« Świętujemy - pośpiewajmy Legenda o królu Jagielle i diable »

SI Madagaskar

To nasze miejsce w sieci jest przedłużeniem (protezą) naszej pamięci, wspomnień, zachwytów i przemyśleń. Upraszczając jest przedłużeniem naszego „ja”. Gdy wpisujemy, wklejamy tutaj nasze notki to nie tylko robimy to dla tej niewielkiej publiki ale również dla siebie. Żeby się lepiej poczuć, żeby poodczuwać więź z innymi piszącymi na tej stronie, oderwać widoku za oknem i przekazu telewizyjnego. Kreujemy tę naszą Wyspę wg. zainteresowań, upodobań i zachcianek. W pogawędkach pod notkami wymieniamy się różnymi uwagami. Napisałem „kreujemy” ale gdy się zastanowić to „wyspa” ma również jakiś niewielki wpływ na nasze myślenie, odczuwanie świata i postrzeganie rzeczywistości. Wyspa w jakimś stopniu nas kreuje. Pytanie  – czy wyspa będąc wypadkową naszych przemyśleń, wynurzeń, wspomnień, żartów ma swój niepowtarzalny styl? Odpowiedź jest oczywistą oczywistością:-). Oczywiście ma.

Ale idźmy dalej. Co to jest inteligencja?

Wg wikipedii:

Inteligencja (od łac. intelligentia – zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w różnych sytuacjach. Cecha umysłu warunkująca sprawność czynności poznawczych, takich jak myślenie, reagowanie, rozwiązywanie problemów.

I teraz zaczyna się zabawa. Zadajmy pytanie: CZY WYSPA POSIADA INTELIGENCJĘ???

Rozkładając na czynniki powyższą definicję:

„zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia” – Wyspa posiada taką zdolność. Najpierw była umieszczone o ile się nie mylę gdzieś na stronie ONETu. Wyemigrowała stamtąd z jakichś nie znanych mi powodów (nie było mnie tutaj jeszcze wtedy). Coś się zmieniło i wyspa się zaadoptowała przemieszczając się gdzieś indziej

„Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w różnych sytuacjach. Cecha umysłu warunkująca sprawność czynności poznawczych, takich jak myślenie, reagowanie, rozwiązywanie problemów” – Wyspa oczywiście potrafi reagować i rozwiązywać problemy (no może ułomnie ale jednak). Najprostszy przykład: problemy ze zdjęciami. Strona się zawieszała z powodu zbyt dużych fotek. „Wyspa” rozwiązała to w ten sposób, że nie wklejamy zbyt dużych zdjęć. Napiszecie, że Tetryk to rozwiązał. To ja wam powiem, że Tetryk to część zbiorowej pamięci i inteligencji Wyspy. Jeśli przykładawo ktoś zapyta na Wyspie jak zrobić aby ptaki przylatywały na balkon to Tetryk tego  nie wie ale Wyspa na to pytanie odpowie (w osobie Miral). 

Jednym słowem odpowiedź na pytanie napisanie wielkimi literami brzmi: TAK.

 

Nie jest to zapewne mocno rozwinięta inteligencja ale potrafi reagować, potrafi kreować i wpływać na osoby zaglądające w ten zakątek sieci. Powiedzmy sobie to taka malutka, sztuczna inteligencja SI.

Na pewno nie jest to taki potwór jak Facebook czy Google. Zastanówcie się czy taki Facebook od kogoś zależy? Nie. To już niezależny byt. Powiecie, że właściciele Facebooka mogą się go pozbyć. Nie mogą. Mogą go co najwyżej sprzedać ale Face dalej będzie taki jaki jest. Będzie rósł i pożerał inne miejsca. Będzie walczył w sieci z Googlem, Applem, amerykańskimi i chińskimi sieciami sprzedaży internetowej, serwisami z filmami i muzyką. To są już niezależne byty, które kreują nas. Które wpływają na nasze zainteresowania, wybory życiowe, polityczne i kulturalne. Sztuczna inteligencja już tutaj jest. My jej nie odczuwamy jako inteligencji bo nie jest ona personalnie „kimś”, nie wypowiada się w formie „ja”. Ale już kreuje świat.

