Dobrze udokumentowany jest fakt, że koty pod wszelkimi względami przewyższają ludzi. Oto krótkie porównanie.
CZŁOWIEK KOT
Budowa ciała
Ma 204 kości Ma 244 kości
Słuch
Ucho ma 6 mięsni. Ucho ma 30 mięsni.
Nie potrafi rozrózniać Dzięki temu kot
ważnych dźwięków oszczędza wiele
o wyskokiej często – energii, gdyż
tliwości jak na przykład nadstawiając ucha
otwieranie drzwi lo – w kierunku źródła
dówki. dźwięku, nie musi
obracac głowy.Potrafi
rozróżniać ważne dźwięki
o wysokiej częstotli –
wości jak otwieranie
drzwi lodówki .
Wzrok
Zle widzi w ciemnościach. Widzi w ciemnościach
Wykazuje tendencję zwłaszcza, kiedy wy –
do wpadania na różne partuje nocnej przekąski.
rzeczy, nawet na innych Potrafi patrzeć godzinami
ludzi.Często mruga nie mrugając.
Węch
Ma tylko 5 do 20 mln Ma 67 mln komórek
komórek węchowych węchowych i potrafi
i rzadko używa ich z odległego pokoju
do ważnych celów. wywęszyć kanapkę
z tuńczykiem.
Koordynacja mięsniowa.
Słaba. Nie najlepiej Znakomita.Nie ma żadnych
wdrapuje się na szafy trudności z wdrapywaniem
i drzewa. się na szafy i drzewa.
Kręgosłup
Ograniczona giętkość. Może dotknąć tylnych
Większość ludzi ma nóg czubkiem nosa,
trudności z dot – leżąc na grzbiecie.
knięciem palców u Zawiązywanie sznurowadeł
nóg, a niektórzy nie sprawia mu żadnych
nawet z pochyleniem problemów, ale większość
się, by zawiązać kotów woli chodzić boso.
sznurowadła.
Futro
Futra ludzi często Większość ciała pokryta
wiszą w szafie i są jest futrem – własnym.
z drugiej ręki po Koty mogą stawiać włosy
jakichś zwierzętach na sztorc, kiedy spotykają
np.norkach, lisach wroga. Dzięki temu wydają
czy sobolach . się większe i ważniejsze.
Najwięcej futra
rosnie na czubku
głowy, a i to nie zawsze.
Głos
Przekazywanie myśli Wydaje mniej dźwięków
polega na wielo – ale i tak umie dać do
sylabowych słowach do zrozumienia o co
i zdaniach. mu chodzi. Koty sa
Mówienie pod – doskonałymi śpiewakami
niesionym głosem Nigdy nie dostają chrypki
przez dłuższy czas nawet po śpiewaniu
wywołuje chrypkę. przez całą noc.
Kolor
Tylko biały, czarny, Rozmaite kolory.
żółty i czerwony. Także paski, kropki
Żadnych wzorków. krążki, rozetki i łaty
Kolor często zlewa się
z tłem w celu kamufla-
żu – np. z kolorem obić
na meblach albo tapet.
Oczekiwanie życia
Ma tylko jedno zycie Ma dziewięć żyć.
Stephen Baker
Dzień dobry ! Owo jakże przekonywujące zestawienie pochodzi z uczonej księgi “Jak zyć z neurotycznym kotem”…. :))))))
……..dużo w niej cennych porad np. ” pretensjonalny pokaz autorytetu może wywierać wrażenie na tygrysach, lwach czy innych oswojonych zwierzetach na cyrkowej arenie. Ale nie na przeciętnym domowym kocie, który i tak wie swoje”…..
