« O Piwnicy nie tylko w piwnicy. Zapach jesienny »

Na Zaduszki…

Zardzewiały pąk róży, fiołek purpurowy,
Ziarna maku z uciętej, niegdyś szumnej głowy,
Liść zatrzymany w biegu
I płaczu pokusę
Zalejmy jak łza czystym, mocnym spirytusem.
Jeszcze garść pocałunków –
Zwarzonych jarzębin,
I niech butlę na słońcu wiatr jesienny ziębi,
Byśmy mieli na tydzień krzyżami pocięty
„Zaduszkówkę”,
Bo innej nie widze pociechy…

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska 1935

Przy tej smutnej okazji wspomnijmy tych Wyspiarzy, którzy już odeszli na drugą stronę…


Jaśminka…
Senator…
Renia…
Stan Zwyczajny…
Pani Bo…

Pamiętamy o Was… kochamy Was…

181 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Mamy dzisiaj dzień wspomnień… Dodawajcie swoje…

  2. Makówka pisze:

    Wróciłam zmarznięta i zadowolona, że już nigdzie nie muszę wychodzić na to mgliste zimno.

    Zadumałam się nad wierszem MPJ, zapatrzyłam na lampki i pomyślałam, że szkoda, że nie udało mi się poznać (bodaj wirtualnie) nikogo z tych, których wymienił Tetryk, a Wy nieraz tak ciepło wspominacie.

    Chętnie poczytam Wasze wspomnienia o tych osobach.
    Myślę, że bym ich pokochała jak Wy.

  3. Max pisze:

    Dzień wspomnień ? Na Forum Onetu dyskutowałem z Kaligulą , Korabiem , Jasyrką , Miśkiem Pancernym , Wariatem , oraz z innymi jeszcze osobami o ciekawych nickach . Wariat zawsze wtrącał swoje trzy grosze , ale zawsze grzecznie i z należną kulturą . Pewnego dnia otrzymałem informację , że właśnie tego dnia odbywa się pogrzeb Wariata i to w Warszawie na Woli i jest prośba, abym coś napisał o tym pogrzebie . Miałem szczęście , za trzecim razem , w drzwiach kościoła spotkałem znajomą i zapytałem o Wariata , bo nie znałem prawdziwego nazwiska … Zachichotała i powiedziała , że jest to zięć znanej nam koleżanki z pracy z tytułem profesorskim . Zmarł nagłe , nie chorując, na zawał . No i w ten niezwykły sposób uczestniczyłem w pogrzebie Wariata , zrobiłem fotograficzną dokumentacje dla nieobecnych . Niech spoczywa w spokoju na przykościelnym cmentarzu na warszawskiej Woli . Amen. Thinking

    • Alla pisze:

      Ileż przyjaźni zawiązało się na Onecie, ile przetrwało? Nie ważne, wszystkie osoby sympatycznie wspominam.
      Dr Wariat – jeden z pierwszych, który przeszedł na błękitną stronę.

  4. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Przerwa się przeciągnęła.

    Z Senatorem korespondowałem chwilę w bardzo ważnym momencie życiowym – udzielił mi bezcennych rad, nawet jeżeli z nich nie skorzystałem, z perspektywy czasu oceniam jako niezwykle trafne. Miał naprawdę bogate doświadczenie.

  5. Makówka pisze:

    Witaj Leno!

    Po północy już, a tu ruch się zrobił na pięterku jak dawno nie było!

  6. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Piękne pięterko. Takie z łezką…

  7. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Ledwie wstałem, dowiedziałem się, że jedziemy uzupełnić zapasy i jeszcze po to i po tamto i….

    Odezwę się po powrocie.

  8. Makówka pisze:

    Witam!

  9. Makówka pisze:

    Towarzystwo rozgadane, Bożenka wyjechała …
    Przywitałam się i czegoś (kogoś) mi zabrakło.Gieni!

    Koffie

    Przy kawie, herbacie, ciasteczkach lepiej się wspomina.

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Czas refleksji, ale i czas radości! Pleasure

  11. Quackie pisze:

    Dzień dobry, jestem z powrotem. Sporo spraw pozałatwianych.

