*
Rozmyślam coraz częściej
od pewnego wieczoru,
Że chyba moje szczęście
jest zielonego koloru.
Więc niech ta zieleń we mnie rośnie
i niech mnie zewsząd otoczy
drapieżnie, zachłannie, miłośnie –
zieleń, jak twoje oczy.
Niechaj mi będzie życie
oceanicznym dnem,
gdzie pływają morskie straszydła
o włosach z wodorostów
– zielone! zielone niesamowicie ! –
i gdzie wszystko jest snem.
Przeczytaj tę bajkę nim uśniesz,
jeśli chcesz.
Szczęście ? –
to co dzień dostać jeden uśmiech
i zwrócić jeden wiersz.
Władysław Broniewski
Jakoś tak……przedwiosennie zatęskniłam za zielenią …. może niekoniecznie na morskim dnie :))))
… ale to sprawka All_i i Jaśminki…… nastrojów niezimowych zgoła :))))
Moja? Że niby dlatego, iż mi ptaszyna rankiem zaświergotała?? :))) Ech Wiedźminko, żebyś Ty widziała ile u mnie jest śniegu:( 80cm jak nic.. A na sobotę deszcz zapowiadają..
:)))) czyżby czyżyk, Skowronku… :)))), a śnieg stopnieje… kiedyś :))))
Się podpisuję obiema rencami. Moje szczęście też jest zielonego koloru, mój ulubiony kolor, żeby nie było, że.:))))))
Szczęście ? -to co dzień dostać jeden uśmiechi zwrócić jeden wiersz. O to to!.:)))))))
Szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć. Ernest HemingwaySię też podpisuję.:))))
Dobrego zdrowia Jasminko Ci życzę, ale złej pamięci niekoniecznie :)))) Za to uśmiech mój masz zawsze:)))))*
A niejaki Epiktet powiedział “Jest tylko jeden sposób na to, aby osiągnąć szczęście: przestać przejmować się tym, na co nie mamy wpływu”.. czyli z tymi poglądami na szczęście, jest różnie:))) Moje motto od pewnego czasu brzmi, ” Nic nie muszę” i jestem szczęśliwa!!
Witaj Pani :-)) Nie do wiary, że nic nie musisz.Nie pudrujesz noska żeby się podobać ? Pudrujesz,a zatem juz jeden przykład,że cos tam musisz..Przymus jest nieodłącznym elementem naszego życia od urodzenia,chociaż matura nasza przymusu nie lubi.
Witaj Kazmax:)) Oj tam, pudrowanie noska, to przyjemność a nie przymus, ja mówię o bardziej przyziemnych rzeczach. Z jednym przymusem się muszę godzić- płacenie, tego nie da się ominąć :)))
Jeśli pudrujesz nosek dla przyjemności,a nie żeby podobać sie partnerowi,to znaczy,że ja nie znam kobiet i zapiszę sie na jakieś kursy dokształcające.Po kursie pogadamy OK ??
Muszę się z Tobą zgodzić, ze kurs jest Ci potrzebny. Nie wiesz o tym, że kobiety nie malują się dla panów a dla pań? . No bo co by powiedziała koleżanka, gdybym raptem wyszła z domu tak “soute”. Niemożliwe :))). A jeśli przy okazji, zerknie jakiś pan, to już jego sprawa.: Noo, czy słyszałeś kiedyś bardziej pokrętny wywód ?:)))
Ubierają się też dla pań! – A niech tę Kowalską skręci, a jak! Powiada taka zacna niewiasta i już jej chłop za trzecim półetatem musi się rozglądać!:(
Czysta prawda, hehehe!!
Widzę Senatorze, że Ty już po kursie:))))
O tak!! I codzienne szkolenie uzupełniające też przechodzę!:(
Może masz rację.Na naukę nigdy nie jest za póżno.Poszukam odpowiedniej szkoły.
Dwa w jednym droga Pani….. to takie naturalne :)))))))) !
No właśnie-dwa w jednym.Kiedyś zakochany małżonek urwał się z pracy i niezapowiedzianie wparował do domu Wpada zdyszany do sypialni,a tu w łóżku ukochana figluje z jakimś panem.Zbaraniał,ale pyta :Krysiu co ten facet z tobą robi ? Misiu,mówi Krysia,ty się nie pytaj co pan robi,tylko ty po prostu się ucz !!!!!!!!!!!!!
:)))))) Mądra ta Krysia oj mądra! A to się ubawiłam :))))
Max, to jest niebezpieczne skojarzenie, bo zacznę sie zastanawiać w jakiej roli dałbyś sie obsadzić : uczącego ? uczonego? :)))))))))))))))))))) !
