« Kolory malgaskiej flory... Mallard Lake »

Lajkonik: reedycja. Odc. 8

Dzień dobry, poniżej przypominam jeden z nietypowych wpisów o panu Ignacym. Nietypowy z paru powodów: tytułu, który wyjątkowo nie zaczyna się od „Lajkonik i…” (sam nie wiem, dlaczego; przecież mogłem napisać „Lajkonik i żywot człowieka poczciwego”), a także konstrukcji (bo składa się w dużej części z monologu pana L.) i autotematyzmu (skoro bohater sam ucina puentę wpisu o sobie?), ale i paradoksu, bo przecież mimo ucięcia puenta jest! (z państwem Waligórskimi).

(na Wyspie Dnia Poprzedniego)

153 komentarze

  1. Quackie pisze:

    Dzień dobry, dwie uwagi:

    Nostalgiczna: zauważcie, że wpis miał premierę niemal dokładnie 10 lat temu (z dokładnością do 10 dni).

    Techniczna: Mistrzu Tetryku, cały blok z wpisem sprzed 10 lat jest przesunięty o kilka(dziesiąt) pikseli w prawo, w związku z czym wjeżdża toto na kolumnę po prawej. Dałoby się to jakoś inaczej wyrównać? Bo jak zwężę blok, to się z kolei niewygodnie czyta.

    • Tetryk56 pisze:

      Nie wiem czemu, zazwyczaj obejmujesz blok dawnego wpisu tagiem „figure”, który w zasadzie do tego służy, ale powoduje taki efekt uboczny. Usunięcie tagu przed i po kodzie właściwego bloku usuwa ten efekt, nie psując niczego.

      • Quackie pisze:

        Hm hmhm. Zwykle kopiuję cały kod do wstawienia archiwalnego odcinka z poprzedniego wpisu reedycyjnego. Rozumiem, że chodzi o to „p” w ostrych nawiasach? Czy to możliwe, że WordPress sam je wstawia w którymś momencie difoltowo? (np. przy zmianie wyświetlania bloku z domyślnego na html?)

        W każdym razie dziękuję! (oraz za linkę uzupełniającą)

  2. Makówka pisze:

    Brawo panie Q. Brawo!

    Podoba mi się monolog Lajkonika przy robocie.
    Podoba mi się taki gość.Szkoda,że nie mam brata, gdyż przydałby się taki ktoś w Stróży.
    W ogóle całe pięterko mi się podoba,ale to,że pada i zrobiło się zimno już nie.

    • Tetryk56 pisze:

      Ale masz swojego Koperka… PLUS!

      • Makówka pisze:

        Kto ma Koperka?

        Znowu chyba coś pogubiłam się w schodkach,bo nie zrozumiałam do kogo ta odpowiedź i o co chodzi Tetryku.

    • Quackie pisze:

      A dziękuję. Nie ukrywam, że jest to monolog autora, poniekąd dostosowany do świata przedstawionego w opowiadaniu (jako że w świecie rzeczywistym nie mam róż, szklarni, ropuch ani oczka wodnego obłożonego kamieniami).

  3. miral59 pisze:

    Powtórzę za Makóweczką… Brawo Mistrzu Q! Brawo!
    Z tego opowiadania wynika, że Lajkonik ma tak jak ja Overjoy Gdy zrobi się ciepło (po zimie), aż mnie ręce swędzą, żeby się brać za ogródek. Co prawda mój jest malutki, a siostry Lajkonika wielki, ale chęć do pracy taka sama Happy-Grin
    No i radość z zajęcia… Pleasure

    • Quackie pisze:

      I tu docieramy do zasadniczej różnicy między autorem a jego bohaterem! Happy-Grin

      Mnie nie swędzi na ogół, aczkolwiek jak uważam, że trzeba, to robię. No chyba, że chodzi o rąbanie drzewa, bo to lubię.

      • miral59 pisze:

        Lubię wszystkie zajęcia związane ze świeżym powietrzem. Rąbanie drzewa też Happy-Grin
        Kiedyś nie lubiłam pielenia, ale z wiekiem gusta się zmieniają Wink I teraz też lubię…
        Uważam, że trzeba się zająć domem i chociaż nie lubię: sprzątam, gotuję, zmywam (bo nie wszystko da się wsadzić do zmywarki), piorę, szyję… i robię całą masę innych rzeczy. Bez przyjemności i z obowiązku Worry Ale ktoś musi to zrobić… samo jakoś nie chce… Wink

        • Makówka pisze:

          Lubię przebywać na świeżym powietrzu,ale gdyby jakiś Lajkonik przyszedł i wyplewił i zasadził drzewka nie miałabym nic przeciwko.