  12. makowka9 pisze:

    Witaj Lordzie W.
    Dziękuję,że zobaczyłeś wspólna cechę między obama pięterkami i znalazłeś ładne muzyczne podsumowanie.
    Pozdrawiam z chatki w Stróży.
    Tu lepiej myśli nam się o moim ojcu ( dla syna dziadku) niż wczoraj przy grobie.
    Więc wspominamy,spuszczamy wodę i żegnamy się z chatką do wiosny.

  13. Eliza F. pisze:

    Dzięki Lordzie W. Tego utworu nie znałam a jakiś rok temu szukałam JEJ grobu na Rakowicach i wtedy się dowiedziałam ,że jest pochowana w Olkuszu w grobie Rodzinnym z Mamą i Siostrą .Lordzie serdecznie dziękuję za Secret Garden- Adagio Buziaczki Roses-are-red

  14. Makówka pisze:

    To miejsce to nie tylko obóz w Płaszowie Elizo.
    To miałam na myśli pisząc, że zasługuje na więcej zdjęć, gdyż spodziewam się, że Tetryk zrobił ich więcej.

  15. Eliza F. pisze:

    Byłam ,widziałam ,wiem i dalej trzymam się swojego zdania a TY masz prawo do innego -ja się wycofuje -pokazuj foty o martyrologii ,tylko czemu ma to służyć ? Znów w imię polityki kto ma racje ? NIE !!!

    • Tetryk56 pisze:

      Elizo, to nie są foty o martyrologii… Pokazuję piękne miejsce w mieście, a refleksja o jego historii wiąże się z atmosferą święta szacunku dla zmarłych…

    • miral59 pisze:

      Nie wiem, Elizko, ale albo Ty źle zrozumiałaś, albo ja…
      Wydaje mi się, że Makóweczce nie tyle chodzi o martyrologię, ile o ciekawość miejsca. Piękny pejzaż, skały (o ile zdążyłam zauważyć na zdjęciach Ukratka) i las. Uroczy zakątek… pomimo martyrologii…

      • Eliza F. pisze:

        Przepraszam wszystkich Wyspiarzy i inne osoby które przez moje wypowiedzi poczuły pewien dyskomfort … Nie to miałam na myśli ale jeszcze raz przepraszam Cry

        • miral59 pisze:

          Wydaje mi się, że nie masz za co przepraszać, Elizko Cmok
          Każdy ma prawo do własnych myśli, czy refleksji…
          Co do katowania się za nie swoje przewiny, zgadzam się z Tobą. Powinniśmy znać naszą historię, wyciągać z niej wnioski, ale myśleć głównie o przyszłości. Nie ma sensu ciągle wracać i „wałkować” co kto komu zawinił. Pleasure
          Ten rozdział jest już zamknięty, a życie płynie dalej… Happy

        • Makówka pisze:

          Wróciłam uff . Ze spaceru również, ale innego, jak Tetryk. Dziecko przegoniło mnie w nocy po Zarabiu. Ciemno, wiatr wiał, deszcz kropił, ale jak dziecko mówi, że trzeba się dotlenić to…trzeba.

          A tu na Wyspie w tym czasie ożywiona dyskusja.

          Brawo!

          Elizo, uważam, że nie masz za co przepraszać, bo przecież wyraziłaś tylko inne zdanie, a przecież dopiero wtedy jest ciekawa rozmowa.
          Miralko, słusznie napisałaś, że Makóweczce  nie tyle chodzi o martyrologię, ile o ciekawość miejsca.

          Widać stąd nie tylko pomnik wg projektu Witolda Cęckiewicza co i Kopiec Krakusa (fotki Tetryka).
          Spacerując możemy spoglądać na skały ale i też znaleźć się na erozyjnym dnie morza górnokredowego zwiedzając Rezerwat Przyrody Nieożywionej, który tam się znajduje.

