V
Dopłynęli tak zgodnie poprzez Morze Zachodnie
Na ląd pełen miasteczek i siół;
A tu nabyli Sowę, Ryż i Torcik z Żurawin,
Sprzęt do Wydobywania Ofiar spod Śnieżnych Lawin
I dwa ule doborowych Pszczól .
I kupili też Świnię, parę Rajskich Papużek,
Oraz Orangutana (tak swym wdziękiem ich urzekł),
Czterdzieści flakoników Perfum “Rozkosz Fryzjera”,
Wreszcie, ma się rozumieć, krąg Limburskiego Sera,
I flaszeczkę Nalewki z Ziół!
Daleko stąd jest taki ląd,
Skąd się Dziąble wywodzą obficie;
Zielona ich skroń i niebieska ich dłoń,
A w Dal Siną jeśli płyną, to w Sicie.
VI
Gdy w dwadzieścia lat potem przypłynęli z powrotem,
Poprzedzani wrzaskami mew,
Każdy, kto ich zobaczył, wołał :”Ależ urośli!
No tak, byli u Jezior…przeszli cały Szlak Ośli
Od Nachalnych Wzgórz do Wrednych Stref!”
Z drożdży pierwszej jakości zagnieciono więc Knedli
I na Bankiecie wszyscy pili i jedli,
W mówili: ” My także kiedyś, przy Należytem
Stanie Zdrowia, musimy ruszyć w taki rejs Sitem
Do Nachalnych Wzgórz i Wrednych Stref ! “
Daleko stąd jest taki ląd,
Skąd się Dziąble wywodzą obficie;
Zielona ich skroń i niebieska ich dłoń
A w Dal Siną jesli płyną, to w Sicie.
Edward Lear
Witam…. to naprawdę koniec bajki :)))
Kończy się ten szczególny dzień….. pora odpocząć i zacząć tydzień od wtorku :)))) czy to nie jest miłe ? :)))
Dobry wieczór i dobranoc. Jutro wstaję skoro świt i jadę kupować zbroję. Szesnastowieczną, mediolańską. Senator mnie nastraszył tymi loftkami ; )
…. a znajdziesz taką w rozmiarze na Ciebie ? :))))))
Schudłem 15 kg w 2 miesiące. Mam nadzieję, że znajdę… : )
Gratuluję ! to naprawdę duży wyczyn ! :))) a mediolańskie zbroje ta tak raczej na mini – ludzików :)))) Pozostaje wiara w humanitaryzm Senatora :)))
Dzień dobry, trochę mi się opóźnił wyjazd po zbroję, to siadłem do komputera na trochę. Mówisz, że zbroje małe były? W Tower of London widziałem zbroje Henryka VIII i były spore, robione pod wymiar dla króla… a jak nie dostanę rozmiaru pełnej zbroi, to może chociaż jaki półpancerz praktyczny? ; )
Witam:)) Czy słyszysz ten lekki szmer nabojów wsuwanych do luf ?:)
…i trzask zamykanego sztucera. Kierowca mi zaspał, czekam, aż zadzwoni i zmykam. Ostatecznie kevlar może być, niekoniecznie z Mediolanu.
To może zasłonić Cię własną piersią ? Cięzkie te zbroje i niewygodne :)))
Wróciłem. Zbroi nie mieli, kevlar wyszedł, a półpancerze wszystkie wykupił pan Mrożek. Pozostaje mi więc Twoja własna pierś ku osłonie. Pocieszam się tylko tym oraz faktem, że jak mi się coś stanie, to Pani Quackie urządzi Senatorowi niezły Bal, że niech się Mickiewicz schowa ; )
Aj waj! Już się boje! Pani Qackie zrozumie, że działałem w silnym afekcie i wybaczy:)
Widzę tylko jedną szansę, Senatorze – jeżeli dopadniesz mnie przy biurku i Pani Q. zobaczy mnie w moim zwyczajowym biurkowym bałaganie, to istnieje szansa, że najpierw opierniczy mnie za bałagan, a potem to już jej złość przejdzie… : )))
:))) Ukłony dla pani Quackie :)))) a nie próbujesz wytłumaczyć, że to jest twórczy bałagan ?:))))
Od 15 lat próbuję, a nawet nieco dłużej, aczkolwiek w okresie przed- i narzeczeńskim jakoś cudownym zbiegiem okoliczności się temat nie pojawiał?Kiedyś miałem taką sygnaturkę “Tylko osobnik przeciętny potrzebuje porządku, geniusz panuje nad swoim chaosem!”.
Ups, to miało być do Wiedźmy, a do Senatora – poniżej.
