« Spacerki kwietniowe (cz. 3), majowe (cz. 1). Lajkonik: Reedycja. Odc. 14 »

W godzinkę po okolicy

Korzystając z pięknej pogody, postanowiłem zrobić coś dla własnej sprawności fizycznej, wsiadłem więc na rower i ruszyłem „w Polskę”.

Skrajem mojego osiedla płynie malutka rzeczka, Młynówka – niewielki dopływ Białuchy, która przez Kraków doprowadza do Wisły wodę z jurajskiej Doliny Prądnika. Obrzeża Młynówki, na ostatnich kilkuset metrach obudowane a gdzieniegdzie nawet przykryte, powyżej były pasmem częściowo zadrzewionych, częściowo pokrytych chaszczami wądołów i wzgórz między blokami z jednej strony a cmentarzem i terenami poprzemysłowymi z drugiej. Na tym obszarze został urządzony park, tzn. wytyczono alejki, postawiono ławeczki i tablice ścieżki edukacyjnej pt. „Drugie życie drzew”. Założeniem parku jest bowiem nieusuwanie padłych drzew, przeciwnie: ukazywanie, jakie gatunki korzystają z tak naturalnie pozostawionego siedliska.

Do parku wiedzie peryferyjna uliczka o wdzięcznej nazwie Rozrywka.
Padłego olbrzyma można obserwować ze specjalnej platformy.
Dobre miejsce na uboczu na spotkanie niewielkiej grupy
Przez drzewa widać ogromną, żółtomleczną łąkę
Widok z drugiej strony: zatrzęsienie mleczy!
Dopiero po objechaniu dookoła widać, ile ich jest
Co ciekawe, na ograniczającej łąkę skarpie wszystkie mlecze są już w fazie białych dmuchawców

Wracając, minąłem wiele wybudowanych na skraju parku bezpiecznych placyków zabaw dla dzieci, cieszących się liczną obecnością milusińskich i ich opiekunów. Potem minąłem jeszcze jeden, świeżo wybudowany i oddany do użytku minipark na skraju osiedla, ale nie robiłem zdjęć ze względu na mnóstwo ludzi i niezbyt jeszcze rozwiniętą roślinność. Na koniec odwiedziłem „Park Zaczarowanej Dorożki”, najstarszy park w okolicy mojego osiedla. Tam również zastałem bardzo wielu korzystających z pięknego dnia ludzi, więc nie robiłem zdjęć. Ale przy jednym krzewie nie mogłem się powstrzymać…

Świat nie jest taki zły, świat nie jest wcale mdły…

212 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Kto ma gorzej, niech cieszy się wraz ze mną urokami krakowskiej wiosny. Kto ma lepiej, może zajrzeć tu, jak już będzie ciemno 😉
    Wszystkie obrazki po kliknięciu powiększają się czterokrotnie.

  2. miral59 pisze:

    Piękna wycieczka Approve
    Ten błękit nieba mnie urzekł In Love
    To i pewnie Makóweczka będzie miała co opowiadać, gdy wróci… skoro Ty miałeś tak piękną pogodę, to i Ona również Delighted

  3. Makówka pisze:

    Wróciłam. Przy tej pogodzie Zakopianka była totalnie zakorkowana i dlatego tak późno jestem.

    Było cudnie, ale jak widać ze wpisu Tetryka wcale nie trzeba daleko jechać, aby cieszyć się przyrodą i …życiem.
    Cieszy mnie ten wpis szczególnie, bo jak widzę na coś przydała się kategoria „parki”.

    Czy na ulicy „Rozrywka” dalej jest Izba Wytrzeźwień?

  4. Quackie pisze:

    Umykam, nie do żadnej izby, tylko do własnego łóżka. Dobranoc!

  5. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    Jestem niewyspana i zmęczona „nie wiedzieć czemu”.

    lulu

  6. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór, Wyspo:)

    Nie mam lepiej, ale zaglądam po ciemku, bo właśnie wróciłam.
    Z innej nieco wycieczki, ale równie milutkiej:)

  7. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór, Tetryku:)

    U Was wiosna pełną buzieńką:)
    Tutaj dopiero brzozy i leszczyny kwitną, listeczki jeszcze tycie-tyciuteńkie, a kasztanowce przylipne i zielonopąkie:)

    A ta „buzieńka” to efekt rozmowy z pewnym Dziadołkiem, przepięknie mówiącym jedną z gwar:)

    Pozdrawiam:)

  8. Quackie pisze:

    Dzień dobry, zaraz ruszamy z Juniorstwem po pierwszą dawkę…

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W pierwszy tydzień lata pozdrawiam z roboty! Cry

  10. Makówka pisze:

    Słoneczne i wyspane witajcie!