… niestety nie mogę zamieścić instrukcji rysunkowych odnośnie tresury kota…… a szkoda :))))
miłej lektury w tym, jakże ważkim przedmiocie :)))))
Dzień dobry:))) O kotach to ja mogę bez przerwy! Przedstawicielka tej wspaniałej rasy leży w tej chwili na prawym boku pół metra ode mnie, odwrócona – a jakże – plecami i spokojnie trawi to, co o czwartej nad ranem raczyła łaskawie spożyć!:))
Senatorze , tak oto wyobraża sobie kolację neurotyczny kot :1. Przekąska Siekane kałamarnice2. Zimne przystawki Mus z krabów z kawiorem z bieługi3. Gorące przystawki Suflet z łososia4. Intermezzo Sorbet z tuńczuka5. Danie główne Nadziewane młode przepiórki z ogonem z langusty6. Deser Trufle foie gras z krememMiauuuu :))))
PS. “Ostatnie badania przeprowadzone wsród kotów wykazują, że prawie 100 % tych zwierząt jest neurotykami.Powód neurozy kota jest oczywisty. To właściciel. :))))
I nikt inny, Wiedźmineczko!!!:))
a jakże…. moja koteczka sie obraża, gdy coś zmusza ją do opuszczenia wybranego miejsca do snu np, gdy niebacznie próbuję rozścielić łóżko ….. :)))
Idę sobie!!:((
Ale wrócisz Pan??:))) Dzień dobry:)))
Dzień dobry:))) Wrócę!!:))
Daleko Senatorze ?:)))) *
Niedaleko:))) Dzień dobry:))
Dzień dobry…. :)* właśnie zaliczyłam “dyskusję pedagogiczną” o wychowywaniu dzieci. One powinny urodzić się już dobrze wychowane…. wg mojego rozmówcy :))))
Pewnie jeszcze i w jednakowych mundurach!:))
DzieńDobry:))) “Jak się pobierzem to się OKOCIM” taką piękną reklamę widziałem w Przekroju z 1947 roku. Nawet w PRLu, kot był synonimem wolności:)))
.. a dużo później była ” Mariola OKOCIM spojrzeniu”…. :))))
Dzień dobry:))) Ja również mogę wiele o kotach, a w szczególnie o jednym… z.. piekła rodem. Co najmniej:))))PS Jadę na czeskie knedliczki.. Miłego dzionka.. Pracusiom lekkiej i przyjemnej.. życzę:)))
Szerokiej drogi Skowronku :)))))
… a opowiesz o tym jednym z piekła rodem? :)))))
Bardzo pouczające. Im bardziej się to czyta, tym łatwiej pogodzić się ze swoją marną pozycją w kosmosie.Nowych komórek sobie nie wyhoduję (chyba że rakowe w płuckach), ale od dziś przechodzę na kocie traktowanie świata. Luz i beztroska. Całe półtora miesiąca. A później się zobaczy…
Wiatj Boska! :)))) serdecznie Ci życzę prawdziwej beztroski i luzu….. nawet jesli tylko przez półtora miesiąca. To Ty wykonujesz przecie najtrudniejszy zawód świata…. 🙂
Witaj Wiedźmo:)Nie że najtrudniejszy, bez przesady, nie zamieniłabym się z nikim. Jak każdy inny i ten bywa niedoceniany, a w nawale roboty czasem mnie to jeszcze rusza. Ogólnie przywykłam:)Luz i beztroskę mocno sobie postanowiłam, choćby przyszło umrzeć z nudów.
Ty i umrzeć z nudów ? daruj, ale nie widzę takiej mozliwości :)))))) *
Syndrom pierwszego dnia urlopu – nic mi się nie chce i nie bardzo wiem, co ze sobą począć:))) Poprasować? Błe…
… poczekaj aż dojrzejesz do prasowania…. :)) ja zazwyczaj szukam jakiegoś lekkiego filmu, żeby odrobić tę fuchę; :)))
Ja sobie włączam do prasowania tvn24 i też się świetnie bawię:)))Lekki film…to jest to! Idę pogrzebać w synowskich zasobach. Dzięki:)
o nie… TVN24 już dawno mnie nie bawi :((
Zgadzam się:)) Większość pań tam pobekuje, eeeee, yyyy, panowie zaś, zwłaszcza Sekielski, Morozowski i Rymanowski, robią wszystko by napuścić na siebie swoich rozmówców!!!
.. czasem próbuję zerknąć co w Superstacji…. bardzo wybiórczo jednak:)
Jest Stateczku taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna:) Czyż nie są zabawni ci panowie, ich rozmówcy i te pobekujące panie? Jeszcze jak są!
