« Dziwny sen Skąd się wzięły? »

Czekaj: wiosna…

Nie płacz marcem w smutne łąki – powietrze
noce zmierzchają co dzień i co dzień szersze
kotłem księżyca biją o wiosnę

wierszem
pąki zielone po nocach rosną.

Niebo umarło
zimne gromnice wiatr zapala – kwiaty
dzień jak opłatek – wilgotny spływa przez gardło
białym opadem

oczy na dłonie chmur kładę.
I może smuga słońca rozcina czarnoziem
dzień się uśmiechem zaorze zielonym.
Jak orzech
czerstwe błoki drzew wyminą ulicę
i może
słońcem cedzonym przez okno pójdziemy:
w parkach podmiejskich kwitną blade anemony
na wałach: –
trawa zasiana wilgocią
dzwony: odpływają powoli jak statki

przejdziemy
kłosy ciszy gładkiej
zetnie spóźniony pociąg.

K.K.Baczyński

247 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Blade anemony w parkach, jeszcze, nie kwitną, ale wszystko przed nami!! Oby szlachetne zdrowie pozwoliło oczy na dłonie chmur położyć i ujrzeć dywan z tych anemicznych drobnych kwiatuszków In Love

  2. Max pisze:

    Dzień dobry wiosennie i astronomicznie 🙂 Nie jest z wiosną zle , w ogrodach pełno różnych zwiastunów wiosny , a w parkach , jak to w parkach , przykłady poszukiwania zgubionej ” połówki ” . ( jest dobrze nigdzie na świecie nie ma lepiej …i wtedy rozprawił się ze mną jak z dzieckiem – no ,a w Związku Radzieckiem ? M. Załucki ) Lecę do obowiązków …do popotem Amazed

  3. Jo. pisze:

    Dzień dobry, tak w ogóle.
    I ja bym jednak chciała ciepłej i słonecznej wiosny. Bo ten arktyczny wiatr mnie dobija.

  4. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wiosna przybyła! Fala
    Jeszcze tylko nieunikniona śnieżyca na Wielkanoc i zaczynamy się wygrzewać Pleasure

  5. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Jak wczoraj jechaliśmy obwodnicą Trójmiasta, to punktowo zawiewało śniegiem, więc co do wiosny jestem mocno sceptyczny, mimo że dni dłuższe i słoneczne.

    Raczej podzielam punkt widzenia Mistrza Tetryka co do Wielkiejnocy.

  6. Alla pisze:

    Panowie czarnowidztwo uprawiają!! O!!!
    Ale nie znaczy, że Szan.Panów ciepło nie witam Roses-are-red

  7. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie wiosenka chyba już jest Wink Jeszcze czasami zawiewa chłodem, ale ogólnie nie jest źle Pleasure Na Wielkanoc nie spodziewam się śniegu, chociaż słonecznie raczej nie będzie Sad Ale to dopiero za tydzień, więc nie muszę jeszcze się tym martwić…
    Miłego dnia Wyspiarze!!! Delighted

  8. Max pisze:

    Quacku myślę , że odwrócenie się dzika szynką do kamery , to zabieg zwierzęcia aby nie zostać świnią …. Amazed

  9. Alla pisze:

    Happy-Grin Najlepiej udawać, że się nikogo/niczego nie widzi i ma się wszystko… daleko, powiedzmy, w tyle Wink
    Dobrej nocy I-m-in-love

  10. Jo. pisze:

    Ja tylko pożegnać się dobranocnie zaglądam. Całe szczęście, że się ta niedziela kończy, bo mi cierpliwości brak.
    kordelka

  11. Tetryk56 pisze:

    Dobrych snów, dziewczęta!

  12. Quackie pisze:

    Spokojnej wszem i wobec.

  13. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Ptaki, prze Państwa świergolą, jak ogłupiałe Delighted
    Ale pracować trzeba, niestety Conceited
    Miłego…

    • Tetryk56 pisze:

      Chyba, że się jest ptakiem. Niebieskim, na przykład…

      • Alla pisze:

        Zas.okresowy 846,00 zł, alimenty 1200,00 zł, rodzinne 540,00 zł, świadczenie wychowawcze 2500,00 zł + darmowe obiady dla dzieci + dopłata do prądu i mieszkania. Nie będę szukać kwot, to powyższe z pamięci napisałam.
        Można spokojnie żyć i unikać zatrudnienia, jak diabeł święconej wody???
        Można…

        • miral59 pisze:

          To prawie jak tutaj Wink Do tego trzeba dodać talony na żywność, talony na ubranka i talony na chemię gospodarczą. Pewnie niektórzy żałują, że nie ma talonów na alkohol i papierosy Wink A ja, niestety, na wszystko sama (oczywiście z małżonkiem) muszę zapracować i nikt nie leci do mnie z żadnymi talonami Cry-Out

  14. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Hurra, noc krótsza od dnia.

