|
||||||
Nie możemy wyświetlić tej galerii. |
PONOĆ ORKIESTRA GRAŁA DO KOŃCA…
No comments yet to PONOĆ ORKIESTRA GRAŁA DO KOŃCA…Leave a Reply to ~wiedźma Cancel reply |
|||||
Copyright © 2025 Madagaskar08… - All Rights Reserved Powered by WordPress & Atahualpa |
Dzień dobry:)) Przepraszam, haniebnie zaspałem:(
Dzień dobryNie tylko Ty, senatorze, nie tylko Ty zaspałeś. Rzucam się gorączkowo, front lada chwila ruszy, a tu kawa nie zrobiona, o porannych zabiegach kosmetycznych już nie wspomnę.
Dzień dobry:) Dziękuję za przypomnienie i idę zbójecką gębę ogolić.
Dzień dobry:))) a ja nie i witam Panów radośnie, z barwami wojennymi nałożonymi starannie:))))
:)) barwy wojenne w subtelnej kolorystyce :)))…
Gdzie tam, porażające oczy:))))))
I dobrze, że zaspaliście. Czasem fajnie jest rano pospać dłużej. Świat się od tego nie zawali:)))
Dzień dobry:)) Nie zawali…A skąd ta pewność??:))
Się ma:))) Senatorze, a czy ja kiedyś nie pisałam prawdy??:))))) Buźka i miłego… Zabieram się do pracy, bo kawa wypita, inhalacja zaliczona i tylko 7 godz. do.. wolności:))))
Tedy pracuj, pracuj:)))
… a garb ci sam wyrośnie:( phi.. :))))
Takie są prawa fizyki:)))
Dzień dobryŚwiat pewnie się nie zawali, ale parę rzeczy zwaliło mi się na podłogę, gdy tak się, spóźniony, miotałem. Znikam, miłego dnia, życząc
Dzień dobry:))), ale najważniejsze, że nie na głowę:))) Pozdrówka:)))
jakoś tak: ktoś nie śpi, by spać mógł ktoś :))))
Taak Pani od Hajduczka :))))
My też będziemy grać do końca:)))) Póki życia, póty nadziei… Wspaniała Celine Dion:)
Nooooooo!!!!:))) Że se tak entelygentnie…:))
Wspaniała…… a ta pani flecistka też ma swoje zasługi :))))
Witam:)) I to grała na takiej fujarce, no no!!:)))
🙂 lubię dźwięk fletu….. :))) a jeden taki konkurował z lutnią Apolla i niegodnie go ze skóry obdarli…….:((( to sie zwało ostra konkurencja….
… za mieniłam instrument Apollowi, może mnie nie obedrze ze skóry, jak mu tę lirę oddam :)))
Historia Marsjasza świadczy przeciw grającym na lirze:)
DzieńDobry:)) Jestem z “Kobry”, nie uwierzycie, jestem ze “Stawki większej niż życie” !!!
“Serwus, jestem nerwus”…. :))) mam nadzieje,że Ciebie to nie dotyczy :))))
Stateczek zerknął na brzeg jednym okiem i pożeglował w sina dal …. po grzyby ?:)))
Nie dotyczy:)))
Dzień dobry ! Dobrze się spało, noce chłodniejsze i spokojne :)))
Senatorze ? czy Pusia wymusza na Tobie zabawy ? … bo ja ostatnio się specjalizuję w kręceniu wstążeczki przed kocim nosem :)))
Pusia ma już siedem i pół roku, waży dziewięć kilogramów i jeśli ma się czymś bawić to jedynie leżąc i pod warunkiem, że zabawka znajduje się w bezpośrednim zasięgu wszystkich stu pazurów i nie mniejszej ilości ostrych jak szpileczki zębów. Ten kot nie znosi wysiłku. Jak i jego człowiek:)))
Koteczka słusznych rozmiarów…..rozumiem dlaczego nie wskakuje do Ciebie….. ciasno by jej było .:)))) mógłbyś ją pokazać ?…
.. muszę zważyć swoją, :))))
Jak się nauczę tu zdjęcia zamieszczać:)
:))) tego mnie A_lla nauczyła, ale filmiki to nadal czarna magia :)))
Jako motto to ja umiem, tylko nie potrafię albumu zrobić. Filmik prawie jak obrazek, tylko za Mistrzynię muszę się przebierać i czasem zapominam kieckę ściągnąć:))
Kiecka, jak kiecka, ale ten gorset z fiszbinami i… wstążkami… Uwiera mocno:))))))
Gorset za fiszbinami, to małe miki. Tiurniura to dopiero ograniczała ruchy.