A na koniec SI pozdrawia z rodzinnej wsi autora tej notki. Okazało się, że na rubieżach jest jeszcze drewniany dom. Zdjęcie zrobione 12 listopada:

232 komentarze

  1. Rena pisze:

    O… hmm…W świetle powyższego felietonu . No to wpadłam ..Wyspę bardzo lubie. Podejrzewam jednak (pewnie znowu kompleksy się odzywają), że itd ,tu domyśłnik bo sama na siebie nie będę donosić..jeszcze raz to muszę poczytać, przetrwaić i zajrzeć do wyborczej. I pomyśleć Tears

  2. Quackie pisze:

    Dobry wieczór! To jest wielce słuszna teoria, całkowicie kompatybilna z ulubioną przeze mnie koncepcją języka jako niezależnego bytu.

    Oczywiśie fajerant, ale jeszcze przez chwilę przed przerwą pobędę, bo ten tekst rozgrzał mnie intelektualnie.

  3. Quackie pisze:

    No i w ogóle jest to całkowicie zgodne z teorią memów, które są de facto czymś więcej niż tylko śmiesznymi obrazkami z podpisem (chociaż nimi też) – nośnikami informacji, od najprostszej do bardziej złożonej, czasem opierającymi się na innych memach, czasem nawet bardzo piętrowo.

  4. Quackie pisze:

    Zdanie z Dukaja: „Ta książka jest w 99 proc. tworem człowieka i w 1 proc. jego maszyny do pisania”. Niby absurd, a przecież – jakże ułatwiła pisanie maszyna, a jak jeszcze bardziej – komputer (edytor tekstu)! Możliwość cofnięcia się, skasowania, zamiany jednego tekstu na inny, sprawdzenia błędów (na razie tylko ortograficznych, ale…), wybrania synonimów… To już się robi więcej niż 1%. A co dopiero tzw. CAT-y – programowe narzędzia wspomagające tłumaczenie! Już nie mówiąc o całej gigantycznej, przepastnej (mimo że jeszcze nie w 100% doskonałej) bibliotece Internetu, słownikach, encyklo- i wikipediach. Czasem tłumacze zadają sobie pytanie, jak to w ogóle było możliwe, żeby sensownie tłumaczyć teksty w epoce przedinternetowej.

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Kwaku ! Pociągnę to dalej, ciut złośliwie! To dlatego, między innymi Dukaj(i nie tylko on), piszę tak obszerne księgi, bo jednak jest łatwiej ? Happy-Grin

      • Quackie pisze:

        Dzień dobry! Śmiem podejrzewać, że tak właśnie jest. Łatwiej pisać wielgachne powieści po kilkaset stron, a wydawnictwa to już w ogóle najchętniej widzą cykle (bo jak czytelnicy złapią haczyk, to się będzie sprzedawać przez lata całe! A książki grube można odpowiednio wycenić). Widać więc, jak to się przekłada nie tylko na same idee, ale także ich rynek! Overjoy

  5. Quackie pisze:

    Jeszcze raz Dukaj: „w tak uwarunkowanej kulturze sama kategoria „twórczości” budzi silne intuicje fałszu.”

    W pewnym-miejscu-przed-Wyspą opublikowałem kiedyś wpis, oparty na całkowicie solipsystycznym założeniu, że to tylko ja jestem autentycznym, żywym człowiekiem, a wszyscy pozostali dyskutanci w tamtym-miejscu to jakieś sztuczne byty, może boty, może przejawy sztucznej inteligencji. Na szczęście na Wyspie tego wrażenia nie mam, i nawet niekoniecznie dlatego, że parę Wyspiarek i Wyspiarzy poznałem osobiście w rzeczywistości.

  6. Quackie pisze:

    Dukaj: „Wystrzegajmy się antropomorfizacji sztucznej inteligencji – nie traktujmy programów jako „nadludzi”: ludzi, tylko że „bardziej”. ”

    Jeżeli odrzucimy hipotezę o samoświadomości sztucznej inteligencji, to pozostaje coś w rodzaju niebywale rozbudowanego, bazującego na milionach memów (i znów – nie są to śmieszne obrazki, lecz elementy naszej wiedzy/ świadomości) INSTYNKTU. Ale jeśli jej nie odrzucimy – dopiero robi się ciekawie!

  7. Tetryk56 pisze:

    A ja czytając artykuł zablokowałem się mentalnie na pojęciu logosu. Jeśli przyjąć jego nadrzędność nad naszą wolą i rozumem, to poniekąd symetryzujemy falę ciemnoty z racjonalną nauką…

    • Quackie pisze:

      No nie wiem. Czy to nie jest właśnie kwintesencja ludzkiej kultury, wyekstrahowana za pomocą cyfrowej technologii z dotychczasowych dokonań ludzkości?

