Dziś rocznica tak?
Żałuję, że nie znałam Jaśminki, ale myślę, że z tego, co o niej piszecie polubiłybyśmy się wirtualnie.
Witam więc i pomilczę słuchając Grechuty, którego też uwielbiam.
Hm znam taką jedną co nie ma zębów i …się uśmiecha.
Z tego, co się domyślam jaka była Jaśminka wyobrażam sobie, że ona tam z góry słucha Grechuty i tanga. Cieszy się, że o niej pamiętacie i chciałaby abyście wspominali ją z uśmiechem.
Tak tylko się domyślam…
Jaśmince przypadł w udziale trudny los i zbyt krótkie życie.. Nie dała nam odczuć że cierpi.Bardzo długo, wiedzieliśmy tylko że jako ośmiolatka pisała wiersze podczas długiego pobytu w szpitalu. Była pełna uroku, kochała muzykę i żart.
Miała ciepłą rodzinę i przyjaciół, wielu wirtualnych.
O tym jak pięknie śpiewała powiedziała nam Jej siostra.
Dla mnie wtedy i dzisiaj była jasnym duszkiem..
„Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem: możemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka.”
Br. Ferrero
Był to ulubiony cytat Jaśminki.
I ten: „nie chce mi się z Wami gadać ”
O Jaśmince na pewno opowiedziałby wiele Lord W, wszak znali się osobiście.
Ukratek też.
Wśród letnich, ciepłych słońca promieni
Gdy wszystko wzrasta, ogród w zieleni
Pod samym jej oknem, przy domu murze
Rozkwitły pięknie już żółte róże
Od dawien dawna, gdy była mała
Ona te róże tak ukochała
Maleńki pokoik, paleta żółci, odcień zieleni
Gdy wpadnie promyk ją rozweseli
A wczesnym rankiem, na parapecie ptaszek zakwili
I bardzo dobrze, dzień jej umili
Garnęło się do niej wszelkie stworzenie
Chodzące dobro, ideał – istne marzenie
Będąc Aniołem, aniołki kochała
Na swych półeczkach, kolekcję miała
Późną nocą, otwarte okno, przy papierosie
Snuła swe myśli o ludzkim losie
Dla niej tak mało łaskawym, choć prosisz o zmianę
– on nie posłucha
Lecz nigdy nie zabił w niej hartu ,pogody ducha
Uwielbiała spacery, nad rzeczką siedzieć
Gdzie jej nie było – trudno powiedzieć
Podróży dalekich jej było mało
Więc planowała – nic się nie stało
Wiele przemyśleń, trosk miała wiele
Ostoją byli jej przyjaciele
Do Wyspy dalekiej było jej blisko
W trudnych momentach to było jej wszystko
Nie wszystko jedno, czym była zatem ?
Ano ta Wyspa stała się całym jej światem
Tam były góry, tam były lasy
Teraz zamieszka tam po wszechczasy
Nie było tak kłamstwa, nie było obłudy
Więc szczerym uczuciem darzyła te ludy
Ludy od dawien tam zamieszkałe
Serce jej wielkie choć ciało małe
Owego serca starczyć by mogło na osób wiele
Teraz żyje już w naszych i nie mówimy jej żegnaj
A do zobaczenia Ty nasz Aniele
Oczekując na Ciebie, kreślę te wersy z niskim polotem
Jeszcze Cię nie ma ?
Może popotem…
Kłaniam się 🙂 Czasu było nie wiele , ale zapamiętałem Jasminkę jako pełnego nadziei anioła na wyplątanie się z kłopotów zdrowotnych . Nie udało się , pozostał smutek i piękne wspomnienia Skowronka powyżej .
Dzięki, Wiedźminko, że dopilnowałaś rocznicy! Ja zawsze jestem na bakier z kalendarzem… Potrafię nawet przegapić terminy wizyt u lekarza i dowolne inne daty 🙁
Wpadłam na chwilę do domu, więc i na Wyspę zerknęłam.
Udzielił mi się Wasz smutek, choć Jaśminki nie znałam.
Jak wrócę wczytam się w teksty powyższe.
