My nie wierzymy w piekło
w ogień tańczący
same jesteśmy iskrami
w naszych twarzach co noc
przeglądają się zaspane gwiazdy
my z otchłani światów pachnące
siarką i smołą (perfumy to też
alkohol) tulimy w miękkim
uścisku tych z piekła i tych
z nieba
Kto nas potępi
jeśli nie same śmiechem szalonym
nie dotykajcie nas ręką
nie wytykajcie palcem
cienie umarłego wieczoru
wśród zaułków
– tańczą latarnie –
nasze bose stopy dzwonią dzwonią
pod księżycem jak srebrny pieniążęk
(perfumy to też alkohol)
Dzień dobry. Z H.Poświatowską piję mocną kawę, życząc miłego, słonecznego dnia 🙂
Witaj All_u…. ja też lubię perfumy, a w taki szaro-zimowy dzionek najpiękniej mi pachną te lotosowe znad Nilu :)))) a… alkohol… no nie bójmy się prawdy… spirytus….w nich czy one w nim :)))))
Piję falerno zmieszane ze łzami:)Z każdym gestemoddalam się od ludzizostawiam ich bez odpowiedzisamotnienie widzę wyblakłych literzaginam róg na kolejnej stronieZ każdym muśnięciempomijam kolejne barwymaluję na postrzępionym płótnieoślepionykreślę kawałkiem węglaczerń na zawsze wniknęła w palcejeden kolorwystarczy dla tego światai tak wszystko zszarzejew półmroku
Senatorze…. smutnie dzis nam piszesz….ale, ale czy Adaś mógl przewidzieć, że ktoś mu przewrotnie inicjały odczyta ? AA ….jak to pięknie i trzewo brzmi :)))))
Witajcie moi Mili o rześkim zimowym i jakże paskudnie styczniowym poranku!:)))) Nie cierpię zimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co tam zima…. przemini:)))) Kubiś na pewno sie uśmiecha, coraz weselej . :))))) a Ty ? czy już pocerowałeś tych porozdzieranych na sztuki ? :))))
Pobudka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Już, już…. Witajcie kochani…..:)))) sąsiad rozsypuje po drodze froliki…. a moja psina w ślad za nimi..:((( stoczyłyśmy dzis wojnę…..z cudzej winy …..
:)))) no i po co budzili ? :))) nawet kawy nie ma…..eeee…. idę sobie 🙂
:)))) no i po co budzili ? :))) nawet kawy nie ma…..eeee…. idę sobie 🙂
No właśnie, po co budzili?? No, po co?? Zimnego Redd’sa sobie otworzyłam, o! Fiu, fiu, trzeba do AA zgłosić się dobrowolnie??
Dobry wieczór ! Gzie się podziewacie ?
Cicho, jeszcze się nie przebudziłam, a to wieczór, czy ranek jest?
Zanim się tu ktokolwiek zjawi, zasnę na stojąco, ściślej – siedząc, padnę na klawiaturę…Wiem, wiem… z kimś inteligentnym należy raz dziennie porozmawiać.
Próbowałam…i kompletna zapaść. Nie udało się, kolejny raz, zresztą…”hej słowiki, słowiki, nie śpiewa bez was las, hej słowiki, słowiki, wracajcie do swych gniazd’.. śpiewa sobie Krzysiu, a gdzie On w styczniu słyszał słowiki? Chyba nadal śpię :)))Jakby co, to u mnie wszystko.. w porządku :))) Idę.. nikt nie woła..
.. nie pamietam tej piosenki…. a słwiki ma w pobliży…. ciągle jeszcze…:))) wiosna spiewają.
Przepraszam najmocniej za moją absencję na naszym blogu, ale mam taki nawał niespodziewanej roboty, że nie wiem czy cieszyć się, że jestem potrzebny, czy smucić się, że potrzebny jestem! Jednym słowem – koszmar!
“Dopóty żyjesz, dopóty jesteś komuś potrzebny”
Dziękuję! Tego mi było trzeba:))))))****
No tak… sztywne palce…. same literówki :((((… a chciałam napisać,że w moim pobliskim, dzikim lasku była też sowa…. pięknie pohukiwała…ale zniknęła… nie wiem….pdobno padła ofiarą kłusownika (((
Jeszcze sztywne?? Po gimnastykuj je troszkę :))) Sowy szkoda. Nie słychać ich u mnie też.
Patrzę i patrzę…. a ta tajemnicza dziewczyna pokazuje tylko swoje piękne włosy….. buzi nie chce odwrócić…. czy to coś znaczy ? :)))
… uwielbiam kapelusze… wiem to nie jest na czasie… ale co to szkodzi ? :))))
Ona była jak ciemne winoociekająca światłem nocona była jak gorzkie winoz ust poprzez zębyspłynęła w zaciśnięte gardło – nocstopy tańczące – trawa dłonie – gałęzie drzewa niosła złotąpochodnię do ciemnozamyślonych ustona była jak mocne wino wwoskowych kroplach – we łzachzmierzch głęboki na oczy spłynął ina usta cieniem siadłbyła jak wino w tawernieo północy – ze światła gwiazd.Kleopatry oczy świecące….DOBRANOC:) Buziaki :)**
Dobranoc…. dzięki za piękne wiersze… bardzo mnie wzrusza Poświatowska …. tak bardzo kochała zycie i radość :))
A ja naginam sobie gałązkę! Podtoczy ktoś pieniek???
.. nie ma chętnych…. do podtaczania:)))
…aaa..skąd ta desperacja Senatorze ? to do Ciebie niepodobne :)) a gdzie duch kozaczy :)))
Duch kozaczy sznurka szuka!:))) Ledwie żyw jestem. Pobędę troszkę tu, troszkę na forum, rąbnę mocna kawę i do pracy1 Odwykłem, psiakość, a tu nie ma rady, zapycham za czworo ludzi!
PS Kubutka w piątek zabieramy do domu! Będzie u mnie pod żoniną opieką! Udało się przekonać medykusów z kliniki! Już nie gorączkuje, ale kaszle jak kaszalot:)))
Kubus wydobrzeje :)))) cieszę się….. bardzo ! A Ty do pracy tej nocy jeszcze ?:))) ratuuuunku 🙁
Dobrze mi tak!!! Jakaś kara za wszelkie bezeceństwa musi być! Pochorowali się pracownicy i trzeba było starego grata odkurzyć!:(((
No to dobrej nocy…. cokolwiek to znaczy :)))