“Mordownia” brzmi bardzo niesympatycznie, no i może źle się kojarzyć:))) Więc wyjaśnię; a mianowicie, moja Mama tak nazywała pewien bar, koło którego nieraz trzeba było kilka razy dziennie przejść. Panowie fedrowali i fedrowali…. by wyjść z tego przybytku baaaardzo zmęczonym, strudzonym, a nawet.. zmordowanym:)))
Witam:)))Melduję podpisanie listy obecności na Wyspie.:)))Pogoda u mnie paskudna. Śnieg zniknął w ciągu kilku godzin, za to bardzo wieje i kradnie prąd. Już wieczorem kilka razy wyłączało mi komputer. W razie gdyby to mam problemy techniczne.:((Z jakiego filmu jest ten cytat? Nie spać, zwiedzać!
Witaj Jasminko.. u mnie wieje jak w.. kie… o w świętokrzyskim?:))) Całkiem przed wiosennie się zrobiło, tylko słoneczka brak. Ten cytat to z filmu “Brunet wieczorową porą”?
Sprawdzałam Skowroneczku. To nie ten film.:(( Niby głupstwo a mnie zamęczy jak sobie nie przypomnę.:))) Pozdrawiam serdecznie bardzo.:))):***Co u Wiedźminki?:)
Dzień dobry. Zgłaszam się, u nas tak jak u Jasmine – totalna odwilż, resztki śniegu w pryzmach znikają w tempie ekspresowym, wiatr wieje, jakby chciał głowę urwać, halny normalnie. Tylko przerw w dostawach prądu nie ma.
A tak przy okazji – co to cni Wyspiarze latają jak z piórkiem, wpadają jak po ogień i fruuu! dalej w drogę?! Pogoda jest, jak sami stwierdzacie, nielotna! W taką pogodę nawet gawrony łażą piechotą!!:) Mie tu proszę fałdów przysiąść i godne wice opowiadać!
Wice? A proszę bardzo, z życia wzięty, jam świadkiem.Jest taki krótki dowcip: “Przychodzi szkielet do baru i zamawia: trzy piwa oraz ścierkę do podłogi”.Opowiedziano go prawdziwej, naturalnej blondynce.Zapadła cisza. Blondynka zastanawiała się nad nim. Długo.Wreszcie zadała pytanie:”To on będzie sikał? Czy rzygał?”.
Ale nie do stadium szkieletu? A w ogóle co Ty myślisz, ma powód Senatorowa, czy to tylko fanaberie? Poza wszystkim zima to chyba nie jest najlepsza pora do odchudzania?
Tydzień wytrzymałam… Nie, nie, nieee to nie dla mnie:))) Iii ponoć nerki obciążą:( To już wolę swój sprawdzony sposób; jeść wszystko, 5 razy dziennie – po ociupince:)))
Przepraszam kochany Senatorze, a od którego??? Bo już ich tyle było, że jakoś wierzyć się nie chce, że najbliższy jest właśnie tym:)))) PS Czekiści tacy honorni byli??
Dzień dobry:)))
Kto się dzisiaj nie zamelduje na Wyspie, znaczy.. sprawę załatwia i czysty jak te …./należy odpowiednią cyfrę wstawić/ kryształy:))))
DzieńDobry:))) Dwa kryształy, jeden szklany kufel:))
Dzieńdoberek Stateczku:))) szklany kufel PRL-owskich “mordowni” ???:))))
“Mordownia” brzmi bardzo niesympatycznie, no i może źle się kojarzyć:))) Więc wyjaśnię; a mianowicie, moja Mama tak nazywała pewien bar, koło którego nieraz trzeba było kilka razy dziennie przejść. Panowie fedrowali i fedrowali…. by wyjść z tego przybytku baaaardzo zmęczonym, strudzonym, a nawet.. zmordowanym:)))
Witam:)))Melduję podpisanie listy obecności na Wyspie.:)))Pogoda u mnie paskudna. Śnieg zniknął w ciągu kilku godzin, za to bardzo wieje i kradnie prąd. Już wieczorem kilka razy wyłączało mi komputer. W razie gdyby to mam problemy techniczne.:((Z jakiego filmu jest ten cytat? Nie spać, zwiedzać!
