« Obiad Cytaty z Madagaskaru. »

Nasze wędrówki po okolicy…

„Wywołana do tablicy” swoją opowieść zacznę od zdjęć Maksia. Moim zdaniem historia mandarynki, która straciła partnera i zastąpiła go kaczorkiem krzyżówki, jest bardzo ciekawa i mam nadzieję na ciąg dalszy 🙂 Oby z „happy endem”!!!
Mam też nadzieję, że Max mi głowy nie urwie za wsadzenie pazurów w jego zdjęcia. Dałam więc oryginały i swoje przeróbki, ale z oryginalnymi tekstami autora…

Na swoją „Ptasią Wyspę” (mam jakieś „wyspiarskie” ciągoty) chciałam koniecznie pojechać. Jeżdżąc I-90 do pracy widziałam całą masę białych plam, czyli czaple białe wróciły na lęgowiska. Jakoś wydawało mi się, że jest ich duuużo więcej niż w ubiegłym roku… i nie pomyliłam się. Małżonek co prawda najszczęśliwszy nie był, ale nie protestował i to jest najważniejsze!!! Czaple siedziały nie tylko na wyspie, ale i dokoła tego jeziorka. Wyglądało to tak, jakby szukały nowych miejsc na gniazda…

Z tego co widać, faktycznie czaple będą musiały znaleźć sobie jakieś inne miejsce. Na wyspie jest już za gęsto…
W ubiegłą niedzielę wybraliśmy się do Busse Wood. Stare, znane nam miejsce. Ale zawsze można coś nowego zobaczyć. Przecież ptaki nie siedzą przyklejone do swoich miejsc i zawsze można coś nowego spotkać. My zobaczyliśmy rybitwę rzeczną. Jeszcze jej nie miałam w kolekcji. Pewnie była przelotem, bo żyją one bardziej na północ od nas…

Sam park też się zmienia. Przez Higgins Rd. wybudowali szeroki most dla rowerzystów i pieszych. Ciekawa jestem gdzie można tamtą drogą dojść. Na pewno się tam jeszcze wybierzemy…

164 komentarze

  1. miral59 pisze:

    To tak, żeby było majówkowo Happy-Grin
    Zapraszam na wędrówkę po wertepach Delighted

  2. miral59 pisze:

    Nie o wszystkich ptaszkach występujących w opowiadaniu Wam pisałam dokładniej, ale jeszcze je opiszę Pleasure
    Jest ich po prostu za dużo, a nie chciałam przeładować Wyspy swoimi opowiastkami… zrobiłaby się „ptasia wyspa”… Worry

  3. miral59 pisze:

    Jeszcze trochę i polecę do pracy Sad ale zostawiam Wam swoje relacje z wędrówek… Jak wrócę, to poczytam i odpowiem na pytania, jeśli jakieś będą Pleasure

    • Bee (zetka) pisze:

      Ogłosimy konkurs na nazwę dla tej roślinki co wygląda jak parasol z antenką? 😉

      Miłej pracy, niech Ci będzie w niej swiatecznie Delighted

      • miral59 pisze:

        Świątecznie w pracy nie będzie… niestety Sad
        A pomysł konkursu na nazwę tej roślinki bardzo mi się podoba Brawo!
        Ci, którzy wymyślają nazwy ptaków, czy kwiatów bardzo często nie mają wyobraźni i te nazwy brzmią głupio Weary Wyspiarzom nic nie brakuje i taki konkurs mógłby być ciekawy Delicious

  4. Tetryk56 pisze:

    Propozycja: panterka albo battle-flower

  5. korab1 pisze:

    DzieńDobry:)) Wczoraj na naszym stawie wśród około trzydziestu krzyżowek pojawił się kaczorek mandarynki, dzisiaj już go nie było.
    Wspaniały, kolorowy z piękną czapą na głowie :))

    • miral59 pisze:

      Dzień dobry Stateczku Delighted
      Jeszcze trochę i kaczorki w ogóle zniknął z pola widzenia… zaszyją się w trzciny i będą się wypierzać. Na wodzie pojawią się tylko samiczki z małymi… Mandarynki są tak samo cudne jak karolinki… Piękne kolory i wzory Pleasure

  6. misiek pancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Cosik krótkie te ptaszki dziś, drzewiej, a nawet onegdaj więcej było ich azaliż, ale dobre i cokolwiek 🙂 🙂

    • Tetryk56 pisze:

      Bo ptaszki bywają różne: jedne krótkie, inne długie, a jeszcze inne zwinięte w „S” 😉

    • miral59 pisze:

