Odwiedziło nas

  • 5 512
  • 139 599
  • 82 895

Kalendarz

luty 2012
P W Ś C P S N
« sty   mar »
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
272829  
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Międzynarodowy Dzień Kota…

Wlazł kotek na płotek i siedzi

– i patrzy, co robią sąsiedzi,

choć większa to byłaby gratka

zobaczyć, co robi sąsiadka .

 

On wie, że podglądać – nieładnie,

że jak się wychyli, to spadnie

i chociaż na łapy kota spada,

niedobrze jest spaść na sąsiada …

 

Ach, gdyby tak móc wejść do środka,

gdzie śliczna przeciąga się kotka,

gdzie myje co trzeba i czesze,

ku swojej i jego uciesze …

 

Podano mu mleczko na spodku,

ktoś szepnął: – Masz, napij się, kotku.

A kotek z pewnością odpowie,

że teraz nie mleko mu w głowie.

 

Tuż obok za szybę przy płocie

marzenia wędrują dziś kocie,

tak blisko futerko ponętne

– a okno niestety zamknięte.

 

Nasz kocur to znosi pogodnie,

choć niezbyt na płocie wygodnie:

tu kłuje, tu sęk jakiś gniecie

– czy nie ma miejsc lepszych na świecie ?

 

I tylko to kota pociesza,

że takich jak on – cała rzesza,

a ludzie – jak dobrze to wiemy,

też mają podobne problemy.

Franciszek Klimek

  

89 komentarzy Międzynarodowy Dzień Kota…

  • all_a

    Dzień dobry:))) Na miłość kota ponoć trzeba zasłużyć..

  • all_a

    No to jeszcze jeden wiersz tego samego Autora:)))Rozmawiają dwie paniena schodowej klatce.Pani M. przygnębionazwierza się sąsiadce,że z jakichś tam powodówmąż się w złości miotai ona ma wybierać:jego albo k o t a .Taki wybór jest jednakniełatwy niestety,bo i jeden, i drugima pewne zalety.Z drugiej strony ich wadyniewiele się różnią,bo i jeden, i drugiwraca zwykle późno.Sąsiadka, jak wiadomo,wie i to, i owo,więc jej zdanie powtórzyćwarto słowo w słowo :- No, jeśli porównywać,pod uwagę weźmyten fakt, że jednak kocurwraca zawsze t r z e ź w y .

  • ~wiedźma

    Dzień dobry ! :)))) Wszystkiego najlepszego Kotom i ich wielbicielom :)))

    • ~wiedźma

      .. a w wierszyku pana Klimka zabrakło mi jednego : że kotek umie wyśpiewywać arie miłosne budząc okolicę ze snu :))))

      • ~wiedźma

        … a marzec… tuż, tuż …. :)))))

        • ~paniodwf

          Dzień dooobryyy:)). Wierszyk śliczności! Ja tylko na chwilkę, bo wybieram się do Aqua-parku, na cały dzień. Uwielbiam moczyć się w jakuzzi:)). Pozdrawiam i udanego dnia życzę

          • ~all_a

            Dooobry..:))) Masz futrzaka?? Miłego moczenia:)))

            • ~paniodwf

              Miałam i to niejednego, kiedy jeszcze mieszkałam w domu z ogródkiem, teraz w bloku, nie widzę takiej możliwości. Najdłużej był Filemon, który był szeryfem całej dzielnicy, żył 12 lat. Potem było jeszcze parę, Zenobia, Kubuś, Rudi, Wariat,Klara. Niestety wszystkie ginęły tragicznie. Wszystkie koty żyły w zgodzie z moimi psami, co tam w zgodzie!! Oni byli prawdziwymi przyjaciółmi. Moja bernardynka Saba, ustępowała miejsca Filemonowi przy misce:))) Czasem bardzo mi brakuje ich towarzystwa, to byli członkowie rodziny.

