Pewnego dnia
( a dzień był piękny jak skrzypce)
szedłem sobie spacerkiem
przez place i ulice.
W parkach grały kapele
Rzecz się działa w niedzielę.
Lecz co mnie zastanowiło,
można powiedzieć,ogromnie,
to to, że wszyscy tak miło
się uśmiechali do mnie.
czy kto szedł pieszo, czy jechał,
każdy się do mnie uśmiechał.
„Hm- myślę – hm..w rzeczy samej
cóż to jest ? Popularność.
Popularność nad popularnościami
i wszystko popularność.
To pewnie ten mój poemat,
co go na sercu noszę.
O, rozkosze ! O, nieba !
O, nieba! O, rozkosze !
A może, może przez eter
puścili coś całym światem,
że „powitajmy poetę”,
że „czcijmy”, że „onorate”.
I przez to tak w bębny biją,
i przez to tak czczą laurowo;
przez uśmiechy.Triumf
na skalę wszechświatową.”
Dopiero pewien facet,
kiedym zapytał go się,
rzekł: „Wyszedł pan na spacer
z wielką plamą atramentu na nosie .”
KIG

Dzień dobry ! Mistrz Ildefons dawno nas nie odwiedzał, zwłaszcza z wielką plamą na nosie 🙂
Atrament… kto go jeszcze używa ? 🙂 dziś nie zrobiłaby takiego wrażenia zwykła plama na nosie…..
Dzień dobry 😀 Mógłby ewentualnie poplamić się tuszem na czole…
„Puść chłopa do biura,to wypije atrament.” Wszystkiemu winna PRL.bo zlikwidowała analfabetyzm i chłopi ruszyli do miast.Teraz powoli odbudowuje się dawne tradycje-przykładem :likwidacja wiejskich szkół.Dzień dobry pośpiesznie,bo goni mnie czas.Do popotem,jak mówi Jaśmine.
Dzień dobry Max…. znaczy… wieś się wyludniła ? :)nic to… mieszczuchy się przeprowadzają….
Ile samorządy kosztuje utrzymanie szkół?
Karta Nauczyciela… 🙂 najpierw negatywna selekcja, a później zdziwnienie, że belferia nie dość dobra…a kasą nie wszystko się da załatac…
Witaj Bożenko ! 🙂 plama z tuszu to za mało; popatrz na celebrytów 🙂
Też prawda. Dzisiaj ludzi już chyba nic nie dziwi. 🙄
Dzień dobry.. raz drugi:))) Dzięki Bożenko:)))
Mistrzowi zagrała na nosie..plama 😀 Ale jakże go nie kochać??? Za poczucie humoru również:)))
A może… przede wszystkim??:)))
Ech.. teraz z klawiaturą się biega wszędzie.. Przysiądzie byle poeta, a i na stojąco również, i pisze esemesowe poematy..:)))
Wiedźminko!!! Mówiłam Ci..! Się mam powtórzyć?? 😀
Witaj Skowronku ! masz powtórzyć, koniecznie, bo co nabroiłam ?:)
… że wstawiłam zazulkę ? 🙂
O matusiu!!! 🙁 Że Cię kocham… 😆
ooo, tak mów do mnie jeszcze !:)
.. w kapeluszu i w berecie.. W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie – … 😀
p o d p a d a j ą c e… 🙄
Pięknie Mistrz mówił…..:) Ciebie też kochamy Bożenko, i w koncu trzeba to śmiało zeznać 🙂
Ja Was też kocham… Tylko, że miłość może być różna…
Dorzucę kamyczek, mogę? Dziękuję:)))Teatrzyk Zielona Gęś ma zaszczyt przedstawić..
