Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą –
prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą –
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści –
A ja czekam ciekawy ich poza mną trwania ,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania
I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści……
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie-
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu –
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu . :))))
Dzień dobry ! Ani kawy, ani muzyki…. a tak dobrze mi było :)))))Serdeczności, zrozumienia i czułości …… popatrzcie jak oni to robią :)))
.. nie pamiętam skąd mam tę fotkę, ale pamietam kto napisał ten wiersz…… Senatorze…w Twoje ręce, teraz Ty odgaduj :)))))
:))) “Dziesięciu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony, a za tym murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony. I pokochali głosu dźwięk i “senny domysł” o dziewczynie…..” Ja to na pamięć umiem:) Autor ten sam:)))
Dla Ciebie mam specjalny wiersz, bo jakoś do Ciebie pasuje…… podaruj go komu chcesz :))))))***Ja tu stoję za drzwiami- za klonowymi,I wciąż milczę ustami – rozkochanymi .Noc nadchodzi w me ślady – tą samą drogą,Pociemniało naokół – nie ma nikogo !Od miłości zamieram – chętnie zamieram,I do twojej alkowy wbiegam uparcie,I przy łożu twym staję, niby na warcie!Żaden lęk mię nie zlęknie i nie wyżenie,Nawet rąk twych po murach spłoszone cienie,Choćbyś mnie zaklinała wszystkimi słowy,Ja już nigdy nie wyjdę z twojej alkowy ! :))))
Tak tu dzisiaj Leśmianowo:)))) W moim wieku, moja Miła, alkowy??? Taż miejsce śmiertelnie niebezpieczne. Kobiety w interesującym mnie wieku mają najczęściej już stałych wielbicieli, a ci mogą mieć wypucowane gwintówki o dobrze naoliwionych spustach:)))
Hihihi….czegoś Ci nie wierzę…. tak ostrożnie i pokojowo to brzmi :)))))
Witaj Wiedźmo:)))) BL się kłania?:))) Mnie się ten kiciuś okrutnie podoba. Taki to potrafi wszystko bez słów wyrazić. Dlaczego dziś bez kawy? Tak szaro i pochmurno …
Witaj Bo !:)))) prawda, że kiciuś jest urzekający ? moja kicia też czasem robi takie uwodzicielskie miny ; konik ma słodką minę i nieobecne oczy :))) tak…. ten pan się nam ukłonił rano !!!
jest kawa ! ale nie espresso od Stana…..:( Bardzo sie cieszę, że przyszłaś, bo musiałabym chyba ” porozmawiać z kimś inteligentnym”….. rozpierzchło się dziś tubylcze bractwo :)))))
Espresso za mocna dla mnie. Może po obiedzie:))) Też muszę pierzchnąć. U optyka czekają na mnie … nowe okulary, może przestanę się potykać o własne nogi:)))
Do kawy po południu zaproponuję ciasteczka razowe; lato niedługo, muszę dbać o linię :)))))
Witaj Czarodziejko! Witaj Bo!Melduję się z espresso nieco spóźniony ponieważ wczoraj miałem długi wieczór, gdzieś tak do 2.20 i dzisaj poranek mocno się do mnie spóźnił. I pogoda jakaś taka mokro-senna. Ale już powoli zaczynam dochodzić do równopowagi z “moim człowiekiem”. Jeszcze z godzinkę i będę na chodzie:)))))))
Świetnie, że jesteś Stan; dla Bo mam śmietankę, wiem, to wg ciebie niezdrowe, ale za to całkiem, całkiem smaczne :))) Jak to jest, że smaczne bywa najczęściej niezdrowe ? Czy to z powodu obrony pzed obżarstwem ? :))))
Jak mawiał mój ś.p. dziadek: Wszystko co dobre to albo grzech albo szkodzi. I niestety dotyczy to nie tylko jedzenia…:))))))
Stan….. ten drugi ma też jakieś prawa :))))***Czasami mojej ślepej posłuszny ochociePragnę w tobie mieć czujna na byle skinienieSługe, co pieszczotami gasi me pragnienie,A ty jesteś tak zmyślan i zwinn aw pieszczocie! Gst twój warkocz, jak w słoncu wybujałe ziele,Tchem rozwartych ogrodów duszę ma owionie, łowe twą, niby puchar, ujmuję w swe dłonieI wargami w ślad dreszczu prowadzę po ciele.I raduję się, sledząc tę wargę jak zmierzaDo mej piersi kosmatej, widnej w niedomroczu,W której marzę pierś w lesie ryczącego zwierzaI staram się, gdy pieścisz, nie tracić go z oczu . i co o tym myślisz ?:)))))
Bo? to Tobie się ten wiersz przypisuję. :))))***Taka cisza w ogrodzie, że się jej nie oprzeŻaden szelest, co chętnie taje w niej i ginnie.Czerwieniata wiewiórka skacze po sośninie,Żółty motylchwieje się na złotawym koprze.Z własnej woli, ze śpiewnym u celu łoskotemZ jabłoni na murawę spada jabłko białe,Łamiąc w drodze kolejno gałęzie spróchniałe,Co w slad za nim – spóźnione – opadają potem.Chwytasz owoc, zanurzasz w nim zęby na zwiady,I podajesz mym ustom z miłosnym pośpiechem,A ja gryzę i chłonę twoich zębów ślady,Zębów, które niezwłocznie odsłaniasz ze smiechem :))))
:))) Skąd wiedziałaś, że tak naprawdę …. bywało?:)))) Dobranoc Wiedźminko***
Witajcie:))) U mnie ani chmurki, ale jutro, jak pojadę na ryby, to lać będzie niemiłosiernie!:(((
U mnie też piękne słoneczko ….. :))) Panowie czy w czasie deszczu ryby nie biorą ? …. bo ja się na tym nie znam….. :)))
Dzień dobry :))) Super zdjęcie Wiedźminko.. :))) Mam dzisiaj leniwca i jest mi z nim baardzo dobrze..:))) Deszczyk popadał, ślicznie zieleń ożyła i to jest to co lubię. A, że chłodniej? To przecież kwiecień i dobrze, ma być maj ciepły! Sobie tego życzę.. :))))
a to dla Ciebie All_a, też zrób z nim co chcesz….. dosyć dramatycznie, ale może sie obudzisz ? ***Co w mgłach czyni żagiel na głębinie ? Nic, prócz tego, że żegluje.A co wiosna w zielonej dolinie ? Nic, prócz tego, ze wiosnuje.Czym są rany co pierś tobie krwawią? To amulet koralowy.A czym łzy, co agrdło twoje dławią ? To różaniec bursztynowy.Czym ty byłeś o słońca zachodzie ? Byłem duchem, byłem ciałem.Czemuś zabił dziewczynę w ogrodzie/ Nie zabiłem, lecz kochałem.Ojej…
:))) Dzięki za wiersz…:))))) Idę do ogrodu, przemarznięte pędy róż wycinać..:(( Przed zmrokiem na wszelki wypadek wrócę.. :))))*
:))) wróć koniecznie….
:))) Przed zachodem słońca :))) Tak pięknie się wypogodziło, kocham wiosnę :))) Mimo, że…często padam na.. buźkę.. :))) A jutro???”…. Ale za to niedziela, ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas…” I żadnego umartwiania sobie nie życzę.. :)))) Życie jest piękne..:))))
Tom z nowym mottem nie utrafił;(((( Usunąć????
Zbyt duży kontrast Incitatusie :)))) … co Cię dręczy i męczy ?
Śliczne zdjęcie:)