      • Tetryk56 pisze:

        Czyż ekstrakcja polega na odrzuceniu?

        • Quackie pisze:

          To się zdaje się nazywa „odczyt niszczący” Wink1 a bardziej serio – bardziej chyba na odstawieniu na boczny tor, niech się ludzkość bawi, a poważnymi sprawami zajmie się Ktoś Inny (nie wiem, kto mianowicie).

          • Tetryk56 pisze:

            Hmmm… Odczyt niszczący, powiadasz? Znaczy, głupek czyta dzieło naukowe (którego oczywiście nie rozumie) i uznaje, że fakt przeczytania je unieważnił?
            Może to rzeczywiście tak działać… Thinking

            • Quackie pisze:

              Raczej chodziło mi o odczyt np. za pomocą lasera, odparowującego materiał i odczytującego informację z widma poszczególnych spalanych części…

            • Zoe pisze:

              Widzę, że notka trafiła na podatny grunt. Mam pytanie. Czy Wyspa może istnieć dalej bez nas. Załóżmy mija 50 lat. My znikamy, pojawiają się kolejni wyspiarze. Charakter wyspy jakoś się zmienia. Ewoluuje. Czym będzie ta wyspa. W jakimś stopniu niezależnym bytem od kolejnych wyspiarzy bazującym na ich przeżyciach, wpisach jednocześnie ukształtowanym wstępnie przez ojców założycieli i matki założycielki???;-). Czy może to jest tylko głupie dorabianie ideologii do kilkuset notek na podrzędnej stronie internetowej?

  8. Quackie pisze:

    Dukaj: „Tak samo jak ewolucja jako bezosobowy i bezrozumny mechanizm jest w stanie pobić w wyścigu kreacyjnym intelekty białkowe, tak sztuczna inteligencja – a najnowsze generacje programów rosną właśnie na algorytmach ewolucyjnych – lepiej od człowieka wie, co człowiekowi się spodoba i co człowiek by zrobił (stworzył), ale przecież nie odkrywa żadnego „sekretu człowieczeństwa”, nie sili się na żadne wglądy w jego duszę).”

    …bo wystarczy, żeby działała – jak instynkt, na zasadzie narzędzia ewolucyjnego – w oparciu o statystykę, gdzie ludzkie gusta, preferencje, rozumiane jako wypadkowa całości, są tylko jednym z czynników kształtujących jej kulturowe (memiczne) „środowisko”.

  9. Quackie pisze:

    A teraz bardzo przepraszam, jako nie-sztuczna inteligencja muszę sobie zrobić przerwę i ochłonąć.

  10. Max pisze:

    Dobry wieczór 🙂 To prawda , że świat który nas otacza , zmienia się w tempie oszołamiającym do tego stopnia , że często wieczorem nie pamietamy co wydarzyło się wczesnym rankiem … Ale przecież sama istota ludzka , tak jak by po opuszczenia przez Adama Raju zatrzymała się w rozwoju swojej tożsamości . Przecież Mojżesz , kiedy układał się na górze Synaj z Bogiem co do kodeksu zachowań swojego plemienia , musiał mieć już bogate doświadczenie : Nie zabijaj , nie kradnij , nie cudzołóż , nie mów fałszywego świadectwa i jeszcze inne , które aktualne są do dnia dzisiejszego . A minęło już parę tysięcy lat i z treścią tego Dekalogu nikt nie dyskutuje , bo treść zapisu jest dzisiaj też aktualna . Może zatem dajmy sobie spokój z wymyślaniem czegoś , co i tak nie zmieni naszej natury , bo i tak będziemy kraść , zabijać i cudzołozyć …?? Tears

  11. Tetryk56 pisze:

    Czy Wyspa może istnieć dalej bez nas? Może. O ile zastąpią nas inni chętni do utrzymywania tego miejsca w sieci, i nie nastąpi jakaś kolejna radykalna zmiana która by, np. wyeliminowała tego rodzaju usługę jak hosting dla bloga…

    • Quackie pisze:

      No tak, ale jak rozumiem, kwestia jest – na ile charakter nasz i tych, którzy z nami zaczynali, a są upamiętnieni w nagłówku, przetrwa na Wyspie. Ja np. do dzisiaj się łapię na tym, że jak mam ochotę wrzucić Kaczmarskiego, to mam wewnętrzny hamulec, bo Senator nie lubił.