Człowiek z głową jak ogórek:
(u szczytu rozgoryczenia)
A bodaj ci nóżka spuchła, Jowiszu, i tobie, Diano, siostro Apollina, tobie, która pod nazwą Lucyny opiekujesz się porannymi porodami. Bo cóż z tego, że się urodziłem o poranku, gdy, proszę państwa, urodziłem się na pośmiewisko całemu wszechświatu, czyli z głową jak ogórek!!!!!!!! Wszędzie palcami pokazują mnie. Wszędzie na mój widok ze śmiechu pękają. Na żałobne akademie z tego powodu chodzić nie mogę, chociaż lubiłbym. Na premierach starożytnych tragedii i nowożytnych dramatów też się pokazywać nie muszę, bo się zaraz robi chichot i ryk: – O, idzie człowiek z głową jak ogórek!
A sumienie, proszę państwa, czyli psychologia wewnętrzna, dręczy mnie, proszę państwa, dniem i nocą, bo ileż to ileż popsuł patetycznych napięć mój groteskowy wygląd moim patetycznym rodakom! Ale wiem, co uczynię. Skorzystam ze światłej rady Osiołka Porfiriona, czyli wejdę do najbliższej restauracji i poproszę o głęboki talerz.
BO DOŚĆ MAM WSZYSTKICH SZYDERSTW, BZDUREK,
JA, CZŁOWIEK Z GŁOWĄ JAK OGÓREK.
(w najbliższej restauracji otrzymuje głęboki talerz i przemienia się w mizerię)
Znikam.. pracować na wysokościach 😀 póki pogoda sprzyja..:))
Piękny zwrot ” patetyczni rodacy „…. a ogórek nie śpiewa 🙂
U mnie pogoda sprzyjać przestaje. Nadciągają coraz większe chmury i poranny mrok jakby wracał. Zapowiada się deszczowy dzień, choć go nie zapowiadali.
Miłego dnia mimo wszystko 😆
:)u mnie też padało… bez uprzedzenia 🙂
Dzień dobry ! Słonecznie … i ciepło w miarę:)
Sympatyczna byla reakcja na ten atrament… uśmiechy, a nie szyderstwo 🙂
I tak powinno być zawsze 🙂
Dzień dobry: ))) Ja używam i to wcale często!: )
W kałamarzu..??? Czy sympatycznego atramentu używasz??? Witaj Senatorze:)))
Sympatyczny człowiek nie używa sympatycznego atramentu 😆
Dzień dobry: )) No właśnie, czemu ukryte pismo piszemy „atramentem sympatycznym, ciekawe: )
Nie, nie z kałamarza, ale ze zbiorniczka w wiecznym piórze: )))
Plama z atramentu…. w niedzielę moja wnuczka ” odkryła” stary, szklany kałamarz na moim sekretarzyku i tłumaczyłam jej co to jest i do czego służyło. Nie była przekonana i najchętniej zwinęłaby sobie ozdobny, szlifowany korek od kałamarza:)
Dzień dobry Senatorze ! Porządnym piórem ładniej się pisze! a ja mam pismo ” lekarskie”, zwłaszcza, gdy sie śpieszę 🙂
Witam: ))) Ja lubię pisać piórem, moje pismo robi się takie bardziej dostojne: ) Długopisem piszę prawie niedbale.
Długopis jednak ma poślizg… 🙂
Bożenko ? drabinka sie skończyła, więc tutaj: pamiętasz jak Ania z Zielonego Wzgórza tłumaczyła Tadziowi dlaczego kocha niejednąosobę ? „Ciebie kocham, bo jesteś Tadzio, Tolę, bo jest Tola, Marylę, bo jest Maryla”…bardzo trafnie wg mnie ! 🙂
Przykro mi, ale Ani z Zielonego Wzgórza nie pamiętam. Zwłaszcza takich szczegółów, ale Twoje wyjaśnienie wystarczy.
Więc i ja kocham niejednąosobę 😆
Hihi…. ładnie to wygląda i nie poprawię tej ” niejednejosoby”… 🙂
Dzień niech będzie nam dobry. 🙂
Skojarzyło mi się.