Kurczę! Odwrotnie!Co ten Onet dzisiaj wyprawia!~>:^ [
:))) nie martw się….. dobrze Cię rozumiemy :)))
W okresie przed- i narzeczeńskim byłeś płochliwą zwierzyną łowną! Teraz jesteś wypchanym trofeum!:))))
Czuję się zadziwiająco żywotnie jak na wypchane trofeum… Muszę zapytać Pani Q., jak ona to widzi, bo być może trofeum nie powinno również mieć tego wszystkiego, czego się oczekuje od płochliwej i łownej zwierzyny? (np. czułości, opiekuńczości, słodyczy ogólnej i takich tam).
.. to jest chyba nieporozumienie… w okresie przed-i narzeczeńskim kto by się zajmował porządkiem na biurku ??? Całkiem co innego jest ważne…… :)))
Pewnie! Bardzo ważne są kwiaty:)))
Ty się lepiej zastanów czy Pani Q. nie szykuje na Twe życie kolejnego zamachu!
Kolejnego? A kiedy był poprzedni???
A kto Cię do zawału doprowadzał, kto Cię wypasł żyły cholesterolem wypełniwszy, ja??!!
Eee, to tak jak z odpowiedzią na interwencję ws. znikania bloga: “Nie udało mi się powtórzyć błędu, bo ja tak nie przytyłam. Sam sobie jesteś winien.”.
I na dodatek wodę z mózgu Ci robi! Ty się strzeż!!:)
Hm, zastanowię się:) Ja lepszej połowie mego stadła nijak nie mogę wytłumaczyć, że w swoim bałaganie świetnie się orientuję i przez to staje się on ładem nieludzko uporządkowanym. Kiedy pod moją dłuższą nieobecność górę nad rozsądkiem bierze żonine zamiłowanie do sprzątania wszystkiego “na swoje miejsce’, dochodzi po mym powrocie do scen rozpaczy, gdy ja czegoś znaleźć nie mogę, a ona już zapomniała gdzie upchnęła!:)
Dodam ze swojej strony, że zamiłowanie do sprzątania wszystkiego na tzw. “swoje miejsce” nie dotyczy oczywiście żoninych rzeczy, w tym książek (“bo właśnie czytam”), rzeczy do szkoły (“bo przecież przygotowuję lekcje”), kosmetyków (“a co byś chciał, żebym nieumalowana chodziła?”) czy też ubrań (“już mi się w szafie nie mieszczą!”). Ja nazywam taki przymus kładzenia wszystkiego cudzego “na swoje miejsce” Syndromem Oszalałej Wiewiórki, na pamiątkę roztrzepanej wiewiórki z “Zimy Muminków”, która zakopywała wszędzie orzechy, a potem zapominała gdzie.
Witam Panią:)) “Humanitaryzm senatora”?? Czy Ty aby nie chcesz mnie obrazić??!:)
Witam Senatora co to jak pan Jourdain nie wie, ża ma co ma…… :))))
Różnie ludzie o mnie mówili, ale nikt nie nazwał mnie “humanitarnym”:))
:)))) zupełnie pozytywna cecha i ktoś Ci to musiał pwiedzieć prosto w oczy ))))))*
I jak ja teraz mam z tym żyć?:))
:))) tak jak dotąd.. z miłą świadomością, że Cię dawno już rozszyfrowali :)))))
“I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem, a com widział i słyszał, w księgi umieściłem..”, że se Wieszcza zacytuję:)))
Skowronek zaśpiewał !:))))) jak słowik zgoła :)))
:))) Cię nie mogłam opuścić :))), ale już odlatam :))) do jutro Wiedźmineczko:))) PS Aaa 16 naparsteczek wypijemy?:)))
:)))) wypadałoby dwa i to głębsze …. nie uważasz ?:))))
Się nie będziemy rozdrabniać.. Całą..:))))
Dzień dobry, szeptem do Was mówięTydzień, zaczynający się we wtorek, musi być dobrym tygodniem!Co stwierdziwszy, znikam do później.miłego
Miłego Gryzoniu…. w przyszłym tygodniu czwartek mamy wolny i świąteczny. Dla Ciebie też taki będzie ? :)))
Dzień dobry:))) Ufff, znowu kochana wyspa na tak znanym monitorze:) Tak sobie myślę, moi Mili, że Gryzonia przyskrzybnęli nam do wojska, a że tam znali widać jego reputację – od razu w sztrafbatalion!! No bo pobudki ma o porach wręcz nieprzyzwoitych, znika na całe dnie (poligon, nic innego!!) i już wkrótce w na komendę “w sztykawuju!”, runie na wroga z bojowym staropolskim okrzykiem – “urraaaaa!…….mać!!”:)
Uffff… straszliwa wizja dla Senatorze….. co się tak bojowo usposabia ? :((
Mnie? Ja zawsze jestem bojowy!:))
A mówili, że wyścigowy ! :)))))) !
