I
Wypłynęli na morze zwykłym Sitem, o Boże,
Popłynęli Sitem w siną dal !
Wbrew przestrogom Przyjaciół (Rodzin też, oczywiście),
Rankiem ósmego grudnia, w wyciu wichru i świście
Popłynęli Sitem w siną dal !
A gdy Sito się dziko kolebało na fali
Wołano im z brzegu:”Wyście powariowali”
Oni tak odkrzyknęli:”Nasze Sito nieduże,
Ale niech się wypchają huragany i burze –
My płyniemy Sitem w siną dal!”
Daleko stąd jest taki ląd,
Skąd sie Dziąble wywodzą obficie;
Zielona ich skroń i niebieska ich dłoń,
A w Dal Siną jesli płyną, to w Sicie.
II
Odpłynęli więc w morze w swym kuchennym przyborze,
Odpłynęli w noc chmurną, bez gwazd,
Pod groszkowozielonym kretonowym żagielkiem,
Przywiązanym przemyślnie sznurowadłem niewielkiem
Do łyżeczki służącej za maszt.
A kto widział z nadbrzeża wyjście Sita z przystani,
Lamentował ” To obłęd, istny szał, proszę pani ,
Podróż długa przed nimi, a tu chmury gęstnieją:
Kto żegluje na Sicie, niech się żegna z nadzieją,
Gdy pioruny bić zaczną szast – prast !”
Daleko stąd jest taki ląd.
Skąd się Dziąble wywodzą obficie:
Zielona ich skroń i niebieska ich dłoń,
A w Dal Siną jeśli płyną to w Sicie.
Edward Lear
cdn jeśli Wyspiarze zechcą
“Daleko stąd jest taki ląd …… “:)))))
Znakomite, Wiedźmineczko! Zabieram ten obraz ze sobą w sen:))
… dobranoc Senatorze…. niech Cię łagodnie kołysze, bez burz i huraganów :)*
… tłumaczył…. sam Stanisłwa Barańczak :))))) pięknie, prawda ?:))))
Ciag dalszy chętnie – a czyj to przekład? Barańczaka? Osobiście pamiętam “Dżamble” (to chyba Słomczyński tak przełożył) z ilustracjami Butenki, ale ten przekład też urokliwy : )
…to się nam komentarze minęły…
… słuszałam też “Dżamble” śpiewane przez szantymenów…. trochę inną od tłumaczenia Słomczyńskiego…. :)))
Nie znałam tego, proszę mnie dokształcić:))) Dziwnie to sito jakby znane, czyżbym z kimś w nim płynęła?? :))))
Proszę, już zostałam dokształcona:))))
.. dobrze mnie odczytałaś Skowronku :))))…. a wiersz pochodzi z “Fioletowej krowy “….. bardzo przeze mnie lubianej :)))
Się wybiorę do księgarni, może jest w tej naszej maleńkiej 🙂 Jak najbardziej proszę o jeszcze:)))
np. “Fatalny poranek “…. Langstona Huhges’a”Siedzi człowiek, na nogiDwa różne buty wzuwa.Jezusie drogi !Ale obsuwa ! “…….
Byle to nie mój był jutro fatalny:)))
Spokojnej nocki:) Dobranoc:))PS Lampka dzisiaj bardziej niż zwykle wskazana:))) Aaa Stan miał latarnię budować. Środki unijne prawie zgromadziłam, tylko budowniczy zniknął:(
Piękne:) Wiara, marzenia do spełnienia. To jak chodzenie po wodzie i przenoszenie gór. Niech nas ostrzegają, my wiemy, że gdzieś tam za horyzontem… Słowem kluczowym jest tu dla mnie RAZEM.:)Skorzystam z okazji i wypróbuję skracacz linków. Tak mi się jakoś skojarzyło gdy czytałam…http://tnij.org/ipll
Jak w reklamie – to działa!
Jak się będziesz ze mnie wyśmiewał to się zatnę i się już nie odezwę.;p 😉
pieknie pożeglowałaś z Marylą :)))))
Dobry wieczórNie jestem ludziem poezję rozumiejącym. Jak dla mnie za dużo metafor, przenośni i dziwnych porównań. Nie zawsze znam odpowiedź na pytanie, co autor chciał nam przekazać. Ja prosty człowiek, od prostych komunikatów. Tak tylko wyjaśniam, żeby nie było, że wątku nie komentuję. Pozdrawiam
Pozdrawiam i ja ….. :))) no i bez obaw, stopni z tego co autor miał na myśli, a czytelnik pojął, się tu nie wystawia:))))….
