« Weekend w chatce 12-14 październik 2018 21.X.2018 »

Świat jest mały!

Chyba wam już opowiadałem, jak kiedyś, jakiś czas po tym gdy zacząłem czytać i komentować blog Bobika, zgadałem się z dwójką komentatorów mieszkających również w Krakowie, i umówiłem się na spotkanie w realu. Nie wiedzieliśmy o sobie nic – nawet płci tychże nie byłem pewny, więc poszliśmy niejako w ciemno. Przyszły dwie panie w różnym wieku, przedstawiliśmy się sobie i pogadaliśmy czas jakiś i okazało się, że starsza rozmówczyni jest córką przyjaciela mojego ojca z czasów studenckich (którego znałem tylko ze słyszenia i z tomiku spoczywającego w biblioteczce). Młodsza natomiast okazała się córką nauczyciela, który był wicedyrektorem liceum w którym kończyłem średni poziom edukacji…
Ale do brzegu, jak mawia Klarka. Jakiś czas temu dopłynęła do nas przez wody otwarte Makówka, i wkrótce dołączyła do pomponików. Trochę tajemnicza, nie podawała swojej lokalizacji, ale ostatnie zdjęcia zaczęły mi się kojarzyć, zapytałem dyskretnie, no i wydało się, że to Kraków. Żeby było śmieszniej, znamy się już od niejakiego czasu, działając w tym samym stowarzyszeniu i spacerując wspólnie z licznych ostatnio okazji, nie znając się z sieci ani z nicków – a i adres mailowy mam inny dla bloga niż dla spraw w realu.
Tkwimy w bańce?
Oby wszystkie niespodzianki były równie miłe! Wink

237 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    No mały!!!

  2. Makówka pisze:

    Widać za mało byłam tajemnicza. I zdjęcia mimo, że bez twarzy też coś tam zdradzały?
    Słaby konspirator ze mnie …)

  3. Boguśka pisze:

    Wink Świat jest bardzo mały. Happy-Grin

  4. Jo. pisze:

    Pożegnam się na dziś, bo mnie nerwy zżerają odnośnie potomka na wycieczce.
    Pa pa.

  5. max pisze:

    Nie chcę nikogo urazić , ale tak potoczyły się losy Kraju , że dzisiaj na głównych pozycjach w państwie stoją osoby z Krakowa i okolic : Duda , Ziobro , Kuchciński , Terlecki , Brudziński , Szydło i inni , co dowodzi , że reszta Kraju w polityce nie ma nic do powiedzenia . Jest to złożony problem i nasza opinia w tej materii nie ma dzisiaj większego znaczenia . Kluczowa sprawa , to odsunięcie od władzy Jarosława Kaczyńskiego , który przyznał , że marzy , aby zostać emerytowanym zbawcą Polski . Jeśli ma być zbawcą , to wcześniej Kraj musi znalezć się w poważnych kłopotach . Zatem , jeszcze wszystko przed nami … Thinking

  6. Quackie pisze:

    Było tak: pracowałem dzisiaj pilnie przez cały dzień, poza tym zdążyłem załatwić parę spraw, aż tu nagle około 17:00 domofon dzwoni – a to dalszy znajomy, człowiek przemiły, ale zarazem bardzo nie w porę, no nic, gość w dom, Bóg w dom, właśnie wyszedł. Trochę jeszcze pracy zostało. Weary Przedziwny dzień, zaiste.

    A co do małego świata, to tak mam przez całe życie – znajduję sąsiadów z Kielc w Paryżu, wspólnych znajomych z Gdyni w Gdyni (jakkolwiek tajemniczo by to nie brzmiało – chociaż może właśnie logicznie?) i takie tam różne.

    W Krakowie też mam paru znajomych poza Mistrzem Tetrykiem, co akurat wynika z tego, że kończyłem liceum w Kielcach, a jeżeli ktoś z mojej klasy, szkoły czy rocznika wybierał się na studia, to w przeważającej większości albo do Warszawy, albo do Krakowa – i jeżeli tam został, to znajomość właśnie stąd.

  7. Makówka pisze:

    Kochani Wyspiarze wróciłam własnie do domu.

    Skoro już wiadomo, że mieszkam w tym mieście co to
    „….U nas chodzi się z księżycem w butonierce
    U nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze
    I odmiennym jakby rytmem
    U nas ludziom bije serce
    Choć dla serca nieszczególne tu powietrze…”

    to mogę napisać, że byłam na spotkaniu z kandydatką na Prezydenta Miasta Krakowa.

