|
||||||
Nie możemy wyświetlić tej galerii. |
…Szczęśliwe kwiaty! mogą patrzeć śmiele I składać życzeń utajonych wiele…, No comments yet to …Szczęśliwe kwiaty! mogą patrzeć śmiele I składać życzeń utajonych wiele…,Leave a Reply to ~stan_zwyczajny zbulwersowany Cancel reply |
|||||
Copyright © 2025 Madagaskar08… - All Rights Reserved Powered by WordPress & Atahualpa |
Dzień dobry:) Ulubione? :))) Wszystkiego najlepszego Senatorze! :)))
Pojemnik z lodem do schładzania szampana przygotowany :)))
Przepiękne!!! Serdecznie dziękuje!:))) To akurat te barwy, które najbardziej lubię:))))**** Szampanik może też być!:))))
Cudowne!!!:))))))
Dzień dobry Senatorze ! … moze to jedno z Twoich utajonych życzeń wiosną się spełni ? Piękny to widok Czertomeliku,Sto wysp przerżnęły Dniepru strumienie,Brzoza się kąpie w każdym strumyku,Słychać szum trzciny, słowika pienie.A kiedy wiosną wezbrane wodyZaleją wszystkie wyspy dokoła,Jeszcze nad wodą widać drzew czoła,Jakby rusałek cudne ogrody,Gałązką mącą wodne błękity.I jeszcze słowik w gałązkach śpiewa ,I szumią brzozy, lecz nad ich szczyty Wznosi sie fala i nikna drzewa.Dziko Dniepr szumi, gdy w jego łoniesto wysp zielonych wiosną zatonie .Proszę, oto obrazek słowami Słowackiego dla Ciebie malowany w dniu Twojego święta :)))))) Wszystkiego czego tylko chcesz :!!!!
” Tam na sławnoj Ukraini….!:))) Dziękuję serdecznie, łlaniam się w pas, po kozacku!!:))) Na limanie bym sobie odpoczął:))) Piękny wiersz, piękne, cudowne życzenia!:))))*****
Tędy i owędy poczytuję i czekam na Senatora: nie wiem czy anegdotkę wpisac, ? :))))
Senator, moi kochani, będzie dziś rzadkim gościem na blogu, co nie przeszkadza Wam wszystkim czuć się jakbym koło każdego z Was siedział i razem z Wami popijając dobre winko, cichutko sobie radosną piosnkę nucił:))) Jeszcze raz – dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!
Baw się dobrze:))) My też wypijemy Twoje zdrowie! Nie wiem tylko kto otworzy szampana i czy ma być ślad na suficie – po korku:))))
Ałło kochana, kelnera, który korkiem od szampana naruszy sufit należy rozstrzelać przed powieszeniem a potem to samo zrobić z tym, kto mu pozwolił tego szampana otwierać! Ależ się zdenerwowałem! Chyba muszę otworzyć jakiś obojętny napój, albo cóś…?:)))))
” Stan _zwyczajny zbulwersowany!” to brzmi jak barokowa poetycka fraza…… a tu skromna metafora się kłania proszę Pana !:))))
Mową wiązaną to ja gadam po północy, przy odpowiednio zasobnym stole. A jak pamiętam ze szkolenia na barmana w latach 60-tych ubiegłego wieku, to uczono nas jak podawać i otwierać “Szampanskoje” i był to podstawowy punkt egzaminu. Korek ma zostać w “ręcach” kelnera i ma być odpowiedni dźwięk “PUUUFFF”. Ale ja pewnie jestem postkomunistyczny dinozaur, albo co?!:)))))
:))) Moi koledzy, obecnie tez, jak i ja dinozaury (nie jesteś sam), zawsze twierdzili, ze najpiękniejszym dźwiękiem jest odgłos korka wyjmowanego z butelki. Jako dowód służył im argument, ze nawet człowiek, któremu “słoń na ucho nadeptał”, ten dźwięk bezbłędnie rozpoznaje:)))
Wcale nie ….. to pufffff ! jest subtelne i nie rani wytwornych uszu….. :))))
:)))) Otwieraj:))) Wznosisz toast za zdrowie Senatora i szampana również otwierasz , rozumiem??:)))A propos korków od szampana na suficie:))) w zamieszłych czasach, kiedy się było “pięknym i młodym” i wynajmowało “kąt”, przy każdej nadarzającej się okazji, celowaliśmy w sufit:))) To było tzw, poszanowanie cudzej własności:))) Ile śladów na suficie, tyle butelek, znaczy się, otwieranych było :)))
Jesteś usprawiedliwiona Ałło. Zbulwersowałem się jajakobyły barman. Przepraszam za nieusprawiedliwioną napaść na wolnych studentów.
