Ten odcinek powstał jako przerywnik w „ciągłości” fabuły opowiadań o panu Ignacym. Nazbierało mi się parę pomysłów na drobne wzmianki historyczne o rodzinie, podobnie jak pan Ignacy, zawsze pozostającej skromnie z boku albo z tyłu ważnych wydarzeń lub postaci. No i stąd ta krótka saga, żeby nie rzec – sażka :^ )
« Pogrzeb Prezydenta | Najpiękniejszy sen » |
Dobry wieczór, dzień dobry. Udało się znaleźć kompromis z publikacją, technicznie jest już jutro, ale biorąc pod uwagę cykl czuwania i snu – jeszcze dzisiaj.
Wielce ciekawy jest to ród,ale muszę się przyznać,że nie doczytałam do końca,bo mi literki się zamazywaly w komórce.
A w dawnych czasach żyli bez Internetu i dawali radę…
Miałam ja kiedyś zdjęcia harcujacego Lajkonika…ale.
.
No to na spokojnie – na większym ekranie, kiedy tylko będzie to możliwe.
W ogóle nie będzie możliwe,bo laptop sz…g trafił wraz ze zdjęciami na nim zanim zdążyłam przegrać.
Jednak doczytałam nawet o paluszkach …
Znikam
Brawa dla autora.
Ciekawa jestem czy potomkowie Lajkonika będą jutro protestować?
A w ogóle – świetne te wzmianki historyczne Mistrzu Q

Dżkuję
Witajcie!
Wpis znakomity! Spójrzcie jednak na datę: któż by wtedy pomyślał, że podobną formę przekazu zastosują i prezes, i premier?
Znaczy że legendę? Mit założycielski…
Świetna historia, co oczywiste wyjątkowo ujęły mnie życiorysy Klemensa i Aleksandra
Dziękuję pięknie!
Bardzo interesująca i ciekawie opisana historia , którą powinno przeczytać jak najwięcej osób . Często sami , nie zdajemy sobie sprawy o naszych przodkach . Statystyki mówią ,że dwa procent naszej populacji ma powiązania z najazdem Dżyngis – Chana , a przecież był jeszcze Potop szwedzki i Wojny napoleońskie . Nie szukajmy na siłę krewnych od Piasta – Kołodzieja , bo tak ja Królowa Angielska , możemy być zawiedzeni , a przecież inne ” korzenie ” mogą być również sławne . Bukiecik Mistrzu Q , za lekcję historii
Pięknie dziękuję, oczywiście że tak. Co więcej, nawet moja rodzina miała związki z pewnymi arystokratami, którzy (samozwańczo) wiedli się od Dżyngis-Chana właśnie!
Mój Praprzodek z okolic Płocka ożenił się z Niemką , ukończył studia w Berlinie i w Warszawie na Woli zbudował trzy młyny , od których powstała ulica Młynarska . Przodek jednak po warszawskim sukcesie z żoną wyjechał do Petersburga i tam powstał odłamek Plemienia , które dzisiaj liczy kilkadziesiąt osób . A ja , potomek , tu w Warszawie , jestem przybyszem z Kresów , bo tak potoczyły się moje losy życiowe . Kłaniam się historii .
Dzień dobry, b. przepraszam, spiętrzyły się zadania od rana, a reszta dnia wydaje się zapowiadać równie bogato (z wyjściem służbowo-towarzyskim późnym popołudniem).
Mistrzu T, mogę grzecznie zapytać dzie nam Geostat zniknął??
Dziękuję
U mnie jest!
Może masz zablokowane skrypty javy?
Sie Pan ciesz i gadaj, jak Informatyk

Jakieś certyfikaty bezpieczeństwa się mu nie podobają. Wcisnęłam, że ryzykuję i mam wszystko na miejscu
Wczoraj wygasł certyfikat zabezpieczający liczniki.org. Trzeba zaczekać na zainstalowanie przez ich administratora nowego, albo zaakceptować ryzyko (raczej formalne), tak jak zrobiłaś 🙂
Czy ciągle prześladująca mnie Java ma coś wspólnego z certyfikatem ?
Tak tylko z ciekawości ( na przyszłość ) pytam, SzanPana
Nie – w pracy jeszcze nie wiedziałem, że im wygasł 🙂
Witam!
Hej, Maczku i jak wytrzymujesz?
Otóż zupełnie serio i poważnie.NIE WYTRZYMUJE!