  12. Zoe pisze:

    Jestem zmęczony tym poniedziałkiem. Dobranoc.

  13. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Przeczytałam wszystko Happy-Grin
    Ciekawa koncepcja Thinking
    Ale wydaje mi się, że to nie Wyspa, a Wyspiarze są tą inteligencją i to głównie my kreujemy, a nie jesteśmy kreowani. Na pewno mamy na siebie jakiś wpływ, ale to się odnosi do osób, a nie komputera…

  14. miral59 pisze:

    Poza tym… wydaje mi się, że charakter Wyspy się zmienia cały czas. Pamiętam, gdy parę lat temu „dopłynęłam” do Wyspy widziałam wiele opowiadań (cykli, czy pojedynczych), wierszy… pisanych przez Wyspiarzy…
    Teraz z opowiadań mamy głównie relacje z wycieczek. Nie chcę przez to powiedzieć, że to nie jest ciekawe, czy że to coś złego. Przyjemnie się wędruje po nieznanych miastach, czy wertepach i poznaje nowe miejsca warte odwiedzenia. Pleasure
    Ale po cichu przyznam się, że czasami brakuje mi Zenka, Ignacego, Lukrecji czy Harpii… Sad
    I dlatego myślę, że jeśli my odejdziemy i przyjadą nowi, Wyspa znowu zmieni swój charakter i będzie dostosowana do upodobań tych nowych… Pleasure
    A tak w ogóle, to nie powinnam nic mówić, bo na Wyspie publikuję tylko i wyłącznie relacje z wycieczek Wink Overjoy Nie mam talentu pisarskiego i takiego opowiadania „z czapy” wymyślić nie potrafię Happy-Grin

  15. miral59 pisze:

    A tak w ogóle, to w niedzielę wybraliśmy się z małżonkiem do sklepu. Mieli dwudniową wyprzedaż, a zepsuł nam się blender i sokowirówka. Małżonek orzekł, że ta druga jest nam bardziej potrzebna, więc wybraliśmy jedną i do kasy. To znaczy… po drodze zahaczyliśmy jeszcze o parę działów Wink Przy kasie młoda dziewczyna. Najpierw nie wiedziała jak zdjąć sklepowe zabezpieczenia (żeby nam na bramkach nie wyło). Wezwała menadżera. Pokazał jej jak to się robi, a potem nas przeprosił za zwłokę i wytłumaczył, że ona pracuje tu zaledwie kilka dni. Oczywiście wykazaliśmy zrozumienie. Każdy musi się nauczyć… a potem się okazało, że kasa nie wybija jej tej obniżki ceny. Także ten menadżer nie zdążył odejść daleko Wink Przez krótkofalówkę kazał jednemu z pracowników pójść do tego działu i sprawdzić, czy rzeczywiście ten sprzęt jest na wyprzedaży. Podał mu model, markę i numer identyfikacyjny. Gościo sprawdził i powiedział, że to towar obok ma wyprzedaż i musieliśmy się pomylić. Zrezygnowaliśmy z zakupu. Poszłam na parking, a mój uparty mąż poleciał znowu między półki Overjoy Ja miałam dość. Zdążyłam przepakować kupione rzeczy do samochodu, gdy zadzwonił, żebym jak najszybciej wróciła do sklepu. Poleciałam, śmiejąc się po drodze, że na pewno chce kupić sokowirówkę po obniżonej cenie. A jak!!! Bardzo łatwo znalazł półkę, wyjął cenę z przeceną i poszedł szukać menadżera. Podetknął mu to pod nos i powiedział, że temu pracownikowi za ciężko było podejść dwa kroki dalej. I proszę! Tu jest dowód. Menadżer miał głupią minę i poprowadził męża do kasy. Ale to ja mam kartę do tego sklepu Wink Co prawda mąż mógł kupić za gotówkę, ale kupując na kartę mam kolejne 5% zniżki. To co będzie przepłacał Overjoy I tak mamy nową sokowirówkę Happy-Grin

  16. Zoe pisze:

    Dzień dobry. O tej porze jeszcze nie myślę. Nie napiszę niczego sensownego.

