Zbliża się dzień Bożego Narodzenia.Na całym świecie w domach tradycji chrześcijańskiej szykuje się świąteczne drzewka, ozdobne choinki. Porządnie zamocowane przybiera się potem niezliczoną ilością ozdób: baniek, łańcuchów, łakoci i wszystkim, co cieszy oczy dzieci małych i dużych.
Zwieńczenie choinki jest sprawą poważną. Niby wysoko, góruje nad naszymi głowami, ale nadaje całemu drzewku styl i ostateczne wykończenie. Rozmaite są tradycje zwieńczania choinki. Jedni – tak pamiętam z domu rodzinnego – nasadzają na wierzchołek specjalną, pionową szklaną bańkę,czyli szpic. Inni instalują tam wielkie złocone gwiazdy,przypominać mające gwiazdę betlejemską. Ale jest też wiele choinek, na szczytach których siedzą uśmiechnięte aniołki,dobrotliwym spojrzeniem pozytywnie wpływając na atmosferę rodzinnych spotkań.
Czy ktoś z was zastanawiał się, skąd biorą się te różne zwyczaje? Stosujemy je nawykowo, bardziej poddając się nastrojowi, niż zastanawiając się nad historiami,które dały im początek.
A było to tak:
Pewnego roku Świętego Mikołaja prześladował okrutny pech. Najpierw jeden z reniferów złapał gumę… oops, przepraszam, skręcił nogę! – i musiał pozostać w mikołajowej stajni. Potem złamała się burta sanek pod naporem prezentów – trzeba było błyskawicznie naprawiać.
Jakby tego było mało, zapasowy renifer był nieprzyzwyczajony do zaprzęgu. Nie potrafił ciągnąć równo, szarpał, a że z powodu opóźnienia świąteczny posłaniec śpieszył się okrutnie, kłopoty były nieuniknione. Na ostrzejszym zakręcie sanie wywróciły się, na szczęście obyło się bez uszkodzeń, ale trzeba było ponownie wszystko ładować. Opóźnienia spowodowały konieczność zmiany kolejności – wszak były miejsca, do których spóźnić się było niepodobieństwem! Zmianę marszruty trzeba było skompensować dodatkowymi przebiegami, i tak dalej, i tym podobnie… prawie jak na PKP. Jak się raz coś posypie, to potem jest już tylko gorzej.
Nie zdziwi nas więc, że z tej akcji Święty Mikołaj powrócił do domu zupełnie skonany. Odstawił sanie do szopy, renifery do stajenki, i nie tracąc czasu na kąpiele ni posiłki, runął na łóżko, aby odespać pechową akcję. Zasnął natychmiast – tak się zasypia w poczuciu satysfakcji po wykonaniu ciężkiej i pożytecznej pracy.
Nie dane mu było pospać do woli. Zaledwie zamknął oczy, zaledwie ogarnął go zdrowy, zasłużony sen, rozległo się stukanie do drzwi. Zrazu ciche i delikatne, potem coraz bardziej stanowcze, przeszło wreszcie w bezwzględna walenie, wstrząsające całym mikołajowym domkiem. Święty zerwał się na równe nogi i ze wcale nie dobrotliwym wyrazem twarzy ruszył ku drzwiom. Łomotanie powtórzyło się. Otworzył.
Przed drzwiami domku stał uśmiechnięty, pyzaty aniołek. Jedną ręką walił w drzwi, drugą wspierał na dorodnej jodełce z licznymi ozdobami.
– Cześć, Mikołaju! Przyniosłem ci choinkę! – zawołał radośnie – Co mam z nią zrobić?
– A wsadź ją sobie w… – warknął rozzłoszczony święty i wrócił do łóżka.
I tak powstała Tradycja, niosąc przez wieki pamięć o uprzejmości i uczynności aniołka.
Witam! Trochę rozważań o Tradycji na początek najbardziej symbolicznego okresu w roku 🙂
…a potem ten tradycyjny motyw wykorzystał Henryk Sienkiewicz.