Czasem tęsknię za czasami, w których oceny wystawiane były. Może dziś praca na stopnie, odmłodziłaby człeka nieco?
Gryzonu…. :))) przecież wiek to charakter, a nie kalendarz :)))), tylko sobie troszkę to przypomnij :))))
Dobry wieczórŚwięte słowa. Żeby jeszcze ciało chciało dać sobie tę prawdę wytłumaczyć, to całkiem szczęśliwy byłbym. Pozdrawiam
Dobranoc, odpływam w dal zatem, nie sitem co prawda.
Pożegnam się nasennie i ja.Spokojnej nocy
Lampka ?… na poprzednim wątku…..,:))))
Dzień dobry:))) Wszyscy dopłyną dzisiejszym rankiem na wyspę?? :)))
Senatorze karmisz swój zwierzyniec? Nie możliwe żeby jeszcze spał:)))
Dzień dobry:)) Pusię, okrutny tyran, do piątej przetrzymałem, dzikuski dostaną koło siódmej, jak zwykle:)
Dzień dobry:)) Człowiek to zadziwiająca istota, zaiste…Ma gębę, a w gębie język i takie łamańce nim wyprawuje, że isto zrozumieć trudno po co mu one do szczęścia potrzebne, boć przecie to co wielu słowy – kilkoma powiedzieć można. Kiedy się wszelako nieco zastanowić, uczciwie stwierdzić wypada, że bez owej mowy wiązanej, bez niedomówień, przenośni i czego by tam (rzeczo)znawcy poezyi nie wydumali, obraz człowieka byłby jakiś taki, panie dzieju, plaskaty mocno. Tedy może to i dobrze, że rodzą się ludzie wiążący słów mendel by jakąś drobnostkę inaczej niż zwykle to się dzieje przed wytrzeszczone oczy nam podsunąć. Nawet ja, człek serca kamiennego i wzruszeń niezwyczajny, onegoż Angliczanina z wielką przyjemnością poczytałem….Dziwne….:))
Witaj Senatorze…. słusznie prawisz.:))) plaskato i niezupełnie prawdziwie byłoby, gdyby mówić bez tych łamańców…. :))))
.. i tak mi sięw zbolałej łepetynie pomyslało, że mamy cudowne narzędzie do wyrażania uczuć, myśli, poglądów… i wykorzystujemy je w tak szerokim zakresie, że czasem zachwyt, a czasem zwyczajnie strach……
A pewnie, że tak – Wisława Szymborska dość celnie na temat – http://tnij.org/ipuo
A tak to i jest, narzędzie dobre, jeno nie każdemu dane nim znakomicie wymachiwać.. Bogiem a prawdą, pędzlem też nie wszyscy….:)
Zaszumiało i zawiało??:(
:))).. a żebyś Senatorze wiedział, że wieje.. i mokry śnieg. Nie, nie można powiedzieć, że sypie:(
U mnie tylko deszcz, taki prawdziwie jesienny:(
… ” o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny….. ” , to pani natura układa się do snu :)))
Ale już tak od dwu godzin słońce wylazło i świeci, tylko wietrzysko kaducznie duje:(
Dzień dobry. U nas pada deszcz, zapowiadano ze śniegiem, ale zdaje się, że jeszcze bez… Tak czy inaczej jest ponurzasto. Czy to prawda, że od poniedziałku ma wrócić złota polska jesień? Ktoś z Państwa słyszał?
Dzień dobry:)) Ponoć. Aliści ludowe porzekadło powiada – nim słońce wzejdzie…czy jakoś tak…
Wyje, czy nie wyje, jak wilk do księżyca – sytuacja za oknem się zmieniła. Do deszczu dołączył śnieg i teraz wyraźnie padają razem :^ P
Nie rozumiem czemu narzekasz dwa opady masz, chyba że brakuje Ci gradu, coby komplet opadów był.. .Nie darmo starożytne Rzymiany gadały ongiś – “omne trinum perfectum est”. Może jeszcze dołączy?:)))
Bo nieszczęścia chodzą parami. Wiatr też niczego sobie, zacina, zawiewa, gwiżdże, perfidnie wciska się we wszystkie zakamarki.Grad, jeżeli bywa, to raczej w lecie…
Naturalnie, w lecie..Ale gdyby spadł u Ciebie teraz, tworzyłby z deszczem i śniegiem wspaniały tercet:)
Dzień dobry ! Podsyłam trochę słonka:))))) u mnie nie pada, wieje, owszem…… :)))
… i tylko jakiś wirus mi się przybłąkał….. przypłaszczył mnie pod kołdrą :(((
No to mamy wszyscy pochmurne niebo :((….
