« Mallard Lake, Chevalier Woods, Crabtree Center Fotołowy na rybołowy »

Portret kobiecy

Musi być do wyboru,
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.

125 komentarzy

  1. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór, Wyspo:)

    Zapraszam na kolejną odsłonę poetycką naszej tegorocznej patronki. A jako że niedługo mamy niesocjalistyczny Dzień Kobiet, pomyślałam sobie, że rozmowy o tak fascynującej tematyce jak kobiecość można rozpocząć nieco wcześniej:)

    Udanej zabawy:)

  2. Lena Sadowska pisze:

    A ja umykam na niezadługie jeszcze trochę:)

  3. Tetryk56 pisze:

    Patronka potrafiła być okrutna!

  4. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Pomyślało mi się, niestety złośliwie, że ten wiersz to jest awers, a rewers wygląda jak na tym memie (zacytuję sam tekst, obrazki są niekonieczne):

    – Kim jesteśmy?
    – Kobietami!
    – Czego chcemy?
    – Nie wiemy!
    – Kiedy tego chcemy?
    – NATYCHMIAST!

  5. Makówka pisze:

    Uwielbiam ten wiersz, bo bardzo oddaje złożoność natury kobiecej.

    Quacku nie zgadzam się, że kobiety nie wiedzą czego chcą. One to doskonale wiedzą, choć przyznaję ich wymagania potrafią być pozornie sprzeczne. Pozornie.

    Leno bardzo dobry pomysł, aby już dziś zacząć przygotowania do DNIA KOBIET!

    • Quackie pisze:

      Jasne, czekam na wyjaśnienia, najlepiej na przykładach.

      A taką drogę wybrałem, bo mam wrażenie, że ta złożoność i wielofasetowość – że tak sobie pozwolę to nazwać – z wiersza zmienia się, czy też objawia przez niezdecydowanie, albo chociaż niemożność wyboru.

      • Makówka pisze:

        Quacku chętnie ten temat rozwinę. Do 8 marca jeszcze parę dni.
        Najłatwiej mi będzie na własnym przykładzie, na uogólnienia się nie odważę.
        Cóż… kiedyś kolega w pracy powiedział mi, że jestem sprzeczna wewnętrznie.

        W moim pierwszym wpisie na Wyspie przedstawiam się i (o ile dobrze pamiętam) piszę o sobie, że jestem pragmatyczną romantyczką lub coś w tym stylu. Nie wiem jak znaleźć taki stary wpis „przypłynęła sobie kiedyś na Wyspę Makówka…”

    • Lena Sadowska pisze:

      Ja też bardzo go lubię.
      Zawsze gdy widzę te obrazki z tomiszczami i podpisem:
      Jak zrozumieć kobietę?
      myślę sobie, że wystarczyłoby zamieścić Portret kobiecy pani Wisławy.

      Uznałam, że Jak się bawić, to się bawić, konia przegrać, dom zastawić!
      więc cieszę się, że mój pomysł przypadł Ci do gustu.

      Dobry wieczór, Makówko:)

      • Makówka pisze:

        Tak! Wyjątkowo przypadł do gustu. Daje możliwość damsko-męskich rozważań jako „przeddzidzie Dnia Kobiet”.

  6. Makówka pisze:

    Dziś miałam aktywny dzień:
    -Tyniecki klasztor
    -Góra Wielkanocna
    -Ognisko z wódeczką i grzańcem
    -Comber w Rynku Głównym
    -Szybkie połknięcie rosołu, przebranie się, zostawienie plecaka
    -Manifestacja pod Konsulatem USA wspierająca Ukraińców

  7. Lena Sadowska pisze:

    Dziś spacerek szurany z siąkliwą Nocką pod rękę:)
    Płytki jak zwierciadełka odbijały chlapki i szmerki, a napotkane klony i kasztanowce rozsiewały pierwsze marcowe kropelki:)

    Dobry wieczór, Wyspo:)

    • Quackie pisze:

      Dobry wieczór! Mokro, mżyście, wilgotno, to przebija z tej relacji wyraźnie, chociaż żeby oddać sprawiedliwość, powinienem napisać „przemaka”.

