« Rocky Racoon Żagiel.. »

Anthony De Mello „Przebudzenie”

Pierwszą rzeczą, jaką powinieneś zrobić, to ujawnienie negatywnych uczuć, których istnienia nawet sobie nie uświadamiasz. Wielu ludzi żywi takie nie uświadamiane negatywne uczucia. Wielu jest przygnębionych, nie zdając sobie sprawy z własnego przygnębienia. Dopiero, kiedy zetkną się z radością, uzmysławiają sobie, jak bardzo byli przygnębieni. Nie można walczyć z nowotworem, jeśli nie został wykryty. Nie wytropisz szkodnika na farmie, jeśli nie będziesz wiedział o jego istnieniu. Po pierwsze zatem, musisz uświadomić sobie samo istnienie owych negatywnych uczuć. Pytasz, jakie to są uczucia? Na przykład jesteś posępny. Posępny i w złym nastroju. Nienawidzisz siebie lub masz poczucie winy. Uważasz, że życie jest bez sensu, czujesz się urażony, nerwowy, spięty. Wejdź najpierw w kontakt z tymi uczuciami. Po drugie, musisz zaakceptować fakt, że uczucia te istnieją w tobie, a nie na zewnątrz ciebie. Wydaje się to czymś banalnie oczywistym. Ale czy jest tak na pewno? Wierzcie mi, że nie. Ludzie mają doktoraty z filozofii, są rektorami uniwersytetów, ale często nie są w stanie tego pojąć. W szkołach nie uczono ich, jak żyć; uczono wszystkiego innego, ale nie tego. Jak to ktoś wyznał: „Otrzymałem niezwykle staranne wykształcenie, wiele lat zajęło mi jego przezwyciężanie”. I wyobraźcie sobie, właśnie tej kwestii dotyczy duchowość. Oduczania się. Oduczania się tego bezużytecznego bagażu śmieci, którym cię karmiono. Negatywne uczucia istnieją w tobie, nie w otaczającej cię rzeczywistości. Nie trudź się, by ją zmieniać. To przecież szaleństwo! Nie próbuj zmieniać innych. Marnujesz czas i energię. Nie próbuj zmieniać współmałżonka, szefa, przyjaciela, wroga i wszystkich pozostałych. Nie musisz zmieniać niczego. Negatywne uczucia są w tobie. Nikt na świecie nie jest w stanie cię uszczęśliwić. Nic na świecie nie jest w stanie zranić cię lub skaleczyć. Nie ma takiego zdarzenia, takich warunków, sytuacji czy osoby. Nikt ci tego nie powiedział? Mówili wręcz coś odwrotnego. Teraz wiesz, dlaczego tkwisz w tym chaosie. Teraz możesz zrozumieć, dlaczego pogrążony jesteś we śnie. Nigdy ci tego nie powiedziano. Ale jest to przecież samo przez się zrozumiałe. Przypuśćmy, że deszcz przerwał ci miłą wycieczkę. Kto fakt ten przeżywa negatywnie? Deszcz czy ty? Co jest przyczyną tego negatywnego uczucia? Deszcz czy twoje nastawienia? Kiedy uderzasz się kolanem w stół, stół ma się dobrze. Zajęty jest realizowaniem tego, do czego został powołany – do bycia stołem. Ból jest w twoim kolanie, nie w stole. Mistycy wciąż próbują nam przekazywać, że rzeczywistość, która nas otacza, jest najzupełniej w porządku. Problemy tkwią nie w tej rzeczywistości, znajdują się one wyłącznie w ludzkich umysłach. Powinniśmy dodać: w głupich, śpiących ludzkich umysłach. Sama rzeczywistość jest pozbawiona problemów. Zabierzcie z Ziemi ludzi, a życie trwać będzie nadal, przyroda istnieć będzie nadal w całej swej krasie i intensywności. 

