Słonko chowa się za domem, zachód chmurki złoci,
Tatko oczki ma przekrwione i bardzo się poci.
Siedzi tatko poza stołem, rytmicznie się kiwa.
Myśli – „Skąd ja się tu wziąłem i jak ja się nazywam?
Co ja robię? Gdzie ja mieszkam? Co to jest do licha?”
A tymczasem mu koleżka podsuwa kielicha:
– „Wypij Heniu, to dla ciebie, tyś dobry przyjaciel!”
Tatko, choć mu szumi, we łbie wlewa w siebie zacier.
W uszkach szumi, w nóżkach ciąży, brzuszek już nie trawi
Tatko jest pawicą w ciąży, matką licznych pawi
Całkiem pozbył się fantazji, nie wie nawet dobrze
Z jakiej zaczął pić okazji – doktorat, czy pogrzeb?
– „Urodziny czyjeś może, lecz czyje i które?
A możem ja mocny Boże, wczoraj zdał maturę?”
Ale to już nie gra roli, jak obecni twierdzą
Grunt, że wszystkich głowa boli i okropnie śmierdzą
I gdy będą się chwalili kumplom jutro rano:
„Ale my się wczoraj spili” – Kumplom mózgi staną.
Andrzej Waligórski
Cóż można na takie dictum? Zdrowie Autora!
Dobry wieczór. Ze szczególnym wskazaniem na zdrowie, bo po takich wyczynach będzie go potrzebował, oj będzie.
Wyczynów dokonywał tatko podmiota lirycznego…
Aaa, faktycznie. Ale do takiego tatki to też trzeba mieć zdrowie!
To ja też dobranoc. Skończyłam właśnie stawiać gazebo.
Właśnie jestem na końcowym etapie koncypowania dobranocki, więc…
PS. Co to gazebo?
Po naszemu altanka…
Aaa. I tak Jo sama stawiała altankę? To szacunek.
Nie, no jaka: sama? Samej się nie da. I nie altanka, tylko coś jakby pawilon. Chociaż dla mnie to jest namiot. Albo parasol na czterech nogach. Jak zwał, tak zwał: ma daszek i chroni przed słońcem, na które nie wolno mi się wystawiać. A że pogoda ma dopisać, to trzeba było przedsięwziąć jakieś kroki, które umożliwią wychodzenie do ogródka. Amen
Znaczy namiot bez ścian. Oby pogoda dopisała, faktycznie amen.
Jo, gołąb w dziobie zaniósł Ci rogaliki 🙂
też pytam co to jest gazebo ?
Dzięki! Złapałam gołębia, przepis odebrałam. Będę praktykować 🙂
Się ewakuuję w objęcia Morfeusza. Różowych odlotów, znaczy się!
Snów o lataniu ? Podobno zakochani latają we śnie, Kwaku !
Pierwsze słyszę, ale mi się bardzo podoba.
To ja też dobranoc się z Państwem.
Dzień dobry na nowym pięterku

Wierszyk zabawny, ale z drugiej strony, to tragedia wielu rodzin… i pewnie niejeden by nad nim zapłakał wspominając swoje dzieciństwo
ŁUP!
Znaczy …bry…
Pobudka.
Dzień dobry.
Co tak łupnęło u Jo? Aż tu było słychać
Drzwi. Najpierw od pokoju, potem łazienkowe. Syneczek szedł się myć. O 5.20!!!
kot, kot, pani matko, kot, kot,
narobił mi w pokoiku łoskot…
Tak sobie właśnie myślałem, dopóki Jo nie napisała.
Słyszałem kiedyś, że kot, jak chce, potrafi być najcichszym stworzeniem na świecie, ale jak chce, potrafi być i najgłośniejszym.
Zwłaszcza w kontekście wpisu – gdy zaczyna tupać…
A za oknem zaczyna śpiewać skurwronek…
Skurwronek. Kukułka, niech ją wszyscy diabli. Jakieś inne sroki. I to coś, co mi założyło gniazdo pod okapem, psia jego mać, głosikiem dźwięcznym, niczym kryształowe żyrandole w La Scali.
Jak widać dzisiejsze obcowanie poranne z przyrodą oraz moim potomstwem odcisnęło bolesne piętno na moim podejściu do świata. Chyba pójdę coś zjeść. I sprawdzę, jak tam róże.
Czasem w celu zagłuszenia niektórych odgłosów stosujemy „biały szum” – włączamy dmuchawę na zimny ciąg (znaczy tylko wiatrak), prądu to żre niewiele, bo sam wiatrak to raptem parę watów. Oczywiście na poważne łupanie drzwiami i inne łomoty to raczej nie pomoże, ale głosiki ptasie może poważnie przygłuszyć.
Pod okapem to jaskółka?
Ale one wlazły pod dach, wydziobały elewację. Nie jaskółki. Gniazdo nie wisi pod okapem tylko jest w ścianie. Dziuplę sobie zrobiły.
Kot… Do przeprowadzki nie miałam pojęcia… Wydawało mi się, że kot to taki subtelny kefiatuszek, jeśli idzie o chodzenie. Wiecie, jak to ścierwo potrafi tupać na schodach w środku nocy, jeśli uzna, że ma za mało czegoś tam w miskach, albo wyrazi pragnienie udania się na łajdactwo w terenie?!
Za pierwszym razem myślałam, że mi któryś z potomków ze schodów spada…
Dzień dobry
! Moje kotki nie tupią, ale Migotka umie postawić mnie na nogi „płacząc” jak dziecko. Zawzięłam się, nie wstałam raz i drugi i mam święty spokój w nocy. Po prawdzie to z kotami nigdy nic nie wiadomo 🙂
Noo i kawa! Kawa – gratis!
Witajcie!
jeszcze parę godzin – i DŁUUUGI WEEKEND!
No… już mi się słabo robi, jak o tym pomyślę…
Ano właśnie. Jutro bladym świtem wybywam na calutki długi weekend w głuszę, gdzie Internet dowożą beczkowozem i nie w święta, więc na Wyspie pojawię się pewnie w niedzielę…
Ja też będę raczej off-line.
No ja rozumiem, że w procesji nie używa się telefonu, ale to tylko czwartek! I chyba nawet na Jasnej Górze nie przez cały dzień?!