  17. Jo. pisze:

    Poziom wczorajszej dyskusji przytłoczył mnie intelektualnie, więc ja może po prostu podam śniadanie:
    expresso PofCooks Roll

  18. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Dzisiaj u nas pogoda, wygląda że jak drut.

    Kawa na rozruch konieczna, może sztuczna inteligencja by szybciej odpaliła, naturalna ma swoje ograniczenia.

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dziś mam dzień biegany – wolne za święto, więc na razie zmieniłem opony (zimno już bierze!), potem idę na pogrzeb Piotra Szczęsnego, na wieczór też będzie wyjście…

    • Jo. pisze:

      Trochę niezręcznie w tych okolicznościach życzyć miłego dnia.

    • Tetryk56 pisze:

      Góra ewidentnie jest po naszej stronie: deszcz nie padał, a z początku i potem na samo wyprowadzenie zaświeciło wcale ciepłe słońce. Ks. Boniecki miał bardzo piękne przemówienie – pierwszy raz na pogrzebie słuchałem księdza z zainteresowaniem i wzruszeniem! A nie było w tym ani słowa o polityce!
      Ludzi było faktycznie dużo, jak widać na zdjęciach. Symboli politycznych nie było, było za to mnóstwo białych róż.

  20. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Pogoda, jaką u nas zapowiadają, też nie wygląda optymistycznie. Rano mgły, a potem chmury, czyli cały dzień ciemno Sad A i tak te dni są coraz krótsze…
    Nic tylko trzeba zapalić wewnętrzne słoneczko, żeby nie wpaść w depresję Happy-Grin

  21. Max pisze:

    Wczoraj wspominałem o niezmienności natury człowieka na przestrzeni tysięcy lat , podobnie jest z wiarą … Jak zawsze , wzorem do naśladowania są dla nas tzw. bracia starsi w wierze . Dla przykładu : czy wierzysz , że Mojżesz przeprowadził żydów przez Morze Czerwone ? W to , to ja wierzę , ale żeby tam było głęboko – to ja nie wierzę ! Po ostatnim Marszu Niepodległości ,pan minister od spraw wewnętrznych na zarzuty o zdominowaniu marszu przez grupy nacjonalistyczno – faszystowskie odpowiedział , że był to margines marginesu i taka drobnostka nie może odbierać chwały tysiącom prawdziwych patriotów . Jak widać pan minister zna odpowiedz na pytanie czy wierzy , że Mojżesz przeprowadził żydów przez Morze Czerwone….M Thinking

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Maxiu! To właśnie jest wypieranie i to w ” ż Worry ywe oczy”. Bo tak im TERAZ pasuje. Ciekawe co zrobią, gdy ten ” ruch” przestanie być marginesem marginesu i weźmie także ich za łby ?

      • Max pisze:

        Witaj Wiedzminko 🙂 Miło mi ,że podzielasz moją opinię o słynnym już Marszu Niepodległości . Moim zdaniem , aż prosi się aby telewizje rozpoczęły emisję z pochodów niemieckich patriotów w latach trzydziestych ub.w. Jaka była dyscyplina , jakie piękne pochodnie i też hasła : Bóg jest z nami… Approve

  22. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Dzisiaj fajrant i przerwa zaraz. Albo za dwa.

  23. Jo. pisze:

    Miałam dziś dzień pełen wrażeń, więc się pożegnam i udam na zasłużony odpoczynek.
    Dobranoc Państwu.

  24. Quackie pisze:

    Dotarłem, nieprzerwanie.

  25. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W papierach październik, w kalendarzu listopad, a za oknem już jakby grudzień… szron na trawie i lekko przymrożona mgiełka…

  26. Quackie pisze:

    Dzień dobry, nieco później niż zwykle.

    U nas ponoć też rano był szron, ale już nie ma.

    W papierach na szczęście nie październik, tylko wszystko tak, jak powinno być Pleasure

  27. Jo. pisze:

    Heloł. Ciężki mnie dzień czeka, chociaż po wczorajszych emocjach to cieszę się, że tylko dużo roboty.
    Komuś czegoś?
    Koffie

  28. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Dziś u mnie ma być „ciepło”, ale deszczowo Sad
    Najchętniej zostałabym w domu, ale niestety do pracy iść trzeba Sad
    Miłego dnia życzę Delighted

  29. Quackie pisze:

    A teraz, skoro fajrant, to i przerwa.

  30. Quackie pisze:

    To ja jestem i pewnie pobędę, nawet jeżeli z przerwami na niezbędną działalność w domu.

