Raz królowa pewna była,
(Co przecież nie raz się zdarza)
I wysoko się nosiła,
(Co nie wymaga komentarza).
W szafie sukien miała dwieście
(Jedna od drugiej droższa),
Bucików (numer czterdzieści)
Posiadała aż pół kosza.
Musiała przestrzegać diety
Gdyż sto pięć kilo ważyła
Król co dzień jadał kotlety
Ona nie, choć je lubiła.
Przy zamku park był dość duży
Panowie stali w szpalerze
Za nimi dziarscy żołnierze
Ubrani w złote pancerze
Królowa schodzi do parku
Gdyż świeże powietrze jej służy
I nagle jak wryta staje
A za nią ( jak każą zwyczaje)
Świta i wszyscy lokaje.
I dreszcz jej przechodzi po karku.
Czuje ( wypadek to nader rzadki!),
Że pękła gumka, co trzyma jej majtki.
Więc myśli : kto pomoże?
Uczono mnie za młodu
Że nieraz z mego rodu
(Nie całkiem bez powodu)
Ktoś czuł się niewygodnie
Ja jednak wpadłam gorzej.
Tracili głowy, trony
W rebeliach, a czasem żony,
skarby i złote korony,
Lecz nie wiem, czy zgubił ktoś spodnie.
Potem usiadła w cieniu czereśni.
Posłucham – rzecze – słowików pieśni.
Woli królowej słucha dworzan kupa
Bez ruchu stoją panowie w szpalerze
Za nimi dziarscy żołnierze
Ubrani w złote pancerze,
Nie drgnęli nawet na ważną wieść,
Że obiad podano i stygnie już zupa.
Deszcz zaczął padać, a potem lać
Oni musieli ciągle stać
I tak minęło godzin sześć.
Królowa siedzi na ławce. Jak kloc
Siedzi i siedzi. Aż nadeszła noc.
Wówczas z jej ust padł rozkaz taki:
Dwunastu ludzi ławkę tę dźwignie,
I zanim całkiem kolacja wystygnie,
na zamek teraz zaniesie mnie.
font>
Rozkaz to rozkaz. Nie ma żartów,
Kto nie wykona, pójdzie do paki.
Z marmuru była owa ławka,
Nieść taką to niełatwa sprawka,
Grozi ruptura albo czkawka,
Więc w duchu klęli do stu czartów.
Myśli królowa : od strasznej sromoty
Uratowałam skarb królewskiej cnoty!
Signe Marie Brochmann (Zinken Hopp)
Spolszczył Józef Giebułtowicz
Na deszczowe dni pogodna bajka z deszczem w roli drugoplanoerj.
Witaj Lukrecjo….. z dreszczem też ! :))))
DzieńDobry:)) Dlatego rozsądny i przewidujący człowiek, nosi majtki na gumce, pasku oraz szelkach !!! Kiedyś bodajże już o tym wspominał Senator :))Ps.Można dodatkowo przykleić protefiksem:))
Na niedogodności związane z noszeniem majtek wymyślono model wkładany “przez głowe” zaś, żeby je na stałe związać z ciałem nacinano skóre na posladkach, brzuchu i wzgórku i czekano aż się w skóre wszczepią
A pranie połączono z nasiadówką. Dwie ważne sprawyżyciowe za jednym zamachem.
Raczej szelki. Przy 105 kg wagi pasek i gumka mogą być niewystarczające, bo się nie ma wcięcia w talii
Dzień Dobry.:)))Problemu z opadaniem spodni by nie było gdyby owa dama była w sukience.:)) Długiej, bo w mini mógłby być widoczny brak majtek.:))Pozdrawiam słonecznie.:))
Gdyby po pęknięciu gumki majtki królowej zjechały do kostek, to i w długiej sukni byłoby widać Wiersz pochodzi z książki Zaczarowana kreda”. Z powodu pure nonsensu odpowiedniej dla nieco starszych dzieci i dla dorosłych miłośników gatunku.
