« Złudzenia popularności Katherine Mansfield (1888 - 1923) »

Antoni Słonimski, Recenzja „Panny służącej” C. M. Hennequina

 8 września 1925 roku

Brednia na temat stosunków płciowych między głupcami. Idiota zdradza żonę-kretynkę z głupkowatą kochanką. Głupkowata, porzucona przez idiotę, wkrada się do jego domu jako panna służąca. Do tego samego domu przyjeżdża z Kongo kolonista francuski, który szuka swojej żony. Kolonista jest ojcem chrzestnym żony pana domu – ale żona wydaje się być znacznie od niego starsza (prawdopodobnie Żydówka, która ochrzciła się na starość). Kolonista wygłasza małą mówkę na temat sadyzmu i zachęca do bicia kobiet. Jakiś chudy, blady pan wchodzi bez powodu, mały chłopiec udaje niemowę, wszyscy inni mówią dużo, a Bóg milczy i nie ciska piorunu na scenę Teatru Małego. Groza rośnie. Strach ściska za gardło. Wychodzimy z teatru i płaczemy z radości. Paru widzów tańczy i śpiewa dziecinne piosenki. Strasznie przyjemnie, że sztuka się skończyła. Publiczność przypominała mi pewnego wariata, który bił się w głowę młotkiem żelaznym. „Przecie to pana musi boleć” – mówi mu lekarz. – „Tak – odpowiada wariat – ale co to za rozkosz, kiedy przestanę?”.
Aktorzy, którzy grali tę sztukę, bili nas młotkiem po głowie z całym zapałem i zawziętością. Pan Fritsche użerał się o każde słowo z suflerem i w końcu zawsze go przegadał. Mówił on podobno zupełnie inne rzeczy, niż to było umówione, i podobno zmienił całą sztukę. Pani Modrzewska próżno wysilała całą swoją umiejętność aktorską i inteligencję, żeby wydobyć coś ludzkiego z Panny służącej. Człowiek, który ośmielił się grać przybysza z Kongo, powinien być zmoczony smołą, unurzany w pierzach i wysłany z powrotem nad rzekę Kassai do Stanley Poole.
Muzyki nie było. – A szkoda, bo przyzwoity, bardzo głośny jazz uczyniłby tekst sztuki znośniejszym do słuchania.

76 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Witam:)) Nie przepadam za jazzem czyli mnie osobiście tekst owej sztuki znośniejszym by nie był:))
    Czytałam kilka recenzji p. Słonimskiego i szczerze przyznam, iż mnie ogromnie rozbawił 😀 Tyle odwagi i tak szczerze, bez owijania w bawełnę.. pastwić się (?) 🙂 Nie potrafiłabym, w życiu:)))

    • Wiedźma pisze:

      Magdalena Samozwaniec wspominała, że Słonimski był postrachem autorów i aktorów. Recenzując marną sztukę pt. ” Rusałka” mylił się ciągle i pisał ” Usrałka”)….

  2. Incitatus pisze:

    I pomyśleć, że są tacy, którzy potrafią stwierdzić, że to JA bywam złośliwy!! To Słonimski kto??: )

  3. Incitatus pisze:

    A wiwogóle to Miral i Tośka gdzie??

    • Alla pisze:

      Bożenka może odpowie…

      • Bożena pisze:

        Witam Wieczorkiem i już odpowiadam. Miral bardzo zapracowana, czasem pisze na innych blogach, ale też niewiele. Jednak przypomnę jej o Wyspie, bo pewnie zapomniała. Tosia prawie nigdzie się nie odzywa. Kilka razy widziałam ją u Czarra, a tak w ogóle, to wykorzystuje piękną pogodę i w domu nie siedzi, albo ma gości. Ja też miałam się wcześniej odezwać, ale też dostałam gości, którzy właśnie wyszli.

    • Wiedźma pisze:

      Tosia ogłaszała, że na miesiąc odcina się od komputera! Mam wrażenie, że minął już nie tylko miesiąc. A Miral ? nie wiem…

  4. Wiedźma pisze:

    A tak napisał o tej sztuczce Boy, mój ulubiony w swoim „Flircie z Melpomeną ”
    ” Nowoczesna farsa francuska miałaby prawo ubiegać się o słynną nagrodę cnoty im. Monthyona. Podczas gdy poważna literatura całej Europy jak gdyby podała sobie ręce, aby, idąc w ślady autorów Nory, Ojca i Kreutzerowskiej sonaty, podgryzać u samych podstaw istotę małżeństwa, ona jedna, ta okrzyczana, spotwarzana farsa francuska, z męską odwagą broni niewzruszalności tej starożytnej instytucji. I chociaż jej bohaterom zdarza się w akcie drugim ślizgać nad samą krawędzią przepaści, akt trzeci kończy się zawsze triumfalną apoteozą ogniska rodzinnego: apoteozą, której przyświeca ewangeliczne hasło: przebaczenie, zapomnienie, pojednanie. I to drugie, mniej już ewangeliczne co prawda, że co nie wyszło na wierzch, to się nie liczy.