  15. Jo. pisze:

    …bry
    Oby.

  16. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry
    Myślę, że ten dzień najlepiej zacząć od filiżanki kawy expresso

    Czy ma ktoś ochotę się przyłączyć? Delicious

  17. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Przyłączam się z radością Delicious

  18. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Transfuzja kawy w toku.

    Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że Novak Djoković wygrał turniej tenisowy w Indian Wells, zwyciężając w finale Milosza Raonicia w dwóch setach, przy czym w drugim do zera. Nie ma mocnych na tego Serba!

    • Zoe pisze:

      Jak można mieć imię, które jest nazwiskiem?
      Ps. Serenie przybywa lat i chyba ubywa determinacji. Można ją ograć.

      • Quackie pisze:

        Też nie wiem. A co do Sereny, czytałem komentarz w sieci, że powoli zaczyna być prawidłowością, że przegrywa finały, do których doszła, wygrywając w półfinale z Agnieszką Radwańską. Tak jakby pokonanie Polki odbierało jej już większość sił.

        Mam nadzieję, że teraz, kiedy Radwańska awansuje (awansowała, jak rozumiem?) na drugie miejsce w rankingu, będzie rozstawiana tak, żeby ewentualnie trafić na Serenę dopiero w finale. Przynajmniej tak to powinno działać.

        • Zoe pisze:

          Wydawało mi się, że po 2014 AR jest na równi pochyłej (w dół) a tutaj okazuje się, że powoli zaczyna się przestawiać z ultra defensywnego stylu gry na bardziej zrównoważony. Jak Serena jeszcze się trochę zestarzeje to dla Agnieszki zaczyna się pojawiać realna szansa na wygranie któregoś z turniejów Wielkiego Szlema. To mam nadzieję stanie w tym albo przyszłym roku. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie jakichś katastrof. Na szczęście gra naszej tenisistki jest bardzo stabilna. Nie ma skoków formy jak inne panie w tej dyscyplinie. Vide A. Kerber – po ostatnim wygranym turnieju w Australii odpada chyba w pierwszych rundach.
          No i w domyśle jest jeszcze wpadka Szarapowej z dopingiem. Może nie tylko ona z czołówki się wspomagała. Czyli może być jeszcze luźniej na górze. Ale to już są czyste spekulacje…

      • Tetryk56 pisze:

        A słyszałeś o Eltonie Johnie? Albo i o Jurku Marku?

        • Quackie pisze:

          Miałem paru znajomych w życiu, którzy nosili nazwiska takie jak imiona. Np. Krzysztof Janusz.

          A z literatury jako szczyt wszystkiego w tym względzie kojarzy mi się Major Major Major Major z „Paragrafu 22”. Coś często ostatnio mi się ta powieść przypomina, ciekawe czemu?

          • Zoe pisze:

            Miałem kiedyś (dawno, dawno temu) okres fascynacji tą książką. Przeczytałem ją chyba ze trzy razy. Najbardziej, nie wiem czemu utkwił mi w pamięci opis pacjenta, który wszystko widział podwójnie. Lekarz pokazywał mu jeden palec – pacjent widział dwa, lekarz pokazywał dwa palce – pacjent widział dwa, lekarz trzy palce – pacjent w dalszym ciągu widział dwa.

  19. Quackie pisze:

    Kochani, tak jak podejrzewałem, w ostatnim tygodniu przed świętami wszyscy się nagle obudzili i raptem okazało się, że mam więcej roboty, niż podejrzewałem. Zmykam, odezwę się, jak będzie po.

    • Zoe pisze:

      Hahahaha. Przyjemnej pracy.

      • Quackie pisze:

        Czy ten śmiech to dlatego, że dla równowagi TY nie będziesz pracować???

        • Zoe pisze:

          Nie tym razem dla równowagi u mnie również się okazało, że do końca tygodnia trzeba prawie zbawić świat.
          Chciałem to przeczekać ale nie bardzo się da…
          Ps. Uważaj, żeby w domu nie trafili w Ciebie jakimś myciem okien;-)

          • Quackie pisze:

            Na szczęście akurat to nie należy do moich obowiązków. Poza tym ciągle kaszlę (chociaż dużo płyciej, ale cholerstwo nie chce do końca odpuścić), więc litosiernie mnie oszczędzają, jeżeli chodzi o takie aktywności.