Ledwo na chwilę wyprostowałam nogi, a tu zegar nieubłaganie pokazuje, że czas wychodzić.
Byłam w Sierczy, teraz pędzę na piwo.
To w zasadzie nie smutek, Makóweczko… może jedynie odrobina.
Smutno, że nie odpowiada, ale na pewno ciągle z nami jest. Żyje w naszych wspomnieniach… takie osoby nigdy tak na prawdę nie odchodzą
Jo. To wszystko zależy, czy Zoe miał na myśli oba razy to stare przekleństwo na 5 liter, czy nie daj Boże to obecnie wylansowane na 11 liter.
Czyżby wracały czasy cenzury?
Witam 🙂 Moim zdaniem w wypowiedzi Zoe nie ma polityki , bowiem jest to czystej wody „językoznawstwo” i nie ma się co czepiać . Lubisz Skowronku koty ? To wpadnij na chwilę na FB
Im częściej będziesz zaglądać na Wyspę Wiedźminko, tym bardziej będzie znaczyło, że nie jestem osamotniona w tym, że planuję pracowitość i jakoś tak co chwilę na chwilę wpadam tu.
W ramach chochlikowatego nastroju przypomnę
profesora Miodka.
„Kiedy się człowiek potknie albo skaleczy, woła: „O kurwa!”. To lapidarne słowo wyraża jakże wiele uczuć, począwszy od zdenerwowania, rozczarowania poprzez zdziwienie, fascynację, a na radości i satysfakcji kończąc. Przeciętny człowiek w rozmowie z przyjacielem odpowiada np.: „Idę sobie stary przez ulicę, patrzę, a tam taka dupa, że o kuuuuurrwa.” Kurwa może również występować w charakterze interpunktora, czyli zwykłego przecinka, np.: „Przychodzę kurwa do niego, patrzę kurwa, a tam jego żona, no i się kurwa wkurwiłam, no nie?” Czasem kurwa zastępuje tytuł naukowy lub służbowy, gdy nie wiemy jak się zwrócić do jakiejś osoby płci żeńskiej („chodź tu kurwo jedna!”). Używamy kurwy do charakteryzowania osób („brzydka, kurwa nie jest”, „o kurwa takiej kurwie to na pewno nie pożyczę”), czy jako przerwy na zastanowienie (czekaj, czy ja, kurwa lubię poziomki?”).
Wyobraźmy sobie jak ubogi byłby słownik przeciętnego Polaka bez prostej kurwy. Idziemy sobie przez ulicę, potykamy się nagle, mówimy do siebie: „bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek . Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy”. Wszystkie te i o wiele jeszcze bogatsze treści i emocje wyraża proste „o kurwa”, które wyczerpuje sprawę. Gdyby Polakom zakazać „kurwy”, niektórzy z nich przestaliby w ogóle mówić, gdyż nie umieliby inaczej wyrazić swoich uczuć. Cała Polska zaczęłaby porozumiewać się na migi i gesty. Doprowadziłoby to do nerwic, nieporozumień, niepewności i niepotrzebnych naprężeń w Narodzie Polskim. A wszystko przez jedną małą „kurwę”. Spójrzmy jednak na rodowód tego słowa. „Kurwa” wywodzi się z łaciny od „curva”, czyli krzywa. Pierwotnie w języku polskim „kurwa” oznaczała kobietę lekkich obyczajów, czyli po prostu dziwkę. Dziś „kurwę” stosujemy również i w tym kontekście, ale mnogość innych znaczeń przykrywa całkowicie to jedno. Można z powodzeniem stwierdzić, że „kurwa” jest najczęściej używanym przez Polaków słowem. Dziwi jednak jedno – dlaczego słowo to nie jest używane publicznie (nie licząc filmów typu „PSY”, gdzie aktorzy prześcigają się w rzucaniu „kurwami”), praktycznie nie słyszymy, aby politycy czy dziennikarze wplatali w swe zdania zgrabne „kurwy”. Pomyślmy o ile piękniej wyglądałaby prognoza pogody wygłoszona w następujący sposób: „Na zachodzie zachmurzenie będzie kurwa umiarkowane, wiatr raczej kurwa silny. Temperatura maksymalna około 2stopni Celsjusza, a więc będzie kurewsko zimno kurwa będzie. Ogólnie, to kurwa jesień idzie…”
Czy mógłbym zasugerować a wręcz prosić o zmianę pięterka ? Po pierwsze, Wyspie nie do twarzy w zadusznej atmosferze, a takową moim skromnym zdaniem tym podobne pięterka wprowadzają i nie ma tu znaczenia jak bardzo osobiście jestem za nie wdzięczny. Po drugie, być może istotniejsze, te k… absolutnie mi w tym miejscu nie odpowiadają. I nie chodzi mi o te 11-o literowe wyrazy na K. Mam nadzieję, że nie tylko ja mam takowe odczucia i że ktoś się pochyli nad moją prośbą. Z góry dziękuję.
