ISKRZYK
Iskrzyk…. kamień drogi barzo, czerwony, w ciemnościach świeci jakoby ognisty wągl, barwą albo i mocami zwycięża albo przechodzi insze wszytki kamiene świecące albo pałające, albowiem ten sam kamień ma wszytki mocy, które mają insze drogie kamienie, a są krom prawego dwanaście rodzajów, ale niewielkiej mocy….
Mocy tego kamienia są: powietrze jadowite i morowe odpędzać, zbytków albo cielesnych żądz powścięgać, ciała zdrowie sprawować i zachowawa, aby w niemocy nie wpadało, złe myśli oddala i też przyjacielstwo między ludźmi czyni a wszelkie szczęście rozmnaża.
SZAFIER
Jeśli ji kto będzie z mlekiem pił, a kto ji nosi, czyni go spokojnym, miłym, nabożnym i miłościwym, a duszę w dobrych uczynkach posila, zdrady odkrywa, strachy odpądza, ku naukam czarnoskięskim barzo słuzy .
LUBCZYK
To ziele, gdyby w cale było ze wszytkim, tj z nacią, z korzeniem, z nasieniem i kwieciem kopane pierwszego dnia października o szóstej godzinie na dzień, zwłaszcza gdyby Wenus w dziewiątym stopniu Panny znaku niebieskiego, Merkurisz w pierwszym a dwudziestym stopniu, Mars we dwudziestym ósmym stopniu, w domu dwunastym, byli, żeby jeno Niedźwiadek nie był w Ogonie Smoczym albo blisko niego, wielkie i znamienite skutki czyni: w małżeństwie roztyrki i niezgody w nim równając.
HANYŻ POLNY
Wydworni mistrzowie powiadają tego ziela nasienie być dwojakiego przyrodzenia: albowiem które bywa obijane w jesieni około porównania dnia i nocy tj. gdy słońce w Wagę wnidzie, a miesiąc grzbietem się do niego obróci, być go wielkim i niewymownym użytkiem białogłowskiej płci. Zaś, gdyby się miesiąc rogami swymi ku słońcu obrócił, a było wtenczas obijane, mężczyznom tylko użyteczne, nie białymgłowom.
Dzień dobry :))))) w srodku nocy najlepiej o mocach tajemnych się opowiada :))))) Miłego dnia……
Dzień dobry:)))) Przepraszam, a gdzie mam onego Iskrzyka szukać??? Źródło nie podaje??:))))
Onże iskrzyk czyli karbunkuł występuje głównie u jubilerów….. albo w rodowych klejnotach. :))))
No dobrze.. wiadomość dla mojego ślubnego, ewentualnie.. hmm, powiedzmy “przyjaciela”..:)))) Z jakiejś tam skałki np. nie można wydłubać?? Bo wiesz, ja kozica przecież:))))
Aaaa Szafier z polskiego na nasze, to jak się nazywa?? I z jakim mlekiem należy go pić?? Bo chyba nie z matki??:))))
Szafier …. wspólczesnie szafirem znany? w jakim mleku ? Chyba nie UHT…. :)))) i tu mamy istotną lukę, bowiem źródła powiadają jeno i piciu pereł w winie :))))
… a szafir z inkluzem odczarowana strzyga nosić miała…. by jej strzegł przed nawrotem zaklęcią :))))) sam Geralt to nakazał :))))
Dzień dobryTrochę magii na dzień dobry, pozwoli lepiej otaczająca nas rzeczywistość zrozumieć. Weźmy taki lubczyk, którego nazwę niedawno tak poznałem i procedury zrywania tego warzywa. Toż te uwarunkowania niczym specjalnym się nie różnią, od uwarunkowań zawartych w mojej polisie od następstw nieszczęśliwych wypadków związanych z posiadaniem samochodu. Tylko o pozycjach gwiazd nie ma słowa. Z dobrych wzorów nasi ubezpieczyciele korzystają.