    Zaraz opiszę co i jak , ale dajcie mi zrobić kolację itp

  8. Makówka pisze:

    Najpierw wlepię swoje „trzy grosze” odnośnie pytania Jo.

    „Ciekawe, czy przyjście na głosowanie w koszulce z napisem KONSTYTUCJA potraktowane by zostało jako agitacja i złamanie ciszy wyborczej”.

    Odpowiadam tu, bo jak jest nowe pięterko nikt nie zagląda na stare.

    Jeśli chodzi o obserwatorów i członków Komisji jest dla mnie rzeczą oczywistą, że mają być bezstronni.Choć jako obserwatorzy będziemy mieli identyfikatory z imieniem, nazwiskiem i nazwą organizacji, która delegowała nas do obserwacji wyborów.
    Wyborca ma prawo, wręcz obowiązek mieć poglądy, ale nie powinien ich ujawniać w dniu wyborów, bo można to traktować jako agitację jednak, więc gdybym ja była przewodniczącą osobę w koszulce poprosiłabym o zagłosowanie, opuszczenie lokalu i nie pozwoliłabym stać przed.Jak kiedyś byłam przewodniczącą Komisji Wyborczej zabroniłam członkom Komisji rozmawiać między sobą na temat swoich preferencji wyborczych.Ale ja czasami bywam zołzą , czego też jeszcze pewnie o mnie nie wiedzieliście.

    Natomiast absurdem naszych czasów jest, że słowo KONSTYTUCJA staje się najgorszym brzydkim słowem na „K” i agitacją
    Akurat w czasie w którym Jo. zadała to pytanie ja doświadczałam jakie emocje wzbudza w niektórych wspomniana koszulka.
    Przyszliśmy na zebranie z panią Wassermann w 6 osób w koszulkach tych modnych tego roku. Wszyscy byliśmy mieszkańcami tej dzielnicy, której spotkanie dotyczyło. Weszliśmy w kurtkach, bo inaczej by nas nie wpuszczono. W momencie zdjęcia kurtek rozległy się z wszystkich stron pomruki”przyszli aktywiści, te świry, won stąd!” i inne brzydsze określenia.Jeszcze nikt z nas nic nie powiedział!

    Agresywny tłum nie pozwalał zadać pytania komuś kto miał koszulkę gdy doszło do „pytania z sali”

    Pani Wassermann oczywiście podkręcała sytuację mówiąc, że przyszliśmy po to , aby zakłócać spotkanie choć pytania były merytoryczne i konkretne dotyczące dzielnicy, w której mieszkamy.

    Gdyby tylko ktoś z nas dał się sprowokować to niektórzy wyglądali tak jakby nam najchętniej wtłukli.
    Ciekawe doświadczenie życiowe – ten poziom chamskiej agresji na sam widok słowa KONSTYTUCJA zaskoczył mnie jednak.
    We wspomnianej koszulce chodziłam kiedyś po tym osiedlu i namawiałam do udziału w wyborach i reakcje były różne, ale nigdy tak agresywne.
    Smutno i straszno robi się coraz bardziej.
    Aż się zastanawiam jak będziemy traktowani jako obserwatorzy z identyfikatorem -Fundacja Batorego lub KOD lub Akcja Demokracja itd

    • miral59 pisze:

      Wydaje mi się Makóweczko, że to stara zasada „uderz w stół, a nożyce się odezwą”.
      Normalnym ludziom słowo Konstytucja kojarzy się z aktem prawnym – Ustawą Zasadniczą, według której ustala się prawo w danym kraju. To coś w rodzaju „świeckiej Biblii”…
      Tym, którzy łamią Konstytucję, kojarzy się tylko i wyłącznie z opozycją…
      No i chyba sama zauważyłaś, że w każdej dyskusji, jeśli komuś brak argumentów, zaczyna się agresja i chamstwo. To włącza się system obronny. Nie lubią samodzielnie myśleć i przyjmują takie, czy inne poglądy w zależności, kto trafi im do przekonania. Wysłuchanie argumentów adwersarza może spowodować zachwianie pewności (wiary) w to, w co uwierzyli. Być może zmusiłoby do zastanowienia się i zweryfikowania poglądów. A tego sobie nie życzą. Jest guru, który mówi im co i jak, więc po co mają się wysilać? I jeśli tym ludziom wpaja się, że obecna Konstytucja jest do kitu, że pisali ją komuniści, jest nieżyciowa i nie zawiera najważniejszych przesłanek (jest tego tyle, że nie jestem w stanie wszystkiego wymienić), to sam napis drażni. Bo to nie jest Konstytucja napisana przez ICH guru.
      Tego, że przed wprowadzeniem Konstytucji w życie, przed jej zatwierdzeniem, było rozpisane w kraju referendum i większość ją przyjęła, nie przyjmują do wiadomości. Czy w sprawie nowej też będzie referendum? Czy tak jak wszystko, zostanie wprowadzona nocą, tylnymi drzwiami?

