Do Starved Rock State Park i Matthiessen State Park jeździmy przynajmniej dwa razy do roku. W tym pierwszym parku najchętniej odwiedzam karmniki dla ptaków. Zawsze się tam jakieś kręcą… czasami pospolite, a czasami te, które normalnie trudno spotkać.
Sikorę dwubarwną spotykamy w zasadzie tylko w tym parku. Ta siedziała na karmniku i wcinała ziarenko słonecznika. Nie wiem dlaczego, ale patrząc na nią przypomniało mi się, jak to dawno temu młode i dobrze wychowane panienki układały rączki w małdrzyk, buźka w ciup…
Sikora dwubarwna (nie wiem skąd ta nazwa, bo ja widzę na niej więcej kolorów) jest największą z sikor w Ameryce Północnej. W Illinois mieszka na stałe. Jak wszystkie sikory jest bardzo płocha i nie lubi pozować do zdjęć. Dlatego ogromnym zaskoczeniem było to, że tak sobie siedzi, je i nie ucieka… Może to, że parking był zalany i pokryty grubą warstwą lodu, niewielu turystów kręciło się przy Visitor Center (czyli przy karmnikach)… cisza i spokój tak ją nastroiły?
Niby dziobała z zajęciem, ale i tak co chwilę podnosiła głowę i się rozglądała…
Kowalik czarnogłowy przylatuje do nas tylko na zimę. Na lęgowiska wybiera się na północ, a przynajmniej te, które zakładają tam lęgi.
I jeszcze jeden kowalik. Kuzyn czarnogłowego – kowalik karoliński. Ten jest z nami cały rok.
Chwycił ziarenko i nawiał… a na karmnik wskoczyła sikora jasnoskrzydła…
Mieszka w Illinois na stałe i często ją widuję. Na karmniku nie posiedzi. Porywa ziarenka i ucieka… na pobliskie drzewa.
“Wymiana” ich w karmnikach następuje tak szybko, że po jednej jeszcze ziarenka nie opadły, a już druga przysiadła…
Udało mi się “ustrzelić” dwie na raz. Trzecia akurat odlatywała…
Mąż wypatrzył samiczkę wróbla…
… przyglądała mu się jakby zalotnie…
… potem popatrzyła i chyba się obraziła, że nic dobrego dla niej nie miał. Odleciała.
Oczywiście nie mogło zabraknąć dzięciołów. Samczyk dzięcioła kosmatego…
A także czyż złotawy. Latem nie mam problemu z rozpoznaniem płci, ale w okresie spoczynku trudno je rozróżnić…
Samce tracą swój cytrynowy kolorek, czarna czapeczka jaśnieje… stają się podobne do samiczki.
I jeszcze jeden “karmnikowy ptaszek” – kardynał szkarłatny – samiczka.
Samczyk jest czerwony z czarnymi elementami, one są mniej barwne. Ale i tak moim zdaniem cudne. Gdy są czymś zaniepokojone, czy zaciekawione, podnoszą na głowie swój czub.
CDN…
Zapraszam na wycieczkę do kanionów. Co prawda na tej wycieczce w żadnym nie byliśmy, ale…
Na razie nigdzie się nie wybieramy, więc będę naglądać

Jakby ktoś miał jakieś pytania, czy sugestie… to z miłą chęcią…
Dodam jeszcze, że samiczka dzięciura czerwonobrzuchego, zawsze wydaje mi się jakby łysa
Może dlatego, że brak jej tych czerwono-pomarańczowych piórek na głowie? Samczyk ma pełnego „irokeza”… 
Witaj Ptaszniczko miła. Samiczka dzięciura jest wyjątkowo strojna ! Podoba mi się bardza
Nie mówię, że strojna nie jest. Chyba można być łysym i strojnym?
Cudne ptaszki!Uwielbiam Miralko Twoje zdjęcia!
Szybko tak tylko zerknęłam, bo oglądać będę na spokojnie później.Jak wyszłam o 10 dopiero teraz wpadłam do domu,a tymczasem żadne krasnoludki się nie zjawiły i nie ugotowały obiadu.
Cóż, zamiast wstać, jak budzik dzwonił i nastawić bodaj zupę spałam dalej.
Śniło mi się, że jadę na nartach po pięknie ukwieconej łące.Takim slalomem, aby nie najechać na krokusy.
Dzięki, Makóweczko