To prawda, ale w długiej można chodzić bez majtek.:)) Nie opadnie coś, czego nie ma.:))
Jednakowoż chodzi o królową, co 105 kilo ważyła. I o etykietrę. Czy brak majtek nie jest uchybieniem etykiecie?Inny wiersz z tejże książi:Karolina królową byłaI umyć nogi postanowiłaPrzy każdej po pięć palców miałaOsiem umyła,dwa zostawiłabo sie przeziębić obawiała
.. i tu ważkie zagadnienie…. które zostawiła ?:)))))
Odpisywałam, ale wcięło.Więc: prawa noga, palec mały i ten obok,(odpowiednik serdecznego u ręki)
… a już myślałam, że zostawiła duże palce do wietrzenia :))))
Jednakowoż chodzi o królową, co 105 kilo ważyła. I o etykietrę. Czy brak majtek nie jest uchybieniem etykiecie?Inny wiersz z tejże książi:Karolina królową byłaI umyć nogi postanowiłaPrzy każdej po pięć palców miałaOsiem umyła,dwa zostawiłabo sie przeziębić obawiała
.. nie wiem, to zależy, czy etykieta przewiduje zaglądanie królowej pod spódnicę :)))))…. bo majtek opadłych do kostek raczej nie…:))))
Dzien dobry ! Same praktyczne rady na niepraktyczną sytuację :)))) i bardzo dobrze…. :))))
Witaj Wiedźminko.:))) Najbardziej praktyczna jest rada Markiza. Od samego czytania boli.:)))
Witaj :)*..rada hmmmm….. szczególnie purnonsensowa…. :)))))
… nawet “Imogena” Zembatego wysiada :)))
…. długo się namyślała królowa, ale ……. wymyśliła :)))))
Bo ta królowa to wolnomyślicielka.:)))
:))))))))))))))))) ! …
Królowie i królowe są wdzięcznym tematem dla autorów bajek, dowcipów itp. Chodzi właśnie o etykietę. Pamiętam taki dopwcip rysunkowy: król i królowa stoją w komnacie, w której przez wybitą w ścianie dziurę wpadają kolejne kule armatnie. Król liczy : dwadzieścia trzy, dwadzieścia cztery, dwadzieścia pięć, dwadzieścia sześć… miałaś rację, kochanie, to nie jest salut.
… a całkiem serio…. życie ” na widoku” i ściśle uregulowane przepisami etykiety to chyba jest niezły horror i wymaga treningu od najmłodszych lat….. :((
Z życia na widoku (bez etykiety) niektórzy żyją.A z etykietą, trzeba chyba lubićZaznaczam, że wiersz niejest o tej królowej.http://www.youtube.com/watch?v=pkNIHNSgBCg
Z życia na widoku (bez etykiety) niektórzy żyją.A z etykietą, trzeba chyba lubićZaznaczam, że wiersz niejest o tej królowej.http://www.youtube.com/watch?v=pkNIHNSgBCg
Biedna królowa, ale podobnie biedni i my – to wypada, tamto nie wypada…Cienka w sumie granica i wszystko zależy od punktu siedzenia – pomiędzy które wrony się wejdzie. Rymy wdzięczne bardzo, dodają przewrotnego smaczku 🙂
Cały problem w tym, iż majtki opadły z punktu siedzenia, zatem wrony miały gdzie wejść i nawet zakrakać sobie zwycięsko:))
Powiedziane jest albowiem, że i tak nas rozdziobią. Ech…
… robimy powstanie Boska ?:)))))
imponujące gabaryty. Mam nadzieje że tylko wejść ale juz zagnieżdzic raczej nie.
Wszystko to rzecz gustu i innych upodobań. Młynarski śpiewał “Taki mam gust wypaczony, że lubię wrony”
Z pewną nieśmiałością zwracam Ci uwagę, żebyś we wronach nie upatrywała pretekstu do ściagania majtek.Ucierpi na tym wymiana myśli, gdyż rozmówca zamiast konwersować będzie jak niemy starać się odczytać Twoje myśli z ruchu warg.
Pasjami lubię empatycznych rozmówców, miło się z takim powymieniać myślami. Ps. Wrony kraczą, że wreszcie przestało padać, to idę przewietrzyć latorośl.
My własnie wróciliśmy, bo jak raz zaczęło padać.Dla empatycznych rozmówców piosenka:”Zamiatała baba izbę,aż jej wpadła mucha w zupę”
W pierwszym odruchu poetyckiej veny wpadł mi do głowy inny rym od izby.Pomyślałem jednak, że dzisiejsze budownictwo to nie to co latoś.
Tak, nie to co latoś.Bo najhardszą przygnie głowęBudownictwo mieszkaniowe
fajnie tu . zapraszam do mnie : http://all-about-nothing.blog.onet.pl/ .
Mi się przypomniało apropos bez s komentarza Izis.:))Dawno temu gdy raczyłam wracać do domu po północy, mój tata witał mnie od proga tekstem: Co ludzie powiedzą?! O tej porze przyzwoici ludzie już śpią! Początkowo się buntowałam i pyskowałam. W końcu stwierdziłam, że to broń obosieczna i zastosowałam w praktyce. O tej porze przyzwoici ludzie już śpią tatusiu? Tak. Zatem nie widzą kiedy wracam do domu.:)) A teraz wniosek z…wlazłeś między wrony. To nie prawda, że nie zależy mi co ktoś o mnie myśli. Nie żyję w pustce. Ale… Biorę pod uwagę tylko i wyłącznie opinie tych, którzy podadzą mi rękę bym się podniosła gdy się przewrócę. Pozostałym też życzę wszystkiego dobrego.:))
Różnymi dziwnymi drogami moje skojarzenia chadzają… 20-letnia 10-letnia Georgina Tarasiuk mi się tym razem…:))http://www.youtube.com/watch?v=ui1Wvja0nkA&feature=related
Nieustannie mnie wzrusza to wykonanie…W gardle ściska jak słucham…Wybaczcie wynurzenia sentymentalne…Może to ten deszcz, może to ta mgła….
