Kochanie, ty po lasach brodzisz
A tu z kiciusiem twoim klapa,
Twój kiciuś nie ma już w czym chodzić,
Zużył bielizny cały zapas,
Całkiem dziurawe ma skarpetki,
Boso kuśtyka po ogródku,
Patrzy na dalie i nagietki
A serce żre mu robak smutku.
Ty sobie bawisz na Marienbadach
W Sobótkach, względnie w Obornikach,
I nie wiesz co twój kiciuś jada,
Jakie paskudztwa czasem łyka,
Jak mu nie służy kalarepka
Jakie mu brzuszek robi harce
Gdy je spleśniałe skórki z chlebka,
Coś zostawiła je w spiżarce,
Czasami kiciuś w łóżku leży
Gorzko przeklina swoją dolę
Patrząc na brudny stos talerzy
Wyrastający wzwyż na stole,
Popatrzy, pośpi i popłacze,
Zabeczy jak zabłąkana owca:
– O miła, kiedy cię zobaczę?
Wróć z tej Ostendy czy z Wągrowca!
Zjaw się, zaceruj dziury w spodniach,
Spraw by znów wszystko zajaśniało,
Nie zdradzam cię już od tygodnia
Zupełnie mi się odechciało,
Karty nie bawią mnie i goście,
Inne rozkosze teraz wolę –
Ot, chciałbym sobie przewlec pościel,
Raz spróbowałem. Nie wydolę.
Kochanie moje, wróć z Lidzbarku,
Porzuć Hawaje, Dardanele,
Możesz mi dać po karku,
Lecz weź mnie znów pod kuratelę!!!
Przyjedź, pocałuj czółko łyse,
Zrób obiad, spodniom przywróć kancik….
Kiciuś już nie chce być tygrysem.
…chce być kiciusiem swojej panci…!!!
Oczywiście, to A. Waligórski.
Taki jestem śpiący, że napiszę dobry wieczór.
Dzień dobry. Jakoś dzisiaj bez entuzjazmu wstałem, mimo że za oknem pogodnie, ale nastrój jest nastrój.
Zmykam do pracy, nadal bez entuzjazmu…
Pracuj, pracuj. Ja wtedy nie będę aby dochować tej równowagi we wszechświecie:-).
Szczęściarz! Taką fuchę podłapać!
Tylko moi przełożeni w pewnym momencie mogą nie zrozumieć, że ratuję wszechświat przed niechybną katastrofą…:-)
DzieńDobry:)) Pościmy ???
Witajcie!
Waligórski jest dobry na każdą okazję – jak piosenka z piosenki Starszych Panów!
Dzień dobry
Powtórzę za Ukratkiem – Waligórski jest dobry na każdą okazję!!! 
Świetny wierszyk
Lecę do pracy

Oczywiście życząc Wam miłego dnia
To jest taki tekst, który każdy facet powinien co kilka tygodni przeczytać, a każda kobieta obowiązkowo zastosować, powiedzmy co kilka miesięcy. Dla przypomnienia.
Idę się wyżyć na potomstwie.
Dzień dobry, i samo to, że jeszcze „dzień” jest już dużym plusem. Znaczy się robota wykonana.
Ale żeby nie było za różowo, to oczywiście natychmiast znalazło się coś do roboty w domu. Niemniej nie jest to nic tak absorbującego, żeby nie zaglądać na Wyspę.
A wiesz, jak fajnie będziesz miał w czerwcu? Będziesz mógł zasuwać do 21-wszej i jeszcze kończyć w dzień!
Ho ho, tak daleko nie sięgają moje plany.
Dobry wieczór! Wierszyk jest rozczulający i fajnie, że Bożenka go zamiesciła 🙂
A ja to bym spać poszła, albo co?