  11. Tetryk56 pisze:

    Przepraszam za zamieszanie – przegapiłem termin wygaśnięcia certyfikatu, ale już jest zainstalowany odnowiony Ashamed

    • Makówka pisze:

      Nie mogłam wejść,ale teraz już się udało.
      Pozdrawiam ze Stróży.
      Dziś jestem pierwszy raz po zimie.

  12. Eliza F, pisze:

    Ja nawet myślałam ,że mnie z Wyspy wyrzucono Cry

  13. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    No cóż… u mnie pisało, że czas się nie zgadza z tym na moim kompie (co mało dziwne, biorąc pod uwagę różnicę czasu) i mój komputer może być zagrożony Overjoy
    Nie powiem, trochę się wściekłam, bo zwykle wchodzę na Wyspę bez problemu i nie zdarzyło mi się, żeby mój „strażnik” zwracał na różnicę czasu uwagę…

    • Makówka pisze:

      A ja niestety kombinowałam z ustawieniem czasu i zignorowaniem zagrożenia.
      Jak ogólnie wiadomo ja i cierpliwość nie chodzą w parze.

  14. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, jestem też, co prawda jeszcze drobna końcówka pracy mi została, ale będę tutaj patrzył.

    Z rzeczy ważnych poza tym: dzieci zaszczepione pierwszą dawką (Moderny), druga na początku czerwca.

  15. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór, Wyspo:)

    Rano poczytałam o zagrożeniach, jakie niesie odwiedzanie Madagaskaru i zajęłam się innymi sprawami, więc całą resztę przegapiłam:)
    Nie wiem – dobrze to, czy źle:)

  16. Makówka pisze:

    Wróciłam. W drodze powrotnej moje dziecko wymyśliło jeszcze nocny spacer po Zarabiu. Gwiazdy na górze, Raba szemrze u dołu tak jakoś wakacyjnie było.

  17. Makówka pisze:

    Dobranoc!

  18. Lena Sadowska pisze:

    „Kiedy moje drzwi są zamknięte i lampa zgaszona,
    a ja siedzę w mroczny oddech otulona,
    wtedy czuję wokół siebie poruszające się
    gałęzie, to są drzewa gałęzie.

    W moim pokoju nikt inny nie mieszka,
    drzewo rozściela cień miękki jak mgiełka.
    Żyje cicho, dobrze rośnie,
    nieznanymi myślami się staje.”
    („Drzewo” – K. Boye
    tł. R. Mierzejewski)

    Snów miękkich jak mgiełka, Wyspo:)

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Nareszcie można pojeździć na rowerze! Dziś było już troszkę łatwiej niż wczoraj! Wink

  20. Quackie pisze:

    Dzień dobry, pogoda urlopowa, niestety praca wzywa…

  21. Makówka pisze:

    Słonecznie witam!

  22. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie też słonecznie (przynajmniej na razie) Delighted
    Mam tyle zaplanowane na dziś, że pewnie połowy nie zrobię Weary
    Przede wszystkim muszę skończyć z naszym składzikiem. Wywaliłam z niego prawie wszystko, odsunęłam (mąż mi pomógł), zdjęłam płytki spod niego i zasypałam doły po szczurach. Dziś muszę położyć płytki z powrotem, zasunąć składzik na miejsce i schować do niego wybebeszone rzeczy.
    Poza tym, będą wymieniać nam rury gazowe i liczniki. Ciekawe ile to potrwa, ale jak znam życie, na pewno długo Amazed Będę miała bajzel na tyłach domu… do tego też trzeba się przygotować Weary
    Po obu stronach betonowego chodnika wysypaliśmy białe kamyczki. Miało to zapobiegać wyrastaniu chwastów, a także pełniło rolę dekoracyjną. Muszę teraz zebrać wszystkie, bo jak będą kopać pod nowe rury, to nikt nie będzie się cackał z naszymi kamykami. Przemieszają to z ziemią i całą naszą dekorację… trafi Weary
    Tak więc do roboty Tired

  23. Lena Sadowska pisze:

    Rozsłonecznione dzień dobry, Wyspo:)

    Miralka pracusiuje okołodomowo, a ja tonę w niciach:)
    W sumie – lepiej w niciach niż w długach…

    🙂

  24. Wyimaginowany pisze:

    Dobry wieczór.