I wiatr jak jasny pieron się ruszył. Tak się zastanawiam, czy to nie pora na następny wielki sztorm : ( taki jak tu – http://tnij.org/ipt6
Czy u Was też funkcjonuje zakaz zapalania papierosa od płomienia świeczki , bo każdy taki gest to śmierć jednego marynarza ?:
Tak, jest taki zwyczaj. Dość regularnie odpala papierosa od świeczki koleżanka rozwódka, której eksmąż jest marynarzem >:^ ]
Niewierna….zasadom:)
Raczej wkurzona na byłego (ale nie chciałbym wchodzić w szczegóły…).
Wiesz, Wiedźmineczko, jest taki przesąd (mający całkiem racjonalne uzasadnienie), zakazujący zapalania trzeciego papierosa od jednej zapałki. Narodził się w wojskach angielskich w czasach wony burskiej. Zgromadzeni wieczorem przy obozowych ogniskach żołnierze zapalali fajki, zaczajony w pobliżu obozu burski strzelec miał karabin już mniej więcej skierowany w stronę ognia, kiedy pojawiał się ognik zapałki poprawiał celowanie, gdy zapalał drugi żołnierz karabin był już dokładnie skierowany na cel, kiedy zapalał trzeci – padał niechybny strzał. A strzelcami Burowie byli znakomitymi. Od ich ognia zginęło wielu Anglików nim połapali się, że tradycyjne czerwone kurtki ich żołnierzy są jak tarcze na strzelnicy, znakomicie widoczne na tle szaro-płowych barw tamtejszej krainy, podczas gdy Bur, ubrany w noszone na co dzień szaro-bure odzienie, był właściwie niewidoczny w równie mało kolorowym otoczeniu. Po raz pierwszy w historii wprowadzono wtedy mundury o kolorze “khaki”, maskujące żołnierzy nawet nieźle. No a jeszcze później weszły one do użytku we wszystkich armiach.
Dzięki za naukę – tego nie wiedziałem, a pasjami lubię się dowiedzieć czegoś nowego!
Dawno dawno temu, tak dawno, że najstarsi ludzie tego nie pamiętają pasjonowałem się wojną… A tak, wojną! To była kolejna pasja:) No i gdzieś w zakamarkach pamięci pozostały takie “kwiatki”.
:))) o zmianie barw wojsk anieskich wiem z czasów harcerskich….. bo to wtedy powstał ruch skautowy Baden Powella:))))
Byłaś harcerką wtedy, gdy powstawał skauting??:)))))))))
tak Senatorze….. w poprzednim wcieleniu…… :)))) kiedy byłam piękna, młoda i wysoka :))))
Przez co rozumiem, że jesteś jeszcze młodsza, jeszcze piękniejsza i jeszcze wyższa!:))
:)))) moze niedługo przekonasz sie naocznie ?:))))) no…. oczami duszy tez może być :)))))
wiesz senatorze co mi rzyszło do głowy ? Te barwne i strojne mundury musiały byc odpowiednikiem szat godowych :))))) ! pokazywały wspaniałość rycerzy i żołnierzy…… 🙂
Zgadza się, a o ile pamiętam, najbarwniejsze i najbardziej wyróżniające się mundury mieli oficerowie – im wyżsi rangą, tym piękniejsze. Przestali, kiedy pojawili się snajperzy >:^ ]
Na naszym blogu jest filmik pokazujący strzał snajperski z odległości 750 m. Ze znanego mi dobrze karabinu SWD:))
A nie znalazłem. Karabiny snajperskie znam li i jedynie z widzenia i to nie bezpośredniego… z wyjątkiem paru muzeów.
Bo to dawno było, a ten …..Onet kalendarz bloga nam obcina.do dwunastu czy czternastu miesięcy. Wiem, że był niedawno jeszcze w magazynku, poprosimy Mistrzynię to Ci wyśle na pocztę:) Czekaj czekaj , masz adres:http://www.youtube.com/watch?v=e_LH86Z-64k Może akurat?? Spację sam sobie znajdź,o!:)
Działać działa… ale wygląda jak symulacja z komputera? Jakaś gra?
