« Trochę prywaty... Festival of the Horse & Drum »

To też Jan Sztaudynger

x

Ona i jabłko

Ona wiosną się rumieni,
a jabłko na jesieni.
Tu rumieniec przychodzi,
Tam odchodzi z wiekiem.
Chyba lepiej być jabłkiem
Niżeli człowiekiem.

Zapach wiosny

Nie jestem trawą, kwiatem ni ptakiem.
Ale uczonym, starym bydlakiem.
Świństwo niejedno mam na sumieniu,
Nadmiar w wygodach, nadmiar w jedzeniu.
A jednak kiedy pociągnę nosem
I zapach wiosny w nozdrzach poniosę,
Czuję się trawą, kwiatem i ptakiem,
Choć jestem tylko starym bydlakiem.

Korekta przysłowia

Starość – nie młodość – musi się wyszumieć,
Bo aby szumieć – trzeba mieć i…. umieć

Symbioza

Chciałem
Być tylko ciałem,
Ale w paradę weszła mi dusza
I do symbiozy zmusza.

Smutny

Walczę ze smutkiem,
Ale rzadko z dobrym skutkiem.
A wam czy się udaje
Brać płótno…. za gronostaje?

120 komentarzy

  1. Wiedźma pisze:

    Witam ! PukPuk To nie są specjalnie znane utwory Jana Sztaudyngera, ale i tak mi się podobają. A która Wam najbardziej ? Thinking

  2. Wiedźma pisze:

    Bardzo się wytarła poprzednia wycieraczka, a Mirelkowe koniki chyba jeszcze nie gotowe ?

  3. Jo. pisze:

    Bardzo ładne 🙂

  4. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Mirelkowe koniki gotowe, ale nie będę dawała nowej wycieraczki, skoro nowa jest Wink Happy-Grin

  5. miral59 pisze:

    Idę do ogródka porozrzucać trochę te krowie placki Pleasure I chyba troszeczkę podleję. Niby na jutro zapowiadają deszcz, ale kto wie o której spadnie…

  6. miral59 pisze:

    Miłego dnia życzę Buziaczki

  7. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry
    Komu kawy do lektury?
    expresso
    Sztaudynger z „małą czarną” to jest właściwy wybór Approve

  8. Jo. pisze:

    Kaaawyyy… i tościka z nutellą…

  9. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Delighted Z filiżanką kawy i nadzieją na deszcz!

  10. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie cieplutko, chociaż dopiero 5. Na zewnątrz 22C, a ma być 31C. Zapowiadany deszcz się „przesuną” i ma zacząć padać wieczorem. Zobaczymy…
    Miłego dnia Buziaczki

  11. Quackie pisze:

    Kochani, jesteśmy nad tym jeziorem od „Lilii pani hrabiny”, co prawda na natchnienie na razie nie ma szans, bo za dużo rzeczy do roboty, włącznie z pracą, której jak wiadomo na urlopie przybywa, ale poza tym jest w porządku. Będę się zgłaszał w miarę możlwości sieci.

    Natomiast co do meritum, bardzo mi się podoba wiersz o zapachu wiosny, poza treścią również układ rymów, sugerujących jakąś, hmm, kasydę? Upaniszadę? W każdym razie formę orientalną 🙂

  12. Jo. pisze:

    …branoc..

  13. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry
    Nadszedł nowy dzień! Proponuję filiżankę kawy na dobry początek 😉
    expresso

  14. Alla pisze:

    Pourlopowe dzień dobry bardzo Delighted
    Kobieta to człowiek??? Mówią, że nie Conceited
    I dobrze, bo ja nie chciałabym zginąć pod prawidłowym lub nieprawidłowym – zgryzem !!! Happy-Grin

  15. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Czy dziki jedzą kurki (grzyby)? Małżonka wyciągnęła mnie bladym świtem (czyli ok. 8:00) na kurki i nie znaleźliśmy ani jednej, dużej ani małej, niedorostka ani nawet małego żółtego guziczka, który się dopiero zapowiada na grzyba. To niemożliwe, żeby ludzie tak przeczesali las, nie raz chodziliśmy tam po „zawodowych” grzybiarzach i zawsze coś się znalazło. Widzę dwie możliwości – albo dla kurek za sucho (chociaż w lesie niejadalnych grzybów sporo), albo to dziki (o czym świadczyłyby ślady – ściółk pozdzierana połaciami do gołej ziemi, jak zbuchtowana ziemia na polach ziemniaków).