O Jezusienazareński jak ja bym chciała w takie miejsce!!!
Bo dzieci by ze mną nie pojechały!
Poyezierze Brodnickie, do tego samo miejsce w specyficznej dolince, gdzie zasięg komórkowy jest na jedną g…nianą kreseczkę (i to wyłącznie na pięterku domku), a transmisji danych w ogóle nie łapie. Trzeba się udać na górkę i to najlepiej autem.
O mamo… Marzenie…
No to prawie wpół do dziesiątej – zmykam popracować.
Letnie (?) dzień dobry wszystkim
Skromnie pytam tylko dlaczego ?Wszak upał nam zapowiadają ? Sprawdza się stare przysłowie;”jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma -wszystkiego miłego i dobrego LORDZIE W
pozdrawiam .
Witam Elizo
Pozwoliłem sobie użyć pytajnika z tej racji, że nie wszędzie lato jeszcze dotarło, więc stwierdzenie „letnie” nie mogło być ogólnopolskie
Za życzenia dziękuję i odwzajemniam
Opowiadają o jakichś zwrotnikowych temperaturach i słońcu. Ciekawe.. Zdecydowanie nie u mnie.
Witam Wiedźminko
U mnie bezchmurne niebo, morze słońca i 29 stopni w cieniu, lato ? No, chyba…
U mnie to się w ogóle nie sprawdza wg tego co widzę za oknem
…. w nocy ostatnio tylko 5 i dopiero dziś było powyżej 10 -zobaczymy
-pozdrawiam Wiedżmo Miła i powiedz co aktualnie czytasz (oprócz JO naszej miłej)… 
Coś w temacie wątku . Rozmowa w gabinecie Dyrektora : ” poprosiłem was kolego do gabinetu ,bo robię przymiarki urlopowe i chciałbym , aby wszyscy byli zadowoleni . Mam pytanie – czy lubi pan ciepłą wódkę ? W życiu ! Panie Dyrektorze ! A spocone kobiety ? Nie znoszę !! Tak myślałem , dla tego planuję panu urlop w pazdzierniku i myslę że pan się ucieszy …. Zgadłem ? Cieszę się jak cholera !!! ”
Ludzki pan
Ja bym lubiła… październik w górach ? Cudo !
Dzię dobry po południu. Się zachmurzyło, małżonka twierdzi, że nawet ochłodziło, ale ja akurat ochłodzenia nie czuję.
Co do ptaków, usiłujących robić dziuplę w ociepleniu, to w domu po dziadkach taką rzecz próbowały uskutecznić dzięcioły, które były bardzo niezadowolone, jak je Ojciec przegonił.
Się im nie dziwię. Tutejszym też się nie dziwię, chociaż na dzięcioły mi nie wyglądają – ani wyglądem, ani odgłosami. Ostatecznie jeszcze pamiętam, jak dzięcioł stuka. Chyba… Ale dom ma rok i raczej nie powinien mieć dziur, które sobie ptaszki mogą zagospodarować…
Tamten dom jest dużo starszy, z tym że ocieplenie ma względnie nowe, a co do dziur, to dzięcioły jakimś psim swędem się zorientowały, że ocieplenie ma pod trochę twardszym tynkiem trochę miększy styropian. Poza tym wyrąbały sobie „dziuplę” tylko dlatego, że przez parę miesięcy jesienno-zimowych nikt tam nie mieszka, widocznie zaczęły wczesnym przedwiośniem.
Wyspy będzie mi brakowało no ale może jakoś przetrwam —do zobaczyska kochani Wyspiarze –