          • Quackie pisze:

            O, nie, pan Ignacy tylko ścina!

            • makowka9 pisze:

              W tamtym roku stale tylko ścinaliśmy,wycinaliśmy itd,bo las całkiem wszedł pod chałupkę.Lajkonik by się przydał.

              • Quackie pisze:

                Las? Kosiarką? Amazed

                • makowka9 pisze:

                  Piła,siekiera,sekatorem -to my amatorsko.Dwa duże drzewa – już zawodowcy za opłatą.Jak pisałam był to srebrny swierk i modrzew.Bardzo ich było szkoda,do dziś nie uporaliśmy się z gałęziami po nich.Ale groziły zawaleniem na dach sąsiadów.

  4. miral59 pisze:

    Co prawda przygotowałam nowe pięterko, ale może ono poczekać kilka dni, aż to się rozbuduje Happy-Grin

    • Quackie pisze:

      Och. No wiesz, te archiwalne generalnie są na przeczekanie…

      • miral59 pisze:

        Nie sądzę, że Twoje pięterko jest tylko na przeczekanie. Zbyt interesujące jak na „poczekajkę” Delicious
        To już prędzej moje może być tak traktowane. Tym bardziej, że moje pięterka są na ogół monotematyczne – tylko o ptaszkach… a przynajmniej w większości o nich Happy-Grin

        • Quackie pisze:

          No ja znowu wsiąkłem w ptaszki, więc… Ale to dobrze, każdy ma coś dla siebie Pleasure

          • miral59 pisze:

            O swoim mężu, sobie i ptaszkach już nawet pisać nie będę Overjoy
            Ale dobrze jest poczytać i popatrzeć na coś innego Wink
            A jeszcze dodam, tak w tajemnicy, że mój mąż śledzi kilka gniazd ptasich na internecie. Między innymi czarne bociany, sowy, myszołowy rdzawosterne i rybołowy. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich… gdy wraca z pracy, leci do swego komputera, żeby zobaczyć co u znajomych słychać. Powiedział mi, że kocha sowy i myszołowy, bo upolowały wiele wiewiórek Overjoy
            Martwił się też, że u myszołowa z dwóch jajek młode się wykluły, a z trzeciego nie. Wydawało mu się, że ten najmłodszy sobie nie poradzi i te starsze go zadziobią. Wykluł się w końcu i poradził… mój mąż odetchną Overjoy

            • Quackie pisze:

              Wiesz co, to jest pomysł. Może zahodujcie sobie w domu (na dachu, w oknie, w zaaranżowanym gnieździe, gdziekolwiek się da) parkę myszołowów, i będziecie mieli naturalny mechanizm regulacyjny populacji wiewiórek?

              • miral59 pisze:

                Overjoy Masz pomysły, nie powiem Overjoy
                Na pewno mój małżonek by to zrobił, żeby było możliwe. Wszystko, byle zmniejszyć populację tych gryzoni Happy-Grin

                • Quackie pisze:

                  Podsuń mu. Tylko one lubią wysoko/ bardzo wysoko.

                  Ale mógłby jakiś maszt z budką postawić – i założyć w nim WŁASNĄ kamerkę!

      • Makówka pisze:

        Taaa.

        Na p-r-z-e-c-z-e k-a-n-i-e…
        ROTFL
        Niepełny dzień,a już 105 komentarzy.

        Panie Q proszę nie udawać skromnego! Panie Mistrzu!!!

    • Makówka pisze:

      No proszę!
      Przez 5 dni nikt nie zgłaszał się do budowania.A teraz kolejka budowniczych!
      Super!
      Fala

      • Quackie pisze:

        Samo życie Pondering

        • Makówka pisze:

          Bo Wyspa jest życiem w miniaturce.Tylko takim fragmencikiem z życzliwością.
          Każdy czeka aż jedno pięterko urośnie i dopiero buduje swoje.

          • miral59 pisze:

            Bo po co się pchać i przeszkadzać sobie nawzajem? Jest znacznie przyjemniej poczekać, niż się wcinać Delighted

            • makowka9 pisze:

              No jasne. Frajdą (dla mnie wyzwaniem i jednak stresem w tak szacownym gronie) jest stawiać własne pięterko i czytać pod nim komentarze.
              Ale jeszcze większą przyjemnością (bo bez stresu) jest czytać czyjeś wpisy i komentarze.
              I na tym polega urok Wyspy.