Kiedy ślusarz nie potrafi posłużyć się pilnikiem, lub młotkiem, nazywamy go partaczem i więcej nie korzystamy z jego usług. Tutaj dziennikarz telewizyjny nie potrafi w ewidentny sposób posługiwać się słowem, które przecież jest jego narzędziem pracy. Właściciel stacji telewizyjnej zamiast przenieść go do konserwacji powierzchni płaskich, dalej pozwala mu drwić z widzów. Inna sprawa, być może ma jeszcze bardziej kiepską opinię o widzach, niż o swoim “dziennikarzu” :)))
Może być jeszcze gorzej – ta opinia jest w pełni uzasadniona. Ci dziennikarze robią za “gwiazdy”, więc widzowie ich uwielbiają.
o właśnie….Stateczku, widz ma oglądać newsy, bo sie liczy ” oglądalność” i wpływy z reklam.. Podejrzewam, że szefowie stacji zbyt rzadko robią badania preferencji słuchaczy. Choć kto wie? może tylko mała część widzów grymasi…. 🙂
Praktycznie rzecz biorąc, przestałem oglądać TVN-24. wolę Polsat News, Superstacja poza kilkoma audycjami, jest nieco dziecinna :))
Dzień Dobry.:)))A ja wolę psy. Dobre serduszko mam i staję po stronie słabszych.:)));pCiekawe jak by wyglądało powyższe zestawienie gdyby zamiast człowiek wstawić małpa.:)))
Ja natomiast wolę psy, koty, chomiki, złote rybki, świnki morskie oraz bażanty (na wolności, oczywista oczywistość)
Kotów nie lubisz Stateczku, bo za długo się gotują?:)));)
A poważnie… Lubię wszystkie żywe stworzenia, także te, które wolę omijać z daleka. Np. krokodyle.:)))
Wolę na surowo z karczochami, musztardą po sarepsku,plastrem ananasa i nalewką na łupinach orzecha włoskiego:))
Bażanty to ja lubię w śmietanie!:))
Witaj Jaśminko….. nie wiem jak wypadłaby małpa w tabelce z kotem 🙂 …a pies tez człowiek ! :)))
Zna ktoś prawidłową formę?Ja tylko pamiętam sens i tak podaję własnymi słowamiKot patrzy na człowieka z wyższością, pies uniżenie, a tylko świnia patrzy na człowieka jak na równego.
Dzień dobry.Staram się nie być problemem dla moich kotów.Dlatego z uwagą oglądałam filmy przyrodnicze i zwracałam uwagę na to, co kotki różnych rozmiarów lubią najbardziej. Wyszło na to, że podroby. Ofierze rozpruwają brzuch i mają pyszności. Wątrobę, nerki, płucka, itp. Dla moich kupuję więc świerzutkie podroby wołowe, czasem wieprzowe. Drobiu nie jadają.
Witaj Lukrecjo…… otóż to, kocie mięsko niezależnie od rodzaju musi być świeżutkie…… więc najczęściej kotka dostaje karmę z puszki, bo trudno biegać do sklepu po małą porcyjkę .:)) dość dziwnie pani patrzyła, gdy kupowałam jedną wątróbkę indyczą :)))))
Witaj WiedźmeczkoKupuję kilka i zamrażam. Potem co wieczór, bo to na kolację, rozmrażam porcyjkę.Czy ktoś tu pokazywał już Szymkowego Kora (Simon’s cat)?http://www.youtube.com/watch?v=I1qHVVbYG8Y
… zabawny ten Szymkowy kot…. :))))
Lubię jeszcze te:http://www.youtube.com/watch?v=s13dLaTIHSg&feature=relmfui http://www.youtube.com/watch?v=4rb8aOzy9t4najpierw jest reklama, trzeba przecierpieć.
:)))))))))))))))))) !
Wieprzowiny kotom NIGDY nie dawaj!! Wątróbkę drobiową gotuj dokładnie siedem minut wrzuciwszy do wrzątku. Nie dawaj nigdy surowej wątroby, większość kotów dostaje po niej biegunki!
hmmm.. Migotka nie tyka obgotowanej wątróbki, rozmrożonej tez nie…. :))) a wniosek ? rozpuściłam ją jak dziadowski bicz…. :))))))
.. pis nie jest grymaśny, za to koteczka……. szkoda gadać :((
Puśka tez potrafi grymasić, że hej!:))))
Dzięki za rady, ale są przyzwyczajone. Żrą surowe i sobie chwalą. Wołowinę też lubią a drobiu nie. Nasz lekarz dopuszcza wieprzowinę, za to ryb nie. Dostają tylko na Wigilię pęcherz z karpia.Na deser, jak cukierki dajemy chrupki Whiskas, ale niedużo.