              • ~all_a

                Ojej, ale miałaś gromadkę:))) A teraz chociaż jednego? Wiem, że w bloku trzymanie futrzaka jest kłopotliwe, ale znamy Panie… Dwie, które świetnie sobie radzą z czworonożnymi przyjaciółmi, na którymś tam piętrze :)))

  • ~Jasmine

    Dzień Dobry.:)))))Wszystkim kotom życzenia, czego tam sobie koty zażyczą.:))))

  • ~Jasmine

    Mogę o swoim najulubieńszym kocie?:)))) Pewnie, że mogę.:))));)A to było tak…Przyniósł go brat, dzieciaki grały kociakiem w nogę na szkolnym korytarzu. Kupka nieszczęścia przez kilka godzin nie chciała wyjść spod krzesła. W końcu zaufała a potem już poleciało. Takiej miłości wszystkim życzę. Kocio wyrósł nad podziw. Reagował na imię, chodził na spacery, jak, za przeproszeniem pies. Jak to koty miewają w zwyczaju chadzał też własnymi drogami. Zawsze wracał, najczęściej w środku nocy, drapał w futrynę i miauczał przeraźliwie aż go wpuściłam. Wybrał sobie okno pokoju w którym spałam. Mieszkaliśmy wtedy w starym domu, okna miały lufciki. Zaczęłam zostawiać lufcik otwarty, żeby mnie nie budził. Z wdzięczności, okazując kocią miłość, czasem przynosił mi myszy. Pewnego razu dusiła mnie nocna zmora. Obudziłam się zlana potem. Zmorą okazał się Kocio zwinięty na mnie w kłębuszek. Cud, że nie połamał mi żeber. Ważył kilkanaście kilogramów. Aż przyszedł ten dzień… Mieliśmy remont, wszystkie meble wyniesione. Kocio wrócił po nocnych włóczęgach, rozejrzał się po pustym mieszkaniu i poszedł. Od tamtej pory już nigdy go nie widziałam.

    • ~wiedźma

      Jaśminko, jak długo Kocio mieszkał z Wami ? 🙂

      • ~Jasmine

        Prawie 11, Wiedźminko.:)

        • ~Jasmine

          Miało być prawie 11 lat.:))A teraz idę kibicować Justynie.:))Do popotem zatem.:))

          • ~wiedźma

            Kocio Was nie porzucił…. niestety, na tych swobodnych wędrówkach przytrafiła mu się jakaś tragiczna przygoda 🙁

            • ~Jasmine

              To był czas gdy ciągle chorowałam. Zastrzyki robiła mi stara zakonnica. Raz zachwyciła się Kociem, co wyraziła słowami, że ładna byłaby z niego skórka…:(( Wolałam wierzyć, że się obraził i poszedł sobie..:((

              • korab1

                DzieńDobry:))) Skóra z zakonnicy znakomicie by się nadawała na portmonetkę :))) Żadna moneta by jej nie opuściła dobrowolnie :)))

              • korab1

                DzieńDobry:))) Skóra z zakonnicy znakomicie by się nadawała na portmonetkę :))) Żadna moneta by jej nie opuściła dobrowolnie :)))

                • ~all_a

                  ???? Stateczku!! :))))

                • ~korab1

                  Witaj Alleńku :))) Szczególnie wytrzymała musi być ta z kolan :)))

                • ~Jasmine

                  Litości Stateczku!:)))) Siostra Zofia, zwana czule Pogotowie, była wielkiego serca. Za tekst o Kociu i odkręcenie igły wbitej pod złym kątem, bez wyjmowania z pośladka, zemścił się mój Kleksik, gryząc siostrę w łydkę. Przyznaję, że śmiałam się wtedy z tego, ale przez myśl mi nie przyszło, żeby wykorzystywać skórę siostry do czegokolwiek.:)))

                • ~korab1

                  To tylko taki drobny rewanżyk za lata dziecięce, kiedy to Siostra bodajże Dezyderia lała nas na religii linijką po łapach aż piszczało :))) Za marzenie o skórce z kota również :)))

                • ~all_a

                  Prali nie tylko na religii. W szkole również.. Religii nie miałam z zakonnicą. Na szczęście:))) Ale od księdza oberwałam za 5 przykazań kościelnych. Znaczy się, za wydukanie tychże :))))