Quackie…ale skojarzenie.:)))))) Aż mi się nie powiem co zrobiło.:))))))
Daleki strzał, prawda? Aż w okolicę Azji, ale z kolei jakby nieco od… odwrotnej strony, że tak powiem : )
Z odwrotnej? Nie.:))) Jeśli weźmiemy pod uwagę aniołka i Azję, to obydwaj mieli spotkanie z choinką z tej samej strony.:))) Jedyna różnica taka, że aniołkowa była piękniej przystrojona.:)))
A tak, prawda, w porównaniu z aniołkiem od tej samej strony. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mi się skojarzyło z cyrkiem i połykaczem mieczy. Prawem kontrastu, być może.
W zasadzie dobrze Ci się skojarzyło Kwaku……. zaostrzony koniec choinki jest z odwrotnej strony niż pal dla Azji :))))
Oj, Quacku, pojechałeś po bandzie! Po cóż mieszać azjatyckie barbarzyństwa z naszą zdrową, chrześcijańską tradycją? :))))
A toć od wieków mieszamy tę tradycję! Szarawary do kontusza przy karabeli i pod buńczukiem cni Sarmaci nosili; taki nasz los, przedmurza obrotowego, chlip!
Ależ Tetryku… prawy polski rycerz Nowowiejski ten pal kazał przysposobić. :)))
Bo nie miał radia! Jak by miał, toby potraktował Azję po chrześcijańsku i ukrzyzował!
Witam ponownie.:)))))Urocza opowieść, co prawda już ją kiedyś słyszałam/czytałam?, ale o niej zapomniałam.:))))) Na szczęście nie ma wśród nas aniołków, są tylko i wyłącznie Anioły, zatem nie musimy obawiać się Wesołych Świąt.:))))))
Coraz bliżej Święta!.:))))) Zawsze Coca Cola.:)))))http://www.youtube.com/watch?v=W5l3hGXzK3g&feature=relatedPiosenka mi się nie podoba, ale jako akcent muzyczny może być.:))))) Od lat kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia, prawie jak Kevin sam w…:)))))
też mi się nie podoba Jaśminko…. :))) ale cóż, najpierw było dużo igieł w dywanie, potem była choinka w donicy, też biedna, bo nie dało sie jej posadzić żeby sobie rosła, a teraz ? mała doniczka z małym cypryskiem…. :)))
Igły z dywanu wydłubywałam do Wielkanocy Wiedźminko.:)))) Wbijały się w dywan na wylot. Wyjściem była rozłożona pod drzewkiem folia, ale brzydko to wyglądało. Od kilku lat mamy sztuczną choinkę. Niby ładna, ale… Pewnie się starzeję, bo tęskni mi się taka z dzieciństwa, z prawdziwymi świeczkami, od których spłonął nie jeden dom.:)))No i z czego się śmieję głupia? Nie z pogorzelców, o nie!!!
Byłam pewna, że piosenka się nie spodoba, ale przyznasz, że przedświąteczna reklama coca coli zdążyła się już na trwałe wpisać w przedświąteczny nastrój.:(( A przecież mi żal…:((
A ja nie mam dywanu. Nawet nie wiedziałam, że to dobrze przynajmniej z jednego punktu widzenia.Składam pomysł racjonalizatorski, żeby dywan na Święta przenosić do innego pokoju.
Nie lubimy siadać na gołych deskach Lukrecjo.:))) A na dywanie to i owszem, ja osobiście bardzo.:))) W sumie wydłubywanie igieł to nie był problem. Kojarzyło się z pięknymi chwilami.:)))
Siadać na deskach – racja. My nie siadamy na podłodze.Nie mamy takiego zwyczaju.
Ładnie się śmiejesz !:)))))
Hi hi Tetryku, to jest to :)))) tradycja !
To jest tradycja, a przez tę tradycję niedługo kiedyś by doszło u nas do pożaru. Było to, kiedy na choince paliły się świeczki a nie lampki. Do wieczerzy usiedliśmy przy stole tuż przy choince. Nagle zobaczyłam, że od świeczki zajęła się wata i już ogień sunął do góry. Choinka stała przy oknie i do podpalenia firanki były tylko sekundy. Chwyciłam drzewko i pociągnęłam je w stronę stołu i na ziemię. Ogień zadeptaliśmy, ale z wieczerzy połowę trzeba było wyrzucić. Teraz jest z lampkami bezpieczniej.
