« Wicehrabia Przepołowiony Anthony De Mello "Przebudzenie" »

Rocky Racoon

No więc gdzieś tam wśród gór Dakoty żył sobie młody gość
zwany Rocky Racoo -oon.
I raz jego mała z innym gościem dała nogę w dal.
Rocky chłop był na schwał, takie numery to nie z nim.
I rzekł : Czekaj no, chłopaczku.
No i jednego dnia stanął w mieście i wkroczył w miejscowy saloo-oon.
 Rocky Racoon noc spędził bez snu,
W hotelu przy łóżku miał Biblię,
W duszy miał ból, w bębenku sześć kul,
Dłoń szybką i oko niechybne.
 
Jim Gould, podły gad, dziewczynę mu skradł,
Kochaną od wielu miesięcy.
Nazwiskiem McGill, a na imię jej Lill,
Lecz kazdy ją znał jako Nancy.
 
Z tym Jimem jak raz przez jakiś juz czas
Mieszkała w tym samym hotelu.
Rocky buch w drzwi, wyszczerzył się, i:
” No, nóżki na stól, mój przyjacielu”
Lecz chytry Jim Gould pod kołdrą miał colt –
I też rzadko chybiał do celu.
 
Przybyl doktor Joe Butch – ten, co ginem go czuć –
I przepisał leżenie na stole.
I rzekł „Rocky, przegrana gra”
A Rocky rzekł :”Guzik, gra jeszcze trwa
Ja się wyliżę, doktorku, ja to draśnięcie chromolę”.
 
No i Rocky Raacoon, choć noc miał bez snu,
Nie zdążył do ręki wziąć Bilblii.
A gdyby wziąć mógł, to byłby mu Bóg
Obiecał, że w niebie nie chybi.  
 
John Lennon
i Paul McCartney

126 komentarzy

  1. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Znów łatka dla wielbicieli mocnych wrażeń, westernów i „Fioletowej krowy ” Happy

  2. Wiedźma pisze:

    Miłego dnia i wygranych zakładów co zostanie z niezwykłego skoczka 🙂

  3. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry :)Dawno nie padało 🙁

  4. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    A może tak ktoś wkleiłby tu kawałek rewolwerowca szybszego niż jego własny cień??: )

  5. Quackie pisze:

    Ajjajaj, a ja byłem w kilku miejscach i sprawach, a z Bożenką się nie przywitałem. Karygodne!

  6. Jasmine pisze:

    Dzień dobry. 🙂
    Uprzejmie informuję, że czołg mnie rozjechał, ale jeszcze żyję. 😆
    Lubię Żuki. 🙂 Chłopcom z Liverpoolu daleko do wizerunku medialnych elegancików, zwłaszcza jak się prześledzi ich historię, od samego początku, zanim zaistnieli jako The Beatles.
    Wiele lat byłam pewna, że od zawsze było ich czterech. Na temat piątego Beatlesa krążą w sieci sprzeczne informacje. Nie potrafił grać, był lepszy w tamtym czasie od Harrisona. Pewne jest tylko jedno, Stuart Sutcliffe nie dożył wydania pierwszej płyty Beatlesów.

    Wybaczcie, ale historia muzyki, także rockowej to mój konik. Za to, że Was tym nie zanudzam nie musicie dziękować. 😆

    Serdeczności nieustające przesyłam i spadam na szczaw. 🙂

    • Incitatus pisze:

      Dzień dobry: ))) Jeśli już musisz, to, jeśli można prosić, nie na mój zagonek!: )

    • Jasmine pisze:

      PS: Wszystkiego najlepszego z okazji Międzynarodowego Dnia Świra. 😆

    • Quackie pisze:

      Bry! Ja z kolei jestem świeżo po lekturze takiej sobie książki „AC/ DC. Elektryczne kangury”, tzn. takiej sobie stylistycznie i koncepcyjnie, bo faktograficznie obfita i sporo się dowiedziałem. Tam było więcej alkoholu, ale też o drodze na szczyt się można dowiedzieć.

      • Jasmine pisze:

        Witaj Quackie. 🙂 Dziękuję za informację. Nie czytałam, alkohol to nie bardzo, ale droga na szczyt jak najbardziej mnie interesuje. Warto się zapoznać ❓ Czy są tam jakieś fakty wcześniej nieznane ❓ 🙂

        • Quackie pisze:

          Ha, nie wiem, których TY nie znałaś. Przeczytać warto, kupić już niekoniecznie. Napisane bez specjalnego polotu, ot, chronologicznie, z ewentualnymi wariantami wydarzeń, wynikającymi z różnych wersji pochodzących od różnych świadków.