Makówko, nie masz za co przepraszać. Moja prośba a właściwie żadna jej część, nie odnosiła się do nikogo personalnie. Co do samych wulgaryzmów, nie ma znaczenia w tym przypadku czy się je lubi czy też nie, sam nie staram się i tym bardziej nie jestem świętszy od Papieża, chodziło mi bardziej o miejsce ich występowania, ot tyle i tylko tyle. 🙂
Dlatego przeprosiłam, bo poczułam się trochę winna, mimo że wcale swoich uwag nie skierowałeś personalnie do mnie.
Uświadomiłam sobie, że to pięterko poświęcone Jaśmince.
Mimo, że jej nie znałam jestem pełna szacunku i podziwu dla niej. Wynika to z moich wcześniejszych komentarzy, które tu pisałam na tym pięterku.
Zazwyczaj (jak zauważyłam) jest tu tak, że początkowe komentarze dotyczą wpisu, a potem już odbiegają od głównego tematu, więc ja jakoś już zapomniałam,że to pięterko Jaśminki.
Nie było moją intencją urazić kogokolwiek kto ją znał , tym bardziej Ciebie.
Jaśminko tam w górze, wybacz Makówce o niewyparzonej gębie !
Dzień dobry !
To było ulubione tango Jaśminki, niech więc tańczą ! Zamiast znicza…..
Miłego niedzielenia się….
Dziś rocznica tak?
Żałuję, że nie znałam Jaśminki, ale myślę, że z tego, co o niej piszecie polubiłybyśmy się wirtualnie.
Witam więc i pomilczę słuchając Grechuty, którego też uwielbiam.
Jaśminka czasem mówiła : ” uśmiechnij się, jutro możesz nie mieć zębów ”
Postanowiłam więc się uśmiechnąć mimo wszystko co trudne….
Hm znam taką jedną co nie ma zębów i …się uśmiecha.
Z tego, co się domyślam jaka była Jaśminka wyobrażam sobie, że ona tam z góry słucha Grechuty i tanga. Cieszy się, że o niej pamiętacie i chciałaby abyście wspominali ją z uśmiechem.
Tak tylko się domyślam…
Dobrze się domyślasz Makóweczko!
Uśmiecham się przez łzy
Nie znałam Jaśminki, ale pobędę tu z Wami, żeby się czegoś jeszcze o Niej dowiedzieć..
Dzień dobry mili wyspiarze..
Jaśmince przypadł w udziale trudny los i zbyt krótkie życie.. Nie dała nam odczuć że cierpi.Bardzo długo, wiedzieliśmy tylko że jako ośmiolatka pisała wiersze podczas długiego pobytu w szpitalu. Była pełna uroku, kochała muzykę i żart.
Miała ciepłą rodzinę i przyjaciół, wielu wirtualnych.
O tym jak pięknie śpiewała powiedziała nam Jej siostra.
Dla mnie wtedy i dzisiaj była jasnym duszkiem..
„Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem: możemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka.”
Br. Ferrero
Był to ulubiony cytat Jaśminki.
I ten: „nie chce mi się z Wami gadać ”
O Jaśmince na pewno opowiedziałby wiele Lord W, wszak znali się osobiście.
Ukratek też.