    Przyszyli temu misiu oczko, te które mu już jakiś czas odpadło ! Zerknąłem na zdjęcia, nie pamiętam by tak pięknie to wszystko wyglądało ! Cały dzień mam taki, ekscytujący… To był króciutki, komputerowy test i jednak chęć pochwalenia się. Spokojnej nocy, Wyspo ! Happy

    • Makówka pisze:

      Lordzie!
      Dobrze, że się pochwaliłeś, dobrze, że przyszyli, dobrze, że jest dobrze!

      Co ja mówię -WSPANIALE!

      Fala

    • Tetryk56 pisze:

      Brawo! Dobra decyzja z dobrym skutkiem!
      Przy okazji: czy masz jakieś plany na niedzielę?

      • Wyimaginowany pisze:

        Temat niedzieli mi jest znany. Nie mogę nic obiecać. Przez najbliższe dni muszę unikać jakichkolwiek ekranów, ryzyko powikłań wspomnianego efektu, jest bardzo wysokie.

        • Makówka pisze:

          Możesz tylko rozmawiać (słuchać i mówić) bez patrzenia w ekran i oglądania nas.

          Było już pytanie kto chętny na wycieczkę w Beskid Śląski w sobotę lub niedzielę -odpisałam, że chętnie, ale w sobotę, bo w niedzielę mam WAŻNE spotkanie.

  25. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, jestem. W związku z dolegliwościami pracę mam utrudnioną, dlatego to tak trwa, a i tak pracuję na (dopuszczalne) 80% normy.

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Lato, lato wszędzie…

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry, nie wyłamię się, tutaj też słoneczko pełną gębą.

    Aczkolwiek na popołudnie/wieczór zapowiadają burze. Trzeba będzie włączyć blitzortunga.

  28. Makówka pisze:

    Słonecznie witam!

    TooHot!

  29. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie też ma być słonecznie, chociaż nie tak ciepło Pleasure
    Zachmurzy się dopiero w piątek, czyli jak zwykle w weekend… sobota i niedziela ma padać… Weary
    Niby deszcz jest potrzebny, ale czy musi padać wtedy, kiedy mąż nie pracuje i moglibyśmy gdzieś się wybrać? Worry

  30. miral59 pisze:

    Przywitałam się i czas wziąć się do roboty Pondering
    Na tym wolnym urobię się jak osioł… Tired
    Ale mam nadzieję, że doprowadzę wszystko do porządku Pleasure
    I to jest pocieszenie… Delighted
    Miłego dnia Wam życzę Buziaczki
    I lecę kopać, sadzić i siać… Delighted

  31. Makówka pisze:

    Czy u Was też tak wieje?
    Czy ja mądrze robię,że planuję jechać do Stróży teraz?

  32. Quackie pisze:

    Hej, no i koniec pracy na dzisiaj, zupełnie, jakby wszystko było w normie (jeszcze nie jest, ale POWOLI idzie ku dobremu).

    Czyli przerwa…

  33. miral59 pisze:

    Ciekawe czy nasz Ukratek siedzi przy kompie Thinking
    Mam trochę wolnego czasu… nie mogę sobie dać rady z linkiem, który podał. Ciemna jestem w komputerowych sprawach, jak tabaka w rogu Crazy

  34. Tetryk56 pisze:

    Bożenka wchodziła, Miral wchodziła, Makówka wchodziła – czy ktoś jeszcze ma kłopoty lub o nich nie wie?

    • Makówka pisze:

      Makówka wchodziła z komórki z Twoją pomocą i wcale nie jestem pewna czy z komórki samodzielnie mi się uda.
      Teraz jeszcze jestem w Stróży,ale już niedługo jedziemy.

  35. Quackie pisze:

    Weszłem i nie miałem kłopotów Happy-Grin

    („Waiting for the host to start this meeting”, na razie z telefonu, ale liczę, że na komputerze nie będzie gorzej).

