Co się zdarza, gdy klasyków się przytacza?
Brak tłumacza…
Czemu dzieł japońskich czytać nie dasz rady?
Brak przekładu!
Czego braknie, by angielski tekst doceniać?
Tłumaczenia!
Kto finezje obcych tekstów nam objaśni?
Tłumacz właśnie!
Co Szekspira na świat daje nam spojrzenie?
Tłumaczenie!
Kto ocean literatur nam otworzy?
Translatorzy!
Bez tych książek, jak wiadomo – straszna bieda!
Żyć się nie da!
Komu zatem uśmiech, pokłon, pełen szacun?
Im, Tłumaczom!
W Międzynarodowym Dniu Tłumacza składamy serdeczne życzenia powodzenia w pracy zawodowej i maksimum satysfakcji (włączając w to też materialne profity) Pierwszemu Translatorowi naszej niewielkiej, lecz prężnej społeczności.
Żyj nam i pracuj Quacku w zdrowiu i spokoju!
Cóż dodać? Wszystkiego najlepszego, Quacku!
O! Jak sympatycznie:)
Dołączam z życzeniami wszelkiej pomyślności, Quacku:)
A że Okoliczność taka,
To wypijmy zdrowie Quacka!
Kochani,nalewki,wino,dziwna taxi,dobranoc
O rany… Nie spodziewałem się!
Pięknie dziekuję, obiecuję jeszcze bardziej się przykładać do przekładów 🙂
Mistrzu Tetryku, czy można puścić ten wiersz dalej (z podaniem autorstwa lub nie, jak sobie życzysz)?
Wiersz jest dla ciebie, dysponuj nim do woli! 🙂
Witajcie!
Ciągle jeszcze dostawiam resztki układanki…
Z przyjemnością dołączam się do życzeń dla Quacka, ale, skoro jest to święto uniwersalne, część serdeczności zawartych w wierszu Tetryka biorę sobie. Mnie też zdarza się tłumaczyć. Będzie wieczorem podwójna okazja do toastu!
Potwierdzam, widziałem, czytałem! Oczywiście, że i ciebie to święto dotyczy.
Mam nadzieję, że nie jestem bardzo spóźniona, by i za Twoje zdrowie wznieść lampkę wina:)

Wszelkiej pomyślności, Laudate.
I – dobry wieczór:)
Zdrowie!
Deszczowe dzień dobry!
Dołączam do życzeń dla wszystkich tłumaczy!
Quacku, Laudate Wasze zdrowie!
Drodzy świętujący, wybywam do wieczora! 🙂
Czyli już zdrowy jesteś?
Dostatecznie. No, może na 3+ 😉
Ja coś się dziwnie czuję, ale przecież NIE MOGĘ być chora!
Proponuję kieliszek za tłumaczy, a drugi za Ultrę!
Ultro! Sto lat!
I ode mnie wszystkiego najlepszego, Ultro:)
To teraz jeszcze za naszych wyspowych chłopaków z okazji Dnia Chłopaka!
Pomyślności, Panowie:)
Dzięki, Dziewczęta! 🙂
Domowe dobry wieczór, Wyspo:)
Dziś zrobiłyśmy sobie spacerkowy maraton. Wróciłyśmy odrobinkę zmarznięte i bardzo głodne, bo kolacjowe zapasy zjadłyśmy na obiad nad brzegiem uroczego Sucharka. Tam wciąż lato:) Ani jedna brzoza nie pozłociała, ani jeden dąb nie pobrązowiał. Pachniało świeżym tatarakiem, a wokół kępek widłaku unosiły się obłoczki złotego pyłku i to był tam jedyny jesienny zwiastun:) No, może jeszcze liliowe mini-wrzosowiska i wzmożony ruch bobrów-zapaśników:)
Dobry wieczór! Właśnie wróciłem z półdniowych obchodów, dzisiaj tutaj księżyc w czapie (lisiej?). Usiłowałem mu zrobić zdjęcie, ale tak sobie wyszło.
Quacku, „lisia czapa” to inaczej „wieniec”, oba terminy funkcjonują zamiennie:)
Zdjęcie niezbyt wyszło, czyli – nie (chlip) popatrzymy?