      • Lena Sadowska pisze:

        Był dzień świstaka, to może być i nocka przemaka 😉

        • Quackie pisze:

          Przprszm, w pierwszej chwili przeczytałem „przemakaka” i wyobraziłem sobie jakiegoś takiego samca-lidera w stadzie makaków! 😀

          • Lena Sadowska pisze:

            Dnia pierwszego marca bieżącego roku wyszły z domu i dotychczas nie powróciły niejaka Lena Es. (pseudonim: „Pańcio”) oraz Psiuła (pseudonim: „Rude”). Wszystkich, którzy mogą udzielić jakichkolwiek informacji o zaginionych, uprasza się o niezwłoczny kontakt pod jednym z numerów alarmowych. Jednocześnie przypomina się i ostrzega, by w najbliższym czasie podczas przebywania na zewnątrz zachować jak najdalej posuniętą ostrożność, ponieważ nadal trwa Nocka Przemakaka.
            😉

    • Tetryk56 pisze:

      Kraków na pograniczu mżawki i mglistej zawiesiny, z rzadka przekraczanym w stronę chwilowego deszczu. Zamiast chlapków i szmerków niosące się szeroko zgrzytanie tramwajów i wysilony gang silników zapłakanych autobusów…

      • Makówka pisze:

        Zgadza się. Dlatego, mimo że na jutro zapowiadają słońce postanowiłam zrezygnować z jutrzejszej wycieczki.
        Dzisiejszy dzień mnie trochę zmęczył, a deszcz za oknem podziałał zniechęcająco.

      • Lena Sadowska pisze:

        O rrrrany!!!
        Z jakiego powodu tramwaje tak zgrzytały na autobusy, że aż doprowadziły je do łez?
        To brzmi jak koszmar Darwina o doborze naturalnym… 😉

        Tetryku, czy gang to wasz regionalizm na klang?

  8. Makówka pisze:

    Dobranoc!

  9. Lena Sadowska pisze:

    No to pora na wierszorynkę:):

    Nad brzegami kobierce kwieciste,
    Z niezabudek i jaskrów dzierżgane,
    Do snu wabią swym czarem;
    Ros wieczornych kropelki srebrzyste,
    Dłonią najad niewinnych zbierane,
    Rzeźwią znowu bławatki zdeptane
    Ach! i lilij kielichy przeczyste
    Wypełniają nektarem.
    (Widzenie
    – J. Kasprowicz)

    I też mówię już:
    baśniowych snów, Wyspo:)

  10. Quackie pisze:

    Spokojnej wszem wobec.

    Jutro śpię do oporu, ostrzegam 😉

    • Makówka pisze:

      Ja też!

      Konieczność wczesnego wstania to był jeden z powodów rezygnacji z jutrzejszego wędrowania.

      Spanko

  11. Makówka pisze:

    Mój „opór”odsypiania się zakończył. Głowa nie przestała boleć, za oknem szaro…

    Dzień dobry Wyspiarze!

  12. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Udało się pospać dość długo, odbyć coniedzielne ablucje, zjeść śniadanko i nawet przywitać się przed południem!
    Pleasure

  13. Quackie pisze:

    Dzień dobry, ja też wstałem JESZCZE przed południem, ale na Wyspę mogłem dopiero teraz…

  14. Lena Sadowska pisze:

    Nie będę się chwalić, przed czym wstałam, powiem za to, że dzionek przycupnął sobie między kocącą się już wierzbą a sposobiącą się do kwitnienia magnolią, i chyba dobrze mu tak:)

    Miłej niedzieli, Wyspo:)

    • Quackie pisze:

      Dzień dobry i nawzajem. Już chciałem zapytać „Jak to, kocąca się wierzba i sposobiąca do kwitnienia magnolia – w styczniu?!?”, ale spojrzałem na kalendarz 😉

      • Lena Sadowska pisze:

        🙂
        Wierzba zaczęła już w połowie lutego, a magnolia na dniach:)

        Na wierzbie nad samym rowem
        Srebrne kotki marcowe.
        Na deszczu i na słocie
        Srebrnieją im futra kocie.
        Choć plucha i zawierucha.
        Raz kropi, raz posucha,
        To wieje, to znów świszczy,
        Kotki marcowe nie piszczą.
        Huśtają się na gałązkach
        Mruczą: Nareszcie wiosna!
        I sierść jeżą puszystą,
        Coraz bardziej srebrzystą.
        (Kotki marcowe
        – J. Kulmowa)

        Na:

        Dzień dobry, Quacku:)

  15. Makówka pisze:

    Kelnereczka też dziś pospała?