Nie, raczej nie. To chyba filmik poglądowy. To jest strzał z karabinu wyposażonego w celownik PSO1. Z lewej strony zaczyna się wznosić lukiem linia dalmierza z podziałką, u góry, na linii z podziałką masz ustawianie derywacji pocisku, a małe stożki to przedłużony punkt celowania. Ponieważ przyjęto wysokość celu na 1,70 m. na łuku ustawiasz tę kreskę podziałki, która odpowiada wysokości widzianego przez Ciebie celu, automatycznie karabin uniesie się tak, że jeden ze stożków “schowa w sobie” cel. I Już! Wystarczy nacisnąć spust.
Obawiam się, że takie szczegóły, żeby dobrze zrozumieć, musiałbym przećwiczyć praktycznie : (
Raczej tak, mnie też łatwiej celować niż o tym pisać.
Tak też mogło być:) Znawcy dawnego uzbrojenia podają, że wszelkiego rodzaju pióropusze, opończe szerokaśne a długie, miały za zadanie mylić ukazując o wiele większą postać przeciwnika, niż ta rzeczywiście była. Coś z prawdy i w tym jest. Niechybnie wzięto to od zwierząt, co to się “sztucznie trwożą”:))
Dzień taki jak u Was, trudno go nazwać dobrym pogodowo, u mnie dżydży i wieje. Oby był dla wszystkich pogodny wewnętrznie, czego i sobie życzę.:)Nie daj się choróbsku Wiedźmo.:):*Będę zaglądać oczekując na optymistyczne teksty, bo na razie to mam taki nastrój:http://tnij.org/ipvjTrzymcie się się ciepło, bo zimno.:)
DzieńDobry:)) Bździągwy do dzięgieli kamyszą przetacznie:)))
Witaj:)) ?????
Dzień dobry. Czy to gdzieś w tych o kolicach, gdzieŁyśniało, a prześliwe grubleKrzętły i kwirgły hen w poleńbachPobrodłe plątwy chmiały w strzudleA wkrężyn chmar przesiębiał.
No Kwaku! :))) to jest Lewis Caroll? z czymś mi się to kojarzy….. i chyba Słomczyński to tłumaczył ? Jeśli się mylę, to mnie sprostuj :))))
A jest. Z tym, że Słomczyński, to:Było smaszno, a jaszmije smukwijneŚwidrokrętnie na zegwniku wężały,Peliczaple stały smutcholijneI zbłąkinie rykoświstąkały.
o to to….. to była rozmowa ze Słomczyńskim o tłumaczeniu tekstów :))) daaawno temu czytałam i niewiele pamiętam :))))
:)))))))))))))))))) ! Stateczku, czy ja już Ci powiedziałam, że Cię kocham ?:))))
Czarodziejko!!! Po Twoim poście, wyglądam jak piwonia na kwiatowym corso:)))
Dzień dobry:) Uj!!:(
Uj! Uj! Uj! zakriczał miedwied i naczał ptiełu……….
……Nie bajsa, gawarit miedwied’, pad…. Chuchnij!!!:)))
Język plus minus rozumiem, a kontekst?
:))) Nie bójmy się….kochać!:))))))))))))))
Proszę o jeszcze ! :))))))))) serdecznie się uśmiałam :))))
To nadaje się do druku po dwudziestej trzeciej i jedynie w wybranych czasopismach:))
Jaśminko najmilsza….. :* piękna jest ta piosenka, ale przecież i Evoria i Kayah śpiewają, że gdzies jest ląd i horyzont ! :)))) To nie jest rozpacz…… tylko nadzieja i warto ją mieć :))))
Nie wiem jak tam u Was, ale u mnie forum diabli wzięli, poczty nie ma, a blog jest!!:) Onet w ostatnich drgawkach do historii przechodzi??:))
Ha. Spróbuj parę razy odświeżyć stronę (F5), u mnie jak tak robię, 2 razy nie ma, a raz jest poczta.