    Na tej to ostatniej zasadzie opiera się szczęśliwy finał Panny służącej, w którym pani Legris po szeregu gościnnych występów w krainie Cytery] pod pseudonimem Nelly Rosier podaje rękę dawnemu mężowi do nowego życia, zaś pan Lebrunois odnajduje świeże uroki w osobie młodej żony, przeobrażonej szczęśliwie dzięki fachowym radom tejże samej Nelly. Jak się to wszystko odbywa, radzę każdemu, aby się poszedł sam przekonać; streszczać farsę francuską byłoby zadaniem równie niewdzięcznym, co np. wykładać ex cathedra technikę… pocałunku.”

  5. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Dojechaliśmy, dolecieliśmy i jeszcze raz dojechaliśmy, a teraz dochodzimy. Do siebie.

    Jestem już w domku, przynajmniej do niedzieli, potem – się zobaczy.

    Recenzja bardzo ładna : )))) jazz byłby całkiem na miejscu, ale może właśnie francuski, stosownie do kraju pochodzenia farsy? Przypomina mi się z kolei odpowiedź (chyba Tuwima?? A może właśnie Słonimskiego? Proszę mnie poprawić, jeżeli ktoś pamięta!) polemiście, czy też recenzentowi: „siedzę właśnie w ustronnym miejscu i mam przed sobą Pańskie dziełko. Za chwilę będę je miał ZA sobą…”)

    • Incitatus pisze:

      Dzień dobry: )

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Kwaku…. autorem cytowanej odpowiedzi na zjadliwą recenzję był Bruno Jasieński 🙂

      • Quackie pisze:

        Też się potrafi znaleźć, nawet w ustronnym miejscu! 🙂

        • Wiedźma pisze:

          Goethe napisał kiedyś długi list do pewnego hrabiego i w post scriptum dodał,że przeprasza za ten długi list, ale nie miał czasu napisać go krócej :)!

          • Quackie pisze:

            Aaa, to mi przypomina Wańkowicza, cytującego polityka, bodaj czy nie francuskiego, który ponoć powiedział „Żeby przygotować się do przemówienia pięciominutowego, potrzebuję trzech dni, piętnastominutowego – cały dzień, a dwugodzinne mogę mówić z marszu!”

  6. Alla pisze:

    Odpływam, do lepszego jutra:)
    Snu zdrowego..

  7. Incitatus pisze:

    Dobranoc: )))

  8. Quackie pisze:

    Dobranoc w tym zimnym kraju 😉

  9. Bożena pisze:

    Dobranoc więc, jeszcze zdążyłam przed zapaleniem lampki 🙂

    • Jasmine pisze:

      Uprzejmie informuję, Bożenko, że zapalenie lampki przez Wiedźminkę nie oznacza automatycznego zakazu odzywania się. 🙂
      Przynajmniej tak zapamiętałam ze Starej Wyspy. 🙂

      • Bożena pisze:

        Zdaję sobie z tego sprawę, Jasminko, ale lubię być zdyscyplinowana (trudny wyraz do pisania) i nie pisać po „dobranocce” 😀

        • Jasmine pisze:

          A ja nie, Bożenko. 😆 :*
          Zasady są po to, żeby je łamać. 😆

          • Bożena pisze:

            No cóż, jestem krócej mieszkańcem tej wyspy, Jasminko, więc to ja powinnam się do Was dostosować, a nie odwrotnie. Jest takie przysłowie o wronach, na pewno je znasz.