            • Zoe pisze:

              Ożesz. Moja małżonka przez weekend zaczęła kaszleć. Święta z brudnymi oknami??? Czy my to przeżyjemy???;-)

              • Quackie pisze:

                Iii tam. Żebyś widział, jak wyglądały okna w zamieszkiwanym przeze mnie mieszkaniu po pięciu latach studiów… Żeby wpuścić trochę światła do mieszkania, otwierałem okna.

                I nie, nie kaszlałem wtedy, prawie wcale. Happy-Grin

          • Jo. pisze:

            Ja przeczekuję. Udaję, że żadnych świąt nie ma. Metodą mojego starszego syna: Święta? Jakie święta?

  20. Tetryk56 pisze:

    Dziś jest Światowy dzień Poezji.
    Kiedy wieczór pogodny, obserwuję niebo.
    Nie mogę się nadziwić,
    ile tam punktów widzenia

    (W. Szymborska – „Stary profesor”)

  21. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Nowy tydzień i znowu do pracy Sad W zasadzie powinnam się cieszyć, że ją mam, ale… Cry tak mi się nie chce!!!!

  22. Jo. pisze:

    Czas na sen. Noc coraz krótsza.
    kordelka

  23. Alla pisze:

    A ja z temperaturą, czyżby mycie okien wyszło?
    Dobranoc I-m-in-love

  24. Jo. pisze:

    Wstajemy, proszę państwa! Robota czeka!
    Kawa1 expresso

  25. Zoe pisze:

    Tak to ten no dzień dobry.

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wiosna?

  27. korab1 pisze:

    DzieńDobry:)) Już wtorek :))

  28. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Kawa. Za oknem leje. Idę popracować.

  29. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Coś ostatnio jakieś wirusy ganiają po Wyspie Pondering
    Zdrówka życzę wszystkim zawirusowanym kiss_a_heart

  30. miral59 pisze:

    Trzeba zbierać się do pracy Sad Konia nie mam, więc muszę naginać sama Wink Overjoy
    Miłego dnia Wyspiarze!!! Delighted

  31. Quackie pisze:

    Ha ha ha. Myślałem, że zacznę nowe zlecenie jeszcze przed świętami. A niedoczekanie – wróciła jeszcze jedna poprzednia robota.

    No cóż, życie.

    • Tetryk56 pisze:

      Rozmowa dwóch Australijczyków na pogrzebie przyjaciela:
      – Biedny John! jeszcze dwa dni temu chwalił mi się, że kupił sobie nowy bumerang…
      – A co zrobił ze starym?
      – Wyrzucił…

      • Quackie pisze:

        Dobre.

        Swoją drogą nie dalej jak parę dni temu widziałem w sieci dość złośliwy (dla Irlandczyków) obrazek zielonego bumerangu z podpisem: „Irlandzki bumerang. Rzucony, nie wraca, ale śpiewa podniosłe, żałośliwe pieśni o tym, jak bardzo chciałby wrócić.”

  32. Quackie pisze:

    A w ogóle to jestem w samym środku roboty, gardło, które już było lepsze, znów zaczyna boleć, a co gorsza, kaszląc, nadciągnąłem sobie ścięgno od barku do karku i teraz nie mogę odwracać swobodnie głowy. Do chrzanu taki wtorek.

    Weary

  33. Max pisze:

    Kaszleć i kichać można tylko za zgodą Dyktatora . Zdarzyło się , że podczas fetowania sukcesów gospodarczych w sali Wielkiego Teatru , ktoś kichnął podczas przemówienia wodza . Mówca przerwał wywody i zapytał : Kto kichnął ? Zaległa cisza …Beria ! Pierwszy szereg wyprowadzić ! Wyprowadzono , i Dyktator powtórzył pytanie : kto kichnął ? Minęła chwila , kiedy trzęsącym głosem odezwał się gość ze środka sali …. To ja , za co gorąco przepraszam … Nie szkodzi …to ja chciałem was pozdrowić i powiedzieć : Na zdrowie !!! Cry

    • Quackie pisze:

      Jakie to szczęście, że od kiedy kaszlę, nie chodzę do teatru, tym bardziej nie jestem obecny na sali, kiedy przemawia Wódz!

  34. Max pisze:

    Obecny kandydat na Wodza , jest już trochę nieświeży , ale warto pamiętać , aby nie kichnąć podczas przemówienia na kolejnej miesięcznicy . Za parę dni , szykuje się wielkie przedstawienie , a rekwizyty mają przywieść z Krakowa i jak tu nie kichnąć nawet z wrażenia ?? No jak ? Tears

  35. Jo. pisze:

    No to ja lepiej pójdę spać…
    kordelka

  36. Zoe pisze:

    Dd:-).

  37. Zoe pisze:

    Pytanie na szybko – co czytać? Jaką książkę polecacie. Oczekuję na odpowiedzi do godziny 8ej;-).