Dziewiątko… ciekawa jestem komu się taki pożar choinki nie trafił…. 🙁 U nas ofiarnym strażakiem był Ojciec….. 🙂 ale i tak wolałam świeczki od lampek 🙂
Ja też, Wiedźminko. Kiedyś więcej było naturalności : Choinka, świeczki, cukierki, pierniczki, jabłuszka… a dzisiaj nawet drzewka są sztuczne, nie mówiąc o całej reszcie. Już nie ma tego uroku i tego zapachu…
Nie wiem dlaczego nie mogę wstawić nicku, bo wchodzi mi adres, którego nie mogę usunąć.
Witaj Bożenko, a masz ustawione Onet_id ??
No to wyjaśniona kwestia aniołków na czubku choinki. Tu można prześledzić, skąd się wziął pomysł tańców irlandzkichhttp://www.youtube.com/watch?v=5hgApGgKxZE
A widzisz Lukrecjo?! Gdyby nie ja… Wszystko ma jakiś początek.:))
Niemożliwe ! To Ty byłaś w tej szkockiej spódnicy? No to rzeczywiście :))))))))))))))))
Nie poznałaś mnie Lukrecjo? Dziwne…
Ciemno było, deszczyk rosiłNie widziałam, kto mnie prosiłCiemno było, nic nie widzęJestem zbójcą, krótkowidzemhttp://www.youtube.com/watch?v=UC2mGl0RqNw
Najpiękniejszą tradycją było; zapakować do podręcznej torby niezbędne drobiazgi i jechać na Święta do rodziców! Na gotowe..:))) Ja chcę do Mamy!!!!
Też bym tak chciała Skowroneczku.:))) Niestety, mieszkam z mamą i wszyscy przyjeżdżają do mamy na święta.:))) Przy okazji do mnie, co ma swoje plusy dodatnie i ujemne.:)))
Zrobisz sałatkę sernik na zimno?, słyszę pytanie. Nie chce mi się, odpowiadam. Ale… X, Y, Z… bardzo lubią… No dobra, niech będzie, zrobię, odpowiadam zrezygnowana. A potem jarzę się ja co najmniej dwusetka gdy proszą o dokładkę.:)))))
to jest fajny moment, prawda ?:)))
Prawda Wiedźminko, wart wszelkich mąk.:)))))))
Ło, a to się mnie przypomniało:))) http://tnij.org/opr6“Tradycja to dąb który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludów śpiewanie, to jest ojców mowa…”
Padam na dziób… Dobranoc:)))PS Niech Onet opublikuje na Stronie głównej:))) Noo co, przecież nie wszyscy znają NARODZINY TRADYCJI :)))) Se pokrzyczałam, mimo, że sił mi brak:))))
Teraz mogę powiedzieć, że dwudziesty za mną. Nerwówka, bo dodatkowe dokumenty w ostatniej chwili spływały. Plus dodatkowe atrakcje ze strony Urzedu Skarbowego. Otóz, mimo, że mają system Poltaks i wszyscy podatnicy jak nierogacizna kolczykami, są poznaczeni NIPami i Peselami, to urzędnicy w jednym pokoju są odcięci od informacji z drugiego. ZUS, co by o nim nie mówić, ma te swoje trzy konta dla całego kraju, i bez znaczenia, czy wpłacasz na Warszawę Pragę Południe, czy Północ. No, ale koniec. Terza tylko robota z rozliczaniem pracowników w firmac, ale to po świętach.
Właśnie ukazały mi się komentarze których wcześniej nie było. Cud.:)))), albo załamka.:((((
Uuu. Ale których nie widziałaś???