            • Jasmine pisze:

              A tam. 🙂 W naszej różnorodności wszak siła. 🙂 Nie wlezę między wrony które każą mi krakać jak i one. 😆 Dlatego tak TU mi dobrze, bo niczego wszak nie muszę. Mogę być sobą. 🙂 My wszyscy możemy. :):*

            • Wiedźma pisze:

              Bożenko, Ty zapuściłaś juz na Wyspie solidne korzenie i bujne listowie, więc możesz sobie szumieć swobodnie 🙂

      • Wiedźma pisze:

        Słusznie prawi Waćpanna… nie było i ma takiego zakazu 🙂 Ssshh

  10. Alla pisze:

    Dzień dobry:) Witam powróconego p.Q 😀
    Do siebie, jak czytam, na pewno już doszedł:)))

  11. Alla pisze:

    Jasminko 🙂 zawsze, a może prawie zawsze, są wyjątki.. Armstronga nie da się nie lubić:)))

  12. Alla pisze:

    Dorzucę anegdotkę:)
    Któregoś wieczoru Bernard Show przyszedł do teatru trochę spóźniony, już po rozpoczęciu spektaklu. Poproszono go, by skierował się do swojej loży i cicho zajął miejsce.
    – A co, widzowie już śpią? – zapytał Show. 😀

  13. Alla pisze:

    Ostatni raz w dniu dzisiejszym recenzja p.Słonimskiego 😀

    Teatr Polski: „PORUCZNIK PRZECINEK”, groteska satyryczna w 3 aktach (14 obrazach) Franka Maara; teksty piosenek Jerzego Paczkowskiego; inscenizacja i reżyseria Janusza Warneckiego; muzyka Romana Palestra; dekoracje Stanisława Śliwińskiego

    Porucznik Przecinek nie jest przecinkiem. To raczej bezmyślnik. Wykrzyknik, jeśli chodzi o nudę i znak zapytania, jeśli chodzi o powodzenie. Z punktu widzenia artystycznego sztuka jest poza nawiasem. Muzyka była cudzysłów. Dwukropkiem byli Brochwiczówna i Bodo. Oboje znaleźli się w kropce. Tempo przedstawienia było wielokropek. Reżyser był łącznik. Całość średnik. Dla dyr. Szyfmana jest to znak przestankowy

  14. Alla pisze:

    lecę się drzymnąć 😆 może się uda..

  15. Bożena pisze:

    Dzieńdoberek Wyspiarze 😀 Ale mi się dziś pospało! Do samej szóstej. Ale kiedyś trzeba odespać gorące noce, prawda?

  16. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

  17. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! ..niech będzie… przyłączam się do inwokacji :)!

  18. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Wczoraj się pożegnałem „w tym zimnym kraju”. Zdaje się, że pogoda zareagowała na prowokację 🙂

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Kwaku… na jutro obiecują mi 22 stopnie i deszcz… nie wiem, czy nie powinnam się cieszyć z dzisiejszego gorącego dnia ? 🙂

      • Quackie pisze:

        Och, obiecanki cacanki, a jak będzie, to zobaczymy. Deszcz czy burze? W sensie że będzie padać w sposób ciągły, czy że lunie raz, a dobrze, a potem będzie schło? Bo ja kojarzę w Twoich okolicach raczej prognozę burzową wczoraj?

  19. Jasmine pisze:

    Dzień dobry. 🙂

    • Quackie pisze:

      Dobry i cieplutki 🙂

      • Jasmine pisze:

        Witaj Quackie. 🙂
        Cieszy, że wróciłeś cały pełen wrażeń, za dzielenie się nimi dziękuję. 🙂
        Co do Pana Lajkonika „po turecku” to nie miałam na myśli pisania w tym języku, ale tylko i wyłącznie wysłania naszych ulubionych bohaterów tamże. 🙂

        • Quackie pisze:

          Ha, nie będę ich wysyłał do Turcji. Mam lekką pustkę w głowie, więc nawet nie potrafię powiedzieć, czy dokądkolwiek ich wyślę…

  20. Wiedźma pisze:

    Wczoraj był symaptycznie spokojny dzień… 25 stopni max, lekki wiaterek…piękny letni dzionek. Dziś… grzeje mocno.Moja Ami wytrzymała 20 min. spaceru… ja też, teraz pies dyszy, a ja sie nawadniam 🙂

  21. Bożena pisze:

    U mnie upał jak i wczoraj, ale zapowiadają zmiany. Zobaczymy.Jak to Mówią Rosjanie – posmatrim, uwidim.

  22. Jasmine pisze:

    U mnie idealna pogoda dziś. Ciepło i wiaterek. Czego i Wam życzę.:)

  23. Alla pisze:

    Mamy zwycięstwo:)) I co nasz Senator na to?? 😀

Skomentuj Jasmine Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)