mam
W zasadzie skończyłem zabawy z zaazulkami
Trochę pozmieniałem kolejność na liście. Jeżeli macie jeszcze jakieś uwagi, proszę o komentarze pod dedykowanym wątkiem
Sorry!
Ten, kto nic nie robi, nie popełnia także błędów 🙂
Dzięki Tetryku, szybko przyzwyczaimy się gdzie ulubiona miejsce ma

Nic to Tetryku…. było widać, że to o zazulki idzie, zaskoczyło mnie tylko, że nie chce mnie logować ! Bożenka przytomnie odczekała !
ja też powinnam 🙁
Ważne, że problemy minęły i jest OK.

A za to, że starasz się nam uprzyjemnić życie, przyjmij tę różę
Dziękuję!
Cała przyjemność…
Dobry wieczór, jestem. Teściowa nie to, żeby wprost zabraniała, to nie jest takie proste. W oczy nie powie, ale za oczy będzie zatruwać atmosferę. Mimo licznych zalet ma i wady, i to jest jedna z nich.
Dlaczego na własną mamę mówimy mama, a na teściową mamusia?
Bo własną się ma, bo się ma – a żoniną się ma bo się musi 😉
Podobnie z mamą męża 🙄
Zaraz będzie skok w przestworzach, czy jak się to nazywa…
No i Senator będzie miał odpowiedź na pytanie, czy się Felix rozmaśli, czy raczej rozmyśli. Ogrzewanie buzi mu nie działa zdaje się. I jak buzię odmrozi, to jak potem będzie całusy rozdawał?
przekroczył poziom, ale zapomniał wyskoczyć, póki co
O dwa kilometry! Przegina chłopina!
żeby tylko zdążył wysiąść!
Niewiele mu brakuje do 39 km. Pokazywali przed chwilą widok z tej wysokości, to już nawet lęk wysokości się wyłącza, to już coraz mnie wysokość, a coraz bardziej odległość!
aaa, czekał na koniec dobranocki!
Pani Quackie właśnie zasugerowała, że nie skakał, bo mu żona nie dała oficjalnego pozwolenia. Ale on chyba kawaler? Na dole w centrum pokazywali jego mamusię, pardon, mamę.
Wychodzi z kabiny, nomen omen nogami do przodu…
Też miałem nadzieję, że tak go później będą wynosić!
A tu proszę, na równe nogi wylądował!
Ustabilizował pozycję…
I wylądował. Ufff.
No to Senator znów zmartwiony… 🙂
Normalnie ten Feliks zawiódł mnie na całej linii.
Muszę mu to napisać, wyrzuty sumienia go zagryzą!
Oglądałam, prawie od początku. 🙂 Byłam pewna, że się nie rozmyśli i nie rozmaśli. Mimo wszystko mi ulżyło dopiero jak zobaczyłam go na ziemi. 🙂
A przecież mi żal, że jedynym sportem ekstremalnym, na który pozwala mi stan zdrowia, jest jazda na rowerze.
Pięknie leciał
Grzecznie mówię dobranoc 😀
PS Jak dobrze czuć grunt/podłogę pod nogami 😆
Dobrej nocy 😆
Bardzo chciałabym wiedzieć co czuł w trakcie. Zarówno podczas długiego wznoszenia, jaki i szybkiego spadania. Tego zresztą i tak nie da się opowiedzieć. 🙂
PS: Jak to możliwe, że przez 50 lat nikt nawet nie zbliżył się do osiągnięcia Josepha Kittingera z lat 60-tych poprzedniego wieku ❓ Podobne pytanie ciśnie się na usta gdy pomyśli się o lądowaniu na Księżycu.
Money, money, money…. Jaśminko …. Księżyc jest piekielnie kosztowny, a sponsorów takich skoków niezbyt wielu, bo to też wielka kasa.
Tak, motywacji brakuje. Mimo buńczucznych zapowiedzi Chin, które – wydawałoby się – zastąpiły ZSRR w roli głównego rywala USA na świecie, nikt w Stanach na serio nie bierze się za powrót na Księżyc. Jakoś nikomu nie zależy, albo decydentom od pieniędzy nie zależy, co na jedno wychodzi. Ot, Red Bulla stać, żeby wyłożyć na taki skok – balon, kapsuła, kombinezon, centrum kontroli lotu, wszystkie te mobilne centra śledzenia lotu, dźwigi, ciężarówki z helem, logistyka, zarządzanie projektem, marketing, media. Ale na Księżyć? Toć to projekt o niebo większy, do którejś potęgi, jaką korporację stać na taki wydatek – w celach innych niż reklamowe? To musiałaby być korporacja, która osiągnie wymierne korzyści z takiego lotu – zdobycze techniczne, wyniki badań, które da się zastosować na rynku, bo chyba nie złoża księżycowe, których eksploatacja jest na razie nieopłacalna.
Stary dowcip:
Radziecko-amerykańska ekspedycja buduje pierwszą bazę na księżycu. Obserwuje to z dołu cała ludzkość. Prezydent USA przeciera oczy, patrzy.. i po chwili telefon z NORAD potwierdza to co widzi:
– Panie Prezydencie, Rosjanie malują cały Księżyc na czerwono!!!
– Nie martwcie się, generale, w nocy nasi domalują biały napis : Coca Cola!
A ten, z którego Mistrz Waligórski zdaje się zrobił wiersz? Jak to pierwsza wyprawa radziecko-amerykańska na Księżyc odnajduje tam nieźle prosperującą bazę chińską i pyta, jak się tam Chińczycy dostali? A jeden z Azjatów na to: 'A tak, jeden na drugiego, jeden na drugiego…’
Taki zawód mnie zrobić! To jakiś ciemięga ten Feliks, nawet ładnie rozdryźdać się nie potrafił!: (
A wiwigóle to oszustwo bo lądował na spadochronie.
Jak skoczek skacze wzwyż albo w dal, albo do wody to spadochronu na plecach nie dźwiga!!
Phi, też mi sztuka!: ((
Muli….jerunie jak muli…Ale piętro dobudowali…: ))