W tym wierszu jest wszystko o Pachnącej
Wśród letnich, ciepłych słońca promieni
Gdy wszystko wzrasta, ogród w zieleni
Pod samym jej oknem, przy domu murze
Rozkwitły pięknie już żółte róże
Od dawien dawna, gdy była mała
Ona te róże tak ukochała
Maleńki pokoik, paleta żółci, odcień zieleni
Gdy wpadnie promyk ją rozweseli
A wczesnym rankiem, na parapecie ptaszek zakwili
I bardzo dobrze, dzień jej umili
Garnęło się do niej wszelkie stworzenie
Chodzące dobro, ideał – istne marzenie
Będąc Aniołem, aniołki kochała
Na swych półeczkach, kolekcję miała
Późną nocą, otwarte okno, przy papierosie
Snuła swe myśli o ludzkim losie
Dla niej tak mało łaskawym, choć prosisz o zmianę
– on nie posłucha
Lecz nigdy nie zabił w niej hartu ,pogody ducha
Uwielbiała spacery, nad rzeczką siedzieć
Gdzie jej nie było – trudno powiedzieć
Podróży dalekich jej było mało
Więc planowała – nic się nie stało
Wiele przemyśleń, trosk miała wiele
Ostoją byli jej przyjaciele
Do Wyspy dalekiej było jej blisko
W trudnych momentach to było jej wszystko
Nie wszystko jedno, czym była zatem ?
Ano ta Wyspa stała się całym jej światem
Tam były góry, tam były lasy
Teraz zamieszka tam po wszechczasy
Nie było tak kłamstwa, nie było obłudy
Więc szczerym uczuciem darzyła te ludy
Ludy od dawien tam zamieszkałe
Serce jej wielkie choć ciało małe
Owego serca starczyć by mogło na osób wiele
Teraz żyje już w naszych i nie mówimy jej żegnaj
A do zobaczenia Ty nasz Aniele
Oczekując na Ciebie, kreślę te wersy z niskim polotem
Jeszcze Cię nie ma ?
Może popotem…
Łezka Zapomnienia, 2014
Kłaniam się 🙂 Czasu było nie wiele , ale zapamiętałem Jasminkę jako pełnego nadziei anioła na wyplątanie się z kłopotów zdrowotnych . Nie udało się , pozostał smutek i piękne wspomnienia Skowronka powyżej .

Witaj Maxiu, w tamtym czasie nie bywałeś za często na Wyspie, bo to i forum onetowe fruwało. Tam z Senatorem toczyliście boje
Dzięki, Wiedźminko, że dopilnowałaś rocznicy! Ja zawsze jestem na bakier z kalendarzem… Potrafię nawet przegapić terminy wizyt u lekarza i dowolne inne daty 🙁
Lordzie W, wiesz… Łezka poleciała… z oczu.
Jeżeli w jakikolwiek sposób się do tego przyczyniłem to przepraszam.

Dziękuję, jeszcze raz, za ten wiersz sercem pisany…

Podziękowanie za jego tu wstawienie wysłałem gołąbkiem. Tyle, że nie wiem czy dotarł. 🙂
Nie, nie dotarł 🙂
Cóż, widocznie nie ten adres 🙂
??? Wysyłałeś na ten z Wyspy??
Tak 🙂
Wpadłam na chwilę do domu, więc i na Wyspę zerknęłam.
Udzielił mi się Wasz smutek, choć Jaśminki nie znałam.
Jak wrócę wczytam się w teksty powyższe.
Ledwo na chwilę wyprostowałam nogi, a tu zegar nieubłaganie pokazuje, że czas wychodzić.
Byłam w Sierczy, teraz pędzę na piwo.
To w zasadzie nie smutek, Makóweczko… może jedynie odrobina.

Smutno, że nie odpowiada, ale na pewno ciągle z nami jest. Żyje w naszych wspomnieniach… takie osoby nigdy tak na prawdę nie odchodzą
Wzruszenie…
O tak, wzruszenie ale i przypomnienie…
Dzień dobry

Dzięki za przypomnienie i to wspominkowe pięterko
Aż trudno uwierzyć, że minęło już 5 lat. Szmat czasu…
Dobranoc. Limit wycieraczek wyczerpałam, proszę o zastępstwo moich kochanych Wyspiarzy.
