Odwiedziło nas

  • 846
  • 113 317
  • 82 895

Kalendarz

styczeń 2012
P W Ś C P S N
« gru   lut »
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

NU, WOT SIURPRIZ…:))

25 komentarzy NU, WOT SIURPRIZ…:))

  • Incitatus

    Taaaaak!! No, mnie Beethovenem w wersji “na rapera”, to ja się rewanżuję piosenką też amerykańskiego wykonawcy! Ktoś Broniewskiemu zarzucał uleganie perswazjom i naciskom, a na tego Amerykanca też naciskali??:))

  • Incitatus

    Aha, komentarz został opublikowany w kilkanaście sekund!! Przeraża mnie ten fakt!:))

  • Quackie

    No proszę, nie wiedziałem o tej pani. Chociaż gdzieś… kiedyś… był taki artykuł o paniach na froncie wschodnim, po stronie radzieckiej oczywiście, bodajże w “Wysokich Obcasach” GW, ale akurat wynikało z niego, że w wielu przypadkach obecność ta miała wymiar czysto propagandowy, a różne panie były często wykorzystywane, w tym również seksualnie, pani Pawliczenko niekoniecznie, nie znałem jej wcześniej. Z opowieści o snajperach dotychczas chyba największe wrażenie zrobiła na mnie historia sierżanta Carlosa Hathcocka, który w Wietnamie trafił w cel z odległości 2286 m, używając strzelającego pojedynczo karabinu maszynowego Browning M2 z celownikiem optycznym – ten rekord przetrwał 35 lat.

    • Incitatus

      “….Obecny rekord odległości celnego strzału na polu walki wynosi 2475 metrów. Strzał został oddany przez brytyjskiego strzelca wyborowego Craiga Harrisona w 2010 roku podczas misji w Afganistanie[4] z karabinu L115A3 Long Range Rifle. Poprzedni rekord odległości celnego strzału na polu walki wynosił 2440 metrów. Został oddany z karabinu powtarzalnego McMillan TAC-50 kalibru .50 BMG (12,7 mm) przez kanadyjskiego strzelca wyborowego Roba Furlonga (nie, jak podają niektóre źródła, Aarona Perry’ego, będącego jedynie dowódcą drużyny snajperskiej) w 2002 roku podczas inwazji na Afganistan. Lot pocisku wystrzelonego z tego karabinu trwał 4 sekundy, a jego tor balistyczny obniżył się o 44,5 metra (był to trzeci strzał, dwa poprzednie nie trafiły celu). Jeszcze wcześniejszy rekordowy strzał na odległość 2250 metrów został oddany podczas wojny wietnamskiej przez strzelca wyborowego Marines Carlosa Hathcocka, jego strzał pozbawił życia wietnamskiego majora…..” Tutaj znajdziesz więcej. Na Wyspie zamieściłem kiedyś filmik pokazujący jak się mierzy z karabinu snajperskiego i strzela na długi dystans. Był to rosyjski Dragunow wyposażony w celownik PSO1. Niżej masz link. Kiedy przyjrzysz się, zobaczysz, że optyka jest skalowana dla celu o podstawowej wys. 1,7 m. Człowiek średniego wzrostu:)http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:PSO-1_reticle_Romanian_2.JPG&filetimestamp=20071111105249

      • Quackie

        Hm, czyli cała część siatki w “prawym dolnym rogu” służy do szacowania odległości na podstawie oceny, w których “widełkach” mieści się człowiek średniego wzrostu? A do zasadniczego celowania jest podziałka pionowa (szewrony) i pozioma (poprawki na wiatr boczny)?

        • ~Incitatus

          Proszę, prawie idealnie, tyle, że w lewym dolnym! Ty nie patrz w lufę od strony wylotu:)) Od strony celującego to jest lewa dolna ćwiartka. Tak, ta wznosząca się lukiem linia z podziałką to dalmierz. Bardzo prosty w stosowaniu. Do dwustu-trzystu metrów nie ustawia się innego kąta celowania niż 2, ponieważ strzał bezpośredni ma minimalne przewyższenie punktu celowania, powyżej tej odległości już używa się dalmierza. No i oczywiście należy używać bębnów podniesienia i kierunku. W tej zabawie tak naprawdę nic nie robi się “na oko”, choćby to było oko sokole:))

          • Quackie

            Pardon za przerwę, byłem na wywiadówce u Juniora starszego, powiedziałbym, że z tarczą, użycie broni niepotrzebne : )Ad rem: ach, oczywiście, że lewy dolny, jakoś mi się pomykieciło. Co do strzelania na oko przeciwko strzelaniu precyzyjnemu – nieodmiennie fascynuje mnie, że współcześni snajperzy wyposażeni są w komputer celowniczy z wiatromierzem, dalmierzem, prognozą pogody i chyba tylko brakuje ustrojstwa do mierzenia lokalnych anomalii grawitacyjnych (albo i nie brakuje?). W zasadzie ideałem byłby cyborg, któremu wszystkie te dane przekładałyby się automatycznie “w głowie” na technikę strzału, w końcu człowiekowi zawsze się może coś z czymś pomylić.