Bezsilna złość na samą siebie spowodowała..
Padłam psychicznie jak i mój laptop.
Cię tulnę
A wiecie,że się przyda…
Dziękuję.
Dzień dobry, fajrant, co niestety nic nie znaczy, bo zaraz biegnę dalej, na zapowiadane spotkanie.
Dobry wieczór:)
Po (bardzo) wnikliwej analizie tekstu stwierdzam autorytatywnie, iż „Saga Lajkoników” bez najmniejszych wątpliwości rzuca jaśniejsze światło na znane wcześniej momenty naszych dziejów, a eksponując te nieznane – poszerza kontekst wydarzeń i zmienia ich perspektywę.
Słowem: po zapoznaniu się z prezentowaną lekturą nic już nie jest i nie będzie takie samo.
🙂
Pozdrawiam:)
I o to chodziło. Rzucić nowe światło. I namieszać
🙂
Zamiast być na Rynku, wróciłem właśnie z zebrania… buuuu!!!
A ja właśnie wróciłam z Rynku. Duzo osób,ciekawe przemówienia…
Jednak to nadal nie tyle co dwa lata temu pod Sądami.
Dobrej nocy
Podglądałam w TVN jak demonstrowano w całej Polsce oraz posłuchałam co mówią różni mądrzy ludzie. Wraz z tym co usłyszałam pod Ratuszem mam z tego mieszany obraz i nadziei i…smutku.
I z takimi mieszanymi uczuciami mówię Dobranoc.
Miłej nocki:)
Dobry wieczór nocnym Wyspiarzom – i dobranoc.
(Spotkanie bardzo udane, chociaż bez szaleństw, w końcu środek tygodnia…)
Witajcie!
Trzeba coś wymyślić, żeby było się czym cieszyć przez Święta!
Dzień dobry… Święta tuż, tuż i należy wejść na pełne obroty, a mnie się nic nie chce. Może by tak gdzie wyjechał?
Ychy… Niektórzy to mają dobrze, że se westchnę.
Ale nie wskażę – Którzy
Czymże jest Twoje nicniechcenie wobec mojego?
Też bym gdzieś wyjechała…
Chciałem tylko zaznaczyć, że są tacy, którzy np. Sylwestra lubią spędzać w pociągu, na jakiejś bardzo długiej trasie, np. Szczecin-Przemyśl (i z powrotem). To może i Święta?
Jak już na długiej trasie, to może Władywostok?
(to było marzenie Jaśminki…)
Dzień dobry 🙂 perspektywa „wyjechać” za kilka dni i wrócić 6 stycznia w połączeniu ze słońcem za firmowym oknem dodaje skrzydeł
Ale nie pociągiem do Władywostoku?
Kolej Transsyberyjska pachnie przygodą, teraz jednak na południe 🙂
Nowe pięterka będą?
Mam ich jeszcze sporo w szufladzie.
Mimo że moja mama nie rozumie czy są święta czy nie to jednak nie mogę nigdzie wyjechać, muszę być,bo nie wiadomo co będzie za rok…
Mgliście witam!
Dzień dobry. Jestem nieco później. Zastanawiam się, co będę dzisiaj robić w sensie pracy, bo sytuacja jest złożona.
Zaraz wybywam, mam nadzieję, że dzisiaj zastępstwo dobranockowe nie będzie już konieczne…
A ja w domu….
Baw się dobrze panie Q!
Dziękuję, już jestem i lecę po dobranockę.
Dobry wieczór:)
Mgłę dziś można nożem kroić – taka gęsta, tchnąca lodowatą wilgocią, przejmująca do szpiku kości.
Wymarzłam się:)
Pozdrawiam:)
Trzeba zatem pomyśleć o zaazulce życzliwego chuchania?
Witaj, Tetryku:)
Na pewno niejednokrotnie się przyda:)
Pozdrawiam:)
Choć dziś to chyba dla mnie wystarczy
Wszystko się uwzięło -tv,że nie ma kanału,nawet Wyspa odmawiała współpracy.
A dziecko do mnie „weź się za sprzątanie albo poczytaj książkę”
Nawet Zaazulka nie ta co miała być.
Jak żyć bez laptopa,TV i Wyspy?
To i ja powiem Dobranoc.
Po dzisiejszych doświadczeniach ( sejmowe wrrrrrrr.i po co było. stać i krzyczeć pod sądami?.. ) gwałtownie potrzebuję towarzystwa rozumnego i miłego, więc wpadam na Wyspę i jest mi lepiej….