:)))) ale jak padła do tyłu, to chyba sobie siedzenia nie potłukła, tak myślę:))))) Nooo chyba, że się mylę:))))
Tak jest. Tiurniura działała jak poduszka bezpieczeństwa, tylna. Lubię dawne stroje. W odróżnieniu od obecnych ciuszków dawna moda zapewniała rozwój erotycznej wyobraźni. A dziś? Jak tylko słonko przypiecze, to na ulicach pełno ” mokrych podkoszulków “.
Widzisz, a Stan to się cieszy:)))), że tyle pięknych “z dużymi niebieskimi oczami” biega ulicami i te nogi, nogi do samej szyi :)))) Senator też…, zresztą:))))
Aja nie cieszę się wcale. Nic a nic. Jak można golizną człeka w oczy tak dźgać? W moim wieku takie raptowne skoki ciśnienia, bardzo niezdrowe są.
:))))) ale nie wieszasz je na gałęzi (ócz)??? Jak to wczoraj pisałeś:)))) Zaraz zaglądnę piętro niżej:)))))
I co? Zamieniłbyś, Gryzoniu, dzisiejsze mokre podkoszulki na niegdysiejsze tiurniury, fiszbiny, gorsety …?:-)
Dobry wieczórZanim odpowiem, zapytać ponownie się ośmielę. Czy używałaś kiedyś nicka kojarzącego się z kwiatem jednej nocy?Dawne stroje pozwalały marzyć o zdobyciu lubej. A sama konsumpcja zdobycia trwała długo i w miarę uwalniania z szatek zdobytej istoty, pozwalała zdobywcy wznieść się na szczyty uwielbienia. A dziś? Trzask, prask i po wszystkim. Tak, zamieniłbym.Pozdrawiam
Tak, kiedyś, zanim się zestarzałam:-) W pewnym momencie oddałam go mojej koleżance, która wpadała do mnie poczytać i popisać, bo jeszcze własnego kompa nie miała. Był to nick nielogowany. Każdy mógł pod nim pisać:) Mój obecny nick ukradłam nieświadomie pewnej Starszej Pani, nie mając rozeznania, że jest już na forum ktoś o tym nicku. Wiedźminka świadkiem:))) Co sie zaś strojów tyczy, to wystarczy zamknąć oczy…:-))))))))))))
Jasne. Nie znamy się więc internetowo. Zamykanie oczu to moja obecna metoda. Da się porównać do szklanki z wodą.Serdecznie pozdrawiam
Nie wierzę! Żadne zamiast, póki żyjemy;-)))))) Miłych snów, choć Senator kiedyś twierdził, że nie wolno nikomu życzyć “sennej” nocy. Czy to podtrzymuje, nie wiem:-)))))))))) Pozdrawiam.