W razie czego – spokojnej, madame.
ps.
A, mężu memu bardzo się dzisiejszy Waligórski podobał. Chociaż upewnił się, że cytuję go bez podtekstów i zamierzeń. Tak na wypadek 😀
To teraz już paaaaaaaaa!
Hoho, dość BRUTalne było to paaa.
Oj tam zaraz…
I pomyśleć, że ci wytworni i sympatyczni chłopcy siali ongiś zgorszenie w starszym pokoleniu!
Nieodmiennie pamiętam polecenie ” ścisz TO ” a to tylko Bitelsi śpiewali. Muzyka ? W wersji barokowej tez się broniła ! Świetnie pamiętam taki koncert pani Delfiny Ambroziak, gdy śpiewała przeboje panów B.
Koncert na żywo, czy w jakimś medium – radiu lub TV?
Koncert był pokazywany w TV w bardzo eleganckim, stylowym otoczeniu !
Myślałem, że coś się ostało w sieci, ale tylko Verdi i Puccini w wykonaniu pani Delfiny.
Sama bym to raz jeszcze obejrzała i posłuchała
. To było naprawdę dawno, w czasach Studia 2( o ile dobrze pamiętam ).
A jakim zgorszeniem były walce niejakiego Straussa…
Że o tangu nie wspomnę!
Tak to już jest, że od zarania dziejów młodzi byli okropni !
Zmykam, dobranoc.
Dzień doberek!

Cała noc przespana! To mi się podoba!
To ja się może ekspresem zajmę?
Dobry, dobry:-)
Dobry!?
Zmęczona jestem. Idę pracować
A ja się cieszę, bo to ostatni weekend ferii zimowych!
Witajcie!
Jo serwuje kawę, za oknem nie pada – to naprawdę zmierza ku dobremu!
Dzień dobry
Idzie ku dobremu!
Od 2 dni ptaki o poranku świergocą jak szalone!
Czyżby się przygotowywały do Walentynek?
Witam. Chyba coś z ciśnieniem, bo małżonka wstała z bólem głowy, a i ja – zazwyczaj nieczuły i twardogłowy – zaczynam słyszeć nieśmiałe pukanie od środka.
DzińDybry:))) Jeżeli pukał od środka to mógł być tylko rozum. Od zewnątrz pukają nieproszeni goście :)))
Rozum może boleć? Znaczy jeszcze nie boli, ale czuję, że jest ciężkawo. W głowie. W środku.
Czasem dusza boli. Czy to jest jednoznaczne??? Są różne szkoły to tłumaczące. Choć niekiedy człek się puka w głowę od zewnątrz :)))
Ps. Pocieszające jest to, że skoro boli to znaczy że jest :)))
Dziękuję Wyspiarzom za pocieszenie, zmykam popracować, oby faktycznie ciśnienie rosło, bo znów zapowiada się pracowity dzień, a wieczorem wybywam, właściwie na cały wieczór. W weekend za to powinno być luźniej, chociaż…
A co tu tak pusto???
Wzrok mi wrócił, a tu nie ma czego czytać? No wiecie co? Cała rekonwalescencja na marne pójdzie!
Dzień dobry
i w końcu weekend!!! 

Jeszcze dzisiaj do pracy
Ma być zimno (nawet -11C), ale w sobotę słonecznie, to mi ten mrozek nie przeszkadza
Dzień dobry, fajeraaant! Zaraz idę się pindrzyć przed wieczorem (no, bez przesady, brodę przystrzyc i boki ogolić), ale zanim, to chciałem tylko zawiadomić, że zwarłem pośladki, rozumowi podkręciłem tempo, aż przestał pukać, i wyrobiłem się z normą na cacy! Po drodze obserwowałem przez moment ulewę za oknem, zdążyłem zrobić obiad Juniorom (piątkowe placki waniliowe a la pancake) i całkiem sprawnie mnie to poszło, a więc usatysfakcjonowany-m.
Fascynujący jest związek zwierania pośladków z tempem rozumu… Ale, że przestał pukać, to dobrze! 🙂
Eeee… nie, tego wątku nie będę rozwijał, mimo że mnie kusi.
Wróciłam, zmarznięta, jak pies.

Kakałko, termoforek i kordełka. A jak kto ciekaw, dlaczego zmarzłam, to skrót wydarzeń w szkicach.
Na dobranoc dobry wieczór:-)
Zapraszam na nowe piętro.
Dobranoc, bo nowe pięterko jest świeżutkie jak poranna rosa