To ty też wybywasz do swojej głuszy? Bo wyspa zostaje na swoim miejscu, nieco tylko wyludniona…
Nie jadę na WATROWISKO i cierpię ale mam gości na których czekałam i mam nadzieję ,że jak w życiu – BĘDZIE SUPER :)))
Wiecie co? Ja chyba też zrobię sobie wolne od internetu. Cztery dni bez gapienia się w monitor i nerwowego sprawdzania wiadomości. Może to nie jest głupi pomysł?
Jeszcze jest coś takiego jak FOMO – Fear Of Missing Out, albo SPP – Strach Przed Przegapieniem (czegoś ważnego). Moje dzieci to miewają i ja w pewnym stopniu też.
Że syndrom taki?

MAM OBA
To jest jeden syndrom, ino dwie nazwy – angielska i polska.
No przecie wiem 😀
Elizko, czytam teraz Konwickiego – od nowa 🙂 Pewnie odbiorę go zupełnie inaczej niż przy pierwszym czytaniu – sama jestem tego ciekawa
A jaki tytuł masz na tapecie???
Pójdę Twoim śladem ,lubię wracać do przeczytanych bo z wiekiem inaczej odbieramy …pozdrawiam serdecznie
Dobranoc – i bawcie się dobrze, Stateczniejsza Połowo!

Nie wiem co się dzieje, rozregulował mi się cały program, chyba potraciłam wszystkie dane.
Dzień dobry
! Witaj Poranna! dobrze, ze poradziłaś sobie. 🙂 Będę na Wyspie późnym popołudniem – mam nadzieję, że nie tylko my dwie zaludniamy Wyspę ?
Nooo już trzy
Dzień dobry tym, którzy na Wyspie pozostali i tym, którzy są długoweekendowo wyjechani (może choć na chwilę, przy sprzyjającej okazji tu zajrzą)
Dzień dobry

Jak dobrze nic nie musieć! Nawet umyć się nie trzeba wczesnym rankiem
Najwyżej chcieć
Prawda Skowroneczku ? 
Pieśń religijna nowobogackiego : Kiedy ranne wstają zorze , twoja ziemia – moje zboże …. Twoje kości i ogony – moje szynki i bekony …. Amen .
Informuję uprzejmie , że jestem uwiązany na krótkim sznurku przez oczekiwanie na wyniki tomografii komputerowej , ale jestem cały czas na redzie Madagaskaru i w razie potrzeby gotów bronić zagrożonych w jakikolwiek sposób współplemieńców …..
Maksiu? a kiedy ten sznureczek będziesz mógł popuścić? Trzymam mocno kciuki
Po dłuuuugim weekendzie tzn . w poniedziałek .
Zaczerpnięte z przeczytanej dzisiaj książeczki: „Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo”. Wierzę, że wszystko będzie dobrze Maksiu
Trzymam kciuki Maxiu, bo i niepokój i Twoje ukochane Mazury czekają, prawda ?
Kochany Maxiu
Trzymam… i zdróweczka!!
Ci spece od tomografii nie mają serca. Jak można kogoś zostawić w niepewności na cały długi weekend?!!! To jest nieludzkie!!!



Przesyłam Ci, Maksiu, tyle życzliwej i dobrej energii, ile tylko uda mi się wyemitować
Mam też nadzieję, że poniedziałek będzie Dniem Tylko Dobrych Wiadomości
I tego Ci życzę
Dzień dobry pięknie mówię