    • Jo. pisze:

      Moje pytanie było oczywiście prowokacyjne, aczkolwiek z nieco innego powodu.

      Chodziło mi nie o konkretną grupę wyborców, mającą preferencje antypisowskie, ale o narastającą fobię niektórych osób wobec słowa KONSTYTUCJA. Słowa, nie niosącego przecież treści obraźliwych, wulgarnych, przestępczych i tak dalej.

      Swoisty polski paradoks. Konstytucja jako antypolskość.

      • Makówka pisze:

        Jo. Też tak to pytanie zrozumiałam.Zabawne jest to, że w czasie gdy je napisałaś ja doświadczałam osobiście odpowiedzi na nie. Pytanie przeczytałam po powrocie ze spotkania gdy jeszcze byłam pod silnym wrażeniem, ale jak się dziś dowiedziałam pozostałe osoby też miały podobne odczucia.

        • Tetryk56 pisze:

          Dość dawno już temu świeżo konsekrowany (ale już po pierwszych deliktach) PAD odwiedził Stary Sącz, miasto swoich dziadków. Na rynku odbyło się spotkanie „wielkiego krajana” z entuzjastycznymi mieszkańcami, pojawiła się też na boczku delegacja KOD z wielkim transparentem „Cały naród czyta Prezydentowi… Konstytucję”. Pośród „gorącego przyjęcia”, jakie nas tam spotkało, padły i obietnice „żywi stąd nie wyjedziecie”…

          • Wyimaginowany pisze:

            Nie chcę tu nikogo bronić, bo sam takich zachowań absolutnie nie pochwalam lecz obserwując nastroje po każdej ze stron, widzę jednostki które najchętniej nawzajem powywieszały by się na okolicznych drzewach. Jeżeli rozpatrujemy już powyższe zagadnienie należałoby bardziej zająć się skalą występowania w/w zachowań, u jednych, drugich itd.

        • Jo. pisze:

          Samo życie.

  9. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    To, że świat jest mały wiem doskonale Happy-Grin
    Byliśmy w USA zaledwie kilka miesięcy, gdy mój mąż spotkał swojego kolegę z pracy. W polskim sklepie. To był szok, bo w pracy (w Polsce) wszyscy byli przekonani, że Zbyszek wyjechał do Anglii. A tu się okazało, że wylosował wizę i przyjechał do Stanów. Pleasure
    To, że mój kolega miał wyjechać do USA wiedziałam wcześniej. Ale jakoś nie przyszło nam do głowy, żeby się jakoś umówić… spotkałam go któregoś dnia w polskim sklepie. Aż mnie ucałował z radości Happy-Grin
    Spotkaliśmy też męża koleżanki z pracy (męża pracy). Ale z tym po kilku spotkaniach, zerwaliśmy wszystkie kontakty. Buc jakich mało Disapproval To, że nie uwierzył, że mogłam sama (z mamą jako pasażerem) pojechać te 300 km. na wycieczkę (bo baby tak daleko nie jeżdżą siedząc same za kierownicą), jeszcze bym jakoś przetrawiła. Ale on wyśmiewał ludzi ze wsi, twierdząc, że to prostaki, pijaki i brudasy Disapproval A moja mama pochodzi ze wsi. I wcale się tego nie wstydzę!!! Nie mam czego. Bywałam też na wsi dość często u swojej ciotki (siostry mamy). Jakoś nie zauważyłam, żeby oni, czy sąsiedzi, byli pijakami, czy brudasami. Co do brudasów… wystarczy latem wsiąść do miejskiego, zatłoczonego autobusu…
    Było jeszcze kilka innych drobnych powodów dla których zerwaliśmy kontakty. Po co mam się zmuszać i spotykać z kimś, kto nadaje na zupełnie innych falach i nie mamy żadnych wspólnych zainteresowań. Słyszałam, że wrócił do Polski… Był tu nielegalnie ponad 30 lat.
    Także ten świat jest mały, nie tylko jeśli chodzi o Polskę. Nawet na obczyźnie można spotkać kogoś, kogo się zna od lat… tak jak mój mąż i Zbyszek. Znają się ponad 40 lat… dłużej, niż jesteśmy małżeństwem Happy-Grin

  10. Jo. pisze:

    Od godziny się męczę próbując spać. To chyba Gienię obudzę. Żeby była gotowa.
    Dzień dobry.
    Koffie

  11. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dzisiejszy poranek nie umywał się do wczorajszego. Wizualnie. Ale przynajmniej po dojechaniu do pracy nie zastałem tu awarii tak jak wczoraj. Pleasure

  12. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Na razie w miarę spokojnie, w środku i za oknem.