      Dzień dobry Misiaczku Delighted
      Bo widzisz… ja staram się te ptaszki tak jak najkrócej. Żeby nie było ich za wiele i żeby nie rozpisywać się za bardzo Pleasure Nie chcę przynudzać Wink I tak się martwiłam, że trochę wyszły za długie, a Ty mi piszesz – krótkie Overjoy

      • misiek pancerny pisze:

        Mirelko, Twoje reportaże są dla mnie celebracją i nie cukruję się teraz prawie wcale, lubię oglądać powoli zdjęcia i czytać opisy, zresztą niekoniecznie w tej kolejności, często najpierw czytam później oglądam, tak czy siak, uwielbiam te Twoje ptaszki 🙂 🙂

        • miral59 pisze:

          Dziękuję Misiaczku Buziak
          A ja mam wrażenie, że niektórzy mają już ich powyżej dziurek w nosie… (nie piszę o Tobie) i postanowiłam trochę je ograniczyć. Pleasure Zbudowanie pięterka z ptaszkami, to minuta osiem. Jedynie opisanie zdjęć zajmuje więcej czasu. Mam wszystkie ptaszki w folderach (każdy gatunek oddzielnie) i specjalny folder z opisami. Także tylko skopiować jedno, wybrać kilka zdjątek i gotowe Happy-Grin

          • Tetryk56 pisze:

            Miral, nie bluźnij!
            Wyspa jest wprawdzie enklawą ludzi uprzejmych, ale bez przesady. NIKT jeszcze nie narzekał na ptaszki! A nie chwalimy bezustannie, żeby nie popaść w rutynę i ciebie nie znudzić!

            • miral59 pisze:

              Nie chodzi o chwalenie, Ukratku… Sama wiem, że niektóre zdjęcia są cudne, a inne „trochę” mniej Wink
              Nie chcę tego dokładnie tłumaczyć, żeby nie robić komuś przykrości… Lepiej to zostawić Pleasure

              • Tetryk56 pisze:

                Dobra, tłumaczenia zostawmy, ale ptaszki publikuj – jak tylko będziesz miała! I-Wish

                • miral59 pisze:

                  Pisałam już, mam tyle ptaszków (różnych, różniastych), że mogłabym codziennie przez kilka miesięcy pokazywać Wink Overjoy A jeszcze jak się do tego dołoży zdjęcia zwierzątek, motylków, kwiatków, roślinek, czy widoczków to na cały rok by starczyło Overjoy

  7. miral59 pisze:

    Dzień dobry Bożenko Delighted
    A ja jeszcze nie wiem jaki będzie ten dzionek, bo u mnie środek nocy Wink No, może 17 minut po środku nocy Wink Overjoy

  8. Jo. pisze:

    Dzień dobry! Piękne słońce i ani jednej chmurki!

  9. misiek pancerny pisze:

    Dzień dobry słoneczne 🙂

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ja pod tą samą banderą, co Stateczek – ale wciąż mam nadzieję na słońce 🙂

  11. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie słoneczko wylazło i według zapowiedzi ma być cały dzień. Ciepło, bo 24C, a jutro ma być letnio, aż 26C Delighted Czyli mam prawdziwą wiosenkę Fala

  12. Jo. pisze:

    O jak fajnie…

  13. miral59 pisze:

    A tak w ogóle, to się trochę wściekłam Disapproval U Bonnie i Ricka wyrwałam kilka konwalii z korzeniami i posadziłam u siebie w ogródku Delighted Czy możecie sobie wyobrazić, że coś mi je poobgryzało?!!! Amazed Cóś mnie te zwierzaki lubią/nie lubią. Co posadzę, to zawsze jakaś małpa mi to musi ogryźć Angry Albo ptaszki obdziobią… I już sama nie wiem, czy one mnie tak lubią i wiedzą, że się powściekam, ale i tak nic im nie zrobię, czy mnie nie lubią i nie chcą, żebym cokolwiek w tym ogródku miała Thinking Rezultat ten sam Conceited

    • misiek pancerny pisze:

      Jak już polatałaś, to odstaw miotłę 🙂 Ogrodnik ze mnie żaden, ale może trzeba sadzonki czymś odstraszającym spryskać, to nie ogryzą ich różne stwory 🙂 🙂

  14. Jo. pisze:

    Ja też już pa pa.

  15. Jo. pisze:

    A co tutaj tak cicho? Konstytucję 3 Maja wszyscy poszli czytać?

  16. Tetryk56 pisze:

    Dzień dobry!
    Szykuje się dzień na majówki 😉

  17. Jo. pisze:

    Na to wygląda… Ja wczoraj tak zmarzłam, że plener oglądam dziś przez okno.