Urocza panieneczka i zadziwiająco dojrzałe wykonanie ! :)))) ……..
… szkoda, że nie ma imienia Jerzynka :))))…..
Dzień dobry! Zacna bajka to i mądra – morał z tego taki, że wystarczy mieć odpowiednio wielką władzuchnę, żeby wybrnąć z każdej sytuacji nawet w najgorszych terminach, jak pęknięta gumka od niewymownych.No i piękne odległe rymy, kunsztowne, jak już co poniektórzy zauważyli w kontekście budownictwa mieszkaniowego.Kochani! Ponieważ piszę nie od siebie, muszę raz a dobrze – otóż jestem w gościach, w drodze na południe. Znasz-li ten kraj, gdzie cytryna dojrzewa? No więc ja znam tak sobie, ale przez dwa tygodnie mam zamiar trochę poznać. Jedyna niedogodność jest taka, że dostępu do sieci prawdopodobnie nie będę miał. Może jutro, najdalej pojutrze, ale od soboty już tylko incydentalnie. Wracam ok. 24 lipca. Pozdrowienia!
Ciepło Ci będzie Kwaku, ale życzę Ci najpiękniejszego urlopu i wielu wrażeń…. Ach, jak się stęsknimy za panem Ignacym :((
W tym przypadku się wszystko dobrze złożyło. Signe Marie Brochmann (Zinken Hopp) była norweską pisarką i tłumaczką, specjalistką od nonsensu. Przetłumaczyła na norweski Alicję w krainie czarów, aż szkoda, że nie znam norweskiego. Józef Giebułtowicz był tłumaczem literatury skandynawskiej (Ibsena, Blixen). Efekt jest jak każdy widzi. Pięknych wakacji życzę.
Quacku, jakbyś przejeżdżał przez Kraków, wpadnij na łyka sieci ;)))
Dobrej nocy Kochani.:))) Tak wcześnie, bo za chwilę będę kibicowała naszym siatkarzom grającym z Bułgarią. Finał Ligi Światowej.:)) Wielu pozytywnych emocji dostarczył mi dziś mecz mistrzów świata – Brazylia, z wicemistrzami – Kuba.:)) Kibicowałam Kubie, jako potencjalnie słabszej drużynie, w dodatku same młodziaki prawie.:))Jeszcze zajrzę, ale mecz skończy się na tyle późno, że już pewnie będziecie spali.:))Dobranoc.:))):*
Nie – dobranoc Jaśminko….. :)))) zaskoczył mnie Twój sportowy duch :)))
Ja zawsze od zawsze Wiedźminko.:))) Kończy się przerwa…zmykam przed tv.:))) Potem o tym trochę więcej.:)))
Ufff…Wygraliśmy.:))) Nie wymarzone 3:0, 3:2, ale dobre i to.:))) Mamy grupę marzenie. Można powiedzieć, że druga liga w porównaniu. Powinniśmy wyjść z niej na pierwszym miejscu. Omal nie dostałam zawału.:))))O mojej fascynacji sportem i dlaczego, kiedyś tam być może, przy okazji.:)))
Smutna wiadomość dla mnie i wszystkich kibiców. Bartman, jeden z najlepszych naszych zawodników naderwał mięsień dwugłowy, znieśli go z boiska. Dla niego turniej już się skończył.:(((Idę do kurnika odstresować się.Ostateczne Dobranoc i do jutra.:)))
Dobry wieczór:)) Ech te reformy.. Pamiętam jak mojej wuefistce w szk.podst. strzeliła gumka i.. taaak owe.. elegancko spłynęły.. na kostki..:)))
Takie wspomnienia, to skarb:))))Wyobrażam sobie waszą radość!
Po ciężkim dniu.. Dobranoc:))PS Jasminko opublikować jutro rano??
Jeśli nie będzie nic ciekawszego Skowroneczku, to tak.:))):* Potraktuj to jak zapchajdziurę.:)))
Dobranochttp://www.youtube.com/watch?v=WqvRq2CF8qU&feature=related
Dobranoc Lukrecjo :)))) bardzo miła piosenka do wielokrotnego oglądania :)))))
Lampka zapalona, pora spac, jescze tylko mały żart :))))http://www.youtube.com/watch?v=TptcgrJztyw&NR=1
Dobranoc….. :)))
Dzięki, WiedźminkoŻart znakomity :)))))