 

170 komentarzy

  1. misiekpancerny pisze:

    Słynny ADM, Jezuita z niezliczoną rzeszą wyznawców, dla niektórych w tym mnie, facet mający poważne zaburzenia osobowości z lekkim kompleksem Boga, piszący bełkotliwe manifesty, ale oceńcie sami 🙂

  2. misiekpancerny pisze:

    Niestety, ale nie mam kolejnego odcinka Misia, ale coś się postaram na dniach, muza mnie odbiegła, a Krecia nie pomaga 🙁

    • Wiedźma pisze:

      Dobry wieczór Miśku ! 🙂 a to niespodziewywanka; tego pana nie oczekiwalam 🙂

    • lukrecja pisze:

      Żartujesz chyba Misiaczku, miałam wrażenie, że raczej przeszkadzam, lub jestem nieistotna.
      Ale jeśli pomagałam, to zdrdź, w jaki sposób, to zrobię, co w mojej mocy, bo mi zależy na Harpiach!!!

      • Wiedźma pisze:

        Witaj Kreciu…oto wyraziłaś swoje negatywne uczucia.. że przeszkadzasz albo jestes nieistotna ! A rzeczywistość jest najzupełnie w porządku , jakby powiedział ADM… Happy

      • misiekpancerny pisze:

        Dzień dobry :)No proszę Cię Kreciu, Twoje i innych kąśliwe uwagi pomagają rozwijać fabułę, przeszkadzaj ile wlezie 🙂

  3. Alla pisze:

    Dzień dobry 🙂 a ja tam nie wiem dlaczego tego De nie lubicie 😀
    Może nie prawdę pisze?? Noo np. wstajesz rano zły, no to walnij czymś ciężkim, pohałasuj (!) i postaw resztę domowników na nogi.. 😀
    Taaak ja Was Wyspiarze budzę!!!
    Ciężko jest na te waciki zapracować 😀

  4. Alla pisze:

    A współmałżonka to ja ćwierć wieku próbuję zmienić. Cholerka, twarda sztuka!! 😀

  5. Incitatus pisze:

    Dzień dobry:)))
    No no, że Miśku taki delikatny tom się nie spodziewał! – „…facet mający poważne zaburzenia osobowości z lekkim kompleksem Boga..” o De Mello!
    Ja tam taki delikatny nie jestem (i dzięki Ci za to, Panie!!) i napiszę wprost – facet jest tak zdrowo pozawijany jak metr sznurka w kieszeni!
    De Mello, wyrocznia dla duchowo tak ubogaconych, że całe złoto świata na nich poszło i blask jak z rydwanu Heliosa od nich bije!!
    By go tak kto za życia solidnie w zadek kopnął, może by się odchwycił z zachwytu nad sobą! Teraz już za późno i spuścizna MISTRZA krąży i krąży: ((

  6. Incitatus pisze:

    Dzieś mnie jeden post polazł:((

  7. Incitatus pisze:

    Dobra, idę sobie, bo widzę, że sam ze sobą gadam i jeszcze kto gotów pomyśleć, że drugi De Mello na świat się zwalił, jakby innych nieszczęść było mało!: (

  8. Quackie pisze:

    Dzień dobry. To dość oczywiste – piękno jest w oku patrzącego, podobnie ze złością i innymi uczuciami. Dlatego tak boli miłość nieodwzajemniona, dlatego tak unosi – wzajemność.

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Kwaku… zadumałam się srodze. To az nadto oczywiste, że najbardziej dotyczą nas NASZE uczucia, prawda ? 🙂

      • Quackie pisze:

        No właśnie. Jeżeli się wścieknę, to mnie się podniesie ciśnienie, rozboli głowa albo serce, ręce zaczną się trząść i coś stłukę etc. To już lepiej albo zaplanować ewentualny odwet na zimno, albo wzruszyć ramionami i odpuścić. Albo po chińsku – usiąść naprzeciwko domu wroga i czekać, aż wyniosą go na cmentarz.