Wyścigowym być musiałem. Spróbowałbym odmówić!:(((
Dzień dobry:))) Odlatam, do poczytania:))) PS Miłego wtorku początki..:)))
Dzień dobry. UFFFF! Odetchnąłem głęboko ponieważ od 6:40 miałem komunikaty, że blog nie istnieje a potem pojawił się ale całkiem pusty. Z tego zdenerwowania to nawet dwa mentoski wypaliłem.
:))) Dzieńdoberek Nadzwyczajny, a co z kawusią?? :))) Pomieszkasz troszkę z Iwanem?? Coby nie tęsknił i obrażony nie był, że o nas z nie wspomnę:)))))
Mam nadzieję, że uda mi się trochę pomieszkać chociaż u mnie to nigdy nic nie wiadomo. Co do kawusi to chyba drugą sobie zaordynuję bo jakoś tak niedobudzony się czuję.
Witaj Nadzwyczajny…. takie siurpryzy Onet nam ostatnio dość uporczywie robi…. chce nas zniechęcić ?:)))
Dzień dobry ! :))) Mglisto jakoś na świecie, ale ciepło …..ładnie pachnie ta kawa ! :))
Kawa pachnieSłonko świeciWiedźma dziś namWątek kleci; )
:)))) kleci…. bo w zasadzie uważa, że nie powinna robić tego co inni robią lepiej :)))))… powtarza to ciągle i co ? :))))
Znaczy się kawy (to nie jest pytanie). ; )
… wypiłam i nic nie pomogła :))))
DzieńDobry Czarodziejko:)) Należało uzupełnić kawę rumem, efekt natychmiastowy.:))
Dzień dobry ! :))) Coś w tym jest Stateczku, ten rum to ” pacaneum” na wszystko :))))) * choć herbatę z rumem dawali mi na przeziębienie.
Zgadza się:)) Ale zapach ma ładniejszy od Limburskiego sera:))
Stateczku … pamiętasz przygodę z serem Stilton z “Trzech panów w łódce nie licząć psa ” ?….. :)))))… ser limburski równie intensywnie pachnie i pono wabi komary jak zapach stóp ludzkich : (((((
Pozwolę sobie wtrącić się z anegdotą zasłyszaną niegdyś (opowiadałem już kiedyś? na kontro?): otóż kilku panów, wybierając się na biwak w latach 70′ XX w. nabyło w drogerii węgierski środek na komary, z instrukcją li i jedynie w języku producenta. Po przyjeździe na miejsce popsikali się tym środkiem i zasiedli do ogniska, a potem grzecznie poszli spać, znieczuleni nieco alkoholem. Następnego ranka obudzili się pokłuci przez komary jak nigdy przedtem. Sprawa wyjaśniła się po kilku tygodniach, kiedy znaleźli osobę władającą j. węgierskim, a ta przetłumaczyła im instrukcję: “Spryskać środkiem starą szmatę i powiesić na drzewie ok. 100 m od miejsca obozowania”.
:)))) bardzo smakowita anegdotka… :))))) !
Ano. Zwłaszcza dla komarów! : )))
Witam Wszystkich Bardzo Serdecznie.:))Informuję, że żyję, jeszcze, ale od kilku dni nie mam dostępu do internetu. Dziś dorwałam się zdoskoku gościnnie, z czego skwapliwie skorzystałam jak widać.:)Nie martw się o mnie Wiedźminko.:)):*:** Złego nie biorą. :))Trzymajcie się cieplutko i do szybkiego poczytania.:))
Witaj Jaśminko :))) tym razem ujdzie Ci na sucho to znikanie bez uprzedzenia 🙂 więc wracaj pogodnie i bez obaw :))))
Czy ktoś kiedyś oglądał cierpliwego Barana ? Nie ? a to ja dzisiaj, gdy próbuję zamieścić jakiś wpis ….. :))))
Interweniowałem w BOK Onet w sprawie tego “znikania” madagaskaru, oto otrzymana odpowiedź:”blog@portal.onet.pl napisał(a):>> Witamy,> Dziękujemy za list.>> Informujemy, że nie udało nam się powtórzyc błędu- Twój blog wyswietla się> prawidłowo. W razie problemów z prawidłowym wyswietlaniem bloga prosimy o> usunięcie wszystkich pliki tymczasowe ze swojego komputera: otwórz> przeglądarkę. wybierz Narzędzia/ Opcje internetowe/ogólne/Tymczasowe pliki> internetowe/usuń pliki. Następnie odśwież swój blog – po wejściu wybierz> równocześnie na klawiaturze CTRL i F5> Jeśli to nie pomoże, to skontaktuj się z nami ponownie przesylając zrzuty> ekranu z pojawiającym się komunikatem błędu. Te dziady na każdą interwencję odpowiadają tak samo. Oni niewinni, głupy to my!!!