              • makowka9 pisze:

                Przypominam, że w komórce mam problem ze wstawianiem ogonków!

              • miral59 pisze:

                Walcz z tym stresem, Makóweczko!!! Twoje wpisy nie są gorsze od moich i doskonale o tym wiesz. Nie mam jednak oporów, bo wiem, że nawet niedociągnięcia będą mi wybaczone Pleasure
                Tubylcy są przyjaźnie nastawieni do wszystkich i nie krytykują zbyt ostro Delighted Ostatecznie nie ma przymusu wypowiedzi i nikt od nikogo nie żąda oceny tego, czy innego pięterka Happy

                • Makówka pisze:

                  Walka ze stresem i brakiem pewności jest wpisana w moje życie.
                  Jednak jak widzisz mimo to tu jestem Miralko…
                  Z drugiej strony świadomość własnych niedociągnięć ułatwia (chyba?) patrzenie łaskawszym okiem na cudze słabości.
                  Chyba nie przepadam za zarozumialcami,którzy nie wiedzą co to empatia.

                • miral59 pisze:

                  Nie tylko nie wiedzą co to empatia, ale też uważają się za najlepszych mistrzów w każdej dziedzinie. Całe szczęście u nas takich nie ma Happy-Grin

  5. Makówka pisze:

    A ja dziś robiłam obiad w…zamieszaniu.Wczoraj gdy miałam się zabierać za obiad syn zadzwonił,że za 15 minut będą jego znajomi na grillu.Jak było pisałam.
    Dziś w trakcie smażenia wpadła mi tu 3 dzieci z psem.Od sąsiadów,tylko na chwilkę…

  6. Makówka pisze:

    Aleś mnie rozśmieszył Q!

    Otóż dzieci z psem całe i nie zamienione w hot-dogi poszły sobie do swoich rodziców,a ja usmażyłam kurczaka w ziołach prowansalskich.

    A potem deszcz przestał padać i wyszło słońce! Lezak

    • Quackie pisze:

      Brzmi jak plusy! Happy

      • makowka9 pisze:

        Jak o plusach mowa może ktoś mi wytłumaczy co lub kto to jest KOPEREK i dlaczego jest plusem?
        O! Znowu za dużo gadałam i Wyspa mnie wylogowała!Limit ograniczający gadulstwo?

        • Quackie pisze:

          O rany, jeszcze nie było odcinka o Karolu? Siostrzeniec pana Ignacego ma takie przezwisko, bo bardzo lubi koperek.

          • makowka9 pisze:

            Odkąd ja jestem na Wyspie nie było.Komentarz był pod moim, więc zapytałam do kogo ta odpowiedź.
            Teraz już wiem,że nie do mnie.

            Dziękuję Q!Dobry z Ciebie gospodarz! Buziak

            • Tetryk56 pisze:

              Jako właścicielka ogródka do pielenia ustawiasz się na pozycji p. Moniki, siostry pana Ignacego – zatem w buty Koperka wchodzi twój syn…

              • Makówka pisze:

                Dziękuję Tetryku!
                Czyli to jednak było do mnie?
                Czy Koperek też jest nad wyraz pyskaty?
                I na dodatek niezależny jak kot,nie ma mowy,aby mu mówić co ma robić?
                Ale antybiotyk jednak zaczął brać, czasami słucha rad matki.

  7. Makówka pisze:

    Trzy razy logowałam się,odświeżałam i dalej niezalogowana.
    No jednak kara za gadulstwo.
    Chlip
    Wracam do plewienia.

  8. miral59 pisze:

    Leje od rana, więc siedzimy w domu. Właśnie gotuje mi się obiad. Miałam wyjść do ogródka narwać szczypioru, ale w taki deszcz nie pójdę Conceited Chyba że chociaż na chwilę się uspokoi…
    I tak sobie myślę, że znowu ludziom pozalewa domy Weary Bo tyle wody musi gdzieś się podziać…
    Co za sprawiedliwość! W niektórych rejonach paskudna susza, a u nas leje co drugi – trzeci dzień i tej wody jest już za dużo Worry

    • Quackie pisze:

      No, żeby została w gruncie, w obiegu, w warstwach wodonośnych, to szusza niestraszna. (Edit: w komentarzu żaczynam szeplenić, a właszczywie szadzić!)