Kilku.: ))) Mam kopiować i cytować?:)))
Np.~Tetryk56 2011-12-20 18:56 Quackie 2011-12-20 19:05 ~Bożena 2011-12-20 19:17 ~wiedźma 2011-12-20 19:29~Tetryk56 2011-12-20 20:29 ~Lukrecja 2011-12-20 20:36
Oooo. To wszystko mówi. Współczuję przebudzenia, a było wziąć tę drugą tabletkę, Neo. ; )
Prościej będzie zasnąć na wieki.:))));) To tak pół żartem, pół serio.:)))
… a klapsa całkiem serio przyłożę Jaśminko :))))
Dziś na Dobranoc coś, może to przedświąteczny nastrój sprawił?, bardzo osobiste. Że się nie wstydzę aż tak tak odkryć? To przez Was/dzięki Wam.?Moi Przyjaciele bądźcie zawsze ze mną!!!Opowieść o przyjaźni (Dla przyjaciół) http://www.youtube.com/watch?v=Bpj63L-PhIM&feature=related
i jeszcze Biała kartka http://www.youtube.com/watch?v=2d_h_-IjbHY&feature=relatedAgata, chociaż już nie żyje, to żyje we mnie i w tych, którzy pamiętają.Z Nią wkrótce podzielę się opłatkiem. Też.
i jeszcze… http://www.youtube.com/watch?v=nbRV7CpEfA0&feature=related
i jeszcze…http://www.youtube.com/watch?v=oO_S2_CxbbI&feature=relatedWybaczcie, że smutam, ale w te dni pamiętam o wszystkich, z którymi już nigdy nie podzielę się opłatkiem, tu… Mam nadzieję, że tam, tak.Nadchodzą Święta radosne i smutne dla niektórych zarazem…
Jaśminko… ta piosenka jest Tobą :)***
Nie, Wiedźminko, ona jest Tobą, Wami.:):***
Po cichuśku chciałam Was zainteresować Agatą. Wiem… Nie śpiewa, nie pisze NAJ, ale jest w swoim śpiewaniu, pisaniu szczera do bólu i to się czuje. Mnie wzrusza.
Była… Ciągle o tym zapominam…
.. pamiętam Jej “Aniołka ” Jaśminko…. i tez mnie wzrusza.
To ja juz po cichutku zapalam lampkę, żeby nie płoszyć ciszy i piosenet Agaty…. krótko była między nami, ale zostawiła swoje dary . 🙂 Dobranoc.
Narysuję dla Ciebie Aniołka Wiedźminko…:)http://www.youtube.com/watch?v=mHudS1AEZ5MDobranoc.:)))
http://www.youtube.com/watch?v=J8t9d4TIVHQ&feature=related
Dzień dobry:))) Ten link z późnych godzin nocnych to tak a propos narodzin tradycji!
Dzień dobry:))) Tak się zastanawiałam skąd ten styl(?) niepodobny do Pana:)))
Mamy przecież nową tradycję na Wyspie – wklejanie linków. Masy linków! Poczułem się więc zobowiązany – dokładnie jak ten aniołek – i wetknąłem ten link! Smakuje jak jemu jodełka, prawda??
Też Cię kocham Senatorze:))) Jak Wszyscy to ja też się postarałam o Misia:))) A w ogóle… to się nie wyspałam i jestem… 🙁
Ja nie spałem wcale! Ciekawe jak wytrzymam cały dzień, może zmęczenie mnie choć na godzinną drzemkę powali…..
Z ciężką głowa, w podłym nastroju.. 🙁 Może, tak po obiadku Cię zmorzy:)
Pewnie tak….
ach, Senatorze… to taka ekwilibrystyka, żeby się w te linki nie zaplątać….. lekko i i z gracją :))))
Dzieńdoberek !!! Wszystkim pięknego dnia życzę w tej przedświątecznej krzątaninie:))
Dzień dobry Dziewiąteczko:))) w pracy Jesteś czy w domu??
Jestem w domu kochana, bo do pracy już nikt mnie nie chce zatrudnić. Mówią, że się za bardzo na ten świat pośpieszyłam i za wcześnie się urodziłam. Teraz należy mi się renta starcza, chociaż ona wcale nie starcza:))
Przedświąteczne Dzień dobry bardzo:)))
Dzień dobry ! :))) Senator niewyspany, a u mnie pani Zima przypudrowała nosek. Na jeden dzień, żeby zaznaczyć swoje przyjście. :))))
no to….. na pięterko zapraszam :))))