  31. Jo. pisze:

    Do soboty będę tu jednym okiem, bo mamy w domu akcję szpitalną.
    Ale będę.

  32. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Może nawet słońce się pokaże. Happy

  33. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Miejcie nadzieję, nie tę lichą, marną…
    Mgły się rozwieją. Howgh!

  34. Jo. pisze:

    Ja to bym jednak coś zjadła. Dzień dobry.
    expresso PofCooks Roll

  35. Quackie pisze:

    Dzień dobry, a ja mam bieganie, potem prackę, więc będę, potem mnie nie będzie, potem zaś będę, potem przerwa. Czyli dzisiaj w kratkę.

  36. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Już za tydzień mam długi weekend Fala
    Ale jeszcze tydzień trzeba czekać…

  37. Max pisze:

    Dzień dobry 🙂 W Warszawie znów powstał problem leninowski : Co robić … Dwóch wicepremierów Gliński i Gowin chcą zburzyć relikt ustroju słusznie minionego : Pałac Kultury i Nauki . Gowin dodatkowo jeszcze dodał , że nie tylko on tego się domaga , ale popiera go cały Kraków . Jak widać zanosi się co najmniej , na jakieś nowe powstanie warszawskie , które jak pamiętamy skutecznie zrównało miasto Warszawę z ziemią .
    Pózniej , w ramach akcji , ” Cały Naród buduje swoją Stolicę ” , było co robić przez wiele lat ,,, Czy w sytuacji , kiedy w społeczeństwie jest wiecej emocji na burzenie , niż na budowanie , warto mysleć co będzie jutro ?? Thinking

    • Tetryk56 pisze:

      No na pewno nie cały… Angry

      • Max pisze:

        Tak sobie pomyślałem , że niemożliwe abyś popierał wyburzenie PKN-u . Już agencje podają , że wiceminister MON-u Kownacki ,deklaruje gotowość wojska do zburzenia obiektu . Podobno będzie to doskonała lekcja szkoleniowa … Tetryku , czy to możliwe , aby tyle osób na wysokich stanowiskach rządowych, nagle zwariowało i bredzi o czymś czego ja nie mogę zrozumieć ? Wojsko w ramach ćwiczeń ma zburzyć PKN , aby uczcić 100 lecie odzyskania niepodległości ? Masz jakąś radę na poprawę nastroju ?? Thinking

    • Quackie pisze:

      Dzień dobry po południu. Może teraz to będzie akcja „Cały Naród burzy swoją Stolicę”??? Ale skoro saperzy, to przecież nie cały naród – cały naród nie jest saperem, bo pomylił się już nieraz, a jak wiadomo saper myli się tylko raz.

      A tak na poważnie, to widziałem w Internecie wyliczenia, z których wynikało, że o ile wyburzenie samo w sobie kosztowałoby jakieś astronomiczne pieniądze, to pozostaje jeszcze kwestia wywiezienia gruzu – i tu wyliczona liczba wywrotek była w ogóle nieprawdopodobna (a jednak – jak wynikało z obliczeń – możliwa), a jeszcze pozostawała organizacja ich przejazdu przez normalny warszawski ruch – w samiuteńkim centrum!

      Dlatego sądzę, że to raczej chwytliwy temat dla prasy i opozycji, żeby ludzie mieli nad czym sarkać, podczas gdy w ciszy i spokoju sal i gabinetów kroją się jakieś nowe deformy.

    • Jo. pisze:

      Cały Kraków domaga się wyburzenia warszawskiego PKiN, a ogólnopolski sondaż wykazuje zwycięstwo Jakiego w wyborach na prezydenta Warszawy…

      Ja bym jednak wolała nie.

      W obu przypadkach.

      Jakem warszawianka z wieloletniego zamieszkania i matka warszawiaka z Woli.

      • Tetryk56 pisze:

        Może lepszy byłby kompromis: wyburzyć Jakiego? Thinking

      • Quackie pisze:

        No więc co do drugiego zagadnienia to ja bym nawet był za – niechże ogólnopolskie sondaże tak wykazują, niech się ten młody człowiek ponadyma, to potem bardziej go zaboli, jak się okaże, że Warszawa jako taka wybiera jednak inaczej.

        • Jo. pisze:

          Ktoś to skomentował, że całe szczęście – warszawskiego prezydenta wybierają warszawiacy.
          Ja się tylko zastanawiam, po jaką cholerę robić ogólnopolski sondaż w tej sprawie?

