Odwiedziło nas

  • 4 997
  • 121 602
  • 82 895

Kalendarz

lipiec 2011
P W Ś C P S N
« cze   sie »
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Brak tytułu

Ireczek, o jakim wam się nie śniło.

Darujmy sobie jego dzieciństwo. W przeciwieństwie do innych chłopców, onanizował się tylko jak musiał. Jak nie musiał, to nie było siły, by go do tego skłonić.Prośbą, grożbą, obietnica korzyści materialnej. Już tylko to, zwiastowało siłe jego charakteru.
 Czy ten fakt należy łączyć z jego późniejszym powodzeniem u dziewcząt, trudno ocenić.
Faktem jest był przez dziewczyny rozchwytywany.
Każda chciała mieć alibi w osobie Ireczka. Rodzice dziewcząt mieli bowiem o Irku wyjątkowo dobrą opinie, i z nim wypuszczali z domu swe córki bez obawy, że może się coś nieprzyjemnego przytrafić. Ot taki młodociany gentelman.
I nawet jak Ireczek z córka wracał nad ranem tłumacząc, że obserwowali zachód słońca to rodzice nie wnikali w różnice pomiędzy wschodem a zachodem tylko przyjmowali jego wyjaśnienie jak prawdziwe i nie podlegające wzruszeniu.
Dziewczęta natomiast te spotkania organizowały w sposób dla siebie przyjemny. Zostawiały Ireczka gdzieś nad brzegiem rzeki, wskazywały palcem w którym miejscu słońce będzie zachodzić i nakazywały pilna obserwacje. O dostrzeżonych nieprawidłowościach miał meldować głosem. I nigdy nie meldował, gdyż dziewczyny precyzyjnie miejsce zachodu wskazywały.
Same zaś, w tym czasie, z kolegami mniej zainteresowanymi sprzyjającymi okolicznościami przyrody, zgłębiały trudna sztuką seksuologii. Efektem tego zgłębiania było udrożnienie porównywalne z udrażnianiem Kanału Sueskiego.
Wieść o tym jak atrakcyjnym partnerem jest Ireczek rozchodziła się po całej okolicy. Każda chciała mieć takiego Ireczka na własność a rodzice dziewcząt to by Irka nosili na rękach byle tylko z ich córka..
Ireczek dwoił się i troił, ile uradził to uradził ale czasu na naukę to on nie miał. No bo i po co. Już wtedy wiedział, że jego życiowym przeznaczeniem to obserwowanie zachodów słońca, często nawet księżyca, nad brzegiem rzeki.
Jak dziewczęta trochę dorosły i już takiego żelaznego alibi nie potrzebowały, Ireczek stawał się mniej niezbędny. Entuzjazm dziewcząt do Ireczka wyraznie wystygł.
Dziewczyny potrafiły usprawiedliwić się same. No bo w końcu jak taka małolata po kilku dniach nieobecności w domu, kładzie na stół tyle mamony, to gęby rodziców ulegają szerokiemu rozdziawieniu.
Tatuś motorniczy kolejowy, obliczył że żeby tyle zarobić, to musiałby kilka razy okrążyć kulę ziemską jako motorniczy i wtedy pewnie z dodatkiem za wysługę lat, zarobek byłby porównywalny.
Córuś załatw mi ta fuchę, ja tez mogę być galernikiem, nawet na czarno, i za polowe ceny. I tak wyjdę na tym lepiej, niż na kolei.
Wypada stwierdzić, że te młode dziewczyny to straszne egoistki. Nie znam przypadku by któraś własnemu tatusiowi pomogła.
 A co Ireczkiem?
Minęło pare lat i dziewczęta, już jako dojrzałe kobiety, na powrót dostrzegły w nim niepowtarzalne walory i zaczęły go zabójczo pożądać. Do tego stopnia, że każda chciała go za męża. I faktem jest, że wiele go miały.
No bo sami przyznajcie taki mąż, takie alibi.
I to nasze „alibi” stawało się ojcem kolejnych dzieciątek w kolejnych małżeństwach.
I nie wiadomo kiedy Ireczek stał się ojcem Wirgiliuszem.
Dumę z posiadania takiej liczby potomstwa, trochę mu zakłócała świadomość, że do żadnego z ich poczęcia nie miał przyjemności się przyczynić.
Prawda jest jeszcze bardziej przygnębiająca. Mimo iż tyle miał dziewczyn, tyle żon i tyle dziecii wnuków, w dalszym ciągu pozostawał prawiczkiem.
I właśnie wtedy, gdy spora gromadka dzieciaków zwracała się do niego per dziadziusiu, spotkał na nieszporach Irenkę, mieszkankę sąsiedniej parafii.
I połączyła ich zbieżność losów.Połączyła i to jak. Tylko zazdrościc.
Irenka dla Irka była urzekająca uczciwa. Miała spora gromadkę dzieci, ale żadne z nich nigdy nie przypisała do konkretnego ojca. A wszystko to przez wrodzone roztargnienie i odrzucająca niechęć do instytucji małżeństwa.
Zobaczycie, że jeszcze wiele o tej parze usłyszymy. A gdybyście chcieli ich zobaczyć to wybierzcie się na obojętnie którą pielgrzymkę.
Ida trzymając się za raczki, marząc by jakaś parafia chciała zorganizować jakąś kolejna pielgrzymkę.

Wtedy byliby nierozłączni. A teraz to tak różnie. Ale pewnie w przyszłym tygodniu ich nie będzie. Tak podpowiada logika. No bo skoro byli w tym tygodniu….

No comments yet to Brak tytułu

Leave a Reply to ~Markiz de Mumia Cancel reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>