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Jaśminko ! .. jesli już musisz spadać, to na szczaw nie radzę 🙂 Spójrz tylko na te gładkie fryzurki, marynareczki, butki… onego czasu były wyzwaniem, ale dziś to wręcz zadbanie i elegancja :)Zresztą… czy tylko dziś? przypomnij sobie stroje Elvisa Delighted

      • Jasmine pisze:

        Witaj Wiedźminko. 🙂 Któż to wie jak dziś ubiera się Elvis. Podobno wciąż żyje, podobnie jak Morrison, którego zresztą i bez, wolę. 🙂

  7. Quackie pisze:

    Tak dla uspokojenia nastrojów, ta kratka to całkiem prozaicznym papier z zapisanym rozkładem zajęć na dziś. Spora część już wykreślona.

  8. lukrecja pisze:

    Dzień dobry!
    Piosenki nie znałam, więc się cieszę, że poznałam.
    Co mi się podoba, to przydomek Racoon. To jest szop pracz. Pochodzący z Ameryki Północnej ssak, inteligentny, o bardzo zręcznych łapkach. Żebt powrócić na Stary kontynent taki cytat:

    NUDZICIE SIĘ? KUPCIE SOBIE SZOPA PRACZA!
    A więc ten kum Metody na Jeziorach stał się jakiś dziwny i nagle wyczytał w gazecie: „Nudzicie się? Kupcie sobie szopa pracza!”. A że kum Metody nie miał dzieci, napisał do gazety, w której ukazało się to ogłoszenie, i za tydzień dostarczono mu szopa pracza w skrzyneczce. No i było z nim sto pociech! Jak dziecko, z każdym się przyjaźnił, ale miał jedną słabość, co zobaczył, to zaraz wszystko prał. I tak kumowi wyprał budzik i trzy zegarki, że nikt już ich nie naprawi. Kiedy indziej znów wyprał wszystkie przyprawy. Innym razem, kiedy kum Metody rozebrał rower, ten szop pracz chodził mu prać części do potoka, zjawiali się sąsiedzi i pytali: „Kumie Metodku, nie potrzebujecie przypadkiem czegoś takiego? Znaleźliśmy to w potoku!”. A kiedy mu tak przynieśli już kilka części, poszedł Metody zobaczyć co się tam dzieje: a to szop pracz porozciągał mu niemal cały rower. (…) A ten szop pracz chodził się załatwiać tylko za szafę, tak że cały dom śmierdział szczynami, w końcu musieli wszystko przed tym szopem praczem zamykać, a nawet rozmawiać ze sobą szeptem. (…) Ale szop pracz przyuważył, gdzie kładą klucz, i otwierał sobie wszystko, co przed nim zamykali. Ale najgorsze, że ten szop pracz nie spuszczał z nich wieczorem wzroku i jak kum Metody kumę pocałował, to szop pracz pchał się i chciał także, no i musiał kum Metody chodzić z kumą Różą na randkę do lasu jak za kawalerskich czasów, i jeszcze ciągle się oglądali, czy szop pracz nie stoi za nimi. Tak więc się nie nudzili; pewnego razu wyjechali na dwa dni, a szop pracz tak się podczas tych Zielonych Świątek nudził, że rozebrał cały wielki piec kaflowy w pokoju i tak zaświnił meble i pościel, i bieliznę w szafie, że kum Metody usiadł i napisał do „Morawskiej Orlicy” ogłoszenie: „Nudzicie się? Kupcie sobie szopa pracza!” I od tej pory nie cierpi już na melancholię.

    POSTRZYŻYNY, REŻ.JIŘÍ MENZEL, WG BOHUMILA HRABALA

  9. misiekpancerny pisze:

    Happy-Grin Sytuacja jak z tego szmoncesu o ciasnocie i kozie 🙂

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Za długo pracuję i tyle ciekawej dyskusji mnie omija. Jeszcze się nie przywitałem, już mi Jaśminka złożyła okolicznościowe życzenia 😉 ! Dziękuję! Pleasure Delighted

  11. Alla pisze:

    Coby tu napisać?? Aha.. dobry wieczór 😀 Donoszę, iż mój osobisty świrek czuje się znakomicie. Dzięki Wiedźmince In Love

  12. Alla pisze:

    Dobrej nocy 😀

  13. Quackie pisze:

    To i ja się pożegnam, po dniu w kratkę… Dobranoc, może jakiś szop na stałe zamieszka na Wyspie?

  14. Jasmine pisze:

    Dobranoc Śpiochom. 🙂

    • Jasmine pisze:

      Jutro zaśpiewam sobie jak wczoraj. Jak dobrze wstać skoro świt. Pośpię pół godziny dłużej, ale i tak dla mnie 6 rano to środek nocy. 🙁
      Gdyby nie do lasu, na grzyby, to bym nie wstała. 😆
      Tylko jak wcześniej zasnąć jeszcze nie odkryłam. 🙂

  15. misiekpancerny pisze:

    Zajrzałem, warto było, dobrej nocy wszystkim 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)