Czwar(TA) obecna !
Jestem…. rodzinnie usatysfakcjonowana do bólu omalże. Moja Jasna Panienka na zwróconą uwagę odparła : Ty sie ze mną nie przyjaźnisz, Babciu, ty mnie kochasz !
Sześć osób na Wyspie to całkiem dobra liczba, nieprawdaż moi Kochani ?
Prawda Wiedźminko
Niezła jest. Ja tego argumentu używam w rozmowach z BlueBlue.
Zgadza się. Ma talent do owijania ludzi wokół paluszków 🙂
Jesteś zaszczytnie siódma. Wyraźnie jednak „mniejsza połowa” porzuciła Wyspę na rzecz dzikiej głuszy ! 🙂
Podobno siódemka jest szczęśliwa 😀
Słodka
Uwielbiam dziecięce konwersacje 
Wypada moim zdaniem przytoczyć coś z okazji… no nie ważne jakiej : Wniebowzięcie można by zakwalifikować jako porwanie , ale tylko wtedy , gdyby dokonane zostało przy użyciu siły .Ja jednak myślę , że odbywa się ono za zgodą zainteresowanego . (Karel Czapek) I jeszcze jedno : Najlepiej kazania prawią ci ,którzy nie wierzą w to co mówią ( Karol Bunsch )
Właśnie sobie uświadomiłam, że nie pamiętam okoliczności owegoż wniebowzięcia. Ciekawe czy każdy prawy katolik to wie ?
Wniebowzięcie zostało wymyślone przez kościół, bo nie bardzo wiedzieli co z tą Marią zrobić. Nie mogła przecież tak normalnie zakończyć żywota i być pochowaną. Żaden z Apostołów nie wspomina co się z Nią stało. Wymyślili więc to wniebowzięcie…
A że decyzje w sprawach wiary, podjęte przez papieża są niepodważalne, gdyż jest to człowiek nieomylny, ludzie świętują coś, na co nie ma w Piśmie Świętym najmniejszej wzmianki. Są to tak zwane „fakty pozabiblijne”…
Wydaje mi się również, że żaden „prawdziwy katolik” nie zastanawia się nad tym. Kazali mu wierzyć, to nie ma dyskusji. Tak było i koniec
Współtowarzyszka podróży za chwilę się pojawi, zatem zmykam na szlaczek … znaczy się rowerować

Do zobaczenia
Lapciu śmiga, a to znaczy, że jeszcze nie jest z nim tak źle, jak myślałam
Drżałam, że trzeba go będzie wymienić na nowszy model.
Święto minęło baaardzo spokojnie, tak jak lubię

Dobranoc Sz.Państwu
Pięknej Skowroneczku
PS. Czy mogę Ci w poniedziałek szepnąć (chwilkę) coś do uszka?
A dziękuję bardzo


Pewnie, nawet b.długą chwilkę
…Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich słów nie słyszał…
Się cieszę … więc może poniedziałkowym wieczorkiem

To ja też pójdę odsypiać Dzień (prawie) Bez Komputera.

Dobranoc Jo 🙂
A ja powiem dzień dobry



A tutaj jest tak, że jak 4 lipca wypada w sobotę, to piątek jest wolny, gdy wypada w niedzielę, to poniedziałek
A jak w środku tygodnia, to trudno 
Szkoda, że nie mogłam Wam towarzyszyć. Może jutro uda mi się zakotwiczyć na trochę dłużej w przyzwoitej porze
U mnie nie ma żadnego święta i jak rozmawiałam z amerykańskimi katolikami, to o takim nie słyszeli. Widocznie to tylko u nas… Także wyście świętowali, a ja zasuwałam
Trudno, nie można mieć wszystkiego
Za to u mnie będzie wolne 3 lipca. Bo 4 jest święto narodowe
Pogadałam, popisałam i chyba zbiorę się do łóżeczka

Miłego dnia życzę
Dzień dobry
Może kawy na dobry początek dnia?
Dzisiaj od rana w pracy, bo za mało urlopu żeby weekendować…
Ale ma to swoje dobre strony…
Cisza, nikogo nie ma, nikt nie zawraca głowy, można normalnie pracować… 😉
Dzieńdoberek Panie Krzyś
A Pan nie wykorzystuje 15 sierpnia, który to wypada w sobotę???
No to
Oszczędzam urlop na inny czas 😉
Też sobie zaparzę, bez porannej dawki nie funkcjonuję poprawnie 🙂
U mnie, tak jak u Skowronka – wolne urzędowo 🙂
Dzień dobry


Ależ chłodna noc była, jedyne 4°C brrrr, ale już mnie grzeje, przez szybę, to złociste na nieba błękicie
Poza tym centralne jeszcze nie wyłączone
Idę sprawdzić czy mnie na tarasie nie ma, a przy okazji dymka puścić
Sprawdziłam 😀 Tera mogę się ewakuować. Z domu

I do popotem
Dzień dobry

Cieplutko … i ptaszyny pięknie śpiewają
Takie poranki to ja lubię… 🙂
Kawusia wypita, czas zmykać do obowiązków 🙂 Dzisiaj (jak to mówi Skowronek) prace na wysokościach, jeszcze 6 sztuk zostało do umycia i 22 ary do koszenia

Milutkiego Kochani … do zobaczenia
Wolnopiątkowe dzień dobry
Jestem szurnięta.
Kupiłam czternastą różę…
Jesteś zachwycająca….. Ale chyba nie posadzisz ich piętrowo?
Piętrowo mówisz?
Hm… to jest pomysł…
No to wyszykowałam pięterko i mam nadzieję, że też się pośmiejecie