  13. Makówka pisze:

    Witajcie!

    Wczoraj nie mogłam zasnąć , bo przed oczami stawały mi twarze wykrzywione złością i agresją NA SAM WIDOK naszych koszulek.Może przesadzam, ale jakoś zrozumiałam na czym może polegać mechanizm linczu.
    Miralka bardzo trafnie zdiagnozowała sytuację, ale ja w moim myśleniu poszłam o krok dalej…
    Kolega normalnie opanowany i spokojny też przyznał się dziś, że wczoraj nie mógł zasnąć po wczorajszym spotkaniu.

    Dobrze już teraz będzie wesoło …obiecuję poprawę…

  14. Makówka pisze:

    Obiecałam, że będzie wesoło -Bareja 2018

    Podobno nowe przezroczyste urny są szersze niż standardowe drzwi i w wielu lokalach jest problem.
    Można przez okno ? A co gdy w oknie są kraty?
    Tylko czy to jest śmieszne ?

    • Wyimaginowany pisze:

      Dzień dobry Makówko! Czy popsuję Ci humor zmieniając rocznik owego Barei na 2014 ? Wszak to wtedy powstała nowelizacja KW wprowadzająca owe „za szerokie” przezroczyste urny (Idąc za TVN24). A co do owych urn, miałem okazję być w komisji wyborczej (2016 – uzupełniające samorządowe) i wtedy pierwszy raz z tą urną miałem styczność, jej gabaryty są absurdalne a przy wyjmowaniu kart bardzo niepraktyczne. Wspomnę jeszcze, że co jakiś czas pojawiał się gminny sekretarz , który potrząsając ową urną sprawdzał jej wytrzymałość itp. a w istocie chodziło o to aby zrewidować powodzenie kandydata startującego z ugrupowania obecnie nam w miasteczku panującego. 🙂

      • Makówka pisze:

        Ależ Drogi Wytworze Wyobraźni czemu miałbyś mi zepsuć humor?

        Zresztą napisałam „podobno”, bo przecież nie wiem czy to prawda.

        Gminny sekretarz potrząsający urną mnie raczej ubawił. Czy był on członkiem Komisji Wyborczej? Bo jeśli nie to mam pytanie czy jego obecność była uprawniona? Tak tylko zapytałam…

  15. Makówka pisze:

    Obiecałam opisać parę sytuacji z mojego życia dla potwierdzenia tytułu aktualnego pięterka.

    1. W czasie studiów jeździliśmy na narty do Lubomierza w gronie „naszej klasy z LO”(pisałam już kiedyś, że miałam super klasę w szkole średniej?)
    Kiedyś kolega przyprowadził swojego sąsiada -wtedy już asystenta.Przystojnego, inteligentnego, dowcipnego…ale nie o tym miało być. Więc gdy na kolejny wyjazd ten sam kolega zapowiedział innego swojego kolegę Makówka , która lubi poznawać nowych ludzi już się cieszyła…No i zjawiają się z „nowym kolegą” -chodziłam z nim do jednej klasy w SP i na dodatek mieszkamy tak, że mamy wspólne podwórko!Taki to był „nowy =stary kolega”.

    2. Byłam kiedyś w sanatorium w jednym pokoju z bardzo sympatyczną koleżanką. Ukradli mi komórkę i nie miałam jak nawiązać kontaktu ponownie choć bardzo chciałam.
    Po wielu latach w sklepie w Stróży (teraz po dekonspiracji mogę ujawnić , że chatka jest w Stróży) słyszę „cześć Ewa! To Ty?” Od tego czasu odwiedzamy się gdy jesteśmy w Stróży, gdyż ona ma też tam domek letni.Wspominamy jak było super w Iwoniczu w sanatorium.

    Wieczorem napiszę o koleżance ze szpitala, bo już znowu jestem spóźniona…i jeszcze dziecko co chwilę „coś chce” teraz, natychmiast, bo wyrzuca starą wersalkę.

