Pędzą za radością
na słonecznym zegarze
kołysząc rozbite myśli
wysiloną wesołością…
Niezaspokojoną tęsknotą
pląsają zielonością
i przymykają powieki
natchnioną potęgą…
Uciekają w jaskrawości
złotem otulonej
w grę nie w zielone,
lecz do szczęśliwości…
W sile witalnej
dość żywo obchodzą
zestrojenia z emocjami,
miłości – wymarzonej…
Aleksandra Baltissen
« Inwokacja... | Lubomirski - show » |
26
mar 2015
Dzień dobry

Żadnych urodzin przecież nie urządzam. Skąd! Ale…. Wszystkiego co najlepsze, zdróweczka kochana Czarodziejko!!
Witajcie! Ja wolę fałdki

Ucałowania dla najmilszej Owieczki od starego Barana 🙂
Hi,hi…

Dzię
kuję kokieteryjny Baranku !
To tak jak ja, Ukratku


Życie jest za krótkie, żeby sobie odmawiać przyjemności
Dzień dobry


Ostatnio zgubiłam parę kilo i mam nadzieję, że nie znajdę
To mogę mieć troszeczkę zwężone ubranka 
Śpieszę i ja złożyć najserdeczniejsze życzenia
Wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim zdrówka
A tym wspaniałym tortem poczęstuję się bez względu na te małe i wredne co siedzą w szafie
Witaj Ptasia Pani ! Parę kilo poszło sie bujać ? Jak to zrobiłaś, że zazdrośnie zapytam?
To nie było zamierzone odchudzanie
Ostatnio jakoś dziwnie pracy mi przybyło. Latam cały dzień, chociaż pod wieczór mam serdecznie dość
A że nie pamiętam, że powinnam coś zjeść…
W środę, czyli wczoraj, niezamierzona dłuższa praca. Zamiast wrócić do domu o 16, dotarłam przed 22… Dziś w domu wcześniej, bo już o 17:30
Jutro co prawda jadę trochę później, ale nie mam pojęcia o której wrócę. Na pewno przed północą (a przynajmniej tak mi się wydaje)
Sobota i niedziela, to „odgruzowywanie domu”, pranie i zakupy
Szczególnie te ostanie są paskudne…
Po 18 nie jadam, a jeśli już to niewiele i coś łatwostrawnego, bo jak się najem za dużo, to mam problemy ze spaniem. Boli mnie żołądek i śnią mi się koszmary 

i zastanawiam się jak zmniejszyć ilość pracy. Niedługo zacznie się ogródek to kiedy będę w nim cokolwiek robiła?!!!
No i chciałabym znowu pojeździć na wycieczki 
Weźmy tylko ten tydzień… W poniedziałek pracowałam od 8 rano do 20. Myślałam, że padnę. Ale twarda jestem, to wytrzymałam. We wtorek krócej. Wyjechałam z domu o 7, wróciłam o 18
Także jeśli weźmiemy pod uwagę, że normalnie zjadam śniadanie, a potem dopiero lekką kolację, to trudno zachować swoją wagę
Także nie wiem, czy moja „metoda” pasowałaby komukolwiek
Sama mam jej serdecznie dość
Znowu zbieram się do pracy
Czy ja zawsze muszę wychodzić do pracy, kiedy na Wyspie jest jakaś imprezka?
Potem zostają mi tylko resztki 

Miłego dnia Kochani i wesołej zabawy
Do pracy winno się chodzić kiedy się chce, o! Bardzo by mi to odpowiadało
Pomysł dobry, szkoda, że nierealny

Gdybym chodziła do pracy kiedy mi się chce, to chyba cięgiem siedziałabym w domu
Rzeczywiście Mirelko – ten przeciąg m
iędzy nami jest za duży…..
Też tak myślę, Wiedźminko
Wy wstajecie, kiedy ja idę spać… gdy wstaję, większość jest w pracy, a gdy ja wracam z pracy, Wy już śpicie
i tak w kółko… 
Dzień dobry
Wszystkiego najlepszego Wiedźminko, zdrowia przede wszystkim.
Dzień dobry Lordzie W. 😀
Witaj mi Lordzie W.
Gdybyś jeszcze obdarzył mnie swoją muzyką byłoby cudniej !
Witam Wiedźminko
Moim skromnym zdaniem utwory z nurtu sad, który preferuję nie są adekwatne do dzisiejszego świątecznego dzionka, więc być może przy innej okazji, cóż Ty na to ?
Odrobina zadumy nie zaszkodzi…. ale skoro masz wątpliwości, to może na dobranoc ?
Czarodziejski dzień dzisiaj?
Tak wyszło Bezetko
Witam 🙂 Wszystkiego co się szczęściem zowie Czarodziejko 🙂

I pozostając w narcyzowej konwencji Leopold Staff 🙂
Narcyza
Włos szafranem barwiony przeplótłszy bursztynem
Przepaski, podkreśliwszy źrenice zielone
Modrym cieniem, wśród bieli lic usta czerwone
Namaściła gorętszym niźli krew karminem.
I śnieżne, jak jej zęby kwitnące jaśminem,
Ciało skąpawszy w mleku, cudo rozdwojone
Piersi natarła sokiem fiołków i, zasłonę
Wziąwszy przeźroczą, ręce pokropiła winem.
I w oczach mężów hołdu czytała zachwyty
Dla najpiękniejszej, jaką widzą nieb błękity,
Jedynej, niezrównanej z niczym, co zna życie.
Aż stanąwszy nad źródłem, cudniejsza niż wiosna,
W śmiertelną toń skoczyła z rozpaczy, zazdrosna,
Że jest cud drugi równy: jej własne odbicie.
Miś
ku pięknooki… czy ja Ci już mówiłam, że zachwyca mnie Twoja wrażliwość na niezwyczajną poezję ?
Raczyłaś wyrazić zdziwienie 🙂 🙂

Zanim padnę ze zmęczenia, wzniosę toast za naszą Czarodziejkę

Antybiotyki poszły do kosza, zatem dołączam do Skowroneczka

I ja już w zaciszu i mogę!
Ja nie mogę, ale co mi tam niemoc jakaś 🙂

Dobry wieczór Czarodziejko Jubilatko 🙂 Znalazłem w mądrej książce taką myśl Ottona Flake’a : Kobiety -stworzenia ,które między innymi są po to ,by naprawiać głupstwa mężczyzn ,także tych inteligentnych . Składam Tobie życzenia wszelkiej pomyślności z nadzieją , że dzisiaj popatrzysz trochę łagodniej na potknięcia panów w ich trudzie naprawy świata . Wszystkiego dobrego !!!

Maksiu, pochlebco jedyny !
.. a ja przecież rzadko używam atrybutu ? 
PS…. szalone malarstwo…. ciekawe czy zmywalne ?
Dzień dobry
Kiedy oddadzą i ile będzie kosztowała naprawa?? Pójdę na żebry, chlip.. 
Chmurzasto! Na szczęście tylko za oknem 😀
Wreszcie zabrali moje nogi, wróć! Rover do naprawy