Zapewne wielu czytelników zastanawiało się, jak wyjaśnić rozbieżności w relacjach zamieszczonych w dwóch pierwszych opowieściach o Zenku. Aby rozwiać wątpliwości, odszukaliśmy w archiwach Instytutu Pamięci Niebiańskiej notatki z omawiającego te fakty zebrania…
« Zapach lawendy... | Kolosalne Rodos » |
Nieco rozanieleni wczorajszą dobranocką przypomnijmy sobie, że i anioły mają swoje problemy…
Mam nawet taki obrazek na ścianie zatytułowany „I anioły mają doły”
Mam problemik : nieustająco otwiera mi się Zenek nr 1 i muszę przewijać. Mistrzu, co mam zrobić, żeby nie miec tej niedogodności?
Zacięło się ?
Dokładniej : na „Łaskawości Bogini”…
Spróbuj użyć Ctrl+F5 – prawdopodobnie to sprawka buforowania…
Diabelska to sprawka – i u mnie… buforowanie? Ctrl+F5 zdjęło klątwę!
Nie pamiętam tego zupełnie. Bo co to ja miałam takie dobre ??? aaa, pamięć.
Stupidyn całkiem nieprzypadkowo miał takie imię !
Chociaż czy ” badanie granic głupoty” jest rzeczywiście takie głupie ?
Ożeż! Pan lubisz zaskakiwać! No nie pamiętałam

Poczytałam rozmówki z Wyspy dnia poprzedniego i jakoś tak
Ano, ( tu ciężki wzdych), choć bez Ciebie i Senator piórami straszył
Z zimnego i deszczowego Żoliborza Was pozdrawiam.Dosiegła mnie tutaj proza życia psując humor,ale cóż tak już w życiu bywa.
Dlatego wielki dzięki za odrobinę humoru i troskę o tych co zmuszeni są do korzystania z komórek.
Dobranoc
Dobrej nocy! 🙂
Witam.
Jak widać, trudności kadrowe nie omijają żadnej branży:)
Choć w mojej świadomości anioły nigdy jakoś nie funkcjonowały jako kwintesencja dobroci:)
Pozdrawiam:)
Witaj Leno


Jak wynika z opowieści, „diablica” była lepsza (człowiekowi) niż „anioł”… czyli coś w Twojej świadomości dobrze Ci mówi
Pozdrawiam serdecznie
Witaj, Miral.
Łatwo to dostrzec w baśniach o dytkach, kłobukach i purtkach:)
Albo śledząc losy Lucka Morningstara:) z popularnego serialu.
Pozdrawiam:)
Witam!


…w drodze na lotnisko…
kocham Was
Miękkiego lądowania, Makóweczko

I udanego wypoczynku, bez nieprzyjemnych przygód
Spokojnego lotu i lądowania!
My Cię też!!
Dzień dobry




Nie było mnie na Wyspie, gdy te odcinki były publikowane, a jednak pamiętam
Musiałam je czytać indywidualnie… z ciekawości
A na prawdę warto!!! Są cudne
Brawo Autor
Dzięki, Miralko!
A tak w ogóle, to mam dość
A zapowiadana burza i tak nie przyniesie ochłodzenia 

Chyba muszę o tym myśleć cały czas… będzie znacznie chłodniej… 
Dziś było 38C… słońce za chmurami i tak wysoka wilgotność, że miało się wrażenie, że świat stał się sauną. Jutro ma być jeszcze cieplej…
Czas się przyzwyczaić… „taki mamy klimat”
Jak pomyślę o rachunkach za klimatyzację, to od razu robi mi się zimno
Może trza zainstalować własną elektrownię, wstawiając wiatrak do ogródka

Ale wymyśliłam 😉 może sama też o dostawie tańszego prądu pomyślę?
Witajcie!
Ja dziś nawet zrezygnowałem z sandałków!
Tylko Pan nie mów, że boso pomaszerowałeś
Mnie ranek przywitał 6°C, no troszkę podciągnął termometr, nosa za drzwi tarasowe jeszcze nie wystawiłam.
A skąd, skarpetki, buciki, po bożemu
Dzień dobry

..Tak bym chciała aniołem być, aniołem być… (?), niee to nie tak szło – damą być, ach damą być 😉 Tylko gdzie te damy są? Odfrunęły z królikami, a głupiemu żal..
Dzień pracowity się zapowiada i najwyższy czas się ogarnąć, tylko jakoś kiepsko mi to idzie.
Dzień dobry
! a to dopiero pracusie z nas. Wczoraj przebierałam czarne porzeczki, dziś mam rabarbar na rozkładzie, a w domu, jak mawiała pewna niemiła pani, ” smoki się legną po kątach”.
Sprzątanie ? Zdecydowanie trzeba i zdecydowanie nie lubię.
Z porzeczek będzie naleweczka, z rabarbaru ciasto, a z posprzątania ulga, że mam to z głowy
Ciekawe, co dłużej wytrzyma: to ciasto, czy ta ulga?
I ja znikam na dni kilka… ale to nikogo nie zdziwi.
Nie w świat, lecz do skutecznego na czas jakiś wypędzania zalęgłych smoków – remoncik psze Państwa, czyli demolka
Starannie odsuwam od siebie taki pomysł. Smoki jednak jeszcze się nie wylęgły.
Współczuję
Odmalował wszystko (na raty) 11 lat temu i doszedł do wniosku, że czas najwyższy malować znowu… odwlekam jak mogę, bo jak sobie przypomnę te bałagany… 
Tym bardziej, że moje szczęście ślubne co jakiś czas wspomina o remoncie
Hej, zmarznięci letnicy! Zauważyliście, jak Makówka się wygrzewa?
Mistrzu Ukratku, czy nic się nie da zrobić z tym CtrlF5 ? Trochę to irytujące
Szukam…
Kto zmarznięty, ten zmarznięty… ja raczej przegrzana