nie działa….. Onet się zbiesił. :))))
.. i bardzo dobrze, bo na forum latają słowa jak kamienie :(((
Nic z tego! Może się na niego zamachli??!:)))))
Witam Niewitanych.:))Najnowsze, przedchwilne, badania naukowe wykazały, że powyższe komentarze spowodowały wychynięcie Słońca spoza chmur. Pewnie też chciało poczytać i się rozchmurzyć.:) Na razie wiatr jest zbyt zajęty wianiem i nie chce wziąć udziału w eksperymencie. Wieczorem przygotujcie dla niego teksty wyciszające. Z góry dziękuję za przychylne rozpatrzenie.:)Panu Senatorowi dziękuję dodatkowo za, że umrę mądrzejsza. Dołączam prośbę o więcej takich “kwiatków”.:)
hihi Jaśminko :))))) stanowczo więcej słońca muszę Ci podesłać….. :))) tutaj są same mądrusie, a Senator jest najbardziej udany i okazały :))))))
…dalczego nazywam Cię Jaśminką ? Bo “Calineczko” byłoby zbyt dosłowne….. :)))) i zanadto przypominałoby pana Ropucha :)))))
Zaczynasz mnie niepokoić!:)) Czary?:))Skąd wiesz, że jestem w wydaniu kieszonkowym?:))Słońca nigdy dość i wewnętrznego ciepła którym można ogrzać gdy zimno w środku.:) A TU jak widzę, tego dostatek.:)
no przecież jestem wiedźma …. czyż nie ? :))))) jakoś tak mi pasowałao do Ciebie to imię :))))) a sama tez jestem całkiem nieduża :)))))
:))) Jaśminka, Wiedźminka:)))
Dwa (prawie) metry w kłębie!! A jak!!:)
.. a teraz już znikam pod kołdrą, bo mnie dziecko przywoła do porządku :(((…. wychynę za czas jakiś :))))
… a Konkurs Chopinowski wygrała Julianna Awdiejewa…. buuuuuuuuuu …… wcale nie jestem zadowolona…. :((( aleć ja nie jury przesławne :(((
Może ją zdyskwalifikują? Sam widziałem, że naciskała pedały w rytmie kozaka, a nie mazurka!:))
Smutne to, że ona chyba zdaje sobie z tego sprawę, że najlepszą nie była. Tak przynajmniej wynika z jej publicznych wypowiedzi. Żadna to satysfakcja wygrać i mieć z tego powodu … niesmak.
Miła Pani:)) Czy istnieje jakiś wzorzec podobny temu z Sevres, który pozwoli określić któren pianista, skrzypek, śpiewak jest najlepszy?
Ps. Kiedy już wynajdą taki wzorzec, skończy się muzyka, malarstwo, tak mniemam:))
Stateczku… a nie jest tak, że ten wzorzec każdy z nas ma we własnym oku i uchu, jakkolwiek mogą być one dalece niedoskonałe ? :))))
Na szczęście nie istnieje. Tylko przykro sie czyta, gdy sam laureat ma wątpliwości. A może i nie? Pamietasz Pogorelica? Kto wtedy wygrał?
Na szczęście istnieją na tym świecie ludzie którzy mają wątpliwości,zwłaszcza wobec siebie:)))
… jeszcze raz … cieszę sie, że to nie do mnie należał werdykt, mnie się coś podoba bardziej, a coś mniej. Nie jest łatwo…. w poprzednim konkursie wygrał Rafał Blechacz i chyba nikt nie miał watpliwości …..Tym razem pianisci byli grali bardzo różnie… i tym trudniej było o zadowalający wszystkich werdykt. :))))Przepraszam, że mówię oczywistości….. to z powodu tego kozaka 🙂
No tak…. Martha Argerich opuściła jury na znak protestu….. Ivo nadal jest uznawany za kontrowersyjnego pianistę…..podoba się publiczności. A Chopin mówił, że trzeba grać cantabile……. bez nadużywania pedałów…..
No niby tak, tylko że – jeśli się nie mylę – to w fortepianie służą one do zmiany długości dźwięku. Ja wiem, że zapis nutowy składa się ze znaków określających m.in. ich długość, ale gdyby grać tylko nuty, to nie będzie się grać muzyki.
a tak…wydłuża :))), ale czy tylko ? :)))
Forte….piano….sostenuto !! To dlaczego tylko “fortepian”,a??!!:)))
:))) Beethoven wie, ja….. niekoniecznie :))))
Przepraszam za spam ale chcę zaprosić na mojego nowego bloga http://all-lexi.blogspot.com/ Dziękuję
Byłem. Nie mam zielonego pojęcia jak tam się poruszać. Wróciłem “rakiem”, cud że się udało:( Ech ta ciekawość:)
Dobry wieczór, SenatorzeMoże dlatego nie masz zielonego, gdyż właścicielką bloga jest nastolatka z milionem pomysłów. Konserwatyści nie miewają tylu pomysłów. Też zwiałem, rączo.