.. to jest ciekawe…. mój kot też nie chce surowych ryb…. Ma stale suchą karmę w misce, a wieczorem dostaje coś z puszki.:)). Surowe mięso jest nieczęsto i zazwyczaj jest to wołowina.
Mój mąż mi zawsze przypomina, jak idę na zakupy – kup polędwicę wołową dla kotów, ostatecznie pierwszą krzyżową :))))
.. a w jakiej postaci mąż tę wołowinę najchętniej jada ?::))))
Jak koty coś zostawią :))))To duszoną w sosie ze śmietaną. Dodaję jeszcze trochę musztardy do sosu.
nie daję zwierzakom przyprawionego jedzenia….. nawet ziołami. :))))
Mówi żona do męża – no jedz wreszcie tę zupę, bo jak nie, to dodam śmietany i dam psu!!!:))
:))))) odchudzała męża?:)))))))
Kochała psa, najlepszego przyjaciela człowieka!:)))
Tego weterynarza raczej uśpij niż zachowaj przy życiu! W wieprzowinie jest masa niezwykle niebezpiecznych dla kota wirusów powodujących u kota chorobę Aujeszkyego (ot cholerna nazwa!), powodującą śmierć w straszliwych męczarniach!! Ryby podajemy tylko gotowane i nie podajemy nigdy wnętrzności takich ryb jak karp, karaś, lin, sum itp ryb żyjących w pobliżu dna zbiornika! Lukrecjo, podaj mi nazwę i producenta zawierającej wieprzowinę karmy dla kota!!
O rany, przestraszyłam się. Jak dotąd wszystko dobrze, ale to wystarczy jeden raz. Nie ma na to szczepienia?
Nie. To zwyczajnie zabija. Czasem wcześniej, czasem później, ale zabija!
.. przeczytałam o tej chorobie… brrrrrr:(( Od zawsze wiedziałam, że zwierzat nie karmi się wieprzowiną, ale nie wiedziałam dlaczego….
tak jakoś ogólnie się mówiło, że to mięso nie jest wskazane ani dla kotów ani dla psów….. W dawnych już czasach nasze domowe zwierzaki dostawały koninę….
Z kolei ryb się nie podaje kastrowanym kocurom. Drobiu nie jadają. Matka, zwana pieszczotlowie Starą poluje. W zeszłym roku wytępiła młode wiewiórki, Gołębie (synogarlice) też jaj się zdarza. To ma menu urozmaicone. A te domowe biedne.Tak lubiły nerki wieprzowe.
Biedne wiewiórki i synogarlice.:( Ja swoich jerzyków bronię jak lwica przed wszystkimi napastnikami. Kotu bym pogoniła kota gdyby zachciało mu się dobrać do nich.
Kot ma prawo zabić i zeżreć wszystko na co ma ochotę, a jak taka synogarlica pod nosem mu grucha, to jest to prowokacja godna natychmiastowego ataku nawet napchanego po uszy kota!
A ja bym go walnęła w obronie. Co prawda bardziej zagrażają im inne ptaki. Jeden taki ukradł jajko i… rzucił na sąsiednią działkę. Rozpacz rodziców jest nie do opisania…Dobrze, że umiem gwizdać na palcach, trochę się boją napastnicy i uciekają.
Synogarlic mi szkoda, wiewiórek nie, bo wyżerały jajka gołębiom grzywaczom. Zresztą kotka sobie na jednej z tych wiewiórek złamała kieł. Ona poluje rzeczywiście znakomicie. Jest biała, latem zawsze ją widać. Ostatnio sroka siadała opodal i darła się, bo chciała kotkę odpędzić od jedzenia. Afrodytka przyjmowała te wrzaski ze stoickim spokojem, Ale sroki chyba nie złapie.
Ten złamany ząb trzeba jej usunąć! Kot złapie wszystko po co zdoła sięgnąć, a szybki potrafi być niewiarygodnie!