    Natomiast podłechtana przez miłe panie o sytuacji z psem w San Francisco wymyśliłam zrobić kiedyś nowe pięterko.
    ( Dać chłopu zegarek, a Makówce -pomponik !)

  16. Jo. pisze:

    Wrócił.
    Żywy.
    Jestem wypompowana. I zapewne za chwilę wpadnę w martinizm. Albo i prosecchizm.

  17. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Fajrant i przerwa, a szkoda, bo mam ochotę poczytać pod kreską, ale nie jestem w stanie.

  18. Boguśka pisze:

    Witam wieczorową porą. Jestem codziennie, ale czasami nie mam siły się odezwać. Tired Jutro zapowiada mi się wesoły dzień, bo po pierwsze ma przyjechać szafa i będą ją montować, a po drugie przyjedzie Syn z wiertarką i nareszcie popowiesza mi wszystkie szafki, relingi i inne rzeczy, czyli hałas na całego. Jeszcze tylko remont toalety, a raczej kosmetyka i trzech pokoi. Cry NIGDY WIĘCEJ ROBOTNIKÓW DO REMONTU MIESZKANIA, bo i tak po nich trzeba poprawiać… Disapproval

  19. Quackie pisze:

    Przeczytane, a widzę, że i dobranocka się pojawiła – a mnie Juniorzy wyciągnęli na wspólne oglądanie starocia. Czyli jeszcze dłuższa chwila przerwy.

  20. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Czy już kiedyś wspominałam, że nie lubię dni wolnych od pracy? Nie? Nie lubię Weary Zawsze się urobię i padam na dziób Tired Chyba już wolałabym do pracy. Też się czasami urobię, ale przynajmniej mi za to zapłacą Wink Overjoy
    Jedyne pocieszenie, że zrobiłam wszystko co zaplanowałam… a przynajmniej prawie wszystko. Pleasure Miałam jeszcze podpiąć krzak agrestu (inne podpięłam), ale nie mam odpowiednio dużej (szerokiej) podpórki. A nie chciało mi się specjalnie po nią jechać do sklepu.
    No i jeszcze przydało by się skosić trawnik. Ale tak udeptałam wysoką trawę, że muszę zaczekać aż się podniesie. Może jutro ją skoszę? Thinking
    Urobiłam się, ale mój ogródek jest już gotowy na zimę Happy-Grin Co miało być przycięte, zostało przycięte, co wyrwane – wyrwane. Zerwane pomidory posegregowane, a gruszki w occie siedzą gotowe w słoikach Delicious Nie robiłam gruszek coś od około 40 lat i niemal kompletnie zapomniałam jak to się robi. Całe szczęście jest internet… wybrałam ten przepis, który wydał mi się w miarę znajomy Overjoy
    Przez tyle lat miałam prawo zapomnieć… Pleasure
    Chyba pójdę spać… Spanko
    Jutro (u Was dzisiaj) też jest dzień Delighted
    I oczywiście nowe plany… co powinnam zrobić Weary
    To taka „neverending story”… Conceited

  21. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Czy mgła ma jakieś zalety? Podobno paniom poprawia cerę… Aha, i smogu nie widać!

  22. Zoe pisze:

    Mgliste cześć Wyspiarkom i Wyspiarzom.

  23. Jo. pisze:

    Niech mnie ktoś obudzi…

  24. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Co tacy zamgleni? U nas akurat czysto, ani kłębka mgły.

  25. Jo. pisze:

    Madre wzięła sobie kota…
    ciąg dalszy Wiecie Gdzie.

  26. Makówka pisze:

    Mgliste Dzień dobry!

    Wczoraj do północy jeździliśmy z kolegą po pobliskich osiedlach, aby
    znaleźć miejsce na nasze plakaty. Aby było zgodne z prawem i aby nie zaklejać czegoś innego tzn nie tylko wyborczego,ale np o jakimś kursie -szanujemy cudzą pracę.

    Dziś od rana zamieszanie w związku z obserwacją wyborów -zaświadczenia z Fundacji Batorego jeszcze nie dotarły, a to powoduje, że musimy zmienić grafik naszej obserwacji w Komisji, której jestem.

    Syn atakuje mnie mailami z różnymi ważnymi sprawami, faktycznie ważnymi.

    Smog atakuje Kraków- normy przekroczone są o ponad 350 proc.