  9. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Kocham logikę pana Antonia ….” Mistycy wciąż próbują nam przekazywać, że rzeczywistość, która nas otacza jest najzupełniej w porządku”…. a co to właściwie oznacza ?

    • Quackie pisze:

      Może że rzeczywistość jest, jaka jest, a próby zmieniania jej graniczą z niemożliwością i zmieniają raczej tego, który próbuje?

      • Wiedźma pisze:

        Kwaku, on nam poleca samodoskonalenie i nic więcej :)Rzeczywistość jest z definicji w porządku, tylko to my mamy negatywne uczucia…. ale jazda:)

        • Incitatus pisze:

          On to musiał po pijanemu pisać! Ja się kiedyś tak schlałem, żem sam sobie udowodnił, że świat wirtualny istnieje. I to niejeden. Wszystkie łączy ze sobą jedynie Senatorowa, bo w każdym z nich ma to samo zdanie o moim chwiejnym charakterze!: ((

    • misiekpancerny pisze:

      To jakieś stoickie bzdury na zasadzie przyjmij swój garb i noś go z dumą 🙂

  10. lukrecja pisze:

    Ból jest w moim kolanie, stół ma się dobrze. Święte słowa. Taka sytuacja. Mieszkam przy ślepym końcu ulicy, naprzeciw jest przedszkole. Jedna z mamuś przywozi dzieciaka gigantem terenowym z napędem na 4 koła. Mimo, że jest miejsce, parkuje tak, że blokuje trzy bramy. A ja muszę wyjechać, bo jedtem umówiona. Terenówka ma się dobrze, złość jest we mnie.

    • Quackie pisze:

      Tu jeszcze jest możliwość, że dzwonisz, przekładasz umówione spotkanie na następny dzień, po czym spokojnie i na zimno bierzesz duży szpikulec do lodu i robisz po 3 dziury w każdej oponie. Efekt – terenówka ma się dobrze, z tym że niżej, ale złość jest w jej właścicielce.

    • Wiedźma pisze:

      Wczoraj poprosiłam młodziana, żeby przeparkował, bo przeszkadza. Warknął brzydko i powiedział, zebym zadzwoniła do Strazy Miejskiej, a ja się uprzejmie zgodziłam, skoro tak sobie życzy ….. I nie zążyłam, bo jednak odjechał. A mogłam sobie tę swoją irytację wysublimować….. Delicious

    • misiekpancerny pisze:

      Jeden z naszych przyjaciół ksywa Garaże znalazł patent na taką sytuację i podlewał na mrozie trawnik i przy okazji auto natręta zamieniając je w lodową taflę, więcej już gość nie parkował na bezczela 🙂

  11. Incitatus pisze:

    Donoszę uprzejmie, że u Przyjaciół rewolucja! Czysto ta październikowa, a Miśku bez czapki za Lenina szaleje!!: )))

    • Bożena pisze:

      Senatorze, Rewolucja Październikowa była w listopadzie 🙂 U nich wszystko jest pokręcone. To tyle na teraz i już Tired naprawdę spadam.

      • Incitatus pisze:

        Taż ja wiem, że w listopadzie, ale to nie znaczy, że ja w październiku nie mogę o niej pisać!: ) Zresztą to ponoć wszystko przez kalendarz!: )

        • Bożena pisze:

          Kalendarz i nie tylko.
          Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem. Rosjanin pyta:
          – Madame, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
          Kobieta:
          – Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
          Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł. Wraca i mówi:
          – Madame , jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce. Francuzka rozeźlona krzyczy:
          – Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
          Rosjanin nie wytrzymał. Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Francuzka jest w szoku: przeklina,wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.
          Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
          – Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tę sukę co trzeba
          Czyli więcej mamy różnic między sobą, choć to bracia Słowianie. Ale teraz naprawdę już spadam, bo się nie wygrzebię z robotą.Trudno dziś się z Wami rozstać…

          • Quackie pisze:

            Doskonałe 😀

          • lukrecja pisze:

            Antropocentryzm vs humanitaryzm
            Co mi się w tej dykteryjce nie podoba:
            Jeżeli Ma-dama z Francji zakupiła jeden bilet z miejscówką dla siebie, oraz analogiczny zestaw dla pieska, to zmęczony Rosjanin może tam usiąść, jeśli zwróci koszty, wraz z zaproponowanym narzutem. Wyrzucenie pieska za okno jest w tej sytuacji niedopuszczalne i prawdziwy Anglik by to potwierdził.