Dobry wieczór:) Koteczka dziewięć kilogramów? To ile może ważyć kocurek tej szlachetnej rasy?Mój Maćko dachowy waży prawie osiem i uważam go za słonia. Na szczęście on nie lubi wskakiwać na mnie o 4 rano. Ten sport Tygrys, ukochana sześciokilówka, namiętnie uprawia, a Rudzielec – siedem i pół – rozgrzewa co noc moje stare kości kończyn dolnych.Senatorze, kiedyś – na moment – umieściłeś Pusię w awatarze. Pokaż ją jeszcze raz tu, na blogu. Ona jest śliczna i tak umaszczona jak moja Misia w biurze. Misia ma dwanaście lat, jest mamą Tygrysa i Julki i babcią Maćka, przeszła prawie bezobjawowo w styczniu koci katar, niestety zakończony powikłaniami nerkowymi. Dziś też była u doktora. Znów ma powiekszoną nerkę i czeka ja kolejna kuracja antybiotykowa, potem szczepienie. A wszystko z winy niedouczonych warszawskich weterynarzy. Nie chce mi się tego opisywać, ale moje przeżycia z warszawskimi weterynarzami to materiał na niezłą powieść sensacyjną. Eh …P.S. Jeszcze nie kupiłam nowych słuchawek i jestem głucha:(((
Dobry wieczór:)) Będzie jutro z rana, dobrze?:)
Bardzo dobrze:-)))
Już jest, pospieszyła się. I wiersz przyniosła:)
Najdłuższe pół godziny!!! W górze skrawek błękitnego nieba.. Wolności!!! :)))
:))) jeszcze chwilkę Skowronku ! :)) za to ja nie będę miała wolności po południu …. :((
Aż tak Acani coś przeskrobałaś?? Może się przyznaj??:)))
… dałam się wybrac, zresztą ponownie :)))) mam więc, czego chciałam, jak ten Grzegorz Dyndała:))))
i wypadnie mi znowu ćwiczyć chrześcijańską cnotę cierpliwości. :)))
I zębami zgrzytać! Już wiem skąd te ‘naprawy”:))
aha….. pani dentytka zapropnowała mi specjalną szynę, która ma oszczędzać te ” zgrzytane” zęby….. chyba każę sobie zrobić :))))
Jestem wcześniej i co ? gadam sama z sobą :((
Aha, to tylko ja mam nawijać do siebie?? :))) Zagoniono mnie do pracy:( Incitatus zaprzągł mnie do pługa, o! Się poskarżyłam:))) Onet mi psikusy robi:(
To sa te ” uroki” bycia Mistrzynią słoneczko moje :))) *
:))) a Incitatus u pługa ? tego nie mogę sobie wyobrazić :))))
:)))) i widzisz sama jak mnie traktuje:( Tiaaa Rumak i pług :)))))) Koń by się uśmiał, co nie??:)))))))
:))) jeszcze śmieszniejszy jest obraz Skowronka i pługa:)))))) !
:))))))))))))))))))) a ja już widzę tego małego wdzięcznego ptaszka ciągnącego pług:)))))))))) :)))))))
Dobry wieczórWszyscy, no prawie, obecni.
Dobry wieczór Gryzoniu …. to zaspanie przeszło bez kłopotów ?:)))
Poza prawą skarpetką, którą w tym szwungu na wywróconą stronę założyłem, to żadnych. Plan dnia zrealizowany.
:))) ale były na pewno od pary i to się liczy ! :)))
Szczęśliwie jeszcze potrafię parami skarpety posortować. Wyjście z domu w skarpetkach różnych jeszcze przede mną. Nawet nogi jeszcze swobodnie umyję w umywalce.
Dobry wieczór, Jesteś już i… fajnie:)))
nasze małe zoo bez Gryzonia byłoby niekompletne :))))
Hmmm. Coś za bardzo miło o mnie piszą. Nastawiam czujnie wąsiki.
:))) Powiem Ci, tak w zaufaniu…:))))) Uważaj, bo nastawiłam łapkę z kabanoskiem:))))))
A drobiowy chociaż on, czy tradycyjny, ze świnki?
… ze świnki, bo twardszy i jeszcze mocno nitką przywiązany :)))))
Moje odkrycie spożywcze ostatnich dni, to polskie kabanosy z dziczyzny kupione w społemowskim sklepie. Genialne. Chowają sie wszystkie westwalskie, parmeńskie, hiszpańskie szynki i Bóg wie jak ekskluzywne zagramaniczne wędlinki. Czy gryzonie są dziczyzną, pardon?:)
Lecę jeść!!!!
.. pierwszorzędny owies w złotym żłobie przysługuje Ci Senatorze :))))
Ten kabanos chcę!!!:)))
… z powodów konkurencyjnych wzrósł Ci apetyt na senatorskie jedzonko ?:)))))
Ja jestem jakoś dziwnie mięsożerny!!:)))
O tej porze?? Nooo wiesz… Się odłoży, oj odłoży :))))
Ja to strenuję!:)))
Skąd wiesz, jak intensywny nocny wysiłek czeka żarłoka?;-) Zdrowy sen wymaga siły, a znasz głodnego siłacza?:-)))
Spokojnej nocki i nie zaśpijcie jutro!! :))) Dobranoc:)))
Dobranoc…… lampka świeci, a ja się uśmiecham do prześlicznej Pusi:)))))