Czy ktoś potrafi zrobić ten zrzut i wysłać go tym dziadom pieruńskim? Dobrze byłoby gdyby ze dwie osoby tym ich uczęstowały.
Senatorze, nie ma problemu ze zrzutem, daj tylko adres – blog@portal.onet.pl? Czy dostałeś jakiś “numer sprawy”, “kod zgłoszenia” czy coś w tym rodzaju, czy też zgłaszać to całkiem od nowa?
Zara, co tak gibko?:(
Nie rozumiem. Mogę zrobić zrzut i go wysłać do Biura Obsługi Klienta (chociaż akurat jak na złość blog nie znika), co więcej mogę zrobić tych zrzutów skolko ugodno, z kolejnymi godzinami, o których bloga nie było widać, żeby nie było, że awantura o jednorazowy siup. Pytam, na jaki adres, i pytam, czy sprawa jest jakoś oznaczona, żeby BOK wiedział, co dostaje, bo jeżeli ktoś z Onetu coś w tej sprawie robi, a ja zgłoszę osobno, to będzie się iks osób tym zajmować i będzie smark i bryndza, a nie załatwiona sprawa,
Quackie, jedyna sygnatura to może być tylko to! – Blog
OK, dzięki. W razie potrzeby powołam się na nią.
To całość korespondencji w tej sprawie: Witamy,Dziękujemy za list.Informujemy, że nie udało nam się powtórzyc błędu- Twój blog wyswietla sięprawidłowo. W razie problemów z prawidłowym wyswietlaniem bloga prosimy ousunięcie wszystkich pliki tymczasowe ze swojego komputera: otwórzprzeglądarkę. wybierz Narzędzia/ Opcje internetowe/ogólne/Tymczasowe plikiinternetowe/usuń pliki. Następnie odśwież swój blog – po wejściu wybierzrównocześnie na klawiaturze CTRL i F5Jeśli to nie pomoże, to skontaktuj się z nami ponownie przesylając zrzutyekranu z pojawiającym się komunikatem błędu.Pozdrawiamy,Redakcja OnetBlog – blog.onet.plGrupa Onet.pl SA, ul. Gabrieli Zapolskiej 44, 30-126 Kraków; Spółkazarejestrowana w Sądzie Rejonowym dla miasta Kraków-Śródmiescie, XI WydziałGospodarczy, KRS 0000007763; NIP 734-00-09-469, Kapitał Zakładowy Spółki 8049 073 PLN.– Dnia 2010-10-31 16:18 kaligula1@onet.eu napisał(a):> Dzień dobry> Czy mogę się dowiedzieć kiedy skończą się kłopoty z blogiem? Chodzi mi> o blog madagaskar08. Jak jest na innych, nie wiem, wiem że skandalem> jest trwający od kilku dni kłopot z wejściem na ten akurat blog. Na> zmianę z pocieszającą informacją, że “twemu blogowi nic nie jest”,> pojawia się informacja, że “blog o takim adresie nie istnieje|, a kiedy> jakimś cudem uda się nań wejść {a więc on jednak jest!!), nie można> zmienić strony ani wpisać komentarza.> Różne już historie z techniką Onetu przerabiałem, ale to co się dzieje> u Was ostatnio woła o pomstę do nieba!> Proszę o rzeczową odpowiedź, bez sztampowych formułek!> –> podpis List mój szedł na adres: bok@portal.onet.pl
OK, no to już coś wiadomo, nie widzę żadnego numeru sprawy, może w takim razie wystarczy fakt, że zgłoszenie dot. tego samego bloga.
Hop. I jeden zrzut już jest.
O to to!! Gdybyś im tak więcej tego podesłał to może sprawa jakoś ruszy! Jeśli Ci to nie sprawi kłopotu:)
Nie sprawi. Jak będzie jakakolwiek forma – blog nie istnieje, twojemu blogowi nic nie jest lub pusta lista postów – robię zrzut, jak ich się trochę uzbiera – wysyłam. Można by nawet zaspamować misiów, wysyłając po każdej awarii ale to przeciwskuteczne – na złość się nie zajmą.