            • Tetryk56 pisze:

              Gentleman by się również w ten sposób o damie nie wyrażał. Zatem: albo mamy niezgodny z tą historią stereotyp prawdziwego Anglika, albo to był angielski kibol wracający z weekendu w Krakowie…

              • misiekpancerny pisze:

                Eeetam, rozbieranie dykteryjki na części pierwsze to zwykłe smutactwo, liczy się dowcip sytuacyjny, można też na sprawę spojrzeć z czysto materialistycznego punktu widzenia, Francuska rwała włosy z głowy nie za Fifi, ale za diamentową obrożą, która wyfrunęła razem z nią przez okno, prawdopodobne ? 🙂

    • Wiedźma pisze:

      i biedna Harpia z tego powodu tęskni ? Wink

    • misiekpancerny pisze:

      Z naganem :)Nic psiakrew nie działa jak trzeba, a WTC się leni i brakiem czasu wykręca, nawet Mu filmik poglądowy z youtuba wysłałem, na którym gostek tłumaczy niegramotnym jak to się robi i nic, oporny jest 🙂 🙂

  12. Tetryk56 pisze:

    Powitać wszystkich!
    Faktycznie de Mello dość odjechany, w całości nie do zaakceptowania – jak wszelkie skrajności. Ale całkowite odrzucenie jego koncepcji też zubożyłoby nasze życie 😉

  13. misiekpancerny pisze:

    ADM „Złudzenie” [dorwałem się do pokaźnych zasobów „mądrości” Antoniego i będę wrzucał, do czasu, aż mnie Senator nie zastrzeli] 🙂
    – Jak mógłbym osiągnąć życie wieczne?
    – Życie wieczne jest teraz.
    Wejdź w teraźniejszość.
    – Ależ czy ja nie jestem obecny w teraźniejszości?
    Nie.
    – Dlaczego?
    Dlatego że nie zerwałeś z twoją przeszłością.
    – Dlaczego miałbym się rozstawać z moją przeszłością? Nie wszystko w niej było złe.
    – Z przeszłością należy się rozstać nie dlatego, że była zła, lecz dlatego, że jest martwa.

    • Tetryk56 pisze:

      Życie wieczne? Co za problem… Granica między życiem wiecznym a doczesnym jest z dawna dość precyzyjnie określona, jeżeli komuś się śpieszy niech staje do zawodów z Baumgartnerem Tounge-Out

      • Incitatus pisze:

        Witaj: ) Rozmaśli się, prawda??: )

        • Jasmine pisze:

          Nie prawda. Zbyt wiele forsy w to władowano. Nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja. Wszyscy, prawie, czekają na to, ze się rozmaśli. A on nie. Następnym razem skoczy z Marsa. 😆

          Po chwili namysłu….
          Chociaż… równie medialne, o ile nie bardziej, byłoby gdyby się rozmaślił. Tylko co potem ❓ To jednorazowy zarobek a jeśli się inwestuje miliony to chce się mieć z tego zysk, potem kolejny…

          • Tetryk56 pisze:

            Pytanie tylko, kto zarabia, a kto się rozmaśla…

          • Quackie pisze:

            A propos medialności – wspominałem Franza Reichelta, który się zabił podczas skoku z Wieży Eiffla. Żeby było ciekawiej, było to 100 lat temu, a delikwent też był Austriakiem, i też twierdził, że skacze po to, żeby wypróbować możliwości ratowania ludzi z wysokości (wtedy – lotników, dzisiaj astronautów). Zastanawiający zbieg okoliczności!

