« List Wojciecha Kossaka do narzeczonej, Marii Kisielnickiej.. WYPRAWA... »

Krakowski Karnawał

Wink

Nie  wiem, który to nasz przodek,
W przydługi ponoć karnawał,
Gdy wyczerpał wszelki środek,
Skąd wziąć jaki świeży kawał,

Wnet, po formy dążąc nowe,
Chwycił kpiarstwa kaduceusz,
Skrobnął się nim mocno w głowę
I wymyślił – jubileusz.

Przyjęła się ta zabawa,
Jako że w niej leży sposób,
Co każdemu daje prawa
Kpić z najszanowniejszych osób;

Lecz że wszystko mija w świecie
(Niech go jasny piorun trzaśnie!)
I zdarzyć się może przecie,
Że tradycja ta wygaśnie.

Podam tu więc przepis cały,
By wszedł do krakowskich kronik,
Na ten jubel tak wspaniały,
Jak „rękawka” lub „lajkonik”.

Bierze się do tego celu
Tęgiego, starego pryka,
Sadza się go na fotelu
I siarczyście się go „tyka”.

Odmiany wszak prawa znacie,
Trudności nie będzie zatem;
Więc: jubilat, jubilacie,
Jubilata, z jubilatem…

Publiczności zastęp liczny
Hurmem obsiada galerią,
A cały ten obchód śliczny
Sam pacjent bierze na serio.

Wstaje rzędem człek niektóry,
Kogo tam zaswędzi ozór,
I wygłasza srogie bzdury
W uroczysty dmąc je pozór.

Brzmi powaga w każdym słowie,
Choć od śmiechu drgają rzęsy:
O, bo myśmy tu w Krakowie
Wszystko straszne sans rire pęsy.*

Reszta słucha, oczy mruży
Kpiąc po trosze sobie z pryka,
I z tego, który bajdurzy,
I z tego, który to łyka.

„Z uwielbienia pełnym łonem
Stawiam tu, czcigodny panie,
Z sercem… te… tak przepełnionem,
Że mi ledwo tchu już stanie.

Twe zasługi są tak duże,
Żeby trzeba, jakiem szczery,
Ryć… te… spiżem… na marmurze…
(po cichu: cztery litery).

Twoje słowa mądre, wieszcze,
Żyć w narodzie będą święcie
I prrrrawnuki nasze jeszcze
Mieć je będą… (cicho: w pięcie).

Więc, gdy zasług jubilata
Żaden czasu grom nie zetrze,
Niech nam jeszcze długie lata…
(po cichu: psuje powietrze)…”

Coś tam jeszcze mówca bąka,
Orkiestra kropi fanfarę,
A jubilat głośno siąka,
Łez rozkoszy roniąc parę.

Magnificus się podnosi
(Przypadkowo ginekolog)
I znów z innej beczki głosi
Lapidarny swój nekrolog.

Myśli wątku nie rozprasza,
Ale skupia w treść ogólną:
„Panie… ten… ojczyzna nasza…
Jest nam wszystkim… matką wspólną…

Ona poi nas swym mlekiem
I karmi niby dziecinę,
Zanim stanie się człowiekiem…
Przez swą… panie… pępowinę…

Znak to niskiej, podłej duszy,
Narodowym to występkiem,
Gdy kto związki… panie… kruszy
Z tym matczynym… panie… pępkiem…

I choć wrogie siły czasem
Sznur pępkowy… panie… przedrą…”
(Cóż, u diabła, z tym kutasem! –
Jak powiada stary Fredro…)

Et caetera, et caetera,
Jeden gada, drugi gada,
„…Praca żmudna, ciężka, szczera…”
(Sam jubilat odpowiada.)

I tak dalej, i tak dalej,
Coraz cieplej, cora parniej,
W końcu obiad w dużej sali:
Barszczyk, łosoś, comber sarni.

Znów podają jubilata
W różnych sosach na patelni,
Znów się każdy głąb z nim brata,
Kpiąc zeń coraz to bezczelniej.

Aż wreszcie, dobrze już rano,
Gdy wyssą wszystkie likwory
I każdy pałę zawianą,
A brzuch ma od śmiechu chory,

Pacjenta odwożą do dom,
Gdzie w pierzynie ciepłej legnie,
Nim ku nowym takim godom
Znowu latek dziesięć zbiegnie;

A ci szelmy krakowianie,
Dalej sobie łamią głowy,
Komu by tu wyrżnąć – panie –
Kawał „jubileuszowy”.