  9. Tetryk56 pisze:

    Wróciłem z wizyty, usunąłem zdalnie jedną awarię internetu i idę na kolację 🙂

  10. Makówka pisze:

    Byle do sierpnia,byle do lata…

  11. Makówka pisze:

    Posłuchałam sobie żniwnej dziewczyny, popatrzyłam w ciemność i gwiazdy i przyszło mi do głowy pytanie -czy jest piosenka o żniwnym chłopaku?

  12. Makówka pisze:

    Wykąpana, rozpakowana już w łóżeczku.
    Karocy nie widziałam, królewicza jakoś też nie.
    Zamiast srebrnych pantofelków miałam na nogach stare, wysłużone adidasy. Były ze mną w tylu miejscach, że szkoda byłoby gubić…

  13. Makówka pisze:

    Dobranoc Wyspo!

    Spanko

    PS. Dyskusja o Koperku zakończyła się tak, że aż mnie samą zaintrygowało jak długo jestem na Wyspie.
    No i sprawdziłam -pierwsze pięterko zrobiłam 25.09.2018 roku. Wcześniej jakiś czas komentowałam tylko.
    Oczywiście jest to nic w stosunku do „starych Wyspiarzy”, ale hm…i tak dość długo.
    No bo jak tu Was nie lubić?

    • miral59 pisze:

      Czyli jeszcze trochę i będziesz Wyspiarką dwa lata Happy-Grin
      Czasami wydaje mi się, że jesteś tu od zawsze Delighted
      I to jest prawda, że znajomości i przyjaźnie mają nie tylko swój staż w czasie, ale i głębię Pleasure

      • Quackie pisze:

        Mam bardzo zbliżone wrażenie Pleasure

        • Makówka pisze:

          Jacy Wy jesteście kochani!

          Buziaczki

          Wiem, że niektórzy starzy Wyspiarze mają dalej w pamięci „tamtą Wyspę”, której charakter nadawały osoby, które odeszły.

          Jednak one przecież nie odeszły, gdyż „Człowiek żyje tak długo jak długo trwa pamięć o nim”.

          Nie znałam (nawet wirtualnie) ani Jaśminki, ani Senatora (poprawcie mnie jeśli coś pokręciłam, o kimś zapomniałam).

          Myślę jednak, że cieszą się (tam z tej jakiejś „góry”), że Wyspa nadal żyje, choć jest trochę inna.

          • miral59 pisze:

            Ale mam wrażenie, że żaden ze „starych Wyspiarzy” nie żałuje tak bardzo tych zmian Wink Chyba wszyscy rozumieją, że to jest nieuniknione…
            Nadal Wyspa jest przyjazna wszystkim i mam nadzieję taka pozostanie. To w niej najważniejsze… Pleasure

  14. miral59 pisze:

    To niesamowite!!! Amazed Woda jest wszędzie… zalało nam całe podwórko, chodniki… i ciągle pada Weary
    Dobrze, że pomyślałam o naszym zlewie w piwnicy. Już zaczęła woda z niego wybijać. Gdyby mąż go nie zatkał, do rana mielibyśmy jej po kostki. A i tak nie wiem jak będzie, bo przecież obok nikt nie mieszka i stamtąd może woda przepłynąć do nas Weary
    Jak długo jeszcze będzie tak lało?!!! Disapproval
    Na komórki dostaliśmy powiadomienia o podtopieniach. Nawet na swoją starą, wyłączoną z sieci, też taki „alert” dostałam… ciekawe dlaczego, przecież pod tym numerem mam podłączony nowy aparat Thinking Dziwne…

    • Quackie pisze:

      Rany. Czy u Was można – tak jak w Polsce – wezwać do pomocy miejscową Straż Pożarną, żeby odpompowała wodę z zalanej piwnicy?

      • miral59 pisze:

        W zasadzie chyba można. Nie wiem. Nigdy nie korzystałam z takiej pomocy Thinking
        Wiem natomiast, że jak u sąsiadów pękła rura, to dzwoniłam na policję. Przyjechali, obejrzeli i zadzwonili z informacją do właściciela.
        Właściwie, to jest numer alarmowy i nie ma oddzielnego na policję, straż, czy pogotowie. I tak do wezwań przejeżdża na ogół cały komplet.
        Dodam jeszcze, że niemal każdy ma w piwnicy pompę. W naszym domu taka jest i wiem, że u sąsiadów też powinny być. Kanał odwadniający budynek idzie wzdłuż niego… co z tego, skoro w większości szeregówek nikt nie mieszka i prąd jest wyłączony. Także pompy na pewno nie działają… Weary

  15. Quackie pisze:

    Dzień dobry, pochmurno i padało (aczkolwiek nie tak jak u Miralki).

