Optymizm i entuzjazm to cechy, które oddają człowiekowi urodzonemu 31 marca największe zasługi. Dzięki nim nie poddaje się żadnym przeciwnościom losu i nie pozwala, by ogarnęły go czarne myśli.
Jest pewny siebie, ale tylko w dobrym tych słów znaczeniu, ponieważ ma świadomość wszystkich swoich mocnych stron i nie wpada w kompleksy ani nie ma powodów, by się nad sobą użalać, ale jednocześnie nie jest zarozumiały i nie wywyższa się.
Nigdy nie wydaje pochopnych opinii na temat ludzi, których nie zna, dlatego można mieć pewność, że jeśli już coś na czyjś temat mówi, a zwłaszcza wyraża krytykę, to jest o tym w pełni przekonany i nie zdarza się, by mylił się w swoich osądach.
Na ogół jednak niechętnie je wydaje, bo nie widzi powodów, dla których miałby być czyimś sędzią i sam też nie chce, by ktoś go osądzał, gdyż uważa, że wszyscy ludzie są wobec siebie równi i każdy powinien zajmować się swoimi sprawami zamiast osądzać bliźniego. Jest też tolerancyjny wobec ludzkich błędów i pomyłek i każdego gotów usprawiedliwiać.
Wady
Dużą wadę człowieka urodzonego w dniu 31 marca stanowi jego przejawiany od czasu do czasu brak silnej woli, który powoduje, że nie osiąga wszystkich swoich celów, mimo iż ma do tego dobre predyspozycje.
Wszystkiego najlepszego, nieustającego zdrowia /bo najważniejsze/, kufereczek stóweczek 😉 i ogólnie NIECH MOC będzie z Tobą!!
Aha, Wiedźminko!! Ogórki są
Witaj Skowronku ! Kochana jesteś ! Całą bitą śm ietanę z mojego ” przydziału” Ci oddam !
Aha, na me boczki???

Jeszcze podgrzybki som!! Do tej Dębowej
A czy ja mogę prosić o inny trunek? Bo ta Dębowa mi wybitnie nie smakuje – to taka nalewka na starych, zleżałych podkładach kolejowych
A czy to ważne jak smakuje? Grunt żeby sponiewierała!!
Mirelko, ona ma ładną butelkę i fajne drewniane opakowanie

Piękna charakterystyka i piękne życzenia, do których chętnie się dołączę, ale Skowroneczku nie napisałaś komu mamy te życzenia składać
Widzę tylko, że znowu szykuje się imprezka, a ja przecież jutro (to znaczy u Was dziś) do pracy!!!! I znowu się tylko obliżę 
Nie martw się, jak zaczniemy imprezować w poniedziałek, to w niedzielę zakończymy. Czyli trzeźwieć nie będziemy
PS A jak myślisz, do kogo pasuje??
Może się Jubilat ujawni

a jeśli nie?? To przynajmniej niech wie, że…..
No to zdrowie Jubilata

Niech mu się szczęści przez długie lata
Wiem, że to nie Senator, bo mówił o sobie, że jest Strzelec…
Nie wiem… może nasz Mistrz T.? 

Ale skoro mamy poczekać aż się ujawni, to może lepiej nie zgadywać
Witaj Mirelko 🙂 Jubilat też spod trygonu ognistego, jak Senator, – ale nie Strzelec 🙂 Ciepło…. ciepło:)
Masz rację Wiedźminko, ciepło
To już na prawdę ciepło 
Na dziś zapowiadają +18C
A to przypomniało mi, jak kiedyś taka „Zielonooka”, która twierdziła, że mieszka w USA, napisała, że u niej strasznie gorąco, 70F
Uśmiałam się wtedy równo, bo te 70F to 21C 
I to strasznie?…
Ciepło to to jest, ale żeby gorąco?
Późno się zrobiło, także tradycyjnie spadam na górę

Życząc Wam wesołej zabawy, nawet jeśli będzie ona z Ukratkiem w pracy ukratkiem
I to jest prawidłowe podejście Bożenko
Witaj 😀 Jak się spało?? Brakowało godzinki czy nie??
Cały wczorajszy dzień mi zmarnowa
ło… ledwo wstałam, już było południe 🙁
Mnie tylko czas zbyt szybko uciekał 🙁
Mam nadzieję, że ta charakterystyka dotyczy także kogoś urodzonego o dzień wcześniej /przynajmniej tak bym chciał/.
Logistyka pierwszego szeregu w kufereczku perfekcyjna.
Kufereczek piękny.
Pozdrawiam
PS. Poszukam w domu
Skowronek Ci dokładnie opowie,jak to jest z tym 30 dniem marca,
ale czyż Barany mogą mieć wady?
Wszystkiego dobrego !
Ależ skąd

Przecież mój małżonek wad nie ma
To i ja się do życzeń dołączę, chociaż Piotr jest mi nieznajomy
Ale to miło składać komuś życzenia, bo wszystkim dobrze życzę 

Także dodatkowych 100 lat Piotrze i niech Cię zdrowie i szczęście nie opuszcza
Z optymizmem i entuzjazmem wznoszę więc zdrowie Piotra!