A na budzik, to i ja nie wstaję
Te krasnoludki, to małe wredoty! U mnie też gotować nie chcą. Sama muszę, chociaż nie lubię
Dodam jeszcze (tak celem wyjaśnienia), że te zdjęcia są nie tylko moje, ale i mojego męża. Nie zaznaczam które czyje, ale czasami dobrze przypomnieć
Ale ja wróciłam do domu głodna i zmęczona, bo biegałam z żywymi literkami i takie tam inne obywatelskie obowiązki, więc te krasnoludki uważam mi się należały. Jak psu buda! I co?
Zupa już chyba gotowa, idę jeść…
Smacznego
No więc tak, obejrzane z zachwytem jak zwykle, tylko się trochę zaciąłem przy tytule, odczytawszy z błędem: Starved Rock SKATE Park? I deskorolkowcy Wam (i ptakom) nie przeszkadzali?!?
A potem się zastanowiłem, że Ty nam to prezentujesz jak pokaz mody, gdzie ptaszki wychodzą jedne po drugich, teraz, proszę państwa, coś z kolekcji sikor, a teraz kowalików, i oto dzięcioły prezentują modę jesień-zima 2018/19, a w sumie to przecież nie jest tak łatwo, Wy tam spędzacie w fotozasadzce trochę więcej czasu niżby wynikało z takiego wpisu, więc naszła mnie refleksja, jak my mamy łatwo dzięki Tobie!
A potem naszła mnie jeszcze jedna refleksja, niejako uzupełniająca, że jeżeli to nawet pokaz mody, to z elementami inscenizacji: te zalotne spojrzenia, to podejrzliwe oblatywania, te zaciekłe dziobania, te ptasie miny, zdziwione albo wkurzone (a w każdym razie tak je widzimy)…
Poza tym sikora na drugim zdjęciu wygląda, jakby jej łepek urwało (dopiero w powiększeniu się dopatrzyłem, że pochyliła), na szczęście trzecie zdjęcie pozwala poczuć ulgę w tym względzie.
Co do urody upierzenia, mój prywatny ranking wygrywa dzisiaj pani dzięciurowa czerwonobrzucha, zaraz za nią z podobną punktacją pani kardynałowa szkarłatna.
Państwo Kardynałowie szkarłatni.I dzięcioł kosmaty, pod warunkiem, że nie ma kosmatych myśli.
Ależ Ty to Mistrzu Q pięknie opisałeś!
Twój opis+ zdjęcia Miralki = materiał na książkę!
A dziękuję. Bez zdjęć nie byłoby inspiracji do opisu, więc sprawa jest jasna
Dzięcioł kosmaty ma swego pobratymca – dzięcioła włochatego
I do tej pory mam czasami problemy z określeniem na zdjęciu który to jest. Różnice są tak minimalne…




I to nie tylko moich pięterek 
Kosmaty jest parę centymetrów mniejszy… z tym, że największe okazy kosmatego są wielkości mniejszych włochatych (14-18cm i 18-26cm). Jak się tak patrzy, to trudno powiedzieć, czy ptak ma 18 czy 20cm…
Upierzenie jest praktycznie jednakowe. Jedynie kosmaty ma ciemne plamki na białych piórkach ogonka. Ale czasami ich nie widać…
Włochaty ma większy (dłuższy i grubszy)dziobek i głównie po tym je rozpoznaję
I jeszcze ktoś je tak dziwnie nazwał… chyba po to, żeby do reszty namieszać
A czy te dzięcioły mają kosmate myśli, trzeba by je o to zapytać… może by powiedziały i rozwiały wszelkie wątpliwości
Mistrzowi Q od dawna biję brawa za komentarze
Aż się cofnęłam i sprawdziłam tytuł
Literówki zdarzają się każdemu… całe szczęście, to tylko błąd czytającego i niczego nie musiałam poprawiać 
I czasami opisy są wolniejsze, niż ukazujące się ptaszki. Tak to na karmnikach bywa. Ruch jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu 