    Chyba ucieknę dziś do chatki…

  27. Boguśka pisze:

    Happy Dzień dobry Wyspo i Wyspiarze. U mnie w przedpokoju panowie składają szafę, jeszcze czeka mnie przyjazd dziecka, co by matce porobić w chacie parę rzeczy. Happy-Grin Może wreszcie w miarę normalnie zacznę mieszkać i znikną książki z fotela. Pondering

  28. Quackie pisze:

    Dzień dobry wieczór. Dzień taki sobie, praca nieco ucierpiała, bo jest dzień na przeszkadzanie, poza tym trudno dobrze zrównoważyć dopływ tlenu do pokoju z odpływem ciepła.

    Fajrant i przerwa, między innymi na doprowadzenie własnej gęby do porządku (muszę się nieco odbrodzić).

  29. makowka 9 pisze:

    Witam z chatki.Zimno a mgła taka,że góry nie było widać jak podjezdzalismy.
    To tak informacyjnie dla tych co mi zazdrościli.Ale dziecko chciało,a czego matka dla dziecka nie zrobi?

  30. Quackie pisze:

    Ja natomiast jutro bardzo rano wstaję, a nieco później, ale tylko nieco, wyjeżdżam, i będę z powrotem w niedzielę po południu.

  31. Zocha pisze:

    Parę historyjek o małym świecie też mam. Chciałam podzielić się nimi rano witając Wyspiarzy mgliście, jednak fon mnie nie wpuszczał :(. Teraz więc równie mgliście (po wieczornej przejażdżce rowerowej pod górami dla utrzymania dobrej cery) mówię: dobranoc!

  32. makowka 9 pisze:

    Dziś wyjątkowo między Dobranocką a lampką nie byłam zajęta wracaniem do domu.Bo byłam wcześniej, a teraz już nawet w łóżku jestem.Choć? W domu jednakowoż nie jestem,ale w chatce.
    Juz jest ciepło…
    Wreszcie był czas aby na Whatsapie pogadać z koleżanką z USA.

  33. makowka 9 pisze:

    Znowu sama zostałam i gadam ze sobą?

  34. Eliza F. pisze:

    Nie jesteś sama jak wiesz są tu inne sowy Wink .Wspaniała Zocha zapowiedziała wpis i już się cieszę ,że dostaniemy coś na osłodę tej ciszy i jakoś przeczekamy Happy-Grin

  35. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U Was mgły, a u mnie pokapywało prawie cały dzień Sad Momentami padało coś podobnego do deszczu ze śniegiem Amazed Jak to dobrze, że ogródek uprzątnięty Pleasure
    Byłam w sklepie i kupiłam podpórkę do agrestu. Zmokłam trochę, gdy wciskałam w to krzak. Trawy już nie kosiłam… za mokro. A przerwy między opadami za krótkie.
    Ale tak to bywa jesienią Delighted
    Miłej soboty wszystkim życzę Delighted

  36. Quackie pisze:

    Dzień dobry, chociaż w sobotę o tej porze takie powitanie ciężko przechodzi przez usta (albo klawiaturę). Zaraz ruszamy, więc od razy do widzenia.

  37. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zamiast spokojnie dosypiać, zostałem bestialsko zerwany! Auuu!!

  38. Jo. pisze:

    Piękna mgła za oknem. I zapach taki jesienny. Przechodzimy z okresu śliwkoweko na dyniowy.
    Dzień dobry.
    expresso PofCooks Roll

  39. makowka 9 pisze:

    Mgliste i kiepsko wyspane dzień dobry!

  40. Jo. pisze:

    Idę sobie kupić kolorowe długopisy. Nie czarne i nie niebieskie. Kolorowe.

  41. Zocha pisze:

    Nadal nie mogę się zalogować z poziomu fona, więc bez „dzień dobry” – za późno :(. Popracowałam, teraz pora na… bal? No, prawie – jadę na spotkanie klasowe. A jeżeli Sylwester, to wyłącznie na stoku narciarskim lub pustyni!

    • Makówka pisze:

      Na pustyni nie witałam Nowego Roku, ale bardzo wiele było w górach na śniegu pod gwiazdami picie szampana.
      Np -w Sylwestra wycieczka na Mogielicę, powrót, lekka zmiana ubrania i zabawa. Albo przed Sylwestrem jeżdżenie na nartach, a potem zabawa.