Ignacy Krasicki – Szczur i kot – bajka o zarozumialstwie. 🙂
„Mnie tu kadzą” – rzekł hardzie do swego rodzeństwa
Siedząc szczur na ołtarzu podczas nabożeństwa,
Wtem, gdy się dymem kadzidł zbytecznych zakrztusił –
Wpadł kot z boku na niego, porwał i udusił.
Do po meczu. 🙂
Witam: ))) I co, przerżnęli??
Ale to jeszcze nie koniec, jeszcze szansę mają nawet na złoto 🙂
No i jak tu nie tracić nerwów? Jaśminko? żyjesz? :)*
Żyję Wiedźminko. 🙂 Podobno każda drużyna na każdym turnieju ma słabszy dzień. Wierzę, że dzisiejszy był taki dla naszych. Gorzej gdyby trafił się w późniejszej fazie rozgrywek. 🙂
Z grupy nie wyjść nie mają szansy, Bożenko. 🙂 Prawdziwa walka zacznie się w ćwierćfinałach. Trzymajmy mocno kciuki. Będzie dobrze. 🙂 Że panowie dadzą z siebie wszystko nie wątpię. 🙂
Nic się nie stało… Polacy nic się nie stało..:))) Nerwy nie pozwoliły mi siedzieć spokojnie przed telewizorem:)))
Dzień dobry, chociaż prawie wieczór! Wróciliśmy spłynięci, ale z tarczą. Powietrze ze 35, woda około 11 ponoć, bo to górska rzeka (dowcip przewodnika: przygotujcie się państwo na 22 stopnie – 11 z prawej i 11 z lewej), w efekcie chyba mi się angina z prawej strony kroi. Poza tym chwalebnie, ani razu nie byliśmy w wodzie nie z własnej woli, tzn. z wpadnięcia, kolana spieczone na słońcu, najbardziej przygodowe momenty uwiecznione. Jutro względnie rano na lotnisko i fru z powrotem. Do zobaczenia już chyba w PL.
PS. Wiedźmo kochana, smarowalismy sie filtrem 50, aż się skończył, został nam tylko 30 : ]
Zakola były bezpieczne..:)))? Szczęśliwego fruwania i lądowania i niech angina idzie precz!!
Witaj Kwaku ! Jesteście bardzo dzielni i wytrzymali… 🙂 a kolana pewnie bolą? Objawiła mi sę „pani z mlekiem od krowy”… przygotowac porcję kwaśnego? 🙂 Panthenol tez pomaga, ale nie jest tak dobrze osadzony w tradycji.. 🙂
A dzisiaj miałam przygodę ze służbą zdrowia: moja pani dr- specjalistka pojechała na urlop, a mnie się kończą leki, więc wybrałam się do rodzinnego…. Dotąd, pani doktor rodzinna, w takich przypadkach wypisywała mi leki . A teraz nie.. bo muszę dostarczyć zaświadczenie od specjalisty,że mam rozpoznanie upoważniające do tych leków, bo one są refndowane ! Nioo, specjalistów ci u nas dostatek; jak pójdę do innej specjalistki, to po czorta zaświadczenie dla rodzinnej ?
Dobrze, że pogoda sprzyja wycieczkom:)
Gdybyś była osobą samotną, niepełnosprawną, poruszającą się przykładowo na wózku, to co w takim wypadku??
Nie wiem, Skowronku! jakaś opieka chyba jest ? Wolę sobie tego nie wyobrażać…. 🙁
Marnie to wygląda 🙁
Państwowe domy opieki są przeciążone, a prywatne powyżej 3 tys. za m-c. z tego, co wiem. 🙁
Dziś pożegnam się nieco wcześniej. 🙂
Dobranoc Kochani i do jutra. 🙂
Dobranoc 🙂
Dzień dobry: ))) No, takie lanie….
A zresztą, siedź cicho, Incitatus, bo jeszcze guza albo i ze dwa zarobisz…: )
Czy to znaczy, że będzie można całą starą Wyspę przenieść w takim stanie jak jest??