  16. Eliza F. pisze:

    Pomnika Ofiar Faszyzmu trudno nie zauważyć jadąc tą trasą a za misia dziękuję Worry

  17. miral59 pisze:

    A ja w końcu wróciłam z warsztatu samochodowego Weary
    Mało mnie szlag nie trafił Angry
    Rano odstawiłam samochód, bo coś mi strasznie blachy dzwoniły. I to już od środy. Małżonek mówił, że to rura wydechowa…
    Mieli sprawdzić co jest i powiadomić ile będzie kosztowała naprawa. Samochód zostawiłam o 7:30. Zadzwonili dopiero ok. 16, że to faktycznie rura wydechowa. Muszą zamówić część (tę rurę) i wymiana będzie kosztowała coś ok. ośmiu stów. Zdziwiłam się, bo Jeff w swoim pikapie wymieniał i zapłacił niecałe cztery… u mnie dwa razy drożej?!!! Zabrałam samochód. Niech się ukąszą w odwłok Conceited Po drodze zajechaliśmy do jakiegoś „meksyckiego” warsztatu. W 10 minut (słownie dziesięć) było naprawione i kosztowało coś trochę ponad $90. Czy nie może człowieka szlag jaśnisty trafić?!!! Po co trzymali mój samochód przez cały dzień? I jeszcze chcieli skórę zedrzeć Angry Żebym wiedziała, pojechałabym do tych Meksyków od razu i nie traciłabym całego dnia. Worry
    A tu bez samochodu jak bez ręki…

    • Makówka pisze:

      Hej, hej Miralko!

      Widzę, że nie jestem sama na nocnej zmianie.

      Fala

      • miral59 pisze:

        Sorry Makóweczko… ale ja tylko tak z doskoku, bo mam jeszcze co nieco do zrobienia Pleasure
        Muszę koniecznie wyjąć z wanny swojego hibiskusa (wielki)… ciężko się będzie myć z nim w środku, bo niewiele miejsca zostało w tej wannie Wink Overjoy
        A trułam na nim mszyce…
        Gdy zabierałam do domu patrzyłam, czy nic go nie oblazło. Musiało być kilka, których nie zauważyłam. Ciepło w domu, to się rozmnożyły. Kupiłam specjalny preparat. To pryskałam, to myłam (kilka razy)… i mam nadzieję, że wytrułam wszystkie Pleasure

  18. Wiedźma pisze:

    Już niedziela. Chciałam utulić Wyspę do snu z nadzieja na pogodny ranek. Lampka zapalona, więc tylko dobranoc. lulu

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dziś znów cieplejszy dzień. Może to te gwałtowne zmiany temperatur tak nam spać przeszkadzają?

  20. Tetryk56 pisze:

    Czy zauważyliście, że piękny wiersz MPJ, otwierający ten wpis, przemknął prawie niezauważony?

    • Makówka pisze:

      Też o tym pomyślałam. Rozmowa skupiła się na wspomnieniach o Waszych cudownych wyspiarskich Przyjaciołach. Zbiegły się wszak 1 listopada i MPJ.
      Potem zeszła na miejsce Twojego Tetryku spacerku.
      Kto tu jest gospodarzem pięterka i zna się na poezji, hm?
      Chętnie poczytam jak mądrzy ludzie pogadają o poezji i wreszcie zamilknę.
      Zamilkne

      Do 200 komentarzy jeszcze trochę brakuje, jeszcze zdążycie i o wierszu mam nadzieję.

  21. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Ale sobie pospałem. I nikt, ale to nikt mnie nie budził w żadnym Ważnym Celu.

    • Max pisze:

      Już nie warto wstawać . Jest już godzina 20 05 trzeba przewrócić się na drugi bok i dospać do poniedziałkowego ranką . A w poniedziałek znów harówa aż do fajrantu ! Przyjemnych snów Quackie ! kordelka

  22. Tetryk56 pisze:

    Cicho się tu zrobiło…

  23. Quackie pisze:

    I ja zemknę…

  24. Tetryk56 pisze:

    To i ja się odmeldowuję! Dobranoc!

  25. Makówka pisze:

    Dzień dobry!

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kolejny miesiąc pracy ogłaszam otwartym… 🙁

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Mokro. Zimno. Listopad w pełnej krasie!

  28. Makówka pisze:

    Gdzie jest Skowronek?