Jestem marzycielem-chyba bym się rozpłakał.(żartuję)
… ja tez, choć to był mało subtelny żart :)))))*
Witaj Pani :-)) Nie do wiary, że nic nie musisz.Nie pudrujesz noska żeby się podobać ? Pudrujesz,a zatem juz jeden przykład,że cos tam musisz..Przymus jest nieodłącznym elementem naszego życia od urodzenia,chociaż matura nasza przymusu nie lubi.
Witam i uprzejmie proszę o wyrozumiałość. Popadłem w pilny projekt i ledwo mam czas przejrzeć… Zenek kluje się gdzieś z tyłu głowy, ale nie wiem kiedy wychynie – chyba że ktoś tę głowę potraktuje jak Hefajstos Zeusową. Dla pięknej i walecznej Ateny – może i warto by było?
Witaj, Tetryku:))) Może by się i dało, ale skąd dziś topór?:)
Chętnie bym pomogła, ale kto zacz ten tajemniczy “Zenek” ? Jako “młoda” wyspiarka, niestety nie jestem wtajemniczona(((. Jedyne co kojarzy mi się z tym imieniem, to bohater piosenki Rosiewicza:))
Zenek na Wyspie pojawił się po raz pierwszy tu: http://madagaskar08.blog.onet.pl/Feralna-sobota,2,ID426209995,n po czym odwiedzał nas w kilku następnych moich wpisach. Został przyjęty życzliwie, jak wszyscy goście tutaj, więc zapewne jeszcze parę razy zajrzy. Pozdrawiam, o Pani!
Piękne dzięki Tetryku, już tam lecę poczytać:)))
Ogromnie spodobał mi się p. Zenek, przyznam, ze jego AS, jeszcze bardziej:)))). No to teraz i ja czekam na p. Zenka, może z okazji nadchodzącej wiosny, objawi się nam na nowo ?.
Nie ma sprawy.Kiedyś podczas karczmy piwnej w KWK Julian,mieli mi ściąć łeb toporem. Darowali mi zycie,a topór mam na “wieczną ” pamiątkę.W razie potrzeby służę pomocą
nie ryzykuj Tetryku, głowa Cię przeciez nie boli ? :)))) nawet dla najbardziej walcznej :))))
“…Bo moje oczy są granatowe,Bo w moich oczach granatów pęk,Które mi kiedyś dziad mój zostawił,Bym nigdy nie znał, co znaczy lęk…” I nie wiem czy to pęk granatów-kwiatów (one granatowe w kolorze??), czy to wiązanka granatów, co to “granat wzioł i penkł’:) No normalnie nie wiem i już!! Tu znowu Wiedźminka na spółkę z Władkiem twierdzą, że zielone, a wtóruje im Ewa Demarczyk: “Masz takie oczy zieloneZielone jak letni wiatrZaczarowanych lasówI zaczarowanych malw …”
Ps Znalazłem trzech! autorów tego jednego tekstu piosenki Pani Ewy. Trzech!! Jak oni to pisali, każdy inną zwrotkę??:(
Chodzi Ci o “Groszki i róże” , Senatorze?:)))W tym przypadku autorów jest trzech. Dwóch: Henryk Rostworowski z Julianem Kacprem napisało tekst, jeden, Zygmunt Konieczny, muzykę.:)Stało się to w 1966.Więcej grzechów nie pamiętam.:)))
A co Panu, Panie Senatorze??:))) Granat ma kwiaty czerwone, a na pęk czerwonych melancholii (?) sporo ich trzeba by było :))))
Mi się pomyślało, że skoro Szczęście wezwała dziś Wiedźminka do tablicy, to aż się wręcz prosi o wysłuchanie ta piosenka.:)))http://www.youtube.com/watch?v=xOWa2Yw6iH8
Posłuchałam tej piosenki Jaśminko. :)))))
moja jasna panienka wróciła do domu i mogę teraz robić co chcę ….. :))), a na pewno wpaść na Wyspę. :)))
Fajnie Wiedźminko, ze jesteś:)).To przedziwna sprawa, ale to wciąga. Po niezbyt przyjemnych doświadczeniach na forum, solennie sobie obiecywałam, że nigdy więcej, że żadnych klubów, blogów, że koniec na amen!! Tymczasem przy porannej kawie, pierwszą rzeczą, jest wejście na wyspę i sprawdzenie co też tu nowego.To mi zaczyna przypominać, poprzednie uzależnienie:)))). Ale dobrze mi tu z Wami.
Wyspa taka miała być…. trochę nie z tej ziemi i cieszę sie, że Ci tu dobrze.:)))) * Jeszcze tylko poczekam aż zaczniesz nosić czerwony pomponik, czyli zostaniesz i Ty Autorem :)))) No, zabrzmiało jak “I Ty zostaniesz Indianinem” :))))))
Myślisz, ze to możliwe? Postaram się Howgh!!