—————-
*pince sans rire – francuskie wyrażenie oznaczające cichego kpiarza [Przyp. Boya]

121 komentarzy

  1. Wiedźma pisze:

    Witam ponownie…. z wrodzonej przekory… ten oto śliczny wierszyk Tadeusza, który na wizytówce kazał sobie napisać „Boy – mędrzec ” Overjoy

  2. Tetryk56 pisze:

    Boy – wykpiwacz lekkoskrzydły
    wzorcem nam jest niedościgłym
    stąd do Boga prośba moja:
    choć na starość, daj coś z Boya!

  3. Alla pisze:

    Hi,hi.. no to komu wyrżniemy kawał jubileuszowy ?? 😀 Pałę zawianą, a brzuch od śmiechu(??)chory… Tiaaa 😀
    Boyu kochany Boyu..:D

    Idę wódkę pić.. No to narka 😀

  4. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Właściwie to żaden dzień, za oknem tak chmurno i ponuro, że wciąż jeszcze wczesny ranek albo już szaruga popołudniowo-wieczorna. Brr. Miło poczytać o krakowskim karnawale 🙂

  5. Jasmine pisze:

    Dobry wieczór. 🙂
    Dobrze, że język giętki nie mówi wszystkiego co pomyśli głowa. 🙂 By się narobiło. 😆

  6. Tetryk56 pisze:

    Aż tak się wczoraj nagadaliśmy? ROTFL

  7. Jasmine pisze:

    Do zaniebawem. Bye

  8. Wiedźma pisze:

    Niedziela to jednak bardzo męczący dzień 🙂

  9. Bożena pisze:

    Spokojnej nocy, do jutra Zzzzzz

  10. Quackie pisze:

    Kochani, jakby nie konieczność zmiany daty, to dzisiejszy dzień się w ogóle nie powinien liczyć 🙁

    Dobranoc, dzisiaj nie jestem w stanie nic sensownego z siebie wykrzesać.

  11. Max pisze:

    Dobry wieczór :-)) Pamiętaj abyś dzień swięty-święcił,mówi preambuła Dekalogu.Po tych zwierzeniach można sądzić,że męczące są te święcenia.Koło bloku w którym mieszkam,w byłej bibliotece z okresu PRL-u,od roku działa światynia buddyjska.W każdy piątek jest zjazd wiernych chyba z całej Polski.Autokary,samochody,motocykle przywoża setki osób.Modlą się cały weekend.Są spiewy,muzyka,przez dwa dni i dwie noce trwają te modlitw.W niedziełę,widać zmęczenie materiału,ale obiektywnie stwierdzam,że nie zauważyłem zadnej bijatyki.Na frontonie obiektu,wisi projekt rozbudowy świątyni,jest czego się bać.Pozdrawiam Worry

    • Tetryk56 pisze:

      Maxiu, gdyby to był standardowy kościół, miałbyś dzwony na pełny regulator od 6-tej rano, a przez całą niedzielę modły i fałszujące śpiewy również na pełny regulator. W dodatku twoje pretensje zbywane byłyby „wolą 99%-wej większości”. To może i lepiej, że to buddyści?

      • Max pisze:

        Podzielam Twoją opinię,ale mam sąsiadów,którzy złorzeczą,że jakaś obca wiara szarogęsi się w stolicy.Po rocznym użytkowaniu tego obiektu,nie było żadnej awantury.Przyjeżdza młodzież,nie widać osób starszych,może to niepokoi wyznawców KK ?? Na miejscu jest również hotel dla osób pozamiejscowych.Potwierdzam,że jest czasami głośno,ale jest porządek.Obiekt jest ogrodzony,ma wewnętrzną słuzbę,mnie to nie przeszkadza. Amazed

        • Wiedźma pisze:

          Niedaleko mojego domu buduje się kościól… pewnie ze 20 już lat i mam cichą nadzieję, że będzie się budowało następne 20 lat… Jakoś mało ofiarni są moi sąsiedzi?:)

          • Max pisze:

            Z tą biblioteką w jednej linii,była również łaznia miejska,długi parterowy budynek,który wg.planów,ma być połączony ze świątynią.Wierni zjeżdżają się tylko w weekendy i problemy są z parkowaniem różnych pojazdów.Mówię sąsiadom,że powinni się cieszyć,że tej biblioteki nie wykupili arabowie,bo wtedy była by Mekka. Amazed

  12. Alla pisze:

    Wypiłam za zdrowie Wyspiarzy też 😀
    Dobrej nocy..