                • ~paniodwf

                  Witam ponownie. Tak się dziś wymoczyłam, ze do Wielkanocy nie muszę się myć:)))). Ale ad rem. Mój siostrzeniec, na lekcji religii, miał wymienić 7 grzechów głównych. No i pojechał po całości , mówiąc, “kapłaństwo , małżeństwo itd:)) Ksiądz nieomal spadł z krzesła ze śmiechu. Miał poczucie humoru:))

                • ~wiedźma

                  :))) ja uciekałam z religii…. z zajęć do I komunii, bo się nudziłam i nie przekonywało mnie, że Mojżesz w łódce z sitowia ma coś wspólnego ze mną, ale siostrzyczki przyszły do domu na skargę, więc musiałam przyrzec, ze nie będę wagarowała …. i dotrzymałam słowa :)))) szczęśliwie nikt mnie nie bił….

                • ~paniodwf

                  Coś Ty mi Wiedźminko wyglądasz na bratnią duszę, bo i ja uciekałam z tych nudnych nauk. Do dziś pamiętam tylko lalkę którą dostałam a którą moja siostra pokroiła doszczętnie, aby zobaczyć co jest w środku.Dwa lata temu odkupiła mi podobną:))) Po 40 latach znów mam komunijną lalkę:))))

                • ~wiedźma

                  Oooo, a jaka była ta lalka ? W rodzinnych opowiastkach miałyśmy z siostrą lalę z porcelany i wyrywałyśmy ją sobie na balkonie……. i było po lalce. Sama sobie kupiłam takie porcelanowe cudo nie tak dawno temu, choc tamtej lali nie pamiętam. Małe byłyśmy i ja i moja o 2 lata starsza siostra….

                • ~wiedźma

                  Pierwsze wagary zaliczyłam w pierwszej klasie podstawówki, bo nudziło mnie wypełnianie rządków pojedynczymi literkami ….. Poszłam sobie do mojego kasztana z dziuplą i kolorowymi liśćmi…… Rzecz się wydała po kilku dniach i musiałam obiecać, że … nigdy więcej. :)))))

                • ~paniodwf

                  Lalka miała głowę z porcelany, reszta szmaciana Moja siostra , też dwa lata starsza. To moje przypominanie, że siostra zepsuła mi lalkę, miało charakter żartu, ale żebym w końcu przestała , to odkupiła mi ją:))) Teraz siedzi na honorowym miejscu i kiedy na nią parzę, zawsze się uśmiecham:)) Nie pozwalam nikomu jej dotknąć, czyli “trauma” trwa:)))

            • ~Jasmine

              Trochę uśmiechu jeszcze.:))Wyobraź sobie, Wiedźminko, ja, kundelek Kleksik, którego Kocio nauczył walczyć po kociemu, Kocio i 7 gęsi. Całe to towarzystwo spacerujące grzecznie gęsiego. Nie było osoby, która by się nie obejrzała.:)) To jeden z uroków mieszkania na wsi. W mieście niewyobrażalne.:))

              • ~all_a

                :))) Jasne, tylko na wsi gęsi mogą poszczypać i to dość dotkliwie:)))) Właśnie mi Jasminko przypomniałaś :))))

                • ~Jasmine

                  Nasze były dobrze wychowane i nie szczypały.:))))) Współczuję Ci Skowroneczku:***, bo pewnie bolało.:)))))

                • ~all_a

                  Byłam wyjątkową sierotą :))) Kogut mnie gonił, gęsi szczypały, a pies sąsiada ze trzy razy drasnął mnie kłami w lewą(!) nogę..:))))) Tylko koń mnie nie kopnął – na szczęście:))))

                • ~Jasmine

                  Biedactwo.:))))):*** Bałaś się przedtem? Mam swoją prywatną teorię, że nie tylko psom udziela się nasz strach, dlatego atakują. Indora też przerobiłaś?:)))) Oby nie.:)))))

                • ~all_a

                  A nie, przed indorem zawsze wiałam, wrzeszcząc: indor, indor brzydkie korale :))) :)))) Z psami ponoć tak jest.. Lubię psinki:)

              • ~wiedźma

                rzeczywiście… sielski obrazek. Nie miałam tak dobrze….:(

                • ~wiedźma

                  … a jak już byłam na wsi, to przed indykami chowałam sie do rowu…. chociaż żaden mnie nie zaczepił. Za to kogut porwał mi kromkę chleba z masłem… wydawał mi się ogromny, bo ja miałam wtedy może ze 3 lata…..:))))

  • korab1

    Onetowa czkawka ???