          • Quackie pisze:

            Właśnie po to, żeby potem (za przeproszeniem) wymachiwać ogólnikami, „sondaż pokazał, że większość wolałaby jako prezydenta Warszawy…” a już jaka większość, jaki sondaż, jaka grupa badana, to tego już nie napiszą.

  38. Quackie pisze:

    Fajrant, a jutro zapowiada się równie ciekawy dzień, w sensie biegania połączonego z pracą 🙂

    Na razie przerwa.

  39. Jo. pisze:

    Idę se spać.

    Od wczoraj obrobiłyśmy z Madre tyle tematów, że wieczorem obie straciłyśmy głos. Z tym, że ja bardziej. A jutro ciężki dzień przed nami. No wiecie: fryzjer, pizza, onkologia…

    To ja póki co pod kordełkę. Paaaa.

    kordelka

  40. Quackie pisze:

    Spokojnej!

  41. miral59 pisze:

    A tak jeszcze coś, zupełnie nie na tematy tu poruszane Happy-Grin
    Pamiętacie? Trzy tygodnie temu miałam dostać zamówioną wagę do swoich monet. Nie przyszła i mąż dostał kasę z powrotem. Napisali mu, żeby zamówił jeszcze raz. Powstrzymałam go od tego i miałam rację Happy-Grin
    Wczoraj wieczorem (dokładnie o 21:11) ktoś zadzwonił do drzwi. Zdziwiona poszłam zobaczyć kto to może być, bo nikogo się nie spodziewaliśmy (szczególnie o tej porze), a wszelakiego rodzaju domokrążcy już dawno zakończyli swoją pracę.
    Popatrzyłam przez wizjer. Za drzwiami nikogo nie było. Jeszcze bardziej zdziwiona otworzyłam i zobaczyłam na wycieraczce paczkę (a właściwie dużą, wypchaną kopertę). Moja waga!!! Happy-Grin
    Mąż się tylko zaśmiał, że mam wagę za „free” Overjoy
    Nie wiem jak ta firma wychodzi na swoje, skoro zamiast dopilnować dostawców, robi klientom takie prezenty? Thinking
    Dobrze, że mąż nie zamówił tej drugiej, bo na groma mi dwie wagi? Tę, którą dostałam, użyłam i teraz będzie leżała nie wiem ile, zanim znowu będzie potrzebna.
    Ale monety mam już poważone, posegregowane i włożone do albumu Happy

  42. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Deszczyk k…. deszczyk. Jak ja nie lubię listopada. Może się rozsłoneczni w drugiej części dnia (sam nie bardzo wierzę).

  43. Quackie pisze:

    Dzień dobry. A ja się zgłaszam dobrą godzinę wcześniej, bo zaraz jadę do Gdańska na jedną branżową okazję.

  44. Tetryk56 pisze:

    No tak – przedkawie… Powitanie wkleiłem nie tam, gdzie chciałem Wstydzik

  45. Quackie pisze:

    To ja wybywam.

  46. Gimi pisze:

    Dzień dobry.
    Ja się tak nie bawię! Napiszecie taki dobry tekst, później jeszcze ciekawa dyskusja i miało być ( w zamiarze) 10 minut a zrobiła się godzinka, a praca czeka.
    Uwielbiam Wyspę;-)
    Miłego dnia wszystkim;)

  47. Quackie pisze:

    Dzień dobry po raz drugi już. Właśnie wróciłem z połowy bardzo fajnej konferencji branżowej na uniwerku, po drodze jeszcze parę rzeczy załatwione, teraz pracka, przerywana jeszcze innymi drobiazgami.

  48. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Poproszę herbatę.
    I windę na to piętro.
    Koffie

  49. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Nie zaspałem, pospałem. Dzień będzie obfitował w wydarzenia w realu, więc jak będę, to będę, a jak nie – to nie. Proste.

  50. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Tu pierwszy szron widziałem dwa dni temu, dziś jest cieplej i nawet nie pada; widać kawałek błękitu. Jest dobrze!

    • Quackie pisze:

      No właśnie, te temperatury z minusem pokazywali przede wszystkim u Was. No cóż, już za połową listopada jesteśmy. Weary

  51. Quackie pisze:

    Uff, no to jedna rzecz za nami. Teraz do popołudnia względny spokój.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)