Gdy masz nerwy stargane, życie masz nieudane
Gdy bezbronny się czujesz i miękki
Nie na korty i bieżnie i do dusznych knajp też nie
Tylko udaj się wprost do łazienki
Bo w łazience lśnią kurki, błyszczą krany i rurki
Ci wygrali co właśnie tu uszli
Tutaj możesz jak kotek igrać wśród mydeł, szczotek,
Z umywalki korzystać i z muszli
I raz i dwa i raz i dwa
Z umywalki korzystać i z muszli
Spuść w łazience firanki, drzwi zatrzaśnij na zamki
Swych kompleksów się pozbądź i masek
Zrzuć czym prędzej ubranie i spójrz w lustro kochanie
Jaki z ciebie ładniutki golasek!
Ot, już w wodę cieplutką wsuwasz łydkę i udko
Grzęźniesz, więźniesz w rozkosznej kąpieli
Lecz pohamuj oskomę, przedłuż miły ten moment
Słodką chwilę siadania w kąpieli!
I raz i dwa, i raz i dwa
Słodką chwilę siadania w kąpieli!
Już objęła cię woda, mydło marki „Uroda”
Efektownie się pieni w twych lokach
Teraz mógłbyś w swej wannie trwać już tak nieustannie
A za drzwiami niech mija epoka!
Niech tam burze i wojny, ty w łazience spokojny
I pogodny jak wietrzyk poranny…
O Panie! Mnie nie trzeba raju ani też nieba,
Ty po śmierci mnie wpakuj do wanny!
I raz i dwa i raz i dwa
Ty po śmierci mnie wpakuj do wanny.
« Grudniowe spacerki część szósta. | Zabawki Pana Boga » |
30
mar 2021
Dzień dobry. Niestety wczoraj nie udało mi się zasnąć od razu, być może dalszy ciąg nieprzyjemności związanych ze zmianą czasu, dość, że dzisiaj jestem od rana padnięty. No trudno, praca się sama nie zrobi :/
I może nawet kąpiółka by pomogła, ale musiałbym znaleźć na nią czas…
Dwa skojarzenia na początek. W warstwie rytmiczne oczywiście stary Budrys & synowie. W warstwie treściowej i formalnej – stara pijacka piosenka „Komu dzwonią”…
Tetryku Twoje skojarzenia już znamy, a Twoje samopoczucie?
Jak się czujesz?
Dzień dobry


AW jak zawsze niezawodny
Dzięki Bożenko za ten uśmiech od rana
Wróciłam z Wieliczki.
Trochę pospacerowana, trochę zmoknięta.
Dzięki Bożenko za sympatyczny przerywnik. Śmiech jest bardzo potrzebny, wręcz niezbędny w dzisiejszych czasach.
Przepraszam, że dopiero teraz, ale o 9:12 usiłowałam pisać z trzesącego się autobusu i z trudem napisałam jedno zdanie.
Kilka godzin pracy zdalnej, obiad, drzemka, godzina zdalnego knucia – i robi się ciemno, a dzień odchodzi.
Czyli Twój organizm Tetryku już zapomniał o szczepieniu? Super!
Mimo najszczerszych chęci podobna sytuacja, co wczoraj, ale na po przerwie zostało już mniej pracy, więc lepiej!
A na razie przerwa.
I po przerwie – jestem. Ale jeszcze trochę pracki.
Ilustracją muzyczną do tematu mógłby być „Wanna samba-blues” dawnego Rosiewicza…
A o tym zupełnie zapomniałem!
Rodzice mieli płytę Asocjacji HAGAW z Rosiewiczem, ale inną, tego utworu tam nie było.
Najbardziej nie lubię takiej pogody -nie wiadomo czy na jutro będą potrzebne ciepłe rzeczy, czy już będzie ciepło.
A rano jestem tak zaspana, że mogę jedynie jak automat złapać co przygotowane i potykając się o własny nos biec na autobus.
Ubierz się na cebulkę i weź większy plecak, żeby w razie czego mieć gdzie chować zbędne warstwy.
Zawsze tak robię, a plecak mam jeden na wycieczki. Na spacerki takie „miejskie” -inny.
Ale dziś miałam czapkę na głowie i rękawiczki i było mi zimno, ale na jutro ma być wg. prognoz ciepło.