  42. Jo. pisze:

    O rany…
    Długopisy kupione.
    BB bardzo się ucieszył, że nie musi zostać w szpitalu, bo może dzisiaj jechać do sklepu lego, a jutro iść głosować. PIERWSZY RAZ W ŻYCIU. Bo wcześniej jeździł z nami, wrzucał do skrzynki, edukowany był obywatelsko, ale nie miał ukończonej osiemnastki.
    Buty dla BB kupione. Rozmiar 45.
    A przy okazji i zimowa kurtka na wyprzedaży, więc mogę spokojnie odpocząć.
    A. I jest jakaś zabłąkana butelka Martini Prosecco w lodóweczce… Więc tego no…

  43. Makówka pisze:

    Ależ by mi się TERAZ „tego no” z Wami przydało!

    Ale po kolei – zbyt wiele w ogrodzie na dało się robić, bo mgła, zimno,mżawka.Pojechaliśmy z synem do sklepu i kupili parę potrzebnych rzeczy do chatki, a potem popływać na „wody zamknięte” w Myślenicach.

    Po obiedzie -sielanka -herbata + ciasteczko i wtedy …sms, że dwie godziny temu zmarła teściowa .

    Była już w bardzo złym stanie (gorszym jak jest moja mama, mimo, że moja starsza). Więc nie było to zaskoczenie , ale…

    I wtedy „przy okazji” wyjaśnia się czemu mój młodszy syn chodzi od paru dni taki podenerwowany. Rozmawiał z bratem i dowiedział się o różnych jego problemach, o których oczywiście tu pisać nie będę, ale bodaj się wyżalam, bo już trochę nie ogarniam.

    Starszy mi nie mówił, bo „nie chciał mnie martwić”, ale dziś na skype coś tam powiedział.Wystarczające „coś” abym się martwiła, ale oczywiście udawała, że nie.

    W czasie tej rozmowy na skype z synem telefony w sprawie ostatnich uzgodnień na jutrzejszą obserwację to tylko miła odskocznia myślowa, choć też pewne problemy się pojawiały, ale zespół się dograł i jesteśmy już umówieniu na „tego no” między jedną turą a drugą.

    Czy jak przykryję głowę poduszką i krzyknę „nie ma mnie!” to wystarczy?

    Ponieważ nie jestem pewna czy proza życia tzn moje dzieci jednak mnie nie znajdą pod tą poduszką powiem sobie, że czym są problemy naszego życia wobec jego końca? Teściowa bodaj nie cierpiała, bo od dłuższego czasu była już całkiem w innym świecie i bez kontaktu.

  44. Makówka pisze:

    Czy ktoś może coś zrobić z tym, abym mogła zasnąć?
    No przecież JESTEM ŚPIĄCA i …

  45. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Udanych wyborów wyborcom życzę Delighted
    Mam nadzieję, że te życzenia nie zostaną potraktowane jako złamanie ciszy przedwyborczej Thinking Ostatecznie to nie jest namawianie na głosowanie na jakąkolwiek partię…

  46. Makówka pisze:

    No dobra, sen jest przereklamowany!
    Można żyć bez snu! Można? Zobaczymy pod koniec dnia co mój organizm na to powie, bo ten drań często robi mi różne psikusy , aby pokazać, że nie mam racji.

    Deszczowe Dzień dobry!

  47. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Choć z przerwą, spałem jednak nieźle i dość długo. Jest więc szansa, że kolejnej nocy wytrwam do końca 🙂

    • Makówka pisze:

      Ależ przecież i tak nie masz innego wyjścia Tetryku!

      „Moja Ojczyzna” jest jednak trochę lepiej wychowana jak Twoja. Nie telefonowała do mnie rano, ale przysłała maila. Choć i tak przecież nie spałam.

  48. max pisze:

    Cicho wszędzie , głucho wszędzie , co to będzie ? Co to będzie ? Łaziłem , szperałem , szukałem jakiegoś wzorca od Piasta Kołodzieja i co znalazłem ? Trzy najazdy Mongołów , którzy dotarli nie tylko do Legnicy , ale trzykrotnie spalili bliskie mojemu sercu Szczytno na Mazurach … Były krwawe wojny Polsko -Tureckie , Potop Szwedzki , Napoleon Bonaparte , który zostawił w Polsce po wyprawie na Moskwę tysiące Francuzów ( Fredro) i były rozbiory ,kiedy to Rosja , Austria i niemieckie Prusy rozgrabiły terytorium Rzeczpospolitej …Kultura wschodu dotarła z cerkwią nawet do Sosnowca,tzn. musieli tam być wyznawcy prawosławia i wreszcie Unia Polsko – Litewska z popapraną historią . Był jeszcze masowy napływ Ormian i już ostatnio , żeby zrobić Rosji na złość przyjęto w Polsce ponad 80 tysięcy Czeczenów , którzy rozpłynęli się pod polskie strzechy I tak przez wieki ,kotłuje się w tym polskim tyglu wszelaka rasa i narodowość i jak tu teraz można znależć potomków Piasta Kołodzieja ? Bo chyba z tego pnia powinny wyrastać zastępy wszelkiej tzw . Drużyny Narodowej jak mówi była premier Pani Beata Szydło.. Thinking