Nie no, pokażę, chwilkę jeszcze, muszę zmniejszyć i wgrać.
Jak wracałem, księżyc był już wysoko, ale wciąż okrągły i pyszny 🙂
Rozmowa pod Księżycem:)
U nas też pełnia, ale już nie super – Księżyc Szklany – zmalał i pojaśniał:)
A konkurencję robi mu Jowisz:)
Jeszcze raz dziękuję pięknie za wszystkie życzenia i dobre słowa. Długo dzisiaj nie posiedzę, bo poświętowałem wieczornie również, w tłumackim towarzystwie, ale chwilę jeszcze tak. O, dobranocka przecież! Już idę.
Mam jeszcze trochę pracy, więc też się już pożegnam:
dobrej nocki, Wyspo:)
Spokojnej!
Dobranoc!
Spokojnej!
Spokojnej wszystkim. Dzisiaj mam zamiar spać do oporu.
Witam!
Już jedziemy!
Kierunek -Warszawa!
Już za Kielcami.
Witajcie!
Od 5:30 obserwuję wyniki układanki. Jest nieźle!
Nie zatrzymują pod pretekstami?
Nie słyszałem o żadnym taki przypadku dzisiaj. Tak jak i w czerwcu, był to raczej element szeptanej propagandy, forma zastraszania/zniechęcania. Dla nas raczej w sumie pozytywna mobilizacja.
I bardzo dobrze!
Też nie słyszałam.Policja miła, uśmiechnięta,ludzie wzajemnie życzliwi.
Dzień dobry, ja właśnie wstałem (jak zapowiadałem, spałem do oporu). Jakoś świat jest piękniejszy, jak się człowiek wyśpi.
A marszowi gorąco kibicuję!
A w Trójmieście nie było lokalnej demonstracji wsparcia? W Krakowie był pełen Rynek. Byłem tam, z uwagi na rekonwalescencję nie odważyłem się jednak jechać do Warszawy.
A wiesz, że nie? A przynajmniej media o tym nie informują. Tylko o licznej(?) reprezentacji w stolicy (75 autokarów).
Niestety nie wiem co było w Gdańsku…
Cały dzień byłem w Warszawie
No właśnie (chyba) nic nie było…
Mistrzu Tetryku, wiersz spotkał się z ENTUZJASTYCZNYM przyjęciem tłumaczy, na Facebooku od tłumaczy same serduszka, i nie że pięć na krzyż, ale już coś koło pięćdziesięciu
plus w komentarzu porównanie do Broniewskiego!
Zaskakujesz mnie, przyjacielu, ale nie jest to przykre zaskoczenie
Oby tylko tak 🙂
Wracam z Warszawy.Cudowna atmosfera.Udana pogoda.
Aż żałuję, że jednak nie pojechałem…
Zdrowie ważniejsze!
Czy ktoś ma pomysł na Patronkę?
Idę zerknąć, co by tu…
Mam! Wrzucać?
Chyba tak 🙂 Czas po temu.
Też chciałam spytać:)
I w czasie na odpowiedź rozgrzać skostniałe palce w cynamonowej kąpieli, by ewentualnie móc coś wstawić:)
Skoro Quack już zadziałał, to zmykam, bo woda mi pachnie;)
Księżyc jest. I gwiazdy są. I kilka kropli spadło.
Szklany blask. Przejrzystość. Czerń. I zimno. Bardzo, bardzo.
Czyli – pospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)
Witaj, Poezjo Przymarźnięta! 🙂
🙂
…memu ciału wystarczy trzydzieści sześć i sześć,
mojej duszy potrzeba znacznie więcej…
Zaraz odtaję:)
Oo, zimno bardzo bardzo? A dzisiaj w prognozie zapowiadali napływ (znów) ciepłego powietrza. Ciekawe, cotobędzie.
Dobry wieczór!
Ośm na plusie, Quacku:)
Och. Wczoraj wieczorem po części oficjalnej był afterek w jednym z gdańskich przybytków i wszyscy obecni założyli na siebie wszystko, co kto miał. Ośmiu nie było może, nie mierzyłem, ale nie dałbym więcej niż 12.
Dobrze, że nie jesteście stowarzyszeniem naturystów! 😉
No to zapraszam na nowe pięterko rocznicowo-poetyckie.