  36. miral59 pisze:

    Przygotowałam już obiad mężowi, więc mogę sobie posiedzieć Delighted

  37. Makówka pisze:

    Właśnie wróciłam.

    Gdy spacerowaliśmy po Zarabiu widać było jakieś odległe błyski.
    Ciepły wiatr, deszczu ani śladu, jedynie moja głowa daje znać o nadchodzącej zmianie pogody.

  38. Makówka pisze:

    Dobranoc Wyspo!

  39. Quackie pisze:

    Dzień dobry, noc trochę niespokojna, poranek trochę optymistyczny…

  40. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Miało padać od rana. na razie tylko chmury na horyzoncie – ale wyciągnąłem auto… 🙁

  41. Makówka pisze:

    Witam Państwa!

    Deszczu coś nie widać.

    Bożenko, jakie jest źródło Twoich wiadomości tzn. z jakiej prognozy korzystasz?

  42. Lena Sadowska pisze:

    Międzyspacerkowe dzień dobry, Wyspo:)

    „Jeszcze śnieżek prószy,
    Jeszcze chłodny ranek,
    A już w cichym lesie
    Zakwita sasanek.
    A za nim przylaszczka
    Wychyla się z pączka,
    I mleczem się żółtym
    Złoci cała łączka.
    I dłużej już dzionka
    I bliżej słoneczka…
    A w polu się gwieździ
    Biała stokroteczka.
    A dalej fijołki,
    Wskroś trawy, pod rosą,
    W świeżych swych czareczkach
    Woń przesłodką niosą.
    A tuż ponad strugą,
    Co wije się kręta,
    Niezapominajka
    Otwiera oczęta.
    A w gaju, wśród liści,
    W wilgotnej ustroni,
    Konwalia bieluchna
    W dzwoneczki swe dzwoni.
    A wyjdziesz drożyną
    Z gaiku na pole,
    To spotkasz modraki,
    Ostróżki, kąkole…
    I maczek tam wilczy
    Kraśnieje wśród żyta,
    I różą krzak głogu
    Na miedzy zakwita.
    A ścieżką zieloną,
    Co z górki zstępuje,
    Srebrzysty powoik
    Po świecie wędruje (…)”
    („Nasze kwiaty” – M. Konopnicka)

    🙂

  43. miral59 pisze:

    Ósma, więc czas się brać do roboty Pleasure
    Miłego dnia Wam życzę Buziaczki

  44. miral59 pisze:

    Nie wiem co zrobić z sąsiadką – chyba najlepiej udusić Wink
    Z jej zapuszczonego ogródka „przełażą” do naszego najróżniejsze chwasty… już mi sił brakuje na usuwanie tych kłączy, które śmigają do nas pod płotem Tired
    Płot, który należy do niej, też wymaga naprawy. Ale ona, jak to Amerykanka, nie bierze tego do głowy. Kilka lat temu, namówiłam męża i wkopaliśmy (zabetonowany) kół (taki w przekroju – 10x10cm), bo płot się do nas walił… teraz wali się w drugą stronę i nasz kołek trzyma dwa przęsła. Wkopany i zabetonowany głęboko, zaczyna się chylić, ziemia wokół niego pęka…
    Sąsiadka powinna albo postawić nowy płot, albo zreperować ten… tylko kto wie, kiedy to nastąpi… Thinking

    • Tetryk56 pisze:

      Czy ubezpieczenia sąsiadki wystarczy na pochówek i remont płotu?

      • miral59 pisze:

        Nie wiem czy wystarczy, bo nie wiem gdzie i na ile jest ubezpieczona, ale jak przyjdzie nowy właściciel, to może płot naprawi… Overjoy
        A z resztą, nowego właściciela też można udusić… Wink1 Delighted

  45. Makówka pisze:

    Ja ostatnio mam ochotę udusić samą siebie!
    I nie chodzi tu o płot, którego nie ma w Stróży między mną a sąsiadami poniżej.

  46. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, dzień pełen przeciwności, ale udało się je jakoś przezwyciężyć.

  47. Quackie pisze:

    Czas by był na nowe piętro, może z puszki?

  48. Quackie pisze:

    No to już, zapraszam na nowe, choć odgrzewane pięterko.

  49. Quackie pisze:

    Umykam również!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)