Dzień dobry. Mokro – śniegowo za oknem. Pracujemy.
Witajcie!
Przedwczoraj była wiosna, dzisiaj początki zimy – luty pod znakiem Vivaldiego?
Witajcie!
Herbatę poproszę.
Nic dziś nie robię. NIC.
Wzięłam sobie wolne.
Poza obiadem, bo panicze nadal na domowych feriach.
A panicz Kuba już wyzdrowiał?
Poniekąd.
Poszli teraz na trening. Ciekawa jestem konsekwencji, ale nie mogłam ich dłużej znieść w domu
Jo. I jak wszyscy żywi?
K…a k…a k….a [komentarz niwelujący stres związany z pracą]
No to wracam do obowiązków w pracy.
Ej! Miało być bez polityki! A Ty od rana kwa, kwa, kwa!
Jo. To wszystko zależy, czy Zoe miał na myśli oba razy to stare przekleństwo na 5 liter, czy nie daj Boże to obecnie wylansowane na 11 liter.
Czyżby wracały czasy cenzury?
kwa, kwa…
Więc ja sobie nowocześnie zakrzyknę:
K*********a !
Zgadzam się.
Ale z czym się zgadzasz Zoe?
Jesteś za a nawet przeciw?
kwa, kwa…
W słoneczne popołudnie witam Szan.Państwa.
Lenia mam, mogę?
Dziękuję, Jesteście wspaniali
Witam 🙂 Moim zdaniem w wypowiedzi Zoe nie ma polityki , bowiem jest to czystej wody „językoznawstwo” i nie ma się co czepiać . Lubisz Skowronku koty ? To wpadnij na chwilę na FB
Dzień dobry
mam pracowitość w planie… zobaczymy co z tego wyjdzie. 
Im częściej będziesz zaglądać na Wyspę Wiedźminko, tym bardziej będzie znaczyło, że nie jestem osamotniona w tym, że planuję pracowitość i jakoś tak co chwilę na chwilę wpadam tu.
Na wszelki – spokojnej.
Niektórzy zakładają strój nocny,a taka na ten przykład Makówka w autobusie,wraca od mamy.Pogoda taka jesienno listopadowa,wrr

W ramach chochlikowatego nastroju przypomnę
profesora Miodka.
„Kiedy się człowiek potknie albo skaleczy, woła: „O kurwa!”. To lapidarne słowo wyraża jakże wiele uczuć, począwszy od zdenerwowania, rozczarowania poprzez zdziwienie, fascynację, a na radości i satysfakcji kończąc. Przeciętny człowiek w rozmowie z przyjacielem odpowiada np.: „Idę sobie stary przez ulicę, patrzę, a tam taka dupa, że o kuuuuurrwa.” Kurwa może również występować w charakterze interpunktora, czyli zwykłego przecinka, np.: „Przychodzę kurwa do niego, patrzę kurwa, a tam jego żona, no i się kurwa wkurwiłam, no nie?” Czasem kurwa zastępuje tytuł naukowy lub służbowy, gdy nie wiemy jak się zwrócić do jakiejś osoby płci żeńskiej („chodź tu kurwo jedna!”). Używamy kurwy do charakteryzowania osób („brzydka, kurwa nie jest”, „o kurwa takiej kurwie to na pewno nie pożyczę”), czy jako przerwy na zastanowienie (czekaj, czy ja, kurwa lubię poziomki?”).