:))) Sie nie czułam napadnięta :))) Tutaj korki lecą w kosmos, a szkoda, że śladu nie zostawiają:))) np. na pamiątkę :)))
Puuuufff !!! No udało się! Nalewam!:))))
:)))) Nie, do pełna, nie do pełna, się przelało :))))
To ze szczerego serca, a i dłonie trzęsą mi się ze wzruszenia:)) Wasze, tym razem, zdrowie moi Kochani!:))))
Schowaj korek:))) Kiedyś tak robiłam, kiedyś…:)))
I robiłaś z tych korków spławiki???
Pewnie!!!:))))
Mistrz Wańkowicz specjalnie dla Senatora :” Powracający z Ameryki dwaj pisarze rosyjscy, Ilf i Pietrow, — spółka która napisała iskrzące się ciętą satyrą ” Dwanaście krzeseł” i “Złote cielę “, — przyjechali do Domeczku na obiad . Towarzyszył im sekretarz Ambasady Radzieckiej — Aleksandrow.Lubiłem gości podpoić , ale wiadomo było,że Aleksandrow nie da pić dużo. Rozstawiłem więc łapki gęsto — jak się wiesza paski lepu na muchy: jak nie na tym, to siądzie na drugim.W saloniku podałem koktejle. Była to sztuka – tak niewinnie nazwać spirytus. Na miarę czystego spirytusu wzięte było pół miary soku grejpfrutowegp, do tego nieco, dla zmylenia , curacao i dla koloru — grenadiny.Wszystko to podane w płytkich szampankach, na oko bardzo niewiele; w gruncie rzeczy szampanka miściła pół szklanki.Kiedy , celebrując mikserem, nalałem gościom koktejl z miłym akompaniamentem sześcianków lodowych i opatrzyłem go wisienką, Pietrow, spróbowawszy, utkwił we mnie wzrok ze zdumioną aprobatą:– eto — grom Bożij !….Jak, jak ? — zainteresował sie Aleksandrow.Obaj spryciarze na to chybko golnęli po szampance — ot jak !… Już im nikt tego nie odbierze.Mowy nie ma abym mógł ponowić, z rezygnacją więc, poprosiłem do stołu. A tam — na każdym talerzu mały talerzyk. A na małym talerzyku — oliwka owinięta kawałkiem gorącego bczku, przetknięta wykałaczką, drobna przegryzka przy niedrobnym kielichu Trisz Divinis. Widziałem na twarzy Aleksandrowa ahanie — ale jakże tu zbrutalizować gościnność, demonstracyjnie zostawiając nalany już kieliszek. — Nu, po jednemu — zaaprobował.– Po jednem ! — podchwyciliśmy radośnie. Trisz Divinis poszedł do spitytusu i począł z nim tańcować. Doleciało białe winko przy rybce, czerwone przy perliczce, węgrzyn szczścioputtonowy przeszedł do deseru, wszystko zrobiło się łatwe. “ciąg dalszy być może nastąpi……. :)))))
logowanie się znudziło…… i sobie poszło :)))
K wam tielefon iz Moskwy:)))))))
Eto nie wozmożno. U mienia nikakich radnych w Moskwie nietu! Oczewidno eto aszibka.Witam z doskoku
A gdzie jest ten doskok i czy to bezpiecznie ?:))))))
Żem był dopadł komputra z dostępem do Internetu i pewnie za niedługo mnie go wyrwą z “ręców”. Ot i cała prawda o doskokach.