            • misiekpancerny pisze:

              Astronauci nie operują na wysokości 36 km, ale znacznie wyższej, może Baumgartner przy okazji wypróbuje kosmiczne wiosła, które pozwolą astronautom do wiosłować do tego 36 kilosa, żeby dalej spadać swobodnie, zaiste to arcy ciekawy eksperyment 🙂

      • Jasmine pisze:

        Baumgartner ma doświadczenie. Niedawno skakał/spadał z wysokości 21 km. Tak z marszu to nikomu nie radzę do stawania z nim w zawody. 🙂

      • Quackie pisze:

        Hihi, najrozsądniejszy głos, jaki spotkałem w sieci, to ten mówiący, że każde wymienienie nazwiska skoczka robi reklamę jego sponsorom – i głównie o to chodzi z przesuwaniem terminu całej imprezy. Swoją drogą Senator może mieć rację; podejrzewam, że ludzie, obserwujący przygotowania Franza Reichelta, który 100 lat temu skoczył z Wieży Eiffla (z pierwszego poziomu – głupich 60 metrów) ze spadochronem własnej roboty i się zabił, też byli pewni, że mu się uda

        Sad

        • Incitatus pisze:

          Red Bull doda ci skrzydeł!!
          A gościu reklamuje właśnie tę firmę!
          Kiedy już rypnie w ukochaną Ziemię-matuszkę to słychać będzie gruchot czy plaśnięcie, jak myślicie?: )

          • misiekpancerny pisze:

            A chudziny z TVNu usychają od paru dni, bo jako jedyni wykupili transmisję z tego wiekopomnego eksperymentu, a misio nie skacze .
            Masakra, już przepytali wszystkich na okoliczność skoku i temat stygnie powoli, a misio dalej nie skacze 🙂 🙂

          • Wiedźma pisze:

            Obstawiam plaśnięcie Senatorze 🙂

            • Wiedźma pisze:

              W 1938 roku grupa Polaków podjęła próbę wzlotu na wysokość 30 km balonem napełnianym wodorem. Start przewidywano z Doliny Chochołowskiej. Nie wyszło, balon się uszkodził w trakcie napełniania. Kolejny termin wyznaczyli na wrzesień 1939 roku……

    • Wiedźma pisze:

      Misiu? ja Senatorowi pomogę, jeśli zechcesz nas katowac tekstami ADM…. moim atrybutem, bo przecież nie w strzelaniu. 🙂 Jest inna mozliwość : będę zamieszczała co bardziej miłosne wiersze ! Specjalnie dla Ciebie 🙂

  14. Jasmine pisze:

    Dobry wieczór. 🙂
    Do tematu przewodniego mam stosunek ambiwalentny. Z jednej strony nigdy dość mówienia o sprawach oczywistych. Z drugiej, negatywne uczucia są we mnie. Fakt. Tylko, że. Jestem stworzeniem stadnym. Od urodzenia przesiąknęłam wszystkim co docierało do mnie z otoczenia. To ono w dużej mierze mnie ukształtowało. Pozostawiam na boku stół, deszcz i tym podobne. Nie da się jednak tego zrobić z innymi ludźmi. Dostosować się do otoczenia ❓ Być może by się nawet udało, wielu próbuje. Tylko po co ❓ Żeby po drodze zatracić samą siebie ❓
    Temat wbrew pozorom skomplikowany a ADM, moim zdaniem, robi więcej złego niż dobrego. Swego czasu był bardzo modny, prawie jak Paulo Coelho. :)”Kocha się za nic. Nie is­tnieje żaden powód do miłości.” Prawda jakie to odkrywcze, gdyby nie Coelho to nie mielibyśmy o tym zielonego pojęcia. 😆

