No jak, noo jak?! Naprawdę nie wiem:)))
No jak, noo jak?! Naprawdę nie wiem:)))
|
||||||
Nie możemy wyświetlić tej galerii. |
Wiatr wiosenny (?)..No jak, noo jak?! Naprawdę nie wiem:))) No comments yet to Wiatr wiosenny (?)..Leave a Reply to ~all_a Cancel reply |
|||||
Copyright © 2025 Madagaskar08… - All Rights Reserved Powered by WordPress & Atahualpa |
Dzień dobry:) Sobota rezerwowana była…Tylko.., że wiatr hulał, więc go ujarzmiłam, w śpiewie p. Teresy, która zdaje się, że do tej pory nie gościła na naszej wyspie, prawda? :)))
Drzwi nie trzasnęły….. było po angielsku :((
Cóż, pytać nie będę, bo znowu zostanę niezrozumiana i ofuknięta:( Może lepiej odlatać?:)))
Ani się waż odlatać….. :)*..
Polatać mogę??? Bo muszę.. pilnować Rumaka:))) Zebrać wszystkie dobre moce. Znasz się na tym, jak nikt, przecież:)) Wyślemy.. tchniem wiatru ku Niemu:)
W tej sprawie…. lataj i zabierz wszystkie dobre moce, słowa i myśli dla naszego wyjątkowego Rumaka :)* a ja Ci pomoge ze wszystkich sił ! 🙂
.. tylko uwazaj, Kochanemu Rumkowi potrzebne są łagodne podmuchy :)))
Toż uważam, płynnie ciepłym, bez mocnych zrywów:)))
Oczywiście musiałam dołożyć drugą, bo..nie byłabym sobą, się rozumie:))))
Dzień dobry ! Nie było pani Teresy Skowronku :)))
Oooo matko, Wiedźminka w sobotni niezbyt piękny poranek się zjawiła:)))) Witaj serdecznie:))))
Witaj .. chyba słnko się przebija przez chmury :)))
:Ładnie zadaje smutne pytanie pani Teresa…..bez odpowiedzi … 🙂
Czy drzewa mogłyby gwarzyć, gdyby nie było wiatru ? Nawet, jesli jesienią kradnie im kolorowe liście….. :)))
Prwdziwie nazywa się listopad….. lecą liści i coraz ich mniej 🙂
Dzień dobry:)) Pani Tutinas u nas nie było i trzeba stwierdzić z całą stanowczością, że to nasza wina:(
Wiatj Senatorze ! Podsyłam Ci trochę promyków słonecznych:)))… a nasza wina….. już zmazana :))))
.. i przyniosę Ci trochę kasztanów i bukiet kolorowych liści :)))
Dzień dobry:)) I makowca! Nie musi go być bardzo dużo. Dużo wystarczy:)))
Dzień dobry Senatorze:)) Podrzuci, na pewno :)))
Dzień dobry:)) A Ty masz sernik, prawda??:))
A mam, ostatni kawałek. Poczekaj zgaszę światło:)))))
Ale zabrzmiało, aż mnie ciarki przeszły!!:))))
Dlaczego ciarki?? :))) Łopatka do ciasta jest bezpieczniejsza niż dajmy na to, łowienie ostatniego maleńkiego marynowanego grzybka widelcem :))))
A to po to gasić to światło….a ja myślałem……Ech!:(((
Senatorze, jeśli masz na myśli to co ja, to naprawdę światło jest wprost wskazane:))))
To widać ja mam na myśli zupełnie co innego!!:)))
J Cię proszę.. powiedz głośno:)))) co! :)))))
A to dopiero po dwudziestej trzeciej!!:)))*
Hmm.. A o 20 chrapie:)))))
“Oto jak nas, biednych ludzi, Rzeczywistość ze snu budzi.”:)))
:))))) “Takie ma kobieta szanse, gdy się z …”:))))
No! dokończ, dokończ!!!:))
Pewnie, że dokończę, wszak nie moje to słowa:))) “…wieszczem wda w romanse. A niech, która się odważy zerwać nici tych szantaży. Śluza przekleństw się otwiera: puchu marny, et cetera!..” :))))
.. ładny ten dzień… ciepło, wieje niezbyt mocno, spacer się udał, a pies zmęczył :))) Dobrze … zabieram sie do tego makowca….. wytrzymasz ?:))))
.. :)) napisałam, że zabieram się do tego makowca i…….. coś zżarło, najpierw post, potem makowiec….. No to od początku.