    • Tetryk56 pisze:

      Jak sobie wyobrażam taki pień, to bardzo naturalistyczny kształt staje mi przed oczami…

      • max pisze:

        Może by jakiś ” rysuneczek ” ? Thinking

        • Tetryk56 pisze:

          Ech, żebym to ja tak umiał rysować…

          • max pisze:

            To może jeszcze zamiast rysunku , wspomnę o totalnej pacyfikacji obszaru Rzeczpospolitej przez Braci starszych w wierze z Europy , a po Powstaniu Styczniowym z Rosji . Były na prowincji miasteczka , w których ta populacja wynosiła 60-70 procent . A przecież bez miłości trudno żyć i mleko się rozlewało , a dzisiaj mówi się , że po trupach , ale żadnego imigranta Polska sobie nie życzy i koniec kropka . Żadnej refleksji …. Miłego wyborczego wieczoru Tetryku 🙂

  49. Eliza F. pisze:

    Miłego popołudnia wszystkim odwiedzającym WYSPĘ życzę Happy-Grin. Wieczorem zobaczymy ale ja widzę optymistycznie :). Wieczór będzie długi … Dobrze ,że spałam dziś jak nigdy to dziś długo posiedzę Wink

  50. Quackie pisze:

    Dzień dobry. I do domu wróciłem, i na Wyspę, i zagłosować zdążyłem.

  51. Makówka pisze:

    Wpadłam do domu na chwilę coś zjeść ciepłego. W czasie obserwacji jadłam kanapki, ale , ale „przebiegle” zabrałam ze sobą papierki herbaty i poprosiłam o wrzątek.

    Jestem bardzo podbudowana psychicznie. Pełna współpraca, wzajemna życzliwość pomiędzy obserwatorami, pomiędzy obserwatorami a Komisją, jak również z panią, która była mężem zaufania z PIS.

    Wzajemnie sobie pomagaliśmy i miło do siebie uśmiechali oczywiście jednak „patrząc na ręce” czy przypadkiem ktoś nie próbuje agitować.
    Można? Można ! W takiej Polsce chciałabym żyć, gdzie ludzie szanują wzajemnie odmienne poglądy.
    Ciekawe jak było w innych Komisjach, ciekawe jakie będą wrażenia Tetryka, co opowiedzą ci , którzy pojechali poza Kraków.
    Ciekawe jaka będzie frekwencja (teraz 42%) no i …WYNIKI!
    Pa, pa pędzę zagłosować i potem dalej BIEGNĘ -Ojczyzna jak patetycznie mawia Tetryk -wzywa!

  52. Eliza F. pisze:

    Bożena brawo Fala

  53. max pisze:

    W Warszawie wystarczyła I tura Wygrał ten , który powinien wygrać… Cheers

  54. Quackie pisze:

    Spokojnej spaćidącym, a ja w takim razie idę poszukać jakiejś dobranocki.

  55. Tetryk56 pisze:

    Quacku, zapalisz też lampkę?

  56. Makówka pisze:

    Znowu Wy Dobranocka, a ja wracam do domu…

    To pięterko ma już ponad 200 komentarzy. Może (jak mój organizm nie przypomni mi o nieprzespanej nocy) zrobię takie nieoczekiwane , tymczasowe pięterko?
    Takie na dzisiejszą noc…

  57. Zoe pisze:

    Ale jak to? To już koniec weekendu???? To niesprawiedliwe…

  58. Zoe pisze:

    A i jeszcze jedno. W mojej miejscowości był jeden kandydat na wójta. Ciekawe czy będzie druga tura jak uzyska poniżej 50% oddanych głosów:-)

    Ps. Na karcie głosowania było pytanie czy chcesz aby kandytat został wójtem. Do wyboru było TAK albo NIE.

  59. Makówka pisze:

    Ten komentarz będzie 230 na tym pięterku. Zapraszam więc na nowe, nieoczekiwane i tymczasowe.
    Przepraszam bardzo czy była lampka ?

Skomentuj Jo. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)