„~Izabell pisze:
26 Lipca 2012 o 16:09
A czy stary onetowski blog będzie automatycznie przenoszony na blog.pl?
Bo nie wiem, czy już mam zacząć wszystko zgrywać z mojego bloga, ponieważ jednak szkoda mi pracy i trudu włożonego w niego.
Odpowiedz
Redakcja Blog pisze:
27 Lipca 2012 o 15:22
Tak, cała zawartość bloga zostanie przeniesiona.
Odpowiedz
Na starą Wyspę nie mogę wejść: ((
Wszedłeś. Jednak się udało..
I tak pozostanie, albo sami ją przeniosą – okrojoną, zubożałą i bez naszej zgody 🙁
Dzień dobry 🙂 Ja dzisiaj byłam na starej wyspie. Długo się otwierała jak zwykle, ale się otwarła.
Dzień dobry.. źle spałam, na dodatek marnie się czuję 🙁 Gdy się pozbieram, to się odezwę.. Miłego dzionka, bo zapowiada się piękny:)
Ot i przykrość!: ( Trzymaj się!: )*
Nie dałam się i zdaje się, że żyć będę. Nadal:)) Dzięki:)
Dzień dobry ! Widzę, że nie tylko mnie jakies koszmary nawiedziły:( A to lanie Senatorze ?
Za moje proroctwa co do wyniku meczu siatkarzy: ((
Biegnę w ważnych sprawach, ale wrócę, więc Jaśminkowe „do popotem”. Miłego dnia, mimo wszystko ! a ból głowy też mija 🙂
Znowu upał, a za parę dni ma być jeszcze gorzej: (
Na jutro obiecują mi 29 stopni; i tak z grubsza do poniedziałku . Prognoza dla Twoich stron niestety mówi to samo:( A nie wystarczyłoby te dziesiejsze 25 stopni? 🙁 wrrrrrr
… już trochę meteo spuścili z tonu, ma nie być AŻ tak gorąco ! 🙂
Dzień niech będzie dobry. 🙂
Daję znać, że żyję i spadam na szczaw. 🙂
Na szczęście pogoda na razie dopisuje. 🙂
Dzień niech będzie dobry,i noc też niech będzie dobra …i poranek też niech będzie dobry…i piątek z sobotą i niedzielą,a najlepiej,aby cały kalendarz był dobry dla sympatycznej Społeczności Wyspy.Jestem już spakowany i z żalem opuszczam Wyspę.Mam nadzieję,że w międzyczasie dobre „duchy” ochronią Wyspę i pozwolą mi na szczęśliwy powrót.Pozdrowionka.
Na długo się oddalasz Max? Szczęśliwej podrózy i udanej wyprawy 🙂
Dziękuję Wiedżminko za dobre słowo.W połowie września,a może trochę wcześniej planuję powrót w domowe pielesze.Trzymajcie dzielnie straż nad Wyspą.Powodzenia.
Liczymy na ładne fotki Maxiu:)Porządnego wypoczynku życzę:))
Witaj Jaśminko ! Dlaczego na szczaw? Rośnie nad rzeką ? 🙂
Nie miało być dzisiaj upału. Od rana, owszem – przyjemny wietrzyk dmuchał, więc wzięłam moje kijki i zapuściłam się wokoło jeziora. Tymczasem w połowie drogi żar się z nieba zaczął lać. Wróciłam ledwo żywa. Wybaczcie więc, teraz muszę wypocząć. Pokażę się wieczorem. Jeśli nie zaśpię…
Wypoczywaj Bożenko… 🙂 Wyspiarze się rozpierzchli, może wieczorem będzie ludniej na Wyspie 🙂
Będzie: ))
I co, pomyliłem się??: ((
Chyba nie:) Witaj wieczorowo:))
Cichutko… tu dzisiaj:)
Nie przeszkadzam zatem:))
Zgłaszam się…. zbyt późno ? 🙁
Jest już recenzja… urocza po prostu i tylko brakuje pierwszego komentarza 🙂