  13. Wiedźma pisze:

    Senator dziś nie zajrzał i to mnie smuci…. a Skowronek jutro będzie miał ciężki dzień 🙁

    • Max pisze:

      Napisał,że jedzie na ryby,a każdy wędkarz na pytanie:kiedy wrócisz ? Odpowie-to zależy….To „zależy” wyjaśnia wszystko Worry

  14. Tetryk56 pisze:

    Znowuż Wyspa wisiała czas jakiś Sick

    • Jasmine pisze:

      Czyli okazało się, że to nie zasługa mojego netu. Cierpliwie sprawdzałam czy mi się odwiesi. Doczekałam się na szczęście. 🙂

  15. Jasmine pisze:

    Skorzystam z okazji i pożyczę już teraz wszystkim, na wszelki. 🙂

    Trzymajcie się, niech dzień, który zapowiada się u niektórych z nas ciężko, takim się nie okaże. 🙂

    Dobranoc Kochani i do jutra. 🙂 All-I-See-is-Love Bye

  16. Wiedźma pisze:

    Utknęłam u Knezia…. i humor mi się poprawił. Jak to dobrze, ze są tacy ludzie i takie blogi… 🙂

  17. Bożena pisze:

    Dzień dobry 🙂 Poniedziałek, nowy tydzień. Lubię poniedziałki Happy

  18. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    No, tak trzymać moi Mili, a okaże się że mam rację twierdząc, żem zupełnie zbędny i wszyscy sobie świetnie radzą beze mnie!: )

  19. Bożena pisze:

    Nawet tak nie żartuj Senatorze, wszyscy za Tobą tęsknią i łzy ronią Cry

  20. Alla pisze:

    Dzień dobryyyy.. Nie lubię poniedziałku!! Ale to nie nowość 😀

  21. Max pisze:

    Witam Wszystkich :-)) Panie Senatorze,sam rzekłes,że jedziesz na ryby,to kawa na ławę,pokaż trofea,podziel się z ubogimi,a sława o Tobie obiegnie całą sieć.(mnie możesz pominąć,wczoraj miałem dostawcę z Rucianego) Amazed

    • Incitatus pisze:

      Ruciane-Nida! Hm, miałem tam kiedyś znajomego wędkarza-przemytnika! I w jednym i drugim zajęciu niezły był!: )
      Swoją drogą to i kłusol był z niego potężny, potrafił w jeden wieczór dwieście pup postawić!

      • Incitatus pisze:

        PS Sprawozdanie z wędkowania zgodnie z obietnicą pojawi się – jeśli nie usłyszę sprzeciwów – około 17 hory. Tradycje rzecz święta i wrócić do nich trza!!

        • Incitatus pisze:

          PPS Proszę przyjąć tłumaczenie słowa „hora” z języka łacińskiego bądź hiszpańskiego. Szwedzki wykluczony!!!!!

    • Bożena pisze:

      A może Senator nie ma czym się pochwalić, że taki skromny? Wink1

      • Incitatus pisze:

        Senator zawsze ma się czym pochwalić, inaczej nie byłby rasowym wędkarzem! Nawet jak niczego szczegółnego nie złapie, to zawsze potrafi sobie wyobrazić, że złapał, a że wędkarz nigdy nie łże (bez przekonania!), to niech mu kto udowodni, że go miara i waga w oku zawiodła!: )))

  22. Alla pisze:

    Jaka dzisiaj woda? – pyta Zenek kumpla, który łowi już od kilku godzin.
    – Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
    Wink1
    Czas na pracę 😉 Narka 😀

  23. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Chmury sobie poszły, więc humor już dużo lepszy, ale za to praca ante portas. Postaram się wszakże jeszcze powrócić tu dziś!

  24. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 Jest nasz Senator! Heart …. a wczoraj się nawet nie przywitał wędkarz jeden zatracony 🙁

  25. Wiedźma pisze:

    Wrócę po południu… obowiązki wzywają…

  26. Jasmine pisze:

    Dzień dobry. Hi
    U mnie słońcobrak pospolity, ale jest nadzieja, że do wiosny się rozchmurzy. 😆
    Miło Was poczytać z rana. 🙂
    Z rybobrania to najbardziej mi się podoba dowcip pokazywany, wszyscy wiedzą jaki to pokazywanie sobie daruję. Wink
    Ciekawam tekstu Senatora, do popotem zatem. 😆

  27. Incitatus pisze:

    Ciekawe kto się pierwszy zorientuje?

    • Jasmine pisze:

      Słabo kontaktuję. Prześledziłam wszystkie Twoje wypowiedzi i nic nowego nie przychodzi mi do głowy. Poza ostrzeżeniem, żeby nie tłumaczyć ze szwedzkiego hory, ale to już sprawdziłam wcześniej.
      Ciekawość pierwszy stopień do wiedzy.:)))

      Jeśli nikt się nie zorientuje to daj znać o co chodziło.:))

      PS: Wiadomo, że dziwka oznacza niewiastę (od nie wie) która się dziwi.:))) i z godziną, porą, raczej nie ma nic wspólnego.:)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)