No, przed chwilą blog o takim adresie nie istniał. I mnie te kołki kwadratowe piszą, że to ja popełniam błąd!:(
Jakoś się poprawiło….. do następnego razu :)))))
Dobry wieczór, Droga WiedźmoNie zapeszajmy, bo… . Mumiś pragnie pisać na Wyspę. Co Ty na to, jako członek kapituły? Pozdrawiam
odpisałam na następnym Gryzonu :…. wybacz, że była nieuważna. :
Dobry wieczórDostać się na Madagaskar to prawdziwy cud. Świeci się błąd” b(-102)”, ale blogu nic nie jest. Obawiam się jednak, że jest. Za duży ruch się zrobił i albo nie dają rady wzmożonego ruchu obsłużyć, albo takie numery to działania mające na celu zniechęcenie gości do wizyt. Możliwa jest też inna teoria spiskowa.
Dobry wieczór. każda teoria spiskowa jest możliwa do przyjęcia. Co do bloga – Onet używa urządzeń z demobilu z Ugandy, stąd usterki!
Dobry wieczór, SenatorzeDzięki Ci bardzo za uratowanie życia Panu Kłaczkowi. Miłosierdzie, to jest to! Z Ugandy na pewno, ale zeszłowieczne. Pozdrawiam
Hehe, do kompletu brakuje mi już tylko “pustej listy postów”, na razie raptem 3 zrzuty z różnych godzin.
Dobry wieczórMiałem taką listę kilka razy, nie zrzucałem jednak, gdyż nie wiedziałem, że trzeba. Mój błąd. James Błąd, wstrząśnięty, wcale niezmieszany.Pozdrawiam
Dobry wieczór, chodzi o to, żeby udowodnić BOKowi, że taka rzecz się dzieje, w ten sposób ich deklaracje “błędu nie udało się powtórzyć” stracą NIECO na znaczeniu. Zrzut wygląda na ten przykład tak – zwróć proszę uwagę na wyczyszczone przyciski i zakładki (w końcu BOK nie musi wiedzieć, co mam pootwierane poza blogiem) oraz chałupniczo podkreśloną godzinę zdarzenia. http://tnij.org/ive7 – moim zdaniem, jeżeli zrzucać, to tak właśnie.
Ja wiem, jak się zrzuca. Madagaskar w FF świeci błędami, a w IE nie.Cofamy się w rozwoju?
O, z Explorerem toś mnie Waszeć zagiął. Czyżby macki Microsoftu sięgały i do Onetu?
Na to wygląda.
” U mnie chodzi, aż śmiga”, to standardowo kłamliwa odpowiedź admina na zarzuty.
A, to tak jak w tym dowcipie:Przychodzi admin do lekarza i mówi”- Panie doktorze, strasznie mnie boli wątroba!A lekarz na to:- Niemożliwe! A u mnie wszystko w porządeczku!
He, he. Doktor widać dzwonił już z pretensjami do operatora. Słodycz zemsty upajajaca jest.
Gryzonu… bywał większy ruch…. teraz na głowie stają poszukując newsa, bo mało się dzieje w gryncie rzeczy 🙂 to są fajtłapy, gamonie, albo sprzęt istotnie nie na te potrzeby 🙁
Nie tak dawno temu, Onet z hukiem serwerownię otwierał. Urządzenia miały być naj, naj. Hmmm… .
Dobry wieczór ! IE też fiksowało… przez cały dzień:((
To możliwe, ale teraz IE śmiga, a FF ślimaczy i błędzi.
Skowronek jest odleciany na dobre ? :((
Z powodu zima, odleciany?
No! Doczekałem do setki, mogę już do wyrka udać się. Przespanej nocy Wszystkim życzę
Spokojnego snu Gryzonu…. :)))))
Skowronek pewnie się pierzy:((
Nie jestem pewien jak to u Skowronków, ale taki kanarek jak się pierzy to nie śpiewa.
I jak kanarek jest zapasiony to też nie chce śpiewać. Czy tak też jest z zapasionymi Skowronkami, wie ktoś??:))
Senatorze….. bo Cię każą podkuć !:((
Mi???!!! Ja tu za ornitologa zasuwam i jeszcze źle??:( Ciekawe jak się nazywa fachman od kanarków!….
Spokojnej nocy.. Snów według życzenia:) Dobranoc:)
Dobranoc…… spokojnej nocy, pogodnych myśli i łągodnego blasku zapalonej lampki :))))