Będzie nam bardzo miło, Pani.:)))))
To zależy wyłącznie od Ciebie! :)))) jeśli tylko chcesz ….. bo my .. z otwartymi ramionami ….)))
Pąs, to mało powiedziane, chyba cała się zarumieniłam :))))
Ach nie, Pani, jesteś przeciez u siebie :))))))
Aż tak bardzo Cię tyranizuje Basieńka, Wiedźminko?:)))))
Aż tak bardzo Cię tyranizuje Basieńka, Wiedźminko?:)))))
Uprzejmie informuję, że się nie jąkam. To tylko mojemu blogowi nic nie jest.:)))))
nie Jaśminko, ja zwyczajnie ” wsiąkam” w rozmówki z Basią i wspólną zabawę. :)))) Ona umie sobie znaleźć zajęcie, gdy ja coś robię, ale lubi czuć, że jestem z nią :))))
.. a ja wiem, że za niedługo taka przyjaźń z Basią nie będzie już możliwa, bo inne osoby staną sie dla niej ważniejsze i inne zabawy niż te z babcią 🙂
Przyjaźń będzie ewoluowała, ale przetrwa, Wiedźminko.:))) Moja ukochana siostrzenica ma już lat 18, ale do dziś jest między nami ta szczególna więź, jak Twoja i Basieńki. Jest oczywiście inaczej, ale lubi ze mną spędzać czas, rozmawiać, oglądać filmy….itd.:))) Mamy są od wychowywania, babcie i ciocie od…dobrze, że są.:)))
Dobry wieczór! Ciężko się wciągnąć z powrotem do pracki, ciężko na nowo złapać rytm. Zwłaszcza jak pączki przeszkadzają…
Witaj Quackie.:))))) Skorzystaj z 10-ego przykazania Czarnogórca.:)))))
A jak ono brzmi???
Kiedy pomyślisz żeby wziąć się do pracy, połóż się i poczekaj aż Ci przejdzie.
Das ist aber unmoglich! Muszę wejść w rytm i go utrzymać, przez jakieś 2-2,5 miesiąca.
Obawiam się Kwaku, że pan Ignacy z panią Chandrą pojadą na zbyt długie wakacje :((((
To możliwe. Ale nie wykluczam, że jak mi praca dopiecze, kiedyś, w weekend…
no i mam zgryzotę, bo jak życzyć, by praca dała Ci się aż tak we znaki….. i jak nie życzyć sobie tego ?:)))))
Dylemat zaiste wygląda na nierozwiązywalny…Chyba że… wpadnę na jakowyś genialny pomysł?
Witaj Kwaku… myślałam sobie, że jestes bardzo zapracowany… a tu proszę…. pączki :))))))
Toć właśnie przez pączki musiałem się bardziej koncentrować niż zwykle!
… a zjadłes jakąś imponujacą ilość ? :)))))
Podejrzewam, że chodzi o popijanie, bo ono wpływ na pracę mieć może, zwłaszcza w nadmiarze.:)))))Ciekawe czy zgadłam.:)))));)
O popijanie TEŻ : (
Nieee.. może ze trzy… no najwyżej sześć…
Jestem z siebie bardzo dumna, bo ze stoickim spokojem minęłam cukiernię i nie sprostałam “patriotycznemu” obowiązkowi. Nie zjadłam ni jednego!! Hospody pomiłuj:)))))
.. a ja ofiarnie zjadłam jednego :)))))
A ja… zjem jeszcze jednego.:)))))
Teraz to i ja zjadła bym , noooo ze dwa:)). Nie jadam kolacji i o tej porze jestem głodna, jak przysłowiowy wilk. Może już dość o tych pączkach?O ja biedna zagłodzona istota:))).Nie chcę jeść, nie chcę jeść, nie chcę jeść————:))) A teraz już pożegnam wszystkich, nie, nieeee. wcale nie idę spać, idę do kuchni!! Dobrej nocy:))
Dobranoc, Pani.:))))))
Czyżby czas na Dobranockę?:))) O szczęściu znaleźć trudno, przynajmniej wprost. Póki radość jest w nas…?:))http://www.youtube.com/watch?v=l0fERorm0ykNa Królu Lwie płakałam.:)))Dobranoc i do jutra Kochani.:)))
Dobranoc też!
Jestem…. zapalam lampkę, niech nas nie opuszczają te małe szczęscia…. i uśmiech :)))) Dobranoc.
Dzień dobry:))) I oto piątek nam nastał!:)
Hmmmmm…..Jakoś nie zauważyłem żadnego znaku: “zakaz wjazdu”: Ślepym??:((