  18. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Jestem z powrotem, po chrzcinach, mówcie mi Ojcze Chrzestny Wink

    Właśnie wróciliśmy, z Częstochowy, w 4,5 h, a byłoby szybciej, gdyby nie konieczność jechania przez Łódź. Nie mogę się doczekać, aż dociągną A1 od wschodu za Tuszyn.

    Wpis ptasi jak zwykle prima! Co do zazielenionych czapli, pozwoliłem sobie poszperać i ze zdjęcia w Wiki wynika, że skóra koło dzioba robi im się taka w sezonie godowym. Zapewne panom czaplom. I mogą sobie pośpiewać „zielono mi!” (co ciekawe, polska wersja Wiki na temat ubarwienia ma zgoła inną opinię, albo też u nas jakiś inny podgatunek czapli mieszka: „Upierzenie śnieżnobiałe, w kątach dzioba żółty nieopierzony fragment skóry. W szacie godowej dziób czarny, a nogi żółte; z barków wyrastają wydłużone pióra. W szacie spoczynkowej dziób żółty, a nogi ciemne, żółtozielone.”)

    Rybitwa w locie kojarzy mi się z futurystycznymi wizjami z lat 50′ – z przodu i tyłu wyostrzona końcówka i zagięte skrzydła też z ostrymi końcówkami, tylko brakuje, żeby była z polerowanego aluminium.

    • miral59 pisze:

      Dzień dobry Ojcze Chrzestny Happy-Grin
      W 4,5h przez prawie całą Polskę, to całkiem dobry wynik Happy
      Mam sklerozę, jestem leniwa i jak zwykle przyłapałeś mnie na tym Ashamed Jakbym zajrzała do swoich notatek o czaplach, to nie pisałabym, że nie wiem…
      I to prawda, że wiadomości z polskiej Wiki często różnią się od tej angielskojęzycznej… zawsze mam z tym problem, bo nie wiem która Wiki pisze prawdę Thinking A to czy jest to inny podgatunek, powinno być zaznaczone. Tak jak u mewy popielatej, która jest amerykańską odmianą mewy srebrzystej.

      • Quackie pisze:

        To jeszcze nie jest przez prawie całą, trochę brakuje. Ale jestem przekonany, że jak dokończą drogę ekspresową S69 z Bielska do Żywca, i tę autostradę koło Łodzi, co pisałem, to przejazd z Żywca do Gdyni lub odwrotnie genialnie się uprości, i wtedy już faktycznie będzie „przez całą Polskę” 🙂

        Problem z Wikipedią polega na tym, że to projekt oparty na wolontariacie i kiedy czasem diabeł tkwi w szczegółach, to się okazuje, że dobra wola i zapał wolontariusza to za mało…

        • miral59 pisze:

          Dlatego nie pisałam, że przez całą, bo trochę brakuje Wink Happy-Grin
          A Wiki… czasami ludzie próbują tłumaczyć angielski tekst i wydaje im się, że jak pominą ich zdaniem mniej ważne szczegóły, to i tak nic się nie stanie. Te same zdjęcia, te same mapki rozmieszczenia, angielski tekst zajmuje kilka stron, polski kilka zdań. Szczególnie jeśli chodzi o ptaki amerykańskie. Widocznie piszący uważają, że skoro nie ma ich w Polsce, to szkoda fatygi Wink
          Muszę też przyznać, że nie miałabym odwagi wstawiać swoich opisów. Nie znam się na tym… a to że lubię, to jeszcze nie jest konkretna wiedza Pleasure

  19. korab1 pisze:

    DzieńDobry Ogólnopolskie :)))

  20. Tetryk56 pisze:

    No to ja wziąłem przykład i też się wyplenerowałem i wyrowerowałe i posiedziałem nad jeziorkiem i fajnie było! Pleasure

    • Quackie pisze:

      O, to już ten czas. Trzeba będzie wyrychtować rower!

    • miral59 pisze:

      A ja na zmianę, to w domu, to w ogródku Happy-Grin
      Krótkie spodenki, krótki rękawek… co prawda chmury chodzą i może popadać, ale i tak dobrze ponad 20C Delighted
      A na środę zapowiadają prawie 30C… To jeszcze wiosna, czy już lato? Happy-Grin

  21. miral59 pisze:

    To jeszcze Wam opowiem o swoich myszkach Happy-Grin Dzisiaj cała rodzina wyszła na żer z naszego składziku na narzędzia. Naliczyłam 8 sztuk Delighted Trudne to było, bo latały bardzo szybko i to wyłaziły, to się chowały. A przecież nie są zaznaczone i nie wiedziałam, czy to ta sama, czy już inna wyłazi Wink Ale był taki moment, że było ich najwięcej na zewnątrz, właśnie te 8… w sumie może być ich jeszcze więcej, bo przecież nie wiem czy jakieś nie zostały w środku… Mąż mi powiedział, że to skutek karmienia ptaszków, bo one tak do tego ziarna lazły Overjoy Wolałam mu nie mówić, że specjalnie dokarmiałam te myszki w składziku, żeby nie były głodne i nie chciały włazić do domu. Ptakom wszystko jedno czy jedzą razem z myszami, czy nie. Mnie wszystko jedno nie jest Wink i po myszach dojadała nie będę Conceited
    Ale jakie śliczne były!!! Takie malutkie i milutkie Happy Ciekawe świata… Ale teraz już wiem czemu skunks skopał ziemię przy składziku (myszy porobiły tam tunele) i czemu już kilka kotów często przesiaduje przy składziku. Chcą złapać sobie przekąskę Wink
    Ptaszki przestałam już dokarmiać, bo zrobiło się ciepło i pojawiły się różne owady i robale. I tak swoje małe, nawet te, które żywią się tylko nasionami, karmią robalami. A ja w końcu będę mogła zrobić porządek na podwórku. Ptaki są strasznymi śmieciarzami Weary A obiecałam małżonkowi, że po swoich pupilach posprzątam…

    • Quackie pisze:

      Hm, a nie boisz się, że jak kiedyś np. wyjedziecie na parę dni, to myszy zaczną sobie szukać posiłku tam, gdzie niekoniecznie byś chciała? W Waszej kuchni lub spiżarni?

      Bo ptaki to ptaki, nie ma żarcia w karmniku, to pofruną na owady albo jagody, ale myszy jednak zakładają gniazdo, którego się trzymają.

      • miral59 pisze:

        Nie boję się o to, bo myszy złażą się do domów jesienią, lato wolą spędzać w plenerze Delighted
        Nie karmię ich już, także nie musimy wyjeżdżać, gdyby miały do domu wleźć, to już by to zrobiły Happy
        A myszy są jak ptaki… niekoniecznie trzymają się gniazda.

  22. Quackie pisze:

    Minęła dziewiąta, proszę Państwa, czyli zmykam do pracy…

  23. Jo. pisze:

    Dzień dobry. Nie lubię takiej pogody. Mało motywująca, żeby wstać.

  24. Tetryk56 pisze:

    Dzień dobry!
    Ja mam dzisiaj taki zapieprz, że nie mam czasu myśleć o motywacjach.
    Jo, punk dla ciebie, że jednak wstałaś Wink1

  25. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wczoraj (a właściwie w nocy) popadało i chyba jeszcze będzie padać Delighted Przynajmniej ogródek mi podleje Happy-Grin
    Wczoraj też, było tak ciepło, że syn zaczął coś wspominać o włączeniu klimy Overjoy Na wieczór się trochę ochłodziło i pootwieraliśmy okna i drzwi, żeby przewietrzyć i schłodzić. Teraz jest OK, bo tylko 23C Happy-Grin

    • Quackie pisze:

      Ja też się czuję podlany – przez pół dnia padało. Ogródek się zieleni, magnolia już powoli przekwita – a na południu Polski po kwiatach magnolii pozostało tylko wspomnienie, co widzieliśmy na własne oczy (chociaż właśnie nie widzieliśmy).

  26. Tetryk56 pisze:

    Uff, co za dzień! Dobrze, że już się skończył! Happy

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry po południu. No i całkiem się wypogodziło. Jeszcze muszę troszkę dopracować, ale to już formalność, poza tym będę na Wyspie, z tym że za jakąś godzinkę-półtorej mam gości z noclegiem, więc zobaczymy, co z wieczorem.

  28. Jo. pisze:

    Złe mnie podkusiło, ale bardzo adekwatne. I podrzuciłam nową wycieraczkę.

    • Tetryk56 pisze:

      Jo, mamy tu taki zwyczaj, że oprócz zaanonsowania nowej wycieraczki pod starą autor umieszcza pod nową pierwszy komentarz. Inaczej wszyscy czekają na ten pierwszy 😉

      • Jo. pisze:

        No poszła, poszła – obowiązki nagłe wezwały i okazało się, że mi nie kliknęło. Znaczy – może i kliknęło, ale nie do końca.
        SORRY!!!

      • Jo. pisze:

        Ej, no i nie krzycz na mnie, bo się zesstressuję, albo co! I dzieci bez kolacji zostaną. Chcesz mieć na sumieniu BlueBoya BEZ kolacji?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)