    Edit.
    Pasuje do stratosferowego skoczka. 🙂
    „Zaw­sze trze­ba po­dej­mo­wać ry­zyko. Tyl­ko wte­dy uda nam się pojąć, jak wiel­kim cu­dem jest życie, gdy będziemy go­towi przyjąć nies­podzian­ki, ja­kie niesie nam los.”
    Paulo Coelho

    • Incitatus pisze:

      Jasminko, a jak wielkim cudem jest całkowity brak życia, Coelho coś na ten temat wystękał?: ))

      • Jasmine pisze:

        Nie mam zielonego pojęcia, Senatorze. 😆

        PS: Uważam, że. Czytanie czegokolwiek, DMA też, jest według mnie godne pochwały w czasach w których magistra poznajemy po tym, że czyta nie poruszając ustami.

        • misiekpancerny pisze:

          I na ten temat Jasminko ADM ma przypowieść 🙂
          „Ignorancja”
          Młody uczeń cieszył się tak niezwykłą sławą, że zewsząd przychodzili do niego uczeni, szukając rady i podziwiając jego wykształcenie.
          Kiedy gubernator rozglądał się za doradcą, udał się do Mistrza i zapytał:
          – Powiedz mi, czy to prawda, że ten młody człowiek wie tyle, ile się o nim mówi?
          – Prawdę mówiąc – odpowiedział ironicznie Mistrz – ten facet czyta tyle, że nie wiem, jak mógłby znaleźć czas, aby cokolwiek wiedzieć.

  15. Quackie pisze:

    Następne okno dla Baumgartnera zdaje się dopiero 14, w niedzielę, co jest dla reklamodawcy o tyle korzystne, że jest szansa na większą widownię przed ekranami TV… a następne okno na Wyspę już jutro! Dobranoc!

  16. misiekpancerny pisze:

    Dobrej nocy 🙂 Jeśli nikt nie zarezerwował soboty, to wrzucę odcinek M&H, coś tam naskrobałem na szybkiego 🙂

  17. Incitatus pisze:

    Źle spałem!!
    Nie było lampki!!! : (((((

  18. Incitatus pisze:

    Coś nam i tu blog łazi jak kiedyś stara Wyspa!: ((

  19. Quackie pisze:

    Dzień dobry, ale znów zapowiada się w kratkę 😉

  20. Jasmine pisze:

    Witam mroźnym rankiem. 🙂
    W cieniu na trawie jeszcze biało. U mnie na wsi mówią na to (jak toto zapisać :?:), niech będzie zamróź. 🙂
    Ta zamróź nie pozwoliła mi dziś jechać na grzyby, ale za to wyspać się dała, chociaż na raty. Wolałabym do lasu, nawet nie wyspana. 🙁

    PS: Zapowiada się piękny dzień. Na nie niebie ani jednej chmurki. 🙂

    • Incitatus pisze:

      Witaj, Wonna: ))) Bym też!

      • Jasmine pisze:

        Witaj Senatorze.:))):*
        Byłam też wczoraj. Grzyby to miły dodatek, nawet bardzo miły.:) Co się człowiek naoddycha, nasłucha i napatrzy w prawdziwym lesie, to jego.:) Po kilku godzinach łażenia wszystko boli jeszcze bardziej. Wystarczy jednak słowo jedziemy! i już jestem gotowa.:)

  21. Alla pisze:

    Dzień dobry 🙂 Nie ma ochotników na zmianę wycieraczki? Hmm, niech mnie Misiak odpowie dlaczego – wpis/temat – nazwał wycieraczką 😀

  22. Jasmine pisze:

    Witaj Skowroneczku. 🙂
    Też mnie to ciekawi. 😆

  23. Jasmine pisze:

    Zmieniłabym „wycieraczkę”, ale obawiam się reakcji Bożenki, bo legendy wileńskie to Jej działka. 😆

  24. Quackie pisze:

    Mesdames & monsieurs, Alla płynnie dodała pięterko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)