Jest zadziwiające, jak się ją obserwuje. Jak stawia łapki, chowa się za drzewami, krzakami, kępami trawy, Pełznie, a potem ustawia się do skoku, kołysze zadkiem i hyc, właściwie nie widać kiedy to się stało. Ruchy robią wrazenie wręcz powolnych. Ale są przerażająco precyzyjne. Ona się nie myli w ocenie odległości.
mistrzyni polowania :)))))
.. mamy mnóstwo gołębi, trudno powiedzieć co to jest, pewnie mieszańce….. są strasznie tłuste i leniwe, bo wiele osób je karmi. Opowiadałm juz wcześniej, że złożyły jaja w kociej kuwecie na balkonie…. Łamią mi kwiaty w skrzynkach, więc nie karcę ani kota ani psa, gdy je przepędzają. :))))
Zrób sobie procę!!:)))
Szlojder – po śląsku:)))
hmmmm…. nigdy nie nauczyłam się używać procy, myślisz, ze czas najwyższy ?:)))))
No kiedyś przecież musisz!!:))
Świetny temat. Jak już zdobędę się na kociego czy psiego przyjaciela będę mądrzejsza. Nie miałam pojęcia, że nie powinny jeść wieprzowiny. Wiedziałam tylko, że nie wolno im dawać ziemniaków. Wszystkie nasze zwierzaki były z nami do późnej starości. Ostatni pies 18 lat. Jakim cudem tak długo żyły gdy popełnialiśmy aż tak kardynalne błędy w żywieniu?
Bóg zwierząt nad nimi czuwał!:) Jasmine, kot jest drapieżnikiem, a więc absolutnym mięsożercą…….jakie ziemniaki??:((
Weterynarz może wiedzieć, że na terenie nie ma chorób. Wścieklizny, tej prawdziwej nie notowano od lat. Zwierzaki się szczepi, lisy po lasach też.
Przecież nie karmiłam kotów ziemniakami! Psów też nie. Ale jadły wieprzowinę, nie wiedziałam…i ryby, myślałam, że to dobrze…:(
Jaśminko…. pies jest od tak dawna udomowiony, że jego menu z konieczności upodobniło się do ludzkiego…. klasyczne proporcje dla psa to 1/3 białka, 1/3 ryżu lub kaszy i 1/3 warzyw/. Nadmiar białka zwierzęcego powoduje uczulenia u psów. Koty mają znacznie większe zapotrzebowanie na białko, bo to drapieżcy. Moja spanielka uwielbia podkradac kocie jedzenie, bo jest bogatsze w białko :))))
.. tak więc może wcale nie było tak źle z pozywieniem Twojego psa :))))
a 18 lat dla psa, to prawdziwie matuzalemowy wiek :)))))
Tym większa potem rozpacz gdy umiera…
.. to prawda Jaśminko, ale ktoś mi kiedyś słusznie powiedział, że nie mam wpływu na długość życia zwierzątka, ale mam wpływ n ajakość jego zycia…. to było, gdy moja 5 – letnia Mila odeszła z powodu ostrej białaczki, a ja nie mogłam się z tym pogodzić. … :(((
Jasminko, wszyscy przeminiemy…..i nasze zwierzaczki i my. Widzisz, tak niedawno odszedł Barbiś….nie ma dnia, żebym go nie wspominał, ale powoli z jego nieobecnością się godzę. Tylko mi tak cholernie go żal!:(
Pamiętam Senatorze i rozumiem.:*Od razu i Wiedźmince odpowiem.Wiem, że tak bywa, ale gdy odchodzi ktoś, kogo się kocha bardzo trudno jest zastąpić go kimś innym… Pewnie dlatego do dziś nie mam ani kota, ani psa. Chomika też nie, bo…
… długo nie było w moim domu kota, bo żaden nie był jak moja ukochana kotka, ale… dziecko przyniosło kocią sierotę i jakoś od tej pory koty same do mnie przychodzą. A psy ? chyba nie umiem już sobie wyobrazić, że nie mam psiego towarzystwa…. :)))
Bezdomny kociak… Przypomniałaś mi naszego Kocia. Opowiadałam kiedyś o nim. Brat go przyniósł ze szkoły. Dzieciaki grały nim w nogę na korytarzu.Raz w życiu mnie wystraszył. W starym domu. Jak wracał w nocy otwierałam mu lufcik. Drapiąc zniszczył futrynę, ale to detal. Kiedyś, było ciepło i lufcik był otwarty, dusiła mnie zmora. Dosłownie dusiła. Obudziłam się i po chwili odkryłam, że śpi na mnie Kocio. A kawał kota był z Kocia. Olbrzymi ponad kocią miarę. Poza tym nauczył psa walczyć po kociemu i we troje chodziliśmy na spacery. Nie reagował na kici, kici. Tylko i wyłącznie na imię.