  16. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ech, te poniedziałki! Conceited

  17. Makówka pisze:

    Witajcie!

    Po weekendzie to i pogoda „poweekendowa” -błękt nieba bez jednej chmurki, 18 stopni w cieniu.
    W czasie weekendu była w kratkę, ale i tak nie narzekam.

  18. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Nareszcie przestało padać Pleasure Ale słoneczko jakoś nie wyłazi, a zaraz 6 rano Worry
    Może jeszcze wyjdzie Happy-Grin
    Trzeba optymistycznie patrzeć na życie Happy-Grin

  19. miral59 pisze:

    Niby jeszcze pochmurno, ale chyba wezmę się za coś, bo już po wczorajszym siedzeniu przy kompie mam odciski na d… nie powiem gdzie, bo to brzydko Wink
    Małżonek też dziś nie pracuje, to razem na pewno coś wymyślimy Happy-Grin
    A może, jak się przejaśni, gdzieś się wybierzemy? I-Wish
    To niepracowanie ma swoją dobrą stronę – zawsze można się gdzieś wybrać, o ile się pokaże słoneczko Pleasure

  20. Lena Sadowska pisze:

    Dzień dobry, Quackie:)

    Nawet najbardziej przyziemna czynność nie zwalnia od myślenia:)
    Ba! Może nawet kontemplacyjnie inspirować.

    Pozdrawiam:)

    • Quackie pisze:

      Nie, co więcej, przyziemna czynność niewymagająca zbyt dużo myślenia zostawia wolne zasoby na myślenie o czymś innym! Happy-Grin

  21. Lena Sadowska pisze:

    Słoneczne dzień dobry, Wyspo:)

    Dziś po sąsiedzku feta na cześć dzięcioła i borowika.
    Remontowo – znaczy.

    Pozdrawiam:)

    • Makówka pisze:

      ...Wraca dworzan (radca Żaczek):
      – Dzięcioł puka, dziewczę płacze.
      Drży, bo nie wie, dobra
      Czy zła nowina…

      Były jakieś nowiny Leno?
      Choć to raczej nie ten kolorowy dzięcioł co jakaś paskudna wiertarka, niestety, prawda?

      • Lena Sadowska pisze:

        Dzień dobry, Makówko:)

        Stukanie i borowanie dosłowne i dogłębne, bo się wszystko trzęsie.
        Myśli nie można zebrać.
        Ja wszystko rozumiem, ale żeby od siódmej do dwudziestej przez bite dwa tygodnie…
        A dziś zaczęliśmy trzeci tydzień remontowego imprezowania.
        Troszkę już wk… tego… irytuje.

        Pozdrawiam:)

        • Makówka pisze:

          U mnie to samo robi sąsiad za ścianą. Mimo że na drzwiach wejściowych do bloku jest ogłoszenie, że w czasie gdy mieszkańcy pracują albo uczą się zdalnie uprasza się mieszkańców o nie wykonywanie głośnych prac remontowych.
          „Typowy ogolony kark”, dużo kasy…nie ma z nim polubownej rozmowy.

          • Lena Sadowska pisze:

            U nas remont robią widma. Nikt z sąsiadów się nie przyznaje.
            Podejrzewamy niewidzialną rękę spółdzielczą, ale sprawdzić nie ma jak, bo u nich jeszcze zdalne porozumiewanie się na etapie: dwa razy w rynnę, raz w kaloryfer. Telefony jakoś się nie przyjęły.
            Zebrania czasem robili, ale ja nie trafiałam – praca mi przeszkadzała. Teraz nawet z zebrań zrezygnowali. I z kartek na furtkach. Więc jak w czeskim filmie:)

            Pozdrawiam:)

  22. Quackie pisze:

    Dźdbry, leje. Fajrant i przerwa.

  23. Quackie pisze:

    I ja umykam!

  24. Makówka pisze:

    Dobranoc Wyspo!

    kordelka

  25. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Co prawda jeszcze to pięterko nie urosło do wielkich rozmiarów, ale zapraszam na nowe Delighted

Skomentuj Lena Sadowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)