Witaj Jasminko.. u mnie wieje jak w.. kie… o w świętokrzyskim?:))) Całkiem przed wiosennie się zrobiło, tylko słoneczka brak. Ten cytat to z filmu “Brunet wieczorową porą”?
Sprawdzałam Skowroneczku. To nie ten film.:(( Niby głupstwo a mnie zamęczy jak sobie nie przypomnę.:))) Pozdrawiam serdecznie bardzo.:))):***Co u Wiedźminki?:)
Się nam rozchorowała:( Również pozdrawiam, bardzo:)))*
Dzień dobry. Zgłaszam się, u nas tak jak u Jasmine – totalna odwilż, resztki śniegu w pryzmach znikają w tempie ekspresowym, wiatr wieje, jakby chciał głowę urwać, halny normalnie. Tylko przerw w dostawach prądu nie ma.
Witaj:) czyli w całym naszym pięknym kraju halniak rządzi:))) Jesteś, znaczy sprawę już załatwiłeś? :)))
Kryształowo załatwiłem : ))
Dzień dobry:)) Sobota, ach!, sobota, sobota jak na złość! Soboty mam już potąd, soboty mam już dość…:)
A tak przy okazji – co to cni Wyspiarze latają jak z piórkiem, wpadają jak po ogień i fruuu! dalej w drogę?! Pogoda jest, jak sami stwierdzacie, nielotna! W taką pogodę nawet gawrony łażą piechotą!!:) Mie tu proszę fałdów przysiąść i godne wice opowiadać!
PS Jasnym chyba jest dla każdego, że własne fałdy ma przysiadać! Swoje zmarszczki sam se będę prostował!:))
Oczywista oczywistość, proste to jak sznurek w kieszeni!
No! – Jeden już załapał!:)))
Wice? A proszę bardzo, z życia wzięty, jam świadkiem.Jest taki krótki dowcip: “Przychodzi szkielet do baru i zamawia: trzy piwa oraz ścierkę do podłogi”.Opowiedziano go prawdziwej, naturalnej blondynce.Zapadła cisza. Blondynka zastanawiała się nad nim. Długo.Wreszcie zadała pytanie:”To on będzie sikał? Czy rzygał?”.
Cześć, Quackie:) Żeby Cię licho!,.. żona mi się odchudza!:(
Ale nie do stadium szkieletu? A w ogóle co Ty myślisz, ma powód Senatorowa, czy to tylko fanaberie? Poza wszystkim zima to chyba nie jest najlepsza pora do odchudzania?
Fanaberie, cóż by innego!:((
Dbanie o linię nie jest fanaberią Panie Senatorze, noo:)))
Może i nie… A co mi tam, taniej mnie kosztuje:)))
Jeśli zieleninkę o tej porze roku spożywa, to raczej nie zaoszczędzisz:)))
Na nabiałku się pasie!:)))
Tydzień wytrzymałam… Nie, nie, nieee to nie dla mnie:))) Iii ponoć nerki obciążą:( To już wolę swój sprawdzony sposób; jeść wszystko, 5 razy dziennie – po ociupince:)))
Dzień dobry Panie Senatorze:))) Dłużej Pan dzisiaj na Wyspie zabawi??:)))
Dzień dobry, Skowronku:)) Ja tak dziś na dwa razy, jak sądzę. Powolutku trzeba wracać na Wyspę, a obawiam się nieco przetrenowania:))
Hmmm, raczej zniecierpliwienie.. . Czyż tak?:) Poczytał instrukcję?:))
Jeszcze nie:((
Kiedy zaczniesz?? :))) Się grzecznie pytam. Jeszcze!!! :)))))
Od poniedziałku! Czestnoje słowo czekisty!!
Przepraszam kochany Senatorze, a od którego??? Bo już ich tyle było, że jakoś wierzyć się nie chce, że najbliższy jest właśnie tym:)))) PS Czekiści tacy honorni byli??
Od tego najbliższego, jej Bohu!!:)) Nie, Skowronku, to powiedzonko jest drwiną z czekistów.
I jak tu wierzyć?:(
Nie martw się! Dziś prawdziwych czekistów już nie ma…:))