Że w pracy, więc herbatką 🙁
Co tam jeden dzień!
Witaj Ukratku – z optymizmem i entuzjazmem zdrowie Jubilata wznoszę !
… góralska herbata może być ?:)
A Ty się ociągasz i nie składasz życzeń Jubilatowi?
Dzień dobry 🙂 Kimkolwiek jest jubilat, życzę stu lat w zdrowiu i szczęściu
Ależ się nam nazbierało na Wyspie marcowych Baranków

Witam znów, z doskoku 😉
Na półpiętrze umieściłem prywatny komunikat techniczny – zachęcam do przeczytania 🙂
Skarżypyta!!!
Wszystkiego najlepszego dla solenizanta, dużo zdrówka i kopca złotych monet 🙂
Trunki – naturalnie – dla nas!!
Taki tokaj to niebo w gębie…..a jak trudno go kupić !
Ba!!
Dzień dobry
Chociaż pochmurny
Czyli zaczynamy nowy tydzień od imprezki
I jak tu iść do pracy, skoro wszyscy będą balować 
Nie ryczy, jutro też cza iść/jechać do pracy, zatem ABS musi zadziałać
Kochani! Jestem tak zarobiony, że ani dołaczyć się do toastów, ani zastanowić się nad zagadką. Jubilatowi wszystkiego dobrego – i do wieczora!
Mogę uściskać Jubilata za Ciebie ?
Może nawet buzi dać
No pewnie!

Jak tylko go dopadniesz!
Witam wiosennie moi mili
Nadal mi niewiadomemu Jubilatowi,życzę wszystkiego najlepszego,przede wszystkim zdrówka,w dalszej kolejności szczęścia choćby odrobiny,uśmiechu oraz radości z dnia codziennego.Niech Ci się drogi Jubilacie darzy
I mimo pory młodej a i zajęć,którym spożycie nie sprzyja toast wypiję. A więc za zdrowie naszego Jubilata
Nu, na tokaj każdy się skusi!: )
Ależ mi Wyspa wariuje 🙁 Chyba trzeba reset zrobić…
Co się dzieje?
A już dobrze 😀 Młynek się jej włączył
Wesolutka ta nasza Wyspa…. ciągle jakieś fety !
Odsapniemy do 23
.. a po drodze Wielkanoc! Nasz Stateczek kochany gdzies na redzie zakotwiczył i kto nam przypomni kolejność świąt ? 🙁
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Jubilatowi iiii się zmywam.. Bo zdaje się, że godzinę wczoraj jednak podwędzili.. i trzeba się przyzwyczaić do wcześniejszego wstawania. Chciał nie chciał

Dobranoc Kochani i do jutra 😀
PS Panie Q jak Ci tam??
Hmm.. pewnie dobrze, a nawet bardzo 😀
A ja pozwoliłem sobie pożyczyć na półpiętrze, a tutaj tylko komunikat – dzień bardzo fajny, ale nogi bolą tak, że od kolan w dół nie rozróżniam, co bardziej. Nawet kręcenie mało pomaga na kondycję, bo to jednak trochę inne mięśnie i w ogóle części ciała pracują. Dzisiaj jeździliśmy w Madonnie di Campiglio, w sumie tam, gdzie wczoraj, na koniec jeżdżenia wszakże było spotkanie w barze pod stokiem, czyli ochlaj po nartach, specialite lokalną był jakiś taki coś na literę A (nie Apertura, ale blisko), pomieszany z musującym winem pro secco i wodą sodową, drink podnoszący na duchu i czyniący głowę lżejszą. Ale teraz już jest po wszystkim i tylko nogi nie chcą przestać boleć aua. Dobranoc.
Witaj niezmordowany Kwaku ! 🙂 Pomyślało mi się „Nie kobiety, ale wino i śnieg”….a zresztą nie chciałabym być zbyt wścibska !