            • Incitatus

              No no, znowu celnie! Lepiej przeciw Tobie za Puszkina nie stawać:) Od momentu wybrania celu w głowie snajpera rusza przelicznik wspomagany technicznymi nowinkami. Brany pod uwagę wiatr to mało! Temperatura powietrza i jego wilgotność, ciśnienie atmosferyczne, kąt padania promieni słonecznych, wysokość względna i bezwzględna nad celem czy pod celem i wiele wiele innych jeszcze czynników……To tylko na filmach snajper spogląda w celownik, moment bezruchu i strzał. W rzeczywistości samo wycelowanie broni, skontrolowanie wszystkiego i oddanie tego jednego celnego strzału to kilka minut, a samo “polowanie” na cel może zając wiele dni. Czy wiesz, że często snajper pozostaje w bezruchu kilkanaście godzin, a nawet kilka dni? Dlatego dobre w tej robocie są kobiety, cierpliwe jak koty:) A propos bezruchu – w dobrym snajperskim karabinie lufa jest mocowana jednopunktowo do komory nabojowej by uniknąć kontaktu z innymi częściami broni, np z łożem, tak by nic nie miało niekorzystnego wpływu na celność strzału. Lekki obłęd, prawda?

              • Quackie

                Nie wiedziałem o tym mocowaniu lufy, teraz rozumiem, dlaczego sporo karabinów snajperskich wygląda tak, że łoże, na którym bezpośrednio zamocowany jest dwójnóg, NIE DOTYKA lufy, tylko przebiega, że tak powiem, równolegle. tak jak w tym karabinie – http://www.imfdb.org/w/images/0/0d/Amac-1500.jpgA co do szkolenia, to niesamowity dokument widziałem na Discovery na temat szkolenia korpusu snajperskiego zwiadu US Marines, gdzie w kolejnych etapach odpadają najtężsi zawodnicy, przedostatnim etapem jest strzelanie na czas na różne odległości (kwestia nie tylko dystansu, ale właśnie tego wszystkiego, o czym napisałeś – cele są rozstawione w różnych miejscach, w świetle, cieniu, wystawione na wiatr lub osłonięte etc. i w tym wszystkim snajper musi się błyskawicznie orientować), a ostatnim najcięższym – maskowanie, polega to na tym, że własnoręcznie zamaskowani kandydaci chowają się w terenie w odległości X od punktu, w którym znajdują się obserwatorzy z Marines, z lornetkami etc., i muszą przedostać się do bliższego punktu Y, który wyznacza granicę celnego strzału, oczywiście nie zostając wypatrzonym. Masakra!

                • Incitatus

                  Ale to cholernie dobrze opłacana profesja. Dobry snajper na pozycji potrafi zneutralizować znaczne siły przeciwnika nie tym, że strzela często i celnie, bo wystarczy, że strzeli raz i zabije,ale tym, że gdzieś tu JEST i w każdej chwili może zabić. To paraliżujące, bo nikt nie wie czy akurat na niego nie jest wycelowany karabin, który nie chybia. No i na dodatek postrzału snajperskiego raczej się nie przeżywa ze względu na używaną broń sporych kalibrów i o znacznej sile rażenia. Jest i zła strona bycia snajperem…Wzięcie do niewoli kończy się najczęściej jego śmiercią, zbyt wiele strachu i nienawiści wzbudza by pozwolono mu żyć…

      • Quackie

        Aha, jeszcze w ramach ciekawostek: w muzeum Marines w Quantico ekspozycje są podzielone wojnami, w ramach wojny koreańskiej jest wystawa broni npla, a tamże – chińskie lub radzieckie rusznice ppanc, których – jak mówił przewodnik – Chińczycy lub Płn. Koreańczycy używali jako broni snajperskiej. Nie wiem, jak, z jaką amunicją i celownikami, ale sprzedaję, jak kupiłem.

        • ~Incitatus

          PTR (protiwtankowoje arużje) używany był w czasie II wojny w dwu wersjach, PTRD i PTRS. Strzelało toto amunicją kal 14.5 mm i kopało tak, że po kilku strzałach strzelec miał tak poobijany obojczyk, że nadawał się jedynie do san-bat!:) Nie wyobrażam sobie by z broni przeznaczonej do masowej produkcji zrobić snajperską. Ostatecznie celnie można strzelić praktycznie ze wszystkiego, ale z rusznicy przeznaczonej do zwalczania lekko opancerzonych dużych celów snajperskiego karabinu nie da się zrobić!

          • Quackie

            Ha, to nie wiem, zaznaczyłem, że sprzedaję, jak kupiłem. Może chodziło o donośność broni, a strzelali podkalibrowymi? A może nie mieli wystarczającej ilości karabinów snajperskich (patrzę w Wiki, a tam stoi, że najskuteczniejszy chiński snajper podczas wojny koreańskiej strzelał z Mosina-Naganta BEZ celownika optycznego) i używali rusznic niezgodnie z przeznaczeniem, ale stosownie do potrzeb? A co do efektu, jaki rusznica ppanc wywiera na strzelca, to podejrzewam, że Chińczycy mieli tylu ludzi, żeby wymieniać ich co kilka strzałów przy jednej rusznicy.Mimo to nie upieram się, być może przewodnik się lajsnął, a może ja coś źle zapamiętałem.

      • ~Incitatus

        No dobra, dość tych okropieństw….Może ty razem coś o pszczółkach albo motylkach??:)))

  • Incitatus

    A gdzież to nasze Panie, wszystkie co do jednej szkolenia snajperskie przechodzą? Rozumiem, Złote Gwiazdy zapachniały!:)))

  • ~Tetryk56

    Witaj, Senatorze! Widzę, że ci już koncepcja samej gwintówki wystarczać przestaje – więc jeszcze strielicu na końcu montujesz :)))

  • ~wiedźma

    Senatorze…. to jest wyższa szkoła jazdy, co mam mówić, gdy tylko przez 3 lata trenowałam strzelanie z czeskiej wersji kbks?

Leave a Reply to Incitatus Cancel reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>