    Thinking

  29. Max pisze:

    Cisza , bo wszyscy miłośnicy przyrody oczekują na nowe informacje dotyczące losu włoskich tygrysów . Wszystkie obrazkowe portale opisują tragiczna podróż 10 tygrysów z Włoch do Dagestanu . Jeden z tej grupy na granicy z Białorusią zakończył żywot , a reszta znalazła przytułek w poznańskim ZOO . Losem tygrysów byli tak przejęci niektórzy uczestnicy tego wydarzenia , że popłynęły nawet łzy nad losem tych zwierząt . Ach , gdyby tak przenieść emocję tygrysie na homo -sapiens , może byli byśmy trochę lepsi dla swoich bliskich ,kiedy popadną w kłopoty ? Dobry wieczór 🙂 Thinking

    • Tetryk56 pisze:

      Tygrysy ponoć mają się już lepiej, o czym pewnie będzie mógł poświadczyć niejaki T. Bengalski – o ile tu zajrzy 😉
      Ponoć najbardziej koszmarne porzekadło wśród tygrysów brzmi: Tygrys tygrysowi człowiekiem

  30. Quackie pisze:

    Jestem, po przerwie, bez ogłaszania fajrantu. Prawdę mówiąc, obecne zlecenie trochę mi daje w kość, tyle chociaż dobrze, że nieźle płatne.

  31. Quackie pisze:

    O, to może jeszcze przed dobranocką wyniki pewnego filologicznego śledztwa w sprawie pewnej lektury – http://www.poznajgrenlandie.pl/kim-byl-anaruk.html

    • Tetryk56 pisze:

      Faktycznie fascynujące! Swoją drogą, czy ktoś kiedyś dojdzie prawdziwych imion Kajki czy Kokosza?

      • Quackie pisze:

        Och, to akurat wiadomo, prototyp Kajka to Kajtek (czyli Kajetan Wink1), a Kokosza – Koko (i tu oczywiście nie wiadomo, co było najpierw, jajko czy kokosza).

  32. Lena Sadowska pisze:

    Bardzo pośpieszne dzień dobry:)

    I umykam służbowo, mając nadzieję, że wieczorem będę już z powrotem.

    Pozdrawiam:)

  33. Makówka pisze:

    Bryyyy!

  34. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dziś witało mnie przez okna autobusu ostre poranne słońce. Niestety, nie było warunków aby utrwalać widoki… 🙁

  35. Quackie pisze:

    Dzień dobry. A ja zaspałem, niedużo, ale jednak. Ale nie mam z tego powodu jakichś potwornych wyrzutów sumienia.

  36. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Lecę, bo się troszkę spraw do załatwienia skumulowało.
    Przydałby się nowy wątek, Bożenko masz troszkę czasu? Weź, dziecko drogie, wymyśl coś Wink
    Buziak1

    • Makówka pisze:

      Racja przydałoby się nowe pięterko, bo teraz 175 komentarzy.
      Bożenko -myśl !

      A wiersz MPJ nadal nie został skomentowany!

      A tu tyle znawców i miłośników poezji…

      • Zocha pisze:

        Czyż nie była zamysłem zaduma i wspomnienia o przyjaciołach, którzy nie usiądą już z nami przy stole z zaduszkówką wg przepisu MPJ, czy bez w dłoniach? To cenniejsze od potoku słów, tak sądzę…

        • Makówka pisze:

          Skoro Bożenka już budowała nowe pięterko jeszcze na tym odniosłam się do komentarza tego co to pięterko postawił.

          Czy zauważyliście, że piękny wiersz MPJ, otwierający ten wpis, przemknął prawie niezauważony? -Tetryk 3.11.19 godz. 10:28.

          Przepraszam Wszystkich, już Zamilkne

      • Lena Sadowska pisze:

        Witaj, Makówko.

        Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą i Tetrykiem w kwestii nieskomentowania:)
        Odebrałam ten wiersz jako zaproszenie do wzniesienia toastu za Tych, którzy już do wspólnej biesiady zasiąść nie mogą i każda kolejna pieśń wydała mi się do tego toastu dołączeniem, mentalnym wychyleniem kieliszeczka „zaduszkówki”:)
        „Zaduszkówki, którą ja, nawiasem mówiąc, nazwałabym raczej „zaduszówką”, bo poszerza znaczenie od trunku „na Zaduszki” również do trunku „na za dusze”:)

        Pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)