.. pamiętam wszystkie swoje zwierzaczki….. najbardziej mi żal Mili, bo była taka młoda :((
By lkiedyś taki obyczaj, że jak chłop umarł to jego kobiete palonona stosie.Teraz kot zdechnie i do krematorium idzie również jego w łasciciel
Lepiej zmumifikować?W krematorium się ekskrementuje?
Jak sobie życzysz.
Witaj Markizie…. 🙂 święty Franciszek to Ty nie jesteś, prawda ?:)))))
Jestem świetym Uniwersalnym, na kazda okazje.
Biednyś Markizie, to musi byc bardzo męcząca posada :))))*
Może by go tak breneką uświęcić?:(
Oprócz chomika, który zginął śmiercią tragiczną ściśnięty w nocy drzwiami do kuchni, bo jakimś cudem wylazł z klatki, w ciągu dnia wędrował gdzie chciał, najczęściej po nas, wszystkie nasze zwierzęta dożywały późnej starości.
ufff… biedny chomik! a nie obgryzał kabli ?… bo mnie nieźle wstrząsnęło, gdy dotknęłam takiego kabla, który spodobał się naszemu chomikowi…. Cwaniak umiał się wydostac z terrarium 🙁
Niczego nie obgryzał, był bardzo grzeczny. Tylko drapał jak chodził po szyi. Koty, a mieliśmy wtedy dwa i pies opiekowały się nim, nigdy żadne nie zrobiło mu krzywdy. Nie pozwalały mu odejść za daleko. Dlatego mógł poruszać się swobodnie po domu i ogródku. Tylko na noc do klatki.
Pamietasz Wiewiórkę Pawlikowskiej Jasnorzewskiej?http://www.garnek.pl/magdaa/977276/siedziala-tam-cichutko-nawet-nie
tak, nazywała się Sorek :))))
…Sorek to chyba była ta druga wiewiórka :)), musze to sprawdzić.
W wierszu jest Florek. Sorek chyba był drugi.Drzewny pajacyk, Florek, wiewiórkaO oczach Włocha, a brzuchu Turka,O uszach diabła, ruchach wariata,Komik, filozof i akrobataKoniec jest smutny.
Dobranoc:)))
Senator napisał, że Bóg czuwał. Wiem jak ten Bóg się nazywa. Miłość połączona z intuicją. Nie mieliśmy wtedy dostępu do fachowej literatury, o dostępie do internetowych poradników nie było nawet co marzyć. Może to i dobrze? Jak teraz czytam i dowiaduję się co trzeba robić…to jestem przerażona. Mnóstwo błędów popełnialiśmy. Nie było tresury, odpowiedniego odżywiania, nie stosowaliśmy się do żadnych zaleceń, bo ich nie znaliśmy. Mimo to, poza wspomnianym przeze mnie wcześniej przypadkiem, wszystkie nasze zwierzęta, domownicy, bardzo kochane, dożywały późnej starości. Mam nadzieję, że było im równie dobrze z nami jak nam z nimi.
Chciałabym jeszcze o czymś napisać, ale to smutny temat, na szczęście sporo się zmieniło przez lata. Tekst za długi na komentarz.
Tak mi się jakoś…Dobranoc Kochani i do jutra.:)
PS: Opowiadałam Wam o Kicku, 17-o kilogramowym króliku?:)
Nie Jaśminko, nie opowiadałaś. Jak wychowałaś takiego olbrzyma ? :))
No to zapalam lampkę, niech świeci żywiole wszelakiej :))))Dobranoc. 🙂