    Wrócliśmy z pustymi rękami.

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Kwaku! Hi No tak i dziki i zbyt sucho na grzyby 🙂 Zazwyczaj w zbuchtowanych miejscach rosły grzyby, bo dziki ” rozprowadzały” grzybnię

  16. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Od samego rana padam na dziób Tired Niby spałam dość długo, a czuję się jakbym w ogóle nie spała Cry Może to wina burzy, która w nocy przetoczyła się nad nami… a może to ciepełko, które trwa trochę za długo. Wczoraj w telewizorni mówili, że od trzydziestu kilku dni temperatura nie spadła poniżej 80F (ok.27C) i jak na razie nie zapowiada się, żeby coś się zmieniło Worry

  17. miral59 pisze:

    A tak w ogóle, to chyba muszę przenieść biurko z komputerem w inne miejsce, albo telewizor. Małżonek ogląda wiadomości i chcę czy nie też je oglądam Disapproval A ja NIE CHCĘ!!! Shout Te codzienne strzelaniny doprowadzają mnie już do szału. Wczoraj mówili, że coraz częściej ktoś strzela do przejeżdżających autostradą samochodów. I nikt nie wie dlaczego!!! Nowy rodzaj sportu? Thinking Czasami kogoś postrzelą, a czasami tylko samochód jest podziurawiony…

  18. miral59 pisze:

    Dzisiaj ciężki dzień. Wrócę późnym wieczorem. A tak mi się nie chce jechać!!! Cry-Out Najchętniej wróciłabym do łóżeczka…

  19. korab1 pisze:

    Witam:)) „Testament” Sztaudyngera.
    Żyłem z wami, kochałem i cierpiałem z wami.
    Teraz żyjcie, kochajcie, cierpcie sobie sami.

  20. Wiedźma pisze:

    Rada dla pobożnisiów

    Nie trzeba modlić się tak:
    „Niechaj go trafi szlag”
    Ale się modlić potrzeba :
    „Niech żywcem go wezmą do nieba”
    By skutek ten sam być mógł,
    A nie obraził się dobry Bóg..

    • Wiedźma pisze:

      ale mam też pana Jana wiersze liryczne Wink .. na popotem.

    • miral59 pisze:

      Mój dziadek mówił podobnie, chociaż nic nie wspominał o niebie. Mówił tylko „niech mu ziemia lekką będzie” Happy-Grin Chociaż ten człowiek jeszcze żył i nawet nie chorował… Wink Overjoy

  21. Jo. pisze:

    To ja się do jutra pożegnam.
    GoodNight

  22. Wiedźma pisze:

    Witaj nam Lordzie W. Z przyjemnością słucham tej muzyki i doprawdy można po niej romantycznie śnić Serducho Wielką mi sprawiłeś przyjemność !

    • Wyimaginowany pisze:

      Ależ nie ma za co dziękować Wiedźminko 🙂 Ot tylko przedstawiłem album, który rzucił mi się ostatnio na uszy a że moim skromnym zdaniem piękny to…. Happy

      • miral59 pisze:

        Piękny ten album In Love A przynajmniej trzy pierwsze utwory, bo tyle odsłuchałam. Przyznaję się bez bicia Ashamed Muzyka urokliwa i sentymentalna. Dobrze Lordzie W. że ją nam dałeś. Zawsze będę mogła do niej wrócić Pleasure
        Dzięki zkwiatkiem

  23. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    A u nas znowu burza Disapproval Pracowałam dziś 12 godzin i na prawdę burza nie była mi potrzebna Conceited Całe szczęście rozpadało się na dobre, gdy już byłam w domu. Po drodze zaszłam do sąsiada… mało mu oczy ze zdumienia nie wypadły Overjoy Raz, że nie odwiedzamy się nawzajem, a dwa, na pewno nie o tej porze Wink Ale wysiadając z samochodu zobaczyłam, że ma okno w samochodzie otwarte. Zalałoby mu wszystko. A wiem jak to jest miło, bo też kiedyś zostawiłam takie uchylone okienko Pleasure Całe szczęście ten Meksykanin mówi po angielsku, więc zrozumiał od pierwszych słów o co chodzi i od razu poleciał zamykać. Podziękował w biegu… Happy-Grin Overjoy

  24. miral59 pisze:

    W domu oczywiście telewizornia. Co chwilę przerywali program, bo pojawiły się zawirowania i na radarze Dopplera widać było początki tornad. I to zaraz obok nas… w Elmhurst i Maywood. Ale tego, jak to mówią Amerykanie – „touchdown” nie było. Czyli tornado zaczęło się i zakończyło w chmurach… na głowy nam nie spadło Happy-Grin I już odwołali stan alarmowy, czyli tornada nie będzie Happy-Grin I całe szczęście, bo jakoś mało ciekawa go jestem… Pleasure

  25. miral59 pisze:

    Idem spać Spanko czas najwyższy i pora Happy
    Miłego dnia życzę Buziaczki Czyżby to już środa? Delighted

  26. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    I do pracy, bo czas goni!!
    Miłego kawki picia Wink

  27. Wiedźma pisze:

    Kawa1 Dzień dobry ! Pośpiesznie, bo do wyrwizęba muszę. Dobrze, że obejdzie sie bez kleszczy Happy-Grin

  28. Wiedźma pisze:

    sad-bye i do popotem 🙂

  29. Jo. pisze:

    Czasami przygody nie trzeba szukać – wystarczy wyjrzeć przez okno. Przed chwilą nam moim osiedlem kołowało stado bocianów. Doliczyłam do dwudziestu i musiałam odpuścić, bo były lekko pod słońce.
    Obok mojego domu jest kilkuhektarowe pole, dość osobliwie uprawiane, moim zdaniem głównie pod dopłaty unijne, bo zboże na nim czernieje, osypuje się i ścinane jest chyba na wkład do pieca, bo zdecydowanie nie do przerobu. W każdym razie w tej chwili pan rolnik jeździ po polu traktorem i orze. Albo robi coś innego, bo nie rozróżniam. Odsłania pasy czarnej ziemi, a wraz z nimi otwiera darmową restaurację dla ptaków. Bociany chodzą… nie, wróć! Bociany kroczą po tych czarnych pasach odsłoniętej wyżerki, ignorując zarówno traktor, jak i mewy. No mewy, mewy – zresztą może być, że rybitwy – nie znam się. Ale odgłosy wydają nadmorskie i prawie od tego wszystkiego dostaję schizofrenii… Woda w basenowym bąblu błyska refleksami słonecznymi, mewy mi się drą za oknem, a na dodatek te klekoczące bociany…

    Czy ja do reszty zwariowałam z powodu niewyjazdu na wakacje???

  30. miral59 pisze:

    Nie zwariowałaś, Jo Happy-Grin Po prostu mieszkasz na przedmieściach Wink Stado bocianów, to coś pięknego, a czy rybitwy, czy mewy to bez różnicy, też ptaki Happy-Grin W każdym bądź razie masz cudną naturę za oknem…
    Rozumiem też jak się czujesz… Misio Od 10 lat nie miałam wakacji, jedynie długie weekendy. Czasami duszę się jak gęś w rondlu i mam wszystkiego dość. Nie pracuję, a zapieprzam jak dziki osioł, ale i tak mam wrażenie, że mam lepiej niż Ty…

    • Jo. pisze:

      Ja mieszkam na ZADUPIU.
      GĘŚ powiadasz? Nie… jeszcze trochę za gorąco. Ale majeranek już szykuję na grządce!

      • miral59 pisze:

        Ale to ja się duszę jak ta gęś Wink A że u mnie gorąco, to nie jest to takie trudne Overjoy Z drobiu robię tylko kurczaki i kaczkę. Indyka, tak modnego w USA nie jadamy, a gęsi… nawet nie widziałam w sklepach. Upolować mi się nie chce, chociaż nie byłoby to takie trudne. Wystarczyłoby wejść w stado, wybrać młodą sztukę i ukręcić jej łeb. Ja tego na pewno nie zrobię…

    • Jo. pisze:

      Piter wrócił z Jaśkiem ze szpitala i bardzo im się ta gęś spodobała. Że podobno WCALE nie jest na nią za gorąco już.

