Archive for 2016

O bajkopisarzach gorszego sortu

Po wielu latach sprawowania władzy przez dobrego króla okoliczności zewnętrzne zmusiły go do abdykacji. Lud zadziwiony rozwojem sytuacji, zaakceptował władzę regenta. Oczywiście tylko na jakiś czas. Bo też odejście dobrego władcy nie było poprzedzone normalnymi okolicznościami, sprawy sukcesji nie zdążyły …

Holandia? Nie ma takiego państwa!

Poszukując szczegółów na temat żab i małego, zimnego kraju, trafiłem na prowadzonego po angielsku bloga, którego autor – niejaki C.G.P. Grey – postanowił wyjaśnić zamieszanie wokół nazewnictwa państwa holenderskiego, czyli Niderlandów. A może Królestwa Niderlandów?

Powyżej film z angielską ścieżką dźwiękową, …

Nie dzielny heroizm

Wyjechaliśmy na ten od dawna planowany spacer w pięknym słoneczku, z otuchą w duszy i planami, czego to nie zobaczymy i gdzie też nie pójdziemy. Dzięki mapom w Internecie, nawigacji i innym pomocom naukowym dojechaliśmy na miejsce, już jednak nie …

Wzdłuż wybrzeża Lake Michigan (3)

Minął kolejny nerwowy i przygnębiający tydzień. W sobotę było słonecznie i postanowiliśmy jechać do Zion zobaczyć czy jakieś nowe przelotne ptaszki się pojawiły. Jak zwykle pojechałam najpierw nad Sand Pond. Też jak zwykle, brzegi obsiedli wędkarze. Małżonek jeszcze się zbierał, …

Wzdłuż wybrzeża Lake Michigan…(2)

W niedzielę, 3 kwietnia, małżonek był przybity i zdenerwowany. Po południu więc zaproponowałam mu przejażdżkę. Oczywiście chciałam jechać nad Lake Michigan sprawdzić, czy są już przelotne ptaki. Po drodze małżonek zaczął marudzić, że do Zion jest daleko i zajedziemy o …

Jak się nie ma, co się lubi, to się chodzi, gdzie się da

Ponieważ od rana lało, jak już rzekłem pod kreską, byliśmy zmuszeni zrewidować plany spacerowe i ograniczyć je do zakupów. Zakupy-śmy wykonali, przywieźli do domu i pogrążyli w ponurym milczeniu. Aliści, jak to w życiu bywa, minęło ono wraz z deszczem …

Pogodny dzień…

W środę wyjątkowo pracowałem w centrum Krakowa – droga do pracy wypadła przez Rynek, kompletnie jeszcze pusty o tej porze. Pierwsze kwiaciarki dopiero wypełniają swoje kramy, pracownicy kawiarni Noworolskiego w Sukiennicach dopiero rozkładają parasole w kawiarnianym ogródku – nic dziwnego, …

Nie ogarniam tego świata cz. II

Jakiś czas temu napisałem, że nie ogarniam tego świata. Za dużo wszystkiego do ogarnięcia. Nie tylko w ogólnie pojętej kulturze i sztuce ale również w ilości i rodzaju wszelakiego dobra we wszystkich sklepach. No i świat w swoim stylu, gdy …

OPINIA

Jedliśmy kolację w „Kokosie”, kiedy nagle baronowa Sołowiejczyk drgnęła i wbiła oczy w talerz.
– Nie patrzcie w stronę bufetu – powiedziała, dłubiąc widelcem sałatkę w majonezie.
– Bo co? – spytał Bezpalczyk.
Bezpalczyk siedział tyłem do bufetu i miał …

Kanary i inne zwierzaki

Tak się złożyło, że cała reszta mojej rodziny w lutym, kiedy ja sobie pilnie pracowałem, odwiedziła Wyspy Kanaryjskie, a konkretnie Fuerteventurę i okolice. Okazało się, że oprócz wulkanów, niektórych czynnych, niektórych wygasłych, i tego, co się z nimi wiąże (zastygłej …

Z notatnika alkoholika

Poniedziałek.
Czterdzieści lat kończę akurat,
Był torcik ze świeczkami, klops i denaturat,
Gdy chciałem zdmuchnąć świeczki, zrobił się fetorek
I musieli mnie gasić. Byczo było.

Wtorek.
Nieszczególna pogoda, niż, wiatry i mżawka…
W kiosku ruchu na rogu tylko Przemysławka,
Da …