Dzień dobry Gryzoniu.. Dawno nie widziany:))) Czyżby zbliżał się okres opłacenia OC i AC??? Stąd te skojarzenia?? No to pędzę, coby bezpiecznie dojechać:))) Miłego.. buziak na dobrego dnia początek :))))
Dzień dobrySkładki motoryzacyjne płacę w marcu, taki minus na wiosnę. A skojarzyło mi się, gdyż w warunkach ubezpieczenia mam dokładnie napisane, kiedy ubezpieczyciel umywa ręce, gdy mnie szlag trafi w pobliżu samochodu. Jak to było? Kaczor Duffy w jednaj z kreskówek, agentem ubezpieczeniowym był. Ubezpieczył dom klienta na milion dolarów. W warunkach zapisano, że odszkodowanie wypłacone zostanie, gdy szkody nastąpią w dniu czwartego lipca, a przez salon przebiegnie stado słoni i jedna mała zebra. W filmie warunki wypełnione zostały, a Duffy stracił pracę. Równie miłego
Nic to w porównaniu z procedurą wydobywania pokrzyku tj. mandragory….. :))))
Hmm, a tymczasem idę. Na waciki zarobić, ale bez kawy i mentoska, ani rusz:)))) Nadzwyczajny się pojawi?? Czy poniosło Go.. w Polskę?:))))
Dzień dobry. Na początek dnia zacytuję Czarodziejce babcię Watherwax:”Mów głośno, mów pokrętnie, mów co ci ślina na język przyniesie, jeśli musisz. Ale to podziała. Następnego dnia, kiedy uderzą się w palec albo spadną z drabiny, albo pies im zdechnie, wtedy sobie o tobie przypomną. Następnym razem będą się zachowywać lepiej.”A teraz z całą surowością możemy Ałło podreptać na inhalację zanim nakapie espresso:))))))
:)))))) Potężna Esmeralda wiedziała co mówi… nie ma to jak legenda wokół postaci…. :)))))
Jakoś zdarzyło mi się w życiu i na bogatej liście lektur NIE zmieścić Pratchetta ze Światem Dysku, niemniej wiem, o co w nim mniej więcej chodzi. Po Babcię Weatherwax musiałem wszakże sięgnąć do Wiki, najbardziej podobał mi się fragment “Babcia Weatherwax jest osobą o surowych zasadach, pod warunkiem, że dotyczą one innych. : ))
:))) to moze jednak przeczytaj “Swiat dysku”….. to nie będzie stracony czas, jak mniemm…. :))))) Babcia nie jest płaską postacią :)))))
Ależ tu nie chodzi o stratę lub nie, bardzo mi odpowiada to poczucie humoru, mam w jakiejś antologii opowiadanie o śledztwie prowadzonym przez kaprala Marchewę, bodajże jest to “Teatr Okrucieństwa” i jest git. Ale to jest ok. 40 powieści, jak pomyślę, że miałbym się tym zająć, to mi czułki opadają ; ) tym bardziej, że co i raz pokazuje się coś nowego z innej beczki…
:))) ja miałam lepiej… czytałam w miare pojawiania sie na rynku :))))..
Znikam.Obfitego w dobre wydarzenia dnia, życzę Wszystkim
Dzień dobry wszystkim i Autorce przede. W pierwszej chwili myślałem, że iskrzyk to piryt albo wręcz krzemień, tak mnie nazwa zmyliła. Anyżu niestety nie lubię :- P Lubczyku nie próbowałem, więc trudno mi powiedzieć coś sensownego na temat smaku. To znaczy tak myślę, że nie próbowałem. Chyba że małżonka mi zadała, bo zdarza się jej nieźle czarować… [odwraca się od monitora] Kochanie?
DzieńDobry:)) Rosół bez lubczyku to zwyczajny wywar z mięsa, nie rosół:)))
Witaj Stateczku…. :))) zacne to ziółko znane bywa jako maggi….. a niektórzy wolą ową maggi w kwadratowej butelce i leją do talerza bez umiaru :(((
Hmm, żona ma jakieś swoje ingrediencje do uszlachetniania, mówi, że kupuje gotową mieszankę przypraw, ale nie żadną tam Podravkę czy inne Winiary – z jakiejś niedużej polskiej firmy, co robi takie ekologiczne miksy. Może tam i lubczyk jest?
:)))) popatrz ile to się człowiek musi uczyć i ciągle czegoś nowego dowiadywać :)))) czy to nie jest wspaniałe ?:))))
… nie lubię anyżu w postaci płynnej, procentowej, ale jeszcze bardziej nie lubię ciekłego, procentowego piołunu…. brrrrrrrrrrrr :((((
Jedyna forma, w jakiej lubię jeść anyż, to ciasteczka anyżowe – z kruchą bezą o tym smaku na wierzchu. W Turcji zdarzyło mi się pić ze smakiem yeni raki, przezroczystą anyżówkę, która po zmieszaniu z czystą wodą robi się mlecznobiała. I to są JEDYNE przypadki, w których toleruję anyż.
:))) ciasteczka … owszem, to białe w szklaneczce…. niekoniecznie :))))
Rzucam pytanie – czy jest już następny chętny do publikacji? Może Pan Gryzon byłby chętny nadrobić sobotnie problemy techniczne???
:))) czy słusznie wnioskuję, ze randka z panią Weną była udana ?:)))))
Była. Jeszcze szlifuję to i owo, ale generalnie tekst jest. Z tym, że naprawdę wolałbym najpierw przeczytać, co u Gryzona.
Myślę, że Gryzoń sie określi w tej sprawie…..chyba, zeby nie przyszedł zmęczony walką na froncie:((
Senatorze Narowisty… gdzie się podziewasz ? Porwałeś All_ę ze sobą ?:)))))
:)) Padam, padam, padam…..:(
Dobry wieczór:)) Moi Złociści, miałem dzień tak obfity w wydarzenia okropicznie wyczerpujące, że melduję jeno żem zdrów i (ponoć!) żyw, idę obmyć grzeszne ciało, pojem krzynkę i …padam, padam, padam…. Na piątek rezerwuję sobie prawo publikacji, jeśli można, naturalnie:)
To ja czwartek wieczór? Jakby tak Gryzon dzisiaj się zdeklarował, a jeszcze rano może opublikował?