    Może się przyda z jakąś kawą, herbatą, soczkiem?

    Albo? Obiadem?

    Kelnereczka

  16. River pisze:

    Witam. Dzień dobry w niedzielny poranek:)

  17. Makówka pisze:

    Taki malutki spacerek i znów w domu, bleeee….

  18. Quackie pisze:

    I po przerwie, więc czas na dobranockę.

    Raz, dwa, trzy, idę szukać!

  19. Lena Sadowska pisze:

    Dziś spacerek niedługi, niekrótki, lecz w sam raz:)
    Wzdłuż senno-wilgotnych uliczek kuliły się posapujące cichutko drzewa, a ławeczki wyszeptywały tęsknotki za wiosną. W mijanych witrynach migało zaś szaro-granatowe ombre nocnego nieba:)

    Dobry wieczór, Wyspo:)

  20. Lena Sadowska pisze:

    Nie idę jeszcze spać, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by już teraz wstawić wierszorynkę autorstwa sir A. Tennysona w pięknym tłumaczeniu J. Kasprowicza:

    Już mgły powiewne chwytają się liści,
    Jak srebrne chmurki suną ponad niemi
    Na rąbkach światłem oblane miesięcznem,
    Między potokiem i gwiazdy cichemi.
    (Oenone
    )

    Snów portretowych zatem i uroczych impresji w trakcie. Oraz po przebudzeniu:)

  21. River pisze:

    Dobry wieczór!
    Właśnie wróciłem z wyprawy.

  22. Lena Sadowska pisze:

    Jutro pracka od świtu, więc będę się już żegnać:

    spokojnej nocki, Wyspo:)

  23. Quackie pisze:

    Dobranoc wszystkim, umykam także!

  24. Makówka pisze:

    Jeszcze raz -dobranoc!

  25. Quackie pisze:

    Dzień dobry!

    Nowy dzień, nowy tydzień, wyzwania póki co, te same.

    Poprosimy kawę, żeby lepiej się z nimi uporać, pani Gieniu.

    Koffie

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kolejny dzień walki przed nami. Z braku lepszych celów – z sennością 😉

  27. Makówka pisze:

    Witajcie!

  28. Makówka pisze:

    Za oknem szaro, buro, czytanie tego co się dzieje w Polsce, na świecie itd. nie nastraja optymistycznie.

    I wtedy sobie przypomniałam o kolorowym knuciu i zaraz zrobiło się mniej szaro.

  29. Quackie pisze:

    Już po pracy, ale jeszcze parę rzeczy do załatwienia poza domem. A wieczorem może postawię nowe, egipskie piętro?

  30. Makówka pisze:

    I po kolorowym knuciu!

  31. Quackie pisze:

    I zapraszam na nowe, egipskie pięterko!

  32. Lena Sadowska pisze:

    Poniedziałek wietrzyskiem niesiony trochę sobie rozrabiał:)
    Za to wieczorem spokorniał i spacerek odbyłyśmy w dość przyjemnej atmosferze. Nie wichrzyło, nie chlupotało, nie gradziło:)

    Dobry wieczór, Wyspo:)

    • Quackie pisze:

      Dobry wieczór, i od razu się przypomina wiersz o dwóch wiatrach Tuwima, jeden wiatr w ciągu dnia, a drugi spokorniały wieczorem 🙂

  33. Lena Sadowska pisze:

    I, dziękując wszystkim za miłą obecność na patronackim pięterku, zamieszczam wspomnianą wierszorynkę:

    Był może pewnej nocy jednakowy sen,
    natychmiast po zbudzeniu zamazany.
    Każdy przecież początek
    to tylko ciąg dalszy,
    a księga zdarzeń
    zawsze otwarta w połowie.
    (Miłość od…
    – W. Szymborska)

    Życzę miłych snów, a sama udaję się w gości do Quacka:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)