Oddało !!! ludzie, ludzie, cuda w tej budzie :))))))
No widzisz, a niektórzy w cuda nie wierzą:)))))
Zgodzisz sie ze mną, że Onet, to cudaczne cudo ?:))))
:))))))) nie tylko Onet:)))))))
DzieńDobry:))Czy ktoś pamięta piosenkę o trudnych pożegnaniach na dworcach małych miasteczek???
Dzień dobry Stateczku:)) Kilka słów tekstu pamiętasz??
“Niełatwe sa takie rozstania na dworcach małych miasteczek, niełatwe sa takie rozstania, coś w gardle sciska i piecze…..” :)) więcej nie pamiętam…
Nie znałam:(
:))) bo jesteś małolata :)))) * …. a ja miałam starszą siostrę… bardzo muzykalną :))))
… ciągle coś śpiewała…. :)))
Ja też ciągle coś śpiewałam:))) Nie wiesz dlaczego prosili żebym lepiej kawał opowiedziała???:((( chlip…:))))
nie wiem…. i wcale Ci nie wierzę:))))
Dzień Dobry:))Niełatwe są takie rozstaniana dworcach małych miasteczek,niełatwe są takie rozstania,coś w gardle ściska i piecze…I głos się urywa w pół zdania,i popiół nerwowo się strąca,niełatwe są takie rozstaniana dworcach…http://tnij.org/i0cnMiłego Dnia Wszystkim Wam.:))
Dziękuję za link, tyle lat tego nie słyszałem:))
Polecam się na przyszłość. Innym też.:)
Dzień dobry i również Tobie miłego:)))
Ciekawa jestem czy Anna Wazówna udzieliła posłuchania Kwakowi ? I co szepnęła Mu do ucha wręczając koszyczek z ziołami ?:))))
Milczy… Podejrzanie. :))))
Skromnie musimy przyznać, że gdzie tam Wyspie do Anny Wazówny :)))
… znowu spacer….. :((( ale z Basią, niech tam, umiała mnie wziąć na smycz:)))))
Hej hej. Wróciliśmy już do domu. Anna W. nie pokazała się na zamku, aczkolwiek widzieliśmy ją namalowaną i miejsce po jej złotym łożu. Ziół – brak : (
A zatem Anna Wazówna gdzieś sie wybrała….. :(( pewnie w cieplejsze klimaty…..
Aha, i zapomniałbym – uprzejmie proszę niedzielny wieczór zarezerwować dla pana Ignacego : )))
Się rozumie:))) Ciekawe cóż tym razem p. Ignacy będzie gasił…:)))
Ha. Pytanie w punkt. Pewne pragnienia będzie gasił… ale czy mu się to uda???
Noo masz:)))) najpierw wulkan namiętności, a teraz pragnienie:)))) Czy aby zachowana kolejność?? :))))
[znacząco milczę ; )))]
Autor z diabolicznym uśmiechem:))))) O! I takiego lubimy:))))
O, będzie nieco diabolicznie, aczkolwiek diaboliczny uśmiech dokładnie to taki:} :^ D> Od rogów do bródki
Nie znam się na tych znakach, skąd ściągawkę wziąć?? Gadaj tu nam zaraz :))))PS ^ ^ – uniesienie brwi??
ściągawka tutaj: http://tnij.org/i0jj
Dzięki :)))
Dobry wieczór Quackie:) Widzę, że acan peregrynant zawołany jesteś:)
Dobry! Tak sobie umyśliliśmy odwiedzić rodzinę i zamek (nie naraz, skądże znowu), połączyć pożyteczne z przyjemnym, ale okazało się dzięki pogodzie, że przyjemne nie było tak przyjemne, jak być by mogło :^ /
No cóż, marna pogoda potrafi pokrzyżować najlepsze plany. Nie przejmuj się, kiedyś znowu zaświeci słońce:)
Dobry wieczór:)) Pogodnie dziś było, ciepło. Pewnie za parę dni luty mróz ściśnie:(
Senatooorze… opony byłeś zmienić??:)))
Jeszcze nie, ale chyba trzeba będzie:))
Coś mnie spalenizną zalata:)))
Wiedźminkooooo!! Prooodiżżżżż!!!:))))
Przecież pisze, iż Basia na smycz Ją wzięła, a Ami pilnuje coby z utartej ścieżki nie zeszła:))))
No to makowiec się sfajczy dokumentnie:((
Się nie martw, przecież to nowoczesna Wiedźminka:))) techniką posługuje się równie doskonale jak atrybutem. Słyszałam dzwoneczek donoszący o zakończeniu pieczenia. Oby tylko zakalca nie było:))))
Tiochnika bolszaja! Ciasto mikserem wyrabiane, w elektrycznym piekarniku z dzwoneczkiem na straży pieczone, a ja makowiec na ekranie kompa będę miał! Ot nowoczesność:((
Nie bądź zaskoczony, gdy zadzwoni dwa razy:)))) Wiedźminka zdolną jest wszak:)))
Ooooo!!! I jeszcze jak!!:))
Niezupełnie masz rację Senatorze…. obyło się bez miksera…. a makowczyk…mniam…. :)))) poczeka na Ciebie:))))
Nie mam prodiżaaaaaa ! jeno elektryczny piekarnik…. na całe szczęście, bo makowiec musia łaby być kulisty….. :((( tego świat nie widział :)!