      • miral59 pisze:

        Jak im nie jest za gorąco, to niech sobie upieką Wink Overjoy Ty jeszcze jesteś rekonwalescentka i nie powinnaś się przemęczać Happy-Grin

        • Jo. pisze:

          Przy gęsi? Przemęczać? Ona się sama robi 😀 Właściwie to ja się w kuchni nie przemęczam odkąd zlecam robotę podkuchennym. To się nazywa, że dzieci uczę radzić sobie w kuchni. A mąż no ym… że ma zajęcia praktyczne. Czy na podstawie moich opisów zrobi danie. Bo materiał do książki kucharskiej szlifuję 😀

  31. miral59 pisze:

    Mogę tylko dodać, że ptaki wykorzystują ludzi przy zdobywaniu pokarmu. Jeff opowiadał mi, że jak ścina trawę w parku, to zawsze przynajmniej jeden z jastrzębiowatych nad nim lata. Myszy wystraszone hałasem kosiarki uciekają w panice i nie zwracają uwagi na większego wroga – drapieżnika. Jeff śmiał się, że zawsze te jastrzębiowate coś upolują.
    Za oraczami często latają różne ptaki. Wyjadają larwy i robale… i to bez żadnego wysiłku, bo w takiej odwalonej skibie te wszystkie robale leżą jak na tacy Happy-Grin To co się będzie jedzonko marnowało Wink Happy-Grin Ptaki są bardzo mądre, chociaż powiedzenie „ptasi móżdżek” jest obraźliwe. Porównując mózg kruka i psa do masy ciała, to kruki są o wiele mądrzejsze od psów. A przynajmniej tak twierdzą naukowcy w programie, który nie tak dawno obejrzałam Happy-Grin

    • Jo. pisze:

      Oczywiście! Ja jestem miastowe dziecko ale na szczęście wychowane w peerelowskim kulcie chłoporobotnika, więc wiem takie tam różne. Ale bociany w ilościach hurtowych to widuję na wsi, a tu pierwszy raz. Chociaż im się nie dziwię bo wyżerkę mają prima sort!

      • Wiedźma pisze:

        Jo? co to znaczy, że jesteś wychowana w peerelowskim kulcie chłoporobotnika ? Dosyć zaskakujące twierdzenie Thinking

        • Jo. pisze:

          No wiesz – uczyli mnie w szkole na przykład tego, co to jest redyk… Albo że się ziemię orze, żeby ziarno posiać, i za pługiem ptaki chodzą w poszukiwaniu robali, nornic i innych takich. Chociaż za moich czasów to nieustannie były wrony, kruki i tak dalej. No i z tymi robotnikami też jakoś tak, że krawiec szyje ubrania, a nie że z Chin przypływają w kontenerach.
          Bo jak teraz czasem czytam wypowiedzi tzw młodego pokolenia, które nie potrafi odpowiedzieć na pytanie: Których z czterech arrasów przedstawia wiosnę? (ten z redykiem), to mi rączki opadają i kładę się do trumny jako relikt przeszłości.

          • Wiedźma pisze:

            Spokojnie, to młode pokolenie porusza się w wirtualnym świecie jak u siebie. Ale i o wawelskich arrasach dobrze byłoby coś wiedzieć.Do tego się jakoś dorasta ( albo Wink nie ).

          • miral59 pisze:

            Hihihi! Jeśli Ty kładziesz się do trumny jako relikt przeszłości, to co taka stara d… jak ja ma powiedzieć? Overjoy
            Ale też fakt, że jak czasami czytam wypowiedzi tych młodych, to mi ręce opadają. Nie zapomnę, jak kilka lat temu, mój znajomy – Henio, zadał na forum Onetu pytanie: „Co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że ktoś z Twoich bliskich jest „homo sapiens”?”
            Dostałam zajadów czytając odpowiedzi forumowiczów. Overjoy
            Niektórzy pisali, że TAKICH, to on powinien poszukać w swojej rodzinie, a nie propagować takie coś na porządnym forum ROTFL
            Nie chciałam psuć zabawy, więc napisałam tylko, że w mojej rodzinie wszyscy są homo sapiens Happy-Grin Też zostałam wyzwana od zboków i dowiedziałam się, że pochodzę z patologicznej rodziny… Overjoy
            Z jednej strony śmieszne, ale z drugiej… czego ich w tych szkołach uczą?!!! Thinking

  32. Wiedźma pisze:

    Dobranoc…. płynnie i muzycznie I-m-in-love

  33. Wiedźma pisze:

    ps. Mirelko, może już pora na Twoje koniki ? Please

    • miral59 pisze:

      OK! Nie wiem tylko co będzie ze mnie za gospodyni. Rano zajrzę i zobaczę, ale później do pracy… Jakoś dam radę Pleasure

  34. miral59 pisze:

    Zapraszam pięterko wyżej Happy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)