Specjalnie wychodziłam na zewnątrz (tam mam termometr)… jest po 21, a na termometrze troszeczkę ponad 30C
To co Wam będę pisała jak było w dzień… szczególnie w pełnym słońcu…
Wygrzana,wyplywana,objedzona pysznosciami,wyspacerowana mówię Dobranoc
Nagadana?? Też??
W towarzystwie dwóch pań w moim wieku i jednej studentki… jasne, że wygadana również,ale teraz chwilowo sama.
Dzień dobry

Ogród wzywa, trzeba obcinać przekwitnięte kwiaty róż, a jest tego okropnie dużo. Czuję się jak Syzyf!! Hmm… czy aby na pewno??
Lecę, szkoda marnować tak pięknego dzionka w murach, no to narka i do popotem
Dzień dobry
! Przed wyjazdem moja ulubiona róża była obsypana kwieciem. a po powrocie nie było ani jednego kwiatka, pewnie były poparzone i ktoś litościwy je obciął. A teraz o
dpoczywa, pewnie do września.
Lub zrobił sobie ładny bukiet do wazonu
A tymczasem moja wnuczka ubrała się w sukienkę Carmen ( ukłony Skowronku !
) i zapytała, czy mogę mało nosić tę sukienkę, bo ona bardzo chciałaby ją
dostać !
Sukienka po babci – to jest zabawne !
Wnuczka ma dobry gust
W takim razie – niech Wam się nosi jak najdłużej
PS Mnie się nadal podoba, jakby co
Bry….
Ojej, Makóweczko, co tak lakonicznie ? czy jesteś aztak zaabsorbowana Majorką i towarzystwem >?
Witajcie!
Zacząłem pisać o ósmej, ale wir mnie porwał…
Czy przekleństwo „Łaskawości Bogini” udało się odczarować?
(może być potrzebne ostatnie Ctrl+F5).
Troszkę jeszcze ma czkawkę, ” Bogi
ni” już odpuściła, ale chętnie wraca na czoło strony…
I trzeba kliknąć w ostatni post, żeby coś napisać. Jest lepiej, ale nie jest doskonale.
Idę się wyciągnąć, spokojnej nocy SzanPaństwu życząc
Dobranoc!
Hotel dziś zafundował drinki Jagodzie,która miała urodziny.Do kolacji wino,potem drinki,a potem spacer promenadą.Jagoda to koleżanka Danki,pierwszy raz spotkaliśmy się na lotnisku, trochę się bałam jak to będzie,ale jest super.
Dobranoc
Witajcie!
Dziś zaczęło się słonecznie – i oby tak zostało!
Dzień dobry

Słońca nie ma i przez najbliższe godziny nie pojawi się, ma padać, jak na razie pokropiło jedynie. Za chłodno!! Chyba się na lipiec obrażę
Witajcie
Dzień dobry. Lot powrotny na szczęście bez przygód takich jak podczas lotu TAM, lądowanie gładkie i za pierwszym razem.
Jedyna niedogodność, że pobudka o 4 rano (w nocy!), wyjazd z hotelu o 5 rano, a wylot o 7:20 (ichniego czasu).
Ale już jestem i mam zamiar opisać, jak było.
Tylko nie wiem, czy dzisiaj dam radę, pewnie raczej jutro.
Q już wrócił!

Wieczorem w niedzielę wybywam wszakże dalej, ale już w Polsce. Tak na tydzień. Potem będę w domu i na Wyspie do pierwszego weekendu sierpnia.
Ja 21 lub 22 w Krakowie i już będę.
Ciekawa jestem Twoich wrażeń
Miło Cię widzieć z powrotem, Mistrzu Q
Witaj Kwaku !
z pytaniem jak wypocząłeś poczekam do Twojej relacji. A teraz witam serdecznie.
Valldemossa psze Państwa…
Hoho! Mistrz Q. powrócon!
Cały i zdrów (mam nadzieję).
Są powody do wątpliwości?
A, bo trochę podpalone słońcem ramionka, i w głowę coś puka od środka…
Ramiona nie mam podpalone,ale od wczoraj boli mnie głowa…wypoczywania bywa męczące
O, i Makówka może być blisko. Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie, najchętniej wcale.
Chyba degustacja likierów i słońce przytepilo mi malutki rozumek bo poproszę o wyjaśnienie blisko oraz wcale.
Makówka może być blisko (przyczyny bólu mojej głowy, patrz: degustacja likierów i pokrewnych), natomiast ja byłbym za tym, żeby sytuacja z tym bólem nie rozwinęła się wcale (np. w kierunku przeziębieniowym), żeby on sobie poszedł, ten ból, bez potrzeby niwelowania go tabletkami, o.
Tego Ci życzę, żadnych przeziębień.
Trochę zmęczona wycieczką,ożywiona pływaniem w morzu przy zachodzącym słońcu,objedzona,nagadana,wyplywana… Makówka mówi Państwu Dobranoc
Dobrych snów!
I ja zmykam.
Dzień dobry


