« Czerwcowe wycieczki... 50 000 000 »

Lilije

Zbrodnia to niesłychana: Pani zarżnęła pana.
Grób liliją zasiewa, a zasiewając tak śpiewa:
– Rośnij kwiecie wysoko, jak pan leży głęboko.

Siada pani przy sośnie i czeka, co wyrośnie.
Czeka przez miesiąc równo, zagląda – a tam gówno.

Zaś pustelnik się śmieje i tak tej pani radzi:
– Taż lilii się nie sieje, lecz cebulki sadzi.
Więc Mickiewicz coś sknocił.
 – Tu siadł i się okocił.

115 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Mickiewicz sknocił niejedno, a stary prześmiewca Mistrz AW punktuje to bezbłędnie Wink
    Tu drobne spostrzeżenie – na wiele lat przed Sekielskimi zauważył, że święci mężowie też się czasem kocą…

  2. Quackie pisze:

    Dzień dobry! I o to chodziło, teraz mam zapas dobrego humoru na resztę dnia, mam nadzieję, że nie roztrwonię Happy-Grin

  3. Makówka pisze:

    Słonecznie witajcie!

    Dzięki Bożenko za kontynuowanie dobrego nastroju wierszem Waligórskiego.
    Na Ciebie zawsze można liczyć !

    Brawo!

  4. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Chyba to już pisałam, ale AW jest niezastąpiony Happy-Grin
    Dzięki, Bożenko, za wyszukiwanie takich perełek Cmok

  5. Makówka pisze:

    Pierwsze pływanie w jeziorze w tym roku.Wyjatkowo późno,w tamtym było w kwietniu.
    Bosko jest i oczywiście wesoło.

  6. Quackie pisze:

    Fajrant i przerwa.

  7. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Koniec przerwy i niestety kontynuacja z wczoraj. Ten tydzień już taki jest i będzie.

  8. Quackie pisze:

    Fajrant nr 2. Mam dosyć (nie Wyspy, raczej aktywności jako takiej). Dobranoc.

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kraków nieco w nocy przewiało, ale wciąż jest dusno i porno
    Wink

  10. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Miałem zaraz gdzieś jechać, ale czekam, aż ustąpi korek na obwodnicy…

  11. Makówka pisze:

    Deszczowe witajcie!

    Jak widzisz Bożenko -jest Gienia, po minucie zjawia się Makówka.

  12. Max pisze:

    Dzień dobry 🙂 Musiałem długo myśleć nad słowem Waligórskiego na literę „G” . I znalazłem ,być może jego autorstwa coś takiego : Na Wiśle , pod filarami , rozbiła się barka z jabłkami . Płyną sobie jabłka , płyną sobie równo , a między nimi -płynie gówno . Co to płynie ? Pyta babka … Gówno mówi : To My jabłka ! Czy dzisiejsza sytuacja nie jest kopią tego wydarzenia ? Thinking

    • Makówka pisze:

      Sytuacja jest bardzo trudna.

      Ale „jeszcze w zielone gramy”, jeszcze oddzielmy jabłka od …gówna.
      Póki JESZCZE JEST SZANSA!

  13. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wczoraj wróciłam tak późno, że nawet nie siadałam do komputera Tired
    Na mapę pogody strach patrzeć Amazed Na najbliższe 10 dni nie ma mniej niż 31C, w nocy 21C… i jak tu iść na wycieczkę? Toż upieczemy się jak steki Amazed
    Chociaż może nad Lake Michigan… tam powinno być chłodniej… może będzie bryza od jeziora?
    Na razie jadę do pracy…
    Miłego dnia Wyspiarze Delighted

    • Makówka pisze:

      Tobie też miłego dnia i spokojnej pracy!
      A w niedzielę udanej wycieczki mimo upału!

      • miral59 pisze:

        Myślisz, Makóweczko, że będziemy czekać aż do niedzieli? Wink
        Od piątku zaczyna się u nas długi weekend, bo w sobotę jest 4 lipca, czyli amerykańskie święto, ważniejsze niż Boże Narodzenie Happy-Grin Bo państwowe…
        A tutaj panują zasady, że jak to święto wypada w sobotę, to piątek jest wolny od pracy, a jak w niedzielę, to Amerykańcy świętują również w poniedziałek…
        Także mamy 3 dni na wycieczki… Wink

  14. Quackie pisze:

    Wsumiesamniewiemczyfajrant, ale na pewno przerwa.

    • Makówka pisze:

      Shout

      Ajasamaniewiemczytoburzaspowodowałażemamochotęipłakaćikrzyczeć! Thinking

      Cry-Out

      • Makówka pisze:

        Ponieważ nie chcę być tą co mija się z prawdą, więc małe sprostowanie.
        Jeszcze raz przyjrzałam się pstryczkom z wczoraj. To różowe to jednak piłka. Bojka ograniczająca tor Wake Point jest żółta.

  15. Quackie pisze:

    I po przerwie. Od rana zrobiliśmy zakupy (a jutro następne i ostatnie), odebraliśmy zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania, potem pracowałem, obiad, jeszcze parę niedużych spraw załatwionych na miejscu, gościni, trochę pracy, przerwa, aż do teraz.

  16. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Oczywiście wróciłam późno Tired
    Zjadłam i zamierzaliśmy przenieść ogórki w doniczce w trochę mniej nasłonecznione miejsce. Chyba im za gorąco w pełnym słońcu Sad
    Ale najpierw wyszłam na dymka. Parka drozdów wędrownych darła mi się nad głową. Pomyślałam, że już czas, żeby ich młode opuściły gniazdo i chyba są gdzieś w pobliżu, skoro rodzice tak się drą. Zwykle nie szukam pisklaków, bo nie chcę ich płoszyć, ale małżonek okazał ciekawość. Otworzył furtkę i stwierdził, że za tym kawałkiem dykty u sąsiadów coś się rusza. Za moment osłupiał… trzy małe oposy wcinały malucha drozdów… pewnie ich matka upolowała i rzuciła swoim młodym, a sama poszła polować dalej…
    Z jednej strony… szkoda małego drozda… miał bardzo krótkie życie, a z drugiej strony, te małe oposy też muszą coś jeść…
    Normalna walka o przetrwanie… wygrywa ją ten, kto ma lepsze zęby, jest szybszy i sprytniejszy… Sad
    Mimo wszystko czuję się dziwnie… Worry

  17. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Zapraszam na nowe piętro.

Skomentuj Quackie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)