    • ~all_a

      Myślałam, że u mnie net muli, ale jednak tradycyjnie – ONET :))) Witaj Stateczku:)))

      • ~kazmax

        Międzynarodowy dzień kota ? Niezwykłe świeto.Zapamiętałem piosenke -wlazł kotek na płotek po węgiersku.Brzmi to mniej więcej tak : wlazł kociorosz na płociorosz i mrugorosz.Trudny jest ten węgierski.Kłaniam sie wszystkim.

        • ~Jasmine

          Max, czy na pewno w tekście po węgiersku jest wlazł?:))))))

          • ~kazmax

            Napisałem przecież,że to trudny język.Daruj mi to jedno słówko w innym narzeczu,proszę.

            • ~Jasmine

              Tobie, Max, daruję wszystko.:))))):* No, prawie wszystko, żeby nie było, że.:))))));)Przypomniałeś mi jak w Krakowie nocą na Rynku, wybrałam się do sklepu a tam dwoje węgierskich turystów chciało kupić… I tu zaczynał się problem. Ekspedientka nie wiedziała co.:)))) Dotarło do mnie coś w rodzaju angielskiego milk, tego języka też nie znam.:)))) Słowom CHYBA wdzięczności, nie było końca. Tylko za to, ze się domyśliłam, że to nie np. masło kupić chcieli.:))))

        • ~all_a

          Witaj Max:))) A masz jakiegoś ulubionego futrzaka?? Noo oprócz tych pięknych łosi, co to je dokarmiałeś zeszłej zimy:)))

  • ~Jasmine

    Tak się zanurzyłam we wspomnieniach, że zapomniałam powiedzieć, iż wierszyk uroczy, nie znałam go.:)))PS: Kotkom nie powinno się dawać mleka, pomimo, że je bardzo lubią, bo im szkodzi. Jeśli już, to bardzo rzadko.

  • ~all_a

    Przyznacie, że kot na tej fotce jest wyjątkowo uroczy.. Taka mała zadziora:))))

  • ~wiedźma

    A co sie dzieje z naszym naczelnym Kotolubem ? :)))))

  • ~all_a

    Dobranoc Kochani… i do dobrego jutra:)))

  • ~Lukrecja

    Od mojej “Koterii”http://docs9.chomikuj.pl/80234716,0,0,Rudyard-Kipling_Kot-kt%C3%B3ry-zawsze-chadza%C5%82-w%C5%82asnymi-drogami.doc”wówczas Nietoperz, wiszący u pułapu Jaskini, rzekł: – O moja Gospodyni i Żono mego Gospodarza, i Matko Syna mego Gospodarza, jakaś Dzika Istota z Dzikich Lasów prześlicznie się bawi z twym Synkiem.- Błogosławieństwo na tę Dziką Istotę, kimkolwiek ona jest! – rzekła Kobieta. – Byłam dziś bardzo zajęta, a ona mi oddała przysługę”

  • ~Jasmine

    Luna Maxa przypomniała mi, przykleiło się, pomęczcie się i Wy.:)))))Dziś na Dobranoc ode mnie:http://www.youtube.com/watch?v=DeWtQMzWctEi to samo, instrumentalhttp://www.youtube.com/watch?v=oTlcQRJz6NQSpokojnej nocy Wam i Waszym futrzakom życzę.:)))

  • ~wiedźma

    Dobranoc, lampka już zapalona, pani Luna nie świeci, bo ubrała się w chmury …….. :)))

  • Incitatus

    Dzień dobry:))) Państwo pozwolą pięterko wyżej:) Tam będziemy dziś przeżywać uniesienia rycersko-patriotyczne i – jakże by inaczej – liryczne, psiakość!!:(

Leave a Reply to ~Lukrecja Cancel reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>