W sobotę, skoro świt jedziemy na wiśnie do sadów w Michigan
Zdjęć raczej nie będzie, ale za to nawcinam się wiśni
Smacznego
Bryyyy
Aż tak zimno ?
Dzień dobry. I faktycznie, nieźle się zaczyna, znalazłem jedno słowo, którego mi brakowało od pewnego czasu, poza tym pogoda piękna. Będę pewnie z niewielkimi przerwami.
Całuski z Lluc w górach dla Wszystkich
Gdybyście byli w Manacor, pamiętaj, żeby odwiedzić Rafę Nadala, przytulić go i powiedzieć, że jest wspaniały i na pewno jeszcze nie raz zwycięży, jak nie w Wimbledonie, to gdzie indziej
Witajcie!
Trochę pospałem, zrobiłem zakupy, zostałem na śniadaniu u córeczki — i już jestem!
Za oknem mamy ulicę zamkniętą pod imprezę kulinarną, więc na obiad dzisiaj idziemy „na ulicę” 🙂 Ale to jeszcze chwila.
Wróciłam właśnie z nocnego pływania w morzu.Sama polazłam i tylko tak się zastanawiałam jakby mi ktoś ukradł rzeczy to bym w tym mokrym kostiumie paradowała promenadą do hotelu między wystrojonymi do tańców ludźmi.
Dobranoc
Parę jeszcze mniej przyjemnych rzeczy mogłoby ci się przytrafić! Powstrzymuj czasem swoje młodzieńcze zachcianki!
Byłam tak zmęczona po wycieczce,że nie miałam siły iść z koleżankami na spacer.Mlodziencze zachcianki…hm pomyślę…
o tym jutro…
Dzień dobry



Dłużej nam zajęło mycie. Bo drylowanie niecałe 5 minut. Jak nam powiedział chłopak obsługujący maszynę, w przyszłym roku ta maszyneria będzie miała 100 lat
Wiekowa…
Była niesamowicie zdumiona, że możemy coś tak kwaśnego zbierać… i jeszcze coś z tego robić… 
Ale już nie będziemy tyle zbierać. Mam w planach oprócz wiśni, także trochę borówki amerykańskiej (zwanej przez nich „blueberry”). Co prawda toto nawet koło naszych jagód leśnych nie stało, ale zawsze ma jakieś tam witaminy i minerały. Można będzie pojeść 
No i byliśmy na tych wiśniach
Nazbieraliśmy 4 wiadra (takie po 35 funtów), co w sumie dało nam coś ok. 63kg
Co prawda mąż po wypadku (prawie 2 miesiące temu) nadal ma niesprawną prawą rękę, ale są to drzewa niskopienne, więc rąk do góry podnosić nie trzeba. Poradził sobie…
Wiśni na drzewach tyle, że gałęzie się niemal łamią (a niektóre się połamały). Staraliśmy się zbierać tylko z tej strony, gdzie słońce nie dochodziło… te ponad 30C w cieniu jakoś nam nie pomagało w zbieraniu. A i tak „wyrobiliśmy się” z tym zbieraniem w 2 godziny
W sadzie spotkaliśmy głównie Polaków, trochę Ukraińców i kilku Amerykanów.
Najbardziej śmiałam się ze skośnookiej kobiety. Już gdy myliśmy owoce, podeszła do nas i zapytała, czy może spróbować. Oczywiście że może!!! Poradziłam jej, żeby wzięła te umyte… Spróbowała jedną i tak się skrzywiła, jakby cytrynę ugryzła
A przecież wiśnie wcale takie kwaśne nie są!!! Bez przesady…
W przyszłym tygodniu wybieramy się znowu
Mnie wiśnie (nieprzetworzone) też zawsze kwaśno smakowały. Ale może nie aż tak, żeby się krzywić.
63 kg, toż to ilości dla kompanii wojska!
Dzień dobry! To ja po kawkę i do roboty z leracją… relacją.
Witajcie!

Kelnereczka mile widziana!
Bry
Dzień dobry
Bryyyy bylo
Znowu zmarznięta???
Kto?Bo ja wyplywana jadę do Palmy.
To czemu dzień zaczynasz od brr?
No to zapraszam na nowe, kolosalne pięterko!