Wyobraźmy sobie jak ubogi byłby słownik przeciętnego Polaka bez prostej kurwy. Idziemy sobie przez ulicę, potykamy się nagle, mówimy do siebie: „bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek . Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy”. Wszystkie te i o wiele jeszcze bogatsze treści i emocje wyraża proste „o kurwa”, które wyczerpuje sprawę. Gdyby Polakom zakazać „kurwy”, niektórzy z nich przestaliby w ogóle mówić, gdyż nie umieliby inaczej wyrazić swoich uczuć. Cała Polska zaczęłaby porozumiewać się na migi i gesty. Doprowadziłoby to do nerwic, nieporozumień, niepewności i niepotrzebnych naprężeń w Narodzie Polskim. A wszystko przez jedną małą „kurwę”. Spójrzmy jednak na rodowód tego słowa. „Kurwa” wywodzi się z łaciny od „curva”, czyli krzywa. Pierwotnie w języku polskim „kurwa” oznaczała kobietę lekkich obyczajów, czyli po prostu dziwkę. Dziś „kurwę” stosujemy również i w tym kontekście, ale mnogość innych znaczeń przykrywa całkowicie to jedno. Można z powodzeniem stwierdzić, że „kurwa” jest najczęściej używanym przez Polaków słowem. Dziwi jednak jedno – dlaczego słowo to nie jest używane publicznie (nie licząc filmów typu „PSY”, gdzie aktorzy prześcigają się w rzucaniu „kurwami”), praktycznie nie słyszymy, aby politycy czy dziennikarze wplatali w swe zdania zgrabne „kurwy”. Pomyślmy o ile piękniej wyglądałaby prognoza pogody wygłoszona w następujący sposób: „Na zachodzie zachmurzenie będzie kurwa umiarkowane, wiatr raczej kurwa silny. Temperatura maksymalna około 2stopni Celsjusza, a więc będzie kurewsko zimno kurwa będzie. Ogólnie, to kurwa jesień idzie…”
O, k…a! Ale cię wzięło…
Dobry wieczór. 🙂
Czy mógłbym zasugerować a wręcz prosić o zmianę pięterka ? Po pierwsze, Wyspie nie do twarzy w zadusznej atmosferze, a takową moim skromnym zdaniem tym podobne pięterka wprowadzają i nie ma tu znaczenia jak bardzo osobiście jestem za nie wdzięczny. Po drugie, być może istotniejsze, te k… absolutnie mi w tym miejscu nie odpowiadają. I nie chodzi mi o te 11-o literowe wyrazy na K. Mam nadzieję, że nie tylko ja mam takowe odczucia i że ktoś się pochyli nad moją prośbą. Z góry dziękuję.
Dołączę, szczególnie to drugie istotniejsze zgrzyta w tym miejscu :(.
Wyimaginowany!
Napisałam już wyżej, że proszę o wybaczenie, jeśli Cię te k…uraziły.
Też nie lubię wulgaryzmów, ale Miodek to Miodek…a skojarzył mi się z rannym wpisem Zoe.
Makówko, nie masz za co przepraszać. Moja prośba a właściwie żadna jej część, nie odnosiła się do nikogo personalnie. Co do samych wulgaryzmów, nie ma znaczenia w tym przypadku czy się je lubi czy też nie, sam nie staram się i tym bardziej nie jestem świętszy od Papieża, chodziło mi bardziej o miejsce ich występowania, ot tyle i tylko tyle. 🙂
Wyimaginowany!
Dlatego przeprosiłam, bo poczułam się trochę winna, mimo że wcale swoich uwag nie skierowałeś personalnie do mnie.
Uświadomiłam sobie, że to pięterko poświęcone Jaśmince.
Mimo, że jej nie znałam jestem pełna szacunku i podziwu dla niej. Wynika to z moich wcześniejszych komentarzy, które tu pisałam na tym pięterku.
Zazwyczaj (jak zauważyłam) jest tu tak, że początkowe komentarze dotyczą wpisu, a potem już odbiegają od głównego tematu, więc ja jakoś już zapomniałam,że to pięterko Jaśminki.
Nie było moją intencją urazić kogokolwiek kto ją znał , tym bardziej Ciebie.
Jaśminko tam w górze, wybacz Makówce o niewyparzonej gębie !
Mogę dać swój wiersz na nowe piętro, jeśli chcecie..
Proszę i zarazem dziękuję 🙂
Widzę, że już jest pięterko świeżo zbudowane, więc będzie następnym razem 🙂
Źle się dzieje w państwie duńskim…
Dobranoc.
Nowy wpis. Zaprasza Z.
Dziękujemy 🙂
Czasem trzeba napisać co się człowiekowi podoba.
Zoe!