Gdy masz nerwy stargane, życie masz nieudane
Gdy bezbronny się czujesz i miękki
Nie na korty i bieżnie i do dusznych knajp też nie
Tylko udaj się wprost do łazienki
Bo w łazience lśnią kurki, błyszczą krany i rurki
Ci wygrali co właśnie tu uszli
Tutaj możesz jak kotek igrać wśród mydeł, szczotek,
Z umywalki korzystać i z muszli
I raz i dwa i raz i dwa
Z umywalki korzystać i z muszli
Spuść w łazience firanki, drzwi zatrzaśnij na zamki
Swych kompleksów się pozbądź i masek
Zrzuć czym prędzej ubranie i spójrz w lustro kochanie
Jaki z ciebie ładniutki golasek!
Ot, już w wodę cieplutką wsuwasz łydkę i udko
Grzęźniesz, więźniesz w rozkosznej kąpieli
Lecz pohamuj oskomę, przedłuż miły ten moment
Słodką chwilę siadania w kąpieli!
I raz i dwa, i raz i dwa
Słodką chwilę siadania w kąpieli!
Już objęła cię woda, mydło marki „Uroda”
Efektownie się pieni w twych lokach
Teraz mógłbyś w swej wannie trwać już tak nieustannie
A za drzwiami niech mija epoka!
Niech tam burze i wojny, ty w łazience spokojny
I pogodny jak wietrzyk poranny…
O Panie! Mnie nie trzeba raju ani też nieba,
Ty po śmierci mnie wpakuj do wanny!
I raz i dwa i raz i dwa
Ty po śmierci mnie wpakuj do wanny.
Andrzej Waligórski
Bardzo odprężający

O tak! Cudowny wierszyk i prawdziwy. Popławienie się w wannie daje wspaniałe rezultaty w zakresie samopoczucia!
A ja jestem powrócon, a wieczorem znów mnie nie będzie, a potem będę.
A.W. jak zwykle wyśmienity.

Chociaż muszę przyznać, że siedzenia w wannie nie lubię. A szczególnie jak woda jest za ciepła…
Dzień dobry. Już pada. Ciepło i deszczowo.
Witajcie!
…asfalt ulic jest dziś mokry jak brzuch ryby…
Na szczęście jest to drobna, ciepła, wiosenna mżawka
Dzień dobry. Zdecydowanie za mało snu dzisiaj.
Ale tak to jest przy wyjazdach, robią się zaległości w innym zakresie i trzeba nadrobić.
Tutaj sucho na razie, ale chmury takie pełne, że w każdej chwili grożą wylaniem.
Udało mi się odespać kilka ostatnich nocy. Nie jest źle, więc biorę się do roboty, zanim znowu będę chodzić po ścianach.

Ale najpierw czegoś bym się napiła.
Dzień dobry
Całą noc sypał śnieg…
U mnie znowu biało
Deszczowy i mglisty dobry wieczór

…Teraz mogłabym w swej wannie trwać już tak nieustannie!
A za drzwiami niech mija pisiaepoka!! O!
Doobrej nocy Szan.Państwu


Podprowadziłam Bożenki kordełkę
O, kordełka – dobra rzecz. Zwłaszcza o tej porze.
Dobranoc wszystkim.
Dobry wieczór. Splot niefortunnych zdarzeń. Najpierw musiałem ratować znajomą (zdalnie), potem małżonkę (wizyta na pogotowiu ze skręconą nogą) i wreszcie Juniora (nawet nie pytajcie). W związku z tym dopiero teraz mogłem wejść na Wyspę, a praca jeszcze do skończenia.
Niemniej zaraz idę szukać dobranocki.
Aha, no i leje, jak zapowiadano. Ale bez burz.
Dzień dobry. Ponury i niewyspany. Jestem nieżywy. Ufff.
Ale dychasz???
Chyba.
Jak na nieboszczyka, piszesz całkiem wyraźnie…
No dobrze. Półżywy..
Dzień dobry. Chłodniej. I dobrze, bo ziemia dłużej wilgoć przytrzyma
No już leci…

O, to i ja poproszę. Czarną, gorzką, jak zwykle.
Witajcie!
A niechby tak zdrowo polało, przynajmniej ulice by przepłukało…
Dzień dobry.
Leje, wieje, czy jakoś podobnie.
Małżonek nie wpadł na to, żeby Kubie zamienić krótkie spodnie na długie, więc spodziewam się burzliwego popołudnia. Bo Kuba i tak robił nam łaskę zakładając krótkie spodnie PRZED WAKACJAMI.
Ech… Życie…
Dzień dobry. Dzisiaj również moja kolej na niewyspanie. W sensie nocy ze sporą przerwą w środku.
Ale nie leje, a to już jest coś. W nocy się wylało, co się miało wylać.
Ale sytuacja opanowana, czy nie do końca?
Na szczęście chwilowo opanowana.
Dzień dobry