Bycie spacerkowiczem bywa bardzo męczące!
Umykam również, teraz przed świętami czas się niebezpiecznie kurczy. A powinien się rozszerzać, skoro jest coraz cieplej!
To i ja się pożegnam.
DOBRANOC WYSPO!
Witajcie!
Słoneczko świeci, efekty astralne już chyba minęły – jest nieźle!
Witam!
Super Tetryku!
Dzień dobry, piękny i słoneczny! Ja przelotem, bo dzisiaj wreszcie jestem względnie wyspany i lecę do roboty.
Słońce świeci, będę wieczorem.
Dożyłem obiadu. Powiem więcej: nawet przeżyłem obiad!
Mnóstwo rzeczy pozałatwianych, ale znów trochę pracy zostało na po przerwie. A jutro zapowiada się nie lepiej.
Tymczasem przerwa.
Niewyspana, ubłocona i bardzo zadowolona to Makówka dziś.
Czyli w sam raz do wanny. I pewnie do samby też.
Wanny, samby, obiadu i potem zaraz do
Dzisiaj to chyba nie doczekam lampki (tzn. odpadnę wcześniej), muszę tylko dokończyć prackę…
Ale czy Makówka potrafi w wannie tak stepować?
Nie żebym prowadził obserwację samodzielnie, ale słyszałem, że jak się poślizgnie na mydle, to hoho!
Od kogo słyszałeś Tetryku?
Masz swojego obserwatora?
Ja słyszałem od Quackiego, powyżej…
A Quacki od kogo słyszał?
To nie do mnie pytanie…
Piękny miałaś dzień na błocenie się!
Przepiękny, prawdziwa wiosna!
DOBRANOC !
Witajcie!
Bożence łóżeczko falowało, ja nie mogłem spać przez większość nocy – świat chyba schodzi na psy!
Dzień dobry:) Na poprawę humoru zapraszam na moją stronę FB i wysłuchanie piosenki o Covid-19 .
Dzień dobry, właśnie mi się udało zarejestrować na szczepienie (I TO NIE JEST PRIMA APRILIS! Wygląda, że system się otworzył na roczniki do 1982 czy jakoś tak) – przez pacjent.gov.pl, ale musiałem się zalogować przez Profil Zaufany. W każdym razie 15 kwietnia mam termin!
Na dowód, że to nie Prima Aprilis – oko.press/nagle-terminy-szczepien-dla-40-latkow-sprobuj-moze-jeszcze-masz-szanse/
(A ja muszę zrobić jeszcze małe tournee po okolicy)
Dzięki Maksiu
Słoneczne i wyspane dzień dobry!
Dzisiaj prima aprilis, a więc czas na prawdziwe oblicze władzy:
Odważny jak Kaczyński
Sprawiedliwy jak Ziobro
Samodzielny jak Duda
Prawdomówny jak Morawiecki
Rzetelny jak Kurski
Kompetentny jak mgr Przyłębska
Niezłomny jak Piotrowicz
Oszczędny jak Sasin
Biedny jak Szumowski
Mądry jak Czarnek
Uczciwy jak Glapiński
Kulturalny jak Obajtek
Kryształowy jak Banaś
Empatyczny jak Pawłowicz
Błyskotliwy jak Macierewicz
Skromny jak Głódź
Przystojny jak Terlecki
Tolerancyjny jak Rydzyk
Wymowny jak prezydentowa Duda
Stały jak Gowin
Kochający dzieci jak Janiak
Kulturalna jak Lichocka
Obiektywna jak TVP
Dowcipny jak Dworczyk – dzisiejsza akcja ze szczepieniami to majstersztyk.
Kogoś pominęłam?
(Klaudia Jachira)
A teraz na przerwę.
Agnieszka, Agnieszka…
(tak tylko mi się pomyślało…)
To kto proponuje kwietniowe pięterko poezji patronackiej?
I po przerwie.
Długo trwała, bo musiałem poogarniać parę spraw – jutro wyjeżdżamy (i wracamy w niedzielę).
Dobranoc wszystkim!
Szerokiej drogi i wesołych Świąt!
Prima Aprilis za nami, zapraszam zatem na nowe pięterko z poezją patronki. Nie udało mi się znaleźć, kiedy powstał utwór – na pewno przed 1987 r., kiedy nagrała go Maryla.