Od razu też uspokoję… my nie siedzimy w fotozasadzce. Pstrykamy co nam pod obiektyw wleci/wejdzie
Co do urody upierzenia, to w zasadzie trudno mi powiedzieć, kto zająłby pierwsze miejsce. Każdy z ptaszków jest inny (nawet tego samego gatunku) i chyba nie umiałabym powiedzieć który jest najładniejszy…
No jasne, to ja sobie tu tak przebieram i wybrzydzam, ten ładny, tamten już nie aż tak
Ty jako „umiarkowany miłośnik pierzastych” widzisz je trochę inaczej…
No tak, Ty jesteś wielką amatorką ( od amo czyli kochać)My Ci tylko towarzyszymy oglądając i czytając Twoje fajne komentarze.
Będąc amatorką, staram się uczyć, by móc je kochać mądrze i pomagać.
Uroda (nie tylko ptaszków) to rzecz gustu, stąd rankingi najładniejszych ptaszynek nie mają nadmiernego sensu. Ważne jest, że całość pokazu jest starannie zakomponowana, świetna technicznie i naprawdę ładna!
Dziękuję, Ukratku
Można więc wybrać najładniejszego ptaszka
Od razu przyszło mi do głowy, że byłoby kilka kategorii: kolor upierzenia, wzory układające się na piórkach, czy przydatność w przyrodzie… na pewno znalazłoby się tego więcej, jakby się tak dobrze zastanowić 
Wszelakie rankingi są w modzie i w sumie nie widzę w nich niczego złego. Ostatecznie wybiera się „Miss Polska”, „Miss Polonia”, czy „Miss Świata”, że o „misterach” w podobnych kategoriach nie wspomnę
Wieczór dobry


Sikora dwubarwna normalnie się zawstydziła, że ją podglądacie przy posiłku! Może jeszcze ziarenka jej liczyliście? Intruzy!! Dlatego zgrabną główkę opuściła!! Śliczna jest
I wróbelki… ” Wróbelek jest mała ptaszyna, wróbelek istota niewielka… kochajcie wróbelka, dziewczęta,
kochajcie do jasnej cholery!” Mistrz KIG byłby zadowolony Mirelko
Patrzę na te Twoje zdjęcia jak urzeczona. Jestem pełna podziwu, ukłony Mirelko.
Ty masz dobre serducho, wiesz??
Ajtam, ajtam, takie samo dobre to serducho jak i u każdego
Jak to mój dziadek mówił: „tak dobra, że do rany przyłóż, ale jakbyś przyłożył to byś się wściekł” 
Zdjęcia tylko to przybliżają i pokazują 
A urzekają przede wszystkim pierzaste. Ich różnorodność i uroda
Ajtam, ajtam gadaj zdrów, czy jakoś tam

O!!! W końcu i u mnie pojawiła się ta ruda z ozorkiem
Spędziłam leniwy dzień w zaprzyjaźnionym ogrodzie, między kwitnącymi krzaczkami, podglądając i słuchając uwijającego się wiosennie ptactwa… a tutaj ciekawe uzupełnienie z innych stron – dzięki Miralko
Nie spędziłam w swoim ogrodzie za dużo czasu, bo pada
Ale coraz więcej krzaczków mi się zieleni, rabarbar się wychyla. I ten zapach od traw i nasiąkłej wilgocią ziemi…
Dmuchnij deszczowych chmur w moim kierunku!! Sucho się robi, a przecież wiosna!!
Z chętnością, tylko nie wiem czy zadziała
Czyli już całkiem wyzdrowiałaś?
Nazwijmy to rekonwalescencją w wiosennych okolicznościach.
Zocha!
Czy u Ciebie też była taka piękna pogoda jak w Krakowie?
Noc rozgwieźdźona, dzień słoneczny i ciepły, choć na górach śnieg jeszcze.
Dobrej nocy Szan.Państwu
Spokojnej!
To ja też będę zmykał. Jednak ten dzisiejszy dzień nie był łatwy.
Jak już większość poszła spać, to może od razu dam drugą część naszej wyprawy. Będzie z głowy
Zapraszam na nowe pięterko

Wiem, że to jeszcze za wysokie nie jest, ale cóż to szkodzi