Lampka świeci, ten jazz jest chyba nie całkiem jazzowy, ale bardzo udatny
Może to właśnie jest ważne, najważniejsze .. z kim pogadać „?
Ooo!
Bardzo mi miło! Powitać Czarodziejkę
A co do meritum, to kojarzy mi się to powiedzenie, hmm, tylko kogo? Antoniego Słonimskiego? A może kogoś innego z tamtych lat? Że jak nie wiadomo, jak się zachować, to na wszelki wypadek lepiej zachować się przyzwoicie.
I ja myślę, że dzisiejsze wydarzenia w Sejmie to trochę okoliczność, która sprawia, że ręce opadają i nie wiadomo, jak się zachować. Ale stać i krzyczeć pod sądami trzeba, bo to po prostu przyzwoitość nakazuje.
Mimo głosów, pytających, czy człowiek popiera te same sądy, które skazały Jana Śpiewaka i uniewinniły Piotra Najsztuba (za potrącenie pieszej na pasach).
Bartoszewski, Kwaku, mówił, ze warto być przyzwoitym, a kto przed nim ? Nie wiem.
Stałam pod tym sądem i pewnie znów pójdę….
No i to jest właśnie przyzwoite zachowanie.
Nie wiem dlaczego i za co skazano Jana Śpiewaka ani co usprawiedliwiło Najsztuba, ale wszak o pryncypia idzie…
No oczywiście! Przecież za to, że ktoś z danej dzielnicy okazał się drobnym złodziejem, nie powinno się jej traktować bombami napalmowymi!
Pięknie Kwaku ! O to własnie biega.
Witaj Wiedzminko!

Cieszę się,że Cię widzę!
Mimo wszystko uważam warto i należało stać pod Sądami,Sejmem,na Rynku krakowskim…
Witaj Maczku !
Dobrze jest poczuć bratnie duszyczki.
Już mi trochę lepiej Wiedzminko,bo trochę samotna czułam się w tym moim smutku.Pisalam o tym już wczoraj,a dziś doszło jeszcze to zachowanie posłów.
Witaj!

Jednak jest się czym cieszyć na Święta!
Poczucie bezsilności jest koszmarne, a tego własnie doświadczam. i z pewnością nie tylko ja.
Ja też.Zbieralam podpisy na listach poparcia na ulicy,pilnowałam wyborów w ramach OKW,stałam,maszerowalam…itd.
I nadal to będę robić!
Posłowie nieobecni teraz myślę będą wiedzieć,że będą rozliczani.
No nie wiem… listy partyjne załatwiąją sprawę. Ale nie desperujmy, ” nic nie może przecież wiecznie trwać”…
Życie nie trwa wiecznie …jutro idę na pogrzeb mamy koleżanki.Ponad 90 lat,ale zawsze zmusza do zadumy.
Dobranoc Wiedzminko!
Nie daję rady pisać za długo z komórki…
Zmykam, proszę Państwa. Dobranoc!
Witajcie!
Widzę, że przespałem najważniejsze wydarzenie dnia poprzedniego!
Za to cieszę się na świeżo!
Dzień dobry, chłodno, ale przyjemnie. W sam raz pogoda do pracy
Słonecznie witam!
Dzień dobry ~
Kawa koniecznie, bo Ami zafundowała mi
„białą noc”… teraz śpi, a ja podpieram się nosem.
Słonecznie i jakoś tak wiosennie
Witaj Wiedzminko!
Jadę przez słoneczny Kraków ,a w duszy smuteczki..
Ale i radość, że jesteś!
Jak dobrze Cię widzieć Wiedźminko 🙂 zostań na dłużej!
Słonecznie, ciepło niezimowo i… kolejny w ostatnich dniach halny hula.
Kochani jesteście.
! I mnjut na moje serce, że się cieszycie z powrotu marnotrawnej.
A ten mnjut to jakoś z Pupusia Kubatka.
A na karczku, jakby skrót
Napizgane było „MNJUT”
I miś z powodu Ami,miałam psa,mam kota,rozumiem co czujesz doskonale.