Jakiś tupot mnie z przodu dobiegał:)
Tętent za plecami nieźle strachem mnie dopingował do galopu.
Pomyśleć, że można tak tyłem pędzić!:)
Rak ucieka na wstecznym. To normalne dzieje.
I mątwa (zakładając, że macki są z przodu) i to odrzutowo.
A, i dobry wieczór oczywiście.
I tym sposobem, blogowy licznik dziewczynie ruszył:))) Życzymy Jej powodzenia:)))
Dobry wieczórNa chwilkę zaglądam, łóżko wzywa natarczywie. Poczytam wpisy…
Dobry wieczór, Gryzoniu. Stęskniło się?:)
Pytanie jest na wyraz tendencyjne. Proszę o inny zestaw.
Dobry wieczór Panom:)))
Dobry wieczór:)) Jak ja znikam to ta urocza Dama akurat się pojawia. Ja się tak nie bawię!!:(
Dlaczego Pan znika, Senatorze?? Będę niepocieszona:(( Mam podejrzenia, że Pan na mój widok czmycha:(( Prawda to czy fałsz??:))))
Jak zarzucę fałsz kobiecie, dostanę po pysku, jak napiszę, że znikam na jej widok, ani chybi oberwę dwa razy… zatem,.wzorem naszego Gryzonia, stwierdzam absolutną tendencyjność pytania i proszę o trzy nowe zestawy pytań!:)) (Tu Incitatus spojrzał w lustro, a tam – Machiawelli!!)
Przemocy nie stosuję, nawet w stosunku do obcej.. pcia:))) Taaaki przystojny??:)))) O matko.. nie, a może..:)))) Gadaj skąd ta nagła podobizna…:)))) Ci nie wierzę :))))
Makiawelizm mój, nic innego:))
Bardzo dobry wieczór, Pani
Zmęczony?? Naprawdę dziwne godziny pracy masz obecnie Gryzonu 🙂
Prawda? Senator twierdzi, że nie przywyknę do nowego rozkładu dnia i nocy. Powoli przychylam się do Jego zdania.
Aha, to znaczy, że to Ty się za nim stęskniłeś:)
A, pytanie o łózko było, a już sobie pomyślałem… . Odpowiem prawdziwie, tęsknota jest wymuszona, przynajmniej z mojej strony. Nie tak dawno temu spać chodziłem kiedy chciałem, obecnie kładę się kiedy muszę. Precz z wacikami! Waciki na Madagaskar!( To ostatnie hasło jakby prowokacyjne. Co, nie? )
To bardzo dobre hasło. Kiedy już je zrealizujesz, Mistrzyni w tri miga pracę porzuci. Waciki będzie już przecież miała:)
Tak sobie pokrzykuję dla niepoznaki, jak nie przymierzając pan Kobiela w ” Zezowatym szczęściu “. Jak się da, to na Wyspie całego tira wykipruję.
ooo, chetnie przyjmiemy te waciki i znajdziemy zastosowanie :)))) pod warunkiem, że Tobie będzie z tym lepiej :)))
Szlafmyca naszykowana, dobranoc:))
Dobranoc 🙂 … śpij dobrze.
Nie mam szlafmycy. Dobranoc, może kawała Wam zaserwuję z samego rana? Wpisujcie miasta!
Joł. Nie ma jak wic od rana!
Świetnie… serwuj :)))) a ja dziękuję, bo mnie wyręczyłes :)))) *
Się mnie podoba.. mam dużo czasu na sen:))) Spokojnej i pogodnego nastroju rankiem:))) Dobranoc:)
Dobranoc…. zapalam lampkę przeciw mocom złym…. niech noc przyniesie odpoczynek :))))
Ja się tak nie bawię.:)) Nie wzięłam pod uwagę, że to miejsce należy do Skowronka i kiedy ja, sowa, dopiero się budzę, wszyscy udali się w objęcia Morfeusza. Nocnych Marków brak?:)Nic to, i tak nikt już nie przeczyta, bo śpicie snem sprawiedliwych, ale i tak życzę Wam Dobrej nocy, pięknych snów, zdrowienia jak najszybszego, bo szkoda czasu na chorowanie i mówię Dzień Dobry.:)) Są tacy, co z przerażeniem zauważyłam, którzy wstają gdy ja się kładę.:)) Do poczytania koło południa, czyli u mnie skoro świt.:))
Dzień dobry:)) Acani to masz zdrówko, hoho! Pozazdrościć. Ech, wy młodzi….:)