Do jutra:) Dobranoc:)))
Spokojnej bez męczącego i bez snów:) Dobranoc:)
Wiedźminko!!! Żyjesz?? Basia chyba nie wykończyła Cię..:))) Snów według życzenia..:))) Dobranoc..Wszystkim.. i do jutra:)))
No proszę….. poszli odpoczywć… a ja zostałam : wyspacerowana, wyczesana, ze szczególnym uwzględnieniem grzywki, nakarmiona czyms, co się nazywa “Akuku”…. i owocami :))))
… a i jeszcze po maratonie wokół stołu napojona….. :)))) przeżyłam :)))…. bajkę o “Potworach” też :))))
Ponieważ słychać już gniewne pomruki z realu – dobranoc wszystkim!
Dobranoc Kwaku.:)))) wypoczynek po podrózy jak najbardziej wskazany :))))
Hej! Hej! Jest tu ktoś? Tak tu wpadłem po nocy i widzę ciszę……
A jestem:)
:))) ostrzeżona o zgubnych skutkach pracy postanowiłam poczytać… a naczynia może krasnoludki pozmywają :)))))
… jakiś kieliszeczek do poduszki ?:))) podkurek na to mówili….. mam Pliskę albo nalewkę z czarnych porzeczek 🙂
Jeśli już coś na podkurka to ja poproszę nalewkę. Żadnych zagramanicznych wynalazków ( zawsze wolałem “Słynczew Briag” bo miał mniej “perfum”) ja jestem “gientyczna patryjota” jeśli chodzi o trunki!PS. Zaglądłem na pocztę i zgadzam się na publikację:)))))))))
Proszę bardzo ! nalewkę sama robiłam, więc moc ma…. stosowną :)))
i nie jest słodka ! na szczęście :)))
Prawdziwe nalewki nigdy nie są słodkie w smaku, to taki urok nalewek. A tak na marginesie to najlepsze nalewki piłem u rodziców mojego ś.p. przyjaciela (obydwoje byli leśnikami z Wileńszczyzny, też niestety już ś.p.) i mojego szkolnego kolegi księdza w lubelskim:))))))))
Buuu… Stan, nawet minuty nie poczekałeś, ładnie to tak ? i co mam zapalać lampkę ?:((
Patrz wyżej. Wciąż jestem:)))))))
:)) Widzę Cię :))) smutno mi, bo rysunku nie umiem umieścić na blogu, nie ten format :(( a bez niego …… :((
.. ale wobec tego proponuję toast : Za zdrowie Naszych Przyjaciól :)))
ZA ZDROWIE PRZYJACIÓŁ! Z rodziną to najlepiej wychodzi się na zdjęciach a przyjaciół to najlepiej poznaje się w biedzie. ZDROWIE PRZYJACIÓŁ!!!!!!!
TAK JEST:))))
Spokojnej nocki Czarodziejko!:*)))))))))
….ach… rodzinę mamy, czasem bardzo małą, przyjaciół wybieramy, a jak się pomylimy, to i zdjęcie nie pomoże:))))
Ja to widzę inaczej. Rodziny się nie wybiera i przyjaciół też się w pewnym sensie nie wybiera. Przyjaciele się sami znajdują. Najczęściej wśród tych, którym kiedyś, nawet bardzo dawno okazałaś życzliwość albo według Ciebie nic nieznaczące wsparcie w potrzebie. Dobrzy ludzie pamiętają takie rzeczy. A przyjaciółmi prawdziwymi są tylko DOBRZY LUDZIE. Dlatego warto wspomóc DOBRYCH LUDZI w potrzebie bo to rodzi dobre uczucia a często i przyjaźnie.
Nieodwołanie…. dobrej nocy :))), ale nie zapomniałam zapalić lampki…. ona już chyba jest kultowa :)))))