Dzień dobry

I tyle w nim znanych postaci… 
Jak zwykle, tekst Mistrza Q, wspaniały
Kto by przypuszczał, że ród Lajkonika jest tak starożytny?
Marzy mi się, żeby było już po świętach, a nawet po Nowym Roku
I to niekoniecznie w moim własnym domu…

Nie lubię świąt, bo przede wszystkim kojarzą mi się z nawałem prac
U mnie poza kilkoma drobnymi muśnięciami, już są jakby święta. Zostały mi zajęcia kuchenne, ale tych nie da się zrobić za wcześnie. A szkoda…
Lubię mieć wszystko gotowe wcześniej i niczego nie zostawiać na ostatnią chwilę… ale jedzonko musi być świeże
A tak w ogóle, to padam na dziób
Ale wczoraj padłam jak kawka po strzale
Poszłam spać bardzo wcześnie, to i wstałam o wczesnej godzinie… wyspana i wypoczęta 
To znaczy nie dziś, chociaż wstałam o 4
Dodam jeszcze, że moja dieta niskocukrowa zaczyna dawać pewne efekty – zaczynam gubić kilogramy



Czyli wypłaszam te małe wredne z szafy, które zwężają ubranka
W zasadzie nie przeszkadza mi, że jestem gruba, ale moje stawy zaczynają coraz bardziej protestować i muszę ten protest uwzględnić
A tak lubię czekoladkę
Witaj Miralko!
Też nie lubię Świąt i też bardzo lubię czekoladę.
To kto lubi Święta?


Dzieci i panowie?
Czekoladę najbardziej lubię z bakaliami.Gorzka -nie,za mało słodka.
W domu byłam 15 min tak,aby zjeść obiad,ale herbaty po obiedzie nie zdążyłam wypić.
Ten Kraków jest za duży i za bardzo zakorkowany.
Trochę poknułem i JUŻ w domu!
Dobry wieczór i dobranoc
Podtrzymuję, że nie lubię świąt.
Hmm… i pomyśleć, że kiedyś b.lubiłam.
Wydorośleliśmy, Skowroneczku?
Uodporniliśmy się na magię…. albo magia poszła sobie na bory i lasy
Może nie tyle się uodporniliśmy na magię, czy wydorośleliśmy, ile przybyło nam obowiązków
Jak człowiek po tych wszystkich przygotowaniach pada na dziób, to i magia nie pomoże 
Nie odtrąbiłem fajrantu, ale był, naprawdę. A teraz chwila przerwy w przerwie, a po przerwie w przerwie wracam już na Wyspę.
Gdybym miała laptopa pokazałabym Wam pająka pod Ratuszem,pokazałabym Sędziów z zaklejonymi ustami…
Takie to było spontaniczne knucie…
Na tym pięknym świecie często jedakowoż chce mi się spać… Czy dzisiaj lampka rozbłyśnie w najwłaściwszych do tego rękach Czarodziejki?
To ja już powiem Dobranoc,bo od czytania i pisania w komórce rozbolała mnie głowa.

Spokojnej wszystkim!
Witajcie!
Sobota, więc czas zakupów na tydzień. W tym tygodniu pewnie większych…
KOchani, dzień dobry, a tutaj większe zakupy właśnie tuż przede mną, odezwę się popo wrocie!
Witam słonecznie!
No to jestem, część pierwsza zakupów za mną. Po południu część druga, wyjazdowa (a jak wiadomo, gol strzelony na wyjeździe liczy się podwójnie!)
Przykryta od rana czapą smutku i zniechęcenia po przeczytaniu zadumałem się nad tym ile jest ludzi,którzy czują się jak ten miś.
Ile ukochanych piesków, kotków spotyka taki los?
205 komentarzy,czy ktoś się zlituje?

Ja. Mogę dodać jeszcze jeden, o.
Już jest.
Gdzie jest?
To i ja, będzie 209
o!
To ja 210! O!
Ale jak Q napisał „ja” zrozumiałam, że zgłosił się na ochotnika na nowe pięterko i dlatego zapytałam „gdzie jest?”
Się zlitował Mistrz, o!
To się nazywa być DOBRZE POINFORMOWANYM tzn. wiedzieć co będzie, gdy tego jeszcze nie ma!
Nieee, ja o komentarzach, wyłącznie!
Panie Q Ty o komentarzach, ale Zocha o 16:37 już wiedziała „Się zlitował Mistrz, o!”.
Czary panie czary…
O 16:37 to nawet ja nie wiedziałem…
Na tym polegają czary.
Ty jeszcze nie wiedziałeś, a Zocha poczarowała, poczarowała i się zlitowałeś.
Czary + siła sugestii?
Dobry wieczór:)
I pracowity.
Wreszcie mogę zająć się przygotowaniem Świąt, co zawsze sprawia mi dużą frajdę:)
Lubię gwar, uśmiechy, przekomarzania. Chyba na równi ze świętowaniem. A może nawet bardziej:)
Pozdrawiam:)
Gwar, uśmiechy, przekomarzania – to jest to!
Rok się kończy, trochę żal się z MJP rozstawać – zapraszam na nowe pieterko 🙂