…… ale znalazłeś ten dostęp i to jest piękne Stanie :)))))))
Eta Ty oszybiłsia! :))) Kagda uże Ilf i Pietrof “natiukaliś,” sztoby ich po tichonku sabrat’ obmanuł ich kto to teliefonam iz Maskwy. Paszli razgawariwat’ no uże nie wiernulis’:) Opowieść Wiedźmy kończy się więc dokładnie tak jak napisałem. Jednym słowem, uprzedziłem pointę! Zawsze byłem złośliwy! Tak się właśnie objawia mój paskudny charakter. Zdaje mi się, że w rosyjskim tekście użyłem jednego ukraińskiego słowa. Niech zostanie!Szyrokij.i magucz Did Dnipro mene pered oczamy stoi!:)))
Na tot raz ja nie winowat. Nikto mnie nie skazał, czto eto był krasnyj telefon biez diska!No i teraz Senatorze mamy przerąbane. Będziemy robić z agentów KGB, GRU i czegoś tam jeszcze, że o prorosyjskim lobby nie wspomnę. Przecież żaden “gienetyczny patryjota” nie przyzna się do znajomości ruskiego języka!
To Ty nie wiesz, że już dawno za ruskich agentów “biegamy”??? Ja dla świętego spokoju przyznałem się do zainspirowania Feliksa Edmundowicza utworzeniem CzK ! I raz mam spokój:))))
Dobry wieczór.Senatorze wszystkiego najlepszego,a przede wszystkim zdrowia.Czy mogę lampkę szampana?Jeżeli mogę się wprosić.Zbierałem kiedyś też korki od bąbelek,tak na pamiątkę po jakiejś ważnej dla mnie uroczystości.Chyba Alle rozumiem.Kiedy to było?Wspomnienia,wracają czasem.
Witaj:))) Serdecznie dziękuję za życzenia:) Wiesz, kiedy pomyślę sobie, że są na tym najpiękniejszym ze światów ludzie potrafiący nieznajomemu właściwie człowiekowi złożyć szczere życzenia, to i koło serca cieplej, choć i trochę zal, że inni nie potrafią!:)))
Nie ma czego żałować,ciesz się.Twoje święto,kolejne będzie już inne.Zachowaj go,że zacytuję za poetką “nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy”Pozdrawiam serdecznie tę “nieliczną,ale bliską sobie rodzinkę”.
Senatorze, wybacz,że tak serio, ale mój Ojciec, zwykł był mawiać “dziecko, a cóż mnie obchodzi, że inni są źle wychowani ? ja za nich nie odpowiadam”… to była żelazna odpowiedz na moje :” bo inni to ….” :)))))
Prawda Senatorze! telefon z Moskwy ” uspokoił” ofiary Trisz Divinis i panawańkowiczowskich żartów ! :))))
Stana znó zaszyło w krzakach i nie dziw,że taki poważny ! ja bym pewnie już warczała na bliźnich :(All_a słoneczna i pogodna …. a Magin złozył życzenia, bardzo pięknie i zniknął….. I kto mi powie dlaczego “magin” ????
Witaj :)) Wróciłaś już? A ja mam jeszcze kulinarną robótkę w kuchni:)))
Wróciłam…. ale chyba jeszcze za wcześnie, żeby dobrnockowy wierszyk wpisać ? :)))))
Dobry wieczór. Ja tylko na chwileczkę wpadłam. Oczywiście pan Senator nieobecny i osobiście ufetować o tej porze sie nie da, ale na Was liczyć mogę? Przekażcie, że życzę samego dobrego, tego wszystkiego co było od zawsze i tego, co jeszcze sie zdarzy. I zdrowia, jak Senatorowi przystało, i w ogóle ….. niech Mu sie żyje bardzo długo i śpiewająco. I buziaka też przekażcie. Obie:))))Na zdrowie!
Witaj Pani ! buziaki per procuram dla Senatora ? przecie osobiscie je odbierze, choćby na drugi dzień :))))) żal, że tylko na tak krótko mogłaś tu zagościć, zmęczona i zabiegana :))))
Dobranoc! ..nie nie powiem nic , oprócz tego, że to Juliusz napisał…. ” I cicho! Niechaj głos pieśni stłumiony Nie budzi ciszy w wieczornej godzinie;Całego świata gdy sie odgłos spłynie,Tworzy tę ciszę, co ziemię osłania;Lecz myśl głęboko zadumana słyszy,jak gdzies daleko brzmią pogrzebów dzwony,Jęki rozpaczy i wrzawa wesoła,I płacz boleści i śmiech obłąkania, I wszystko można rozróżnić w tej ciszy…….Słuchem anioła i myślą aniołą.””