:))) czekamy na Gryzonia….. :))) i na ciąg dalszy przygód pana Lajkonika ?:)))
A skąd wiesz, że Lajkonik? Przecież napisałem tylko “tekst”???; )))
Fiu, fiu.. :)))) Wiekopomne dzieło zostanie opublikowane?? :)))) Kurcze, noo… wykończyli Senatora:(
:))) Trzymam Cie za słowo, że jesteś zdrów….. i odpoczywaj :)))) *
I się mnie to bardzo podoba..:)))) Kalendarz według życzenia Gryzonia ma być na niebiesko, o! A ja sobie poczytam z przyjemnością. Panów:)))
Wiedźminko, a nie masz jakiego ziółka z “kopem” :))))?
Z ” kopem” na wieczór ? No, no, co ja słyszę:)))
:))) I kto to pyta??? O 1:30 publikuje i nawet przed obiadem potrafi energią tryskać:)))))
Dziurawiec na spirytusie Alleńko:)) Tylko słońca należy wtedy unikać:))
Co to jest Stateczku ? nie znam takiej nalewki … :((
.. bo skutki zażywania dziurawca w pełnym słońcu…. to tak :((
Likwiduje depresję, ułatwia trawienie, znakomite ziółko:)))
I jak tu Cię nie kochać Stateczku???! Aaa skąd taką nalewkę wziąć?? Se samemu zrobić, wiem:( Tylko żeby zrobić, trzeba najpierw kopa dostać:))))
… chyba można kupić w aptece….. podobnie jak saszetki do zaparzania :))))
Moja teściowa na wszelkie dolegliwości zawsze nam proponowała.. krwawnik. Zewnętrznie i doustnie:)))) Do dziś jeśli komuś coś dolega.. to natychmiast słyszy; krwawnikiem go, krwawnikiem:))))
Z internetu yamamototakie – http://zielarski.blog-ogrodniczy.pl/wp-content/uploads/2009/02/1_dziurawiec22.jpg (oczywiście proszę skopiować i usunąć spację, którą Onet niechybnie wstawi : [ w ten link)
Aha… taka piersiówka?? Ciekawe jaka pojemność:))))) Pewnie naparstek zalecany:((
Wygląda na wyrób paraaptekarski, więc podejrzewam, że mocno esencjonalny – zatem może i dawkowanie jest na naparsteczki, ale powinno być skuteczne. Nie wiem, nie próbowałem : )
Znaczy, energia Cię rozpiera. W przeciwieństwie do mnie:( Powinnam wyjść na wieczorny spacer, ale jak tu wyjść skoro za oknem ciemno i zimno:))) Se pomarudzę, dopóki ktoś mi kota nie pogoni:))))
:)) Znakomite, to prawda…. i wszechstronne:)))) a na listopadowe chandry wprost nieocenione :)))
Sprawdzimy:)))))
no i proszę….. zielarstwo w cenie:)))) Mam ci ja jeszcze i inne ciekawe opisy ziół :))))
Ja Cię proszę, zabieraj się do przygotowania onych, tak dla zdrowotności:))))
Nadzwyczajny.. a jak Twoja lodówka, uzupełniona?? Po co się pytam, i tak pewnie w ulubionym pubie siedzi:))))
… i niechybnie woli Ciechana od dziurawcowej nalewki…. albo Dębowe, jesli dobrze pamiętam :))))
… palone:)))) Chociaż.. z naszym Stanem nigdy do końca nie wiadomo. Jeszcze niejednym nas zaskoczy:))))
… n aprzykład ogłosi, ze koniec wędrówek i podnoszenia PKB ???… jakoś trudno mi w to uwierzyc :)))
:))) Mam nadzieję, że czkawki przez nas nie dostał:))))
Oglądam Błaszczaka… i ciśnienie samo się podniosło:)))))
ja… nie oglądam. :))) mój zdrowy rozsądek sie przed tym broni 🙂
Ja mam stacjonarny komputer i TV na dwóch różnych końcach mieszkania, więc podnoszenie ciśnienia w związku z dowolnym programem nie grozi mi z definicji.
… ja też mam te urządzenia w osobnych pokojach :))) tv bywa włączane nader rzadko, bo nie ma po co….. 🙂
Idę “popiankować” :))) Spokojnej nocki…. D o b r a n o c :)))
Dobranoc również – wszystkim dzisiaj. Tekst jeszcze jutro zostanie oheblowany, wyszlifowany i przejechany bejcą. A wieczorem, jak już przeschnie – do netu.
Słowem….. snycerska robótka :)))) Na czwartkowy wieczór Ty, na piątek Senator……. trudno, bedzie o ziółkach i kamuszkach, bo Gryzoń się jednak nie pojawił…. Tylko czy ja jestem Pan All_u ?:))))))
Dobranoc…. lampka świeci niczym diament…. albo i kryzolit na dobre sny :))))