Na razie słoneczny. Czyli sprawdziło się to, co zapowiadali jeszcze w piątek. Do wtorku miało być pochmurnie i tak było. Wczoraj śnieg, dziś cieplej
I jak na razie będzie tylko cieplej. Każdego dnia
I to mi się bardzo podoba.
Miłego dnia Wyspowicze
Miłego dnia i Tobie. I również coraz piękniejszej pogody. Tutaj na koniec dnia wyszło słońce!
No to jestem. Się działo dzisiaj, wizyty (planowe, moje) u dwóch różnych lekarzy, na razie wszystko do przodu, w międzyczasie załatwianie przeróżnych spraw (noboprzecież małżonka ze skręconą nogą nie może), nawet Juniorzy (nareszcie) pomagali.
I całkiem sporo się udało zrobić. Byle tak dalej.
A teraz fajrant. No i wiadomoco – przerwa.
I ja się udaję na przerwę. Tylko nie wiem, jak długą.
Co tu się będzie jutro działo… Lepiej nie myśleć…
Szukać na szkicach? Czy zaczekać tutej?
Jutro.
No.
I po przerwie. Jeszcze trochę czasu do dobranocki. Oby już dzisiaj nic się nie zdarzyło.
…bry

Herbaty!!!
Czy też innej kawy.
Dzień dobry. Chłodno, lekko mgliście. Słońce przebija się przez tę mgłę. To powinien być niezły dzień.
Herbatę poproszę tradycyjnie o tej porze.
Filiżankę czarnej, gorzkiej na dobry początek dnia
Tak jest, kawę poproszę!
Słoneczne, wiosenne dzień dobry bardzo

Kto, pod moją nieobecność, ukradł z zaazulek słoneczko??? Hę??
A może nie było, tylko mnie się coś śniło??
Taa, wystarczy się na chwilę odwrócić…
Słoneczko Bożenka wstawiała z własnych zasobów, o ile pamiętam 🙂
Dzień dobry. Tutaj pełna lampa 🙂
Dzień dobry.
Szybka kawa i do pracy.
Witajcie!
Mój budzik darował mi dziś 3 kwadranse snu. Może i dobrze…
Noo, ależ hojny łaskawca!
Jak wiecie piszę książkę Rok Z Życia Matki Autyzmu.
Dzisiejszy wpis zaczyna się tak:
***
„środa, 18 kwietnia
Armagedon 20198734.
Czy można jakoś uatrakcyjnić dzień zaczynający się od egzaminów gimnazjalnych autysty, a kończący chirurgią szczękową i usuwaniem do połowy niewyrżniętej ósemki?
Można.
Zaczynając dwie minuty przed wyjściem do ŚDS histerię pod tytułem: „Nie wiesz może gdzie położyłem Jakuba legitymację?”.
I oczywiście nie znajdując legitymacji, bez której Kuba nie powinien przebywać poza domem. ”
***
Jacyś chętni na przedsprzedaż w subskrypcji?
Rzecz jasna: JEŚLI dożyję jej zakończenia? Bo dopiero kwiecień mamy.
Pewnie, że są chętni! Obecny!
Też!
Co tu się dzisiaj dzieje…
Dzie? Dokładniej, proszę 🙂
Dzień dobry


I już się martwią, co to będzie, jak to wszystko zacznie się topić. Powodzie i podtopienia 

Na razie ciemno, więc nie wiem na ile poranek będzie słoneczny, ale na wieczór zapowiadali opady śniegu
Nie tak dużo, bo zaledwie do trzech cali… a co to jest? 7,5 cm?!!! I co z tego, że ma być cieplej? Będzie chlapa…
Wczoraj w telewizorni pokazywali opady śniegu w Wisconsin… no i faktycznie, my nie mamy powodów do narzekania. To co miało padać u nas, poszło do nich (na północ), nasypało tyle, że niektóre dachy się zawaliły
Trudno… aby do wiosny
Wracaj do kraju nad Wisłą, O! „…Gdzie szumiące topole
biją w niebo wysoko, gdzie wiklina się kłania wędrującym obłokom..”
A tak mi się skojarzyło
A tak wiwogle, to wczoraj bębnili w telewizorni o wypadku samolotowym. Nie znam się na tych specjalistycznych nazwach części, ale z tego co zrozumiałam, nastąpił jakiś wybuch w jednym z silników. Oderwana część walnęła w samolot, wybijając okno i uderzając kobietę siedzącą przy nim. Kobietę wyssało, ale pasażerowie wciągnęli ją z powrotem (widocznie wyssało ją tylko częściowo).
Po wybuchu samolot runął w dół. Całe szczęście pilotowi udało się opanować maszynę. Wylądował na najbliższym lotnisku. Jest kilku rannych. Kobiety, którą uderzyła część osłony silnika nie udało się uratować. Zmarła.
Każdego życia szkoda, ale w sumie, jak na wypadek lotniczy, to i tak dobrze się skończyło. Gdyby pilotowi nie udało się opanować maszyny, zginęliby wszyscy…
O kurcze…
Dobrywieczór. Koniec pracy na dziś i jak zwykle przerwa w nadawaniu.
Na rower??
No nie, od pewnego czasu już nie.
Pierwsze koszenie trawy, tego roku, zaliczone
Cosik Wyspa fochy strzela
Ja na przykład wróciłam od chirurga szczękowego. I wiem jedno: nie lubię dłutowania.
Chyba se spać pójdę, zanim znieczulenie przestanie mi działać.
A nie, to niefajne. I lepiej, żebyś miała pod ręką jakieś mocne przeciwbólowe na potem.
Mam. Ketonal.
Niestety znieczulenie zeszło mi wcześniej, niż pan doktor twierdził. Chyba mi nie uwierzył, że jestem nietypową (w sensie reakcji) pacjentką…
Idę cierpieć. Pa pa.
Spadam.. Dobrej nocy
Spokojnej nocy – wszystkim!
Słoneczko świeci na południu Polski. Dzień dobry.