    • Tetryk56 pisze:

      Moja ostatnia lektura: „Księgi Jakubowe”. Warto!

      • Zoe pisze:

        Ale to chyba jest grube:-). Normalnie lubię grube książki I ciężkie. Coś lżejszego? Do 500 stron?
        Księgi Jakubowe kupię małżonce na prezent:-). Niech się męczy.

  38. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dżdży i śnieży, ogólnie rzecz biorąc: luj! Weary

  39. Quackie pisze:

    Uaaaaoooo. Mało artykułowane, bo przelotem – biegająca, przedświąteczna środa. Odezwę się z właściwym uszanowaniem, jak wrócę.

    Aha, dzień dobry.

  40. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry 🙂

    Bożenko Kochana zkwiatkiem

    Dużo zdrówka, szczęścia, radości każdego dnia oraz wszelkiej pomyślności Buziak
    Roses Serducho Roses

    PS Wyspiarzom dużo zdrówka, słoneczka i spokoju w przedświątecznym „szale”
    Buziaczki

  41. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Co prawda biegania na razie koniec, ale robota już wisi nad głową. Ale co się odwlecze…

    Jubilatce życzę zdrowia, spokoju, harmonii i wielu łask kocich 🙂

  42. Wyimaginowany pisze:

    Dzień dobry Happy

    I ja dołączam się do życzeń Happy

    Wszystkiego najlepszego Szanownej Jubilatce !

    Przede wszystkim zdrówka bo jak wiadomo wszem i wobec ono najważniejszym jest.

    Roses Serducho Roses

    STO LAT !!!

    Cheers

  43. miral59 pisze:

    Wszystkiego najlepszego!!! A przede wszystkim zdrówka!!! I pamiętaj, to peselek się starzeje, a Ty zawsze młoda!!! (nie mylić z Leninem – wiecznie żywym 😉 )
    Serducho Roses Serducho
    A tak w ogóle, to dzień dobry Happy-Grin

  44. Jo. pisze:

    Dawno nowego toastu nie było!
    Sto lat, Bożenko!
    Cheers Rainbow

  45. Alla pisze:

    Approve I-m-in-love
    Znaczy się… dobranoc 🙂

    • Quackie pisze:

      Spoookojnej.

      Bo ja też wznoszę zdrowie Jubilatki (znad pracy, bo chcę już dzisiaj dokończyć to, co mam rozgrzebane od wczoraj).

      Cheers

  46. Zoe pisze:

    Dzień dobry.

  47. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Mnie też spało się dobrze, a kładło się tak dobrze, że zapomniałem włączyć budzika… I stał się cud! Mimo półgodzinnego falstartu dojechałem w tym czasie co zwykle!
    Pogoda piękna, trochę zimno i smożno…

  48. Alla pisze:

    Dzień dobry… Delighted
    Nie, nie zaspałam, ale i tak zdążyłam się spóźnić całe 10 min i to jako jedyna Pleasure
    A co to nie można? Przynajmniej raz w roku???
    PS Lecimy do trzeciej setki czy cóś/cuś ?? Wink

  49. Quackie pisze:

    Dzień dobry. No i proszę, dzisiaj rano nadal uważam, że zabawnie się pracowało po czerwonym winie. Tyle że wstałem jakby nieco później.

    Kawa jednak obowiązkowa.

    expresso

  50. Quackie pisze:

    Przyleźli fachowcy – a właściwie to chyba jednak „fachowcy” do sąsiada, żeby coś tam w jego instalacji elektrycznej sprawdzić.
    Żeby sprawdzić, musieli ją po całości wyłączyć.
    Ale żeby sprawdzić kabelki w puszce, musieli mieć światło w ciemnym przedpokoju.
    W tym celu grzecznie poprosili o możliwość pociągnięcia przedłużacza od nas, żeby podłączyć swoją przemysłową lampę.
    W ułamek sekundy po podłączeniu ich lampy u sąsiada strzeliły u nas bezpieczniki (różnicówka).
    W związku z tym wyłączyły się również i komputery (gwałtownie a boleśnie).
    Po bliższym zbadaniu odpowiedzialna za wysadzanie bezpieczników okazała się przemysłowa lampa panów elektryków.
    Zgrzytając zębami, włączyłem komputer.
    Dobrze, że nie miałem BARDZO rozgrzebanej pracy.
    Ale za to po lekkiej panice w związku z niemożnością połączenia z googlem odkryłem, że przy całkowitym odcięciu od prądu komputer radośnie zmienił datę na 1 stycznia 2002 i mu się certyfikaty powywalały.
    Panowie elektrycy mają u mnie -20 do szacunku.

  51. Zoe pisze:

    Co jest? Wszyscy śpią? I tak dzień dobry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)