« Urodzeni 23 marca.... Vivat Bożenka!!! Wiedźminko kochana... Sto lat!!! »

Lords Park

Zwykle na nową wycieczkę wybieramy się po obejrzeniu map naszej okolicy. Tej bliższej i dalszej. Czasami inspirację czerpię z opowieści moich znajomych… Tak było i tym razem. Rozmawiałam z Rickiem o naszym ostatnim wyjeździe do Batavii i rozczarowaniu, że nie było tam tych długoogoniastych kaczek (nawet o nich nie słyszał). Powiedział mi, że tu w Elgin mają piękny park – Lords Park. I że jest tam bardzo dużo wodnego ptactwa i nie tylko wodnego. Lepszej zachęty nie było mi trzeba… Sprawdziłam na mapie… chociaż ta nazwa wydawała mi się znajoma. I faktycznie!!! Jadąc do pracy „dwudziestkąpiątką” mijam tablicę informacyjną z kierunkowskazem… I jak sobie przypominam, nie chciało mi się tam jechać, bo to kierunek odwrotny niż do Fox River. Nie pomyślałam, że w tych okolicach jezior, jeziorek i stawów jest cała masa. Ten park leży nad trzema jeziorkami, z wyspami, małym zoo i regionalnym muzeum. Co jeszcze tam jest, to nawet nie do końca wiem…
W każdym bądź razie jechałam tam na niedzielną wycieczkę jak po sznurku, bo Elgin już zdążyłam trochę poznać…
Przy budynku muzeum skręciłam w prawo, bo pamiętałam z mapy, że jest tam to mini-zoo. Powitał nas bizon za płotem… Chcieliśmy podejść bliżej, ale się nie dało. Wyczytaliśmy ogłoszenie, że na okres zimowy zoo jest nieczynne… Kurcze! Ile miejsc jest niedostępnych, bo jest zima!!! Już niechby się skończyła!!!

Obeszliśmy z daleka wybiegi i na niektórych były nawet zwierzątka…
Pomyślałam, że może w takim razie odwiedzimy muzeum… było też nieczynne… Co za pech! Co prawda nie było ono zamknięte na okres zimowy, ale musielibyśmy z pół godziny poczekać na jego otwarcie. I co byśmy w tym czasie robili?!!! Drugie kółko dokoła wybiegów, czy może dokoła zamarzniętych jeziorek? Nie chciało nam się iść. W parku były grupki rodziców z dziećmi, a te wrzeszczały jak opętane. To nas ostatecznie odstraszyło. Nie znosimy hałasu…
Nie chciałam jeszcze wracać do domu. Skręciłam do swojego ulubionego parku na wysepkach… Małżonek rad nierad też… przeszliśmy się po pustych wysepkach… znowu tylko te same kaczkowate… Na jednej z wysepek, tam gdzie kiedyś spotkałam tych dwóch podejrzanych typków, w tej samej altance, leżał jakiś facet. Popatrzyłam zdziwiona, bo to nie ta pora roku na spanie na ziemi i to jeszcze na betonie!!! Przy okazji rozejrzałam się też za mężem, bo to moja obstawa. Przy nim czuję się bezpieczniej i nie muszę w trybie natychmiastowym się ewakuować… Za krzakami, ale był… Popatrzyłam uważniej na faceta, bo może zasłabł i potrzebował pomocy? Spał posapując lekko, śmierdział czymś alkoholowym, więc go nie budziłam. Jeszcze by mi nagadał, że go budzę…


Daleko na drzewie, po drugiej stronie mostu zobaczyłam bielika. Bardzo często tam siedzi, więc nie było trudno go wypatrzeć… Małżonek tylko popatrzył na mnie i pokiwał głową. Od razu wiedział, że się tam wybierzemy. Przeszliśmy ulicę i już byliśmy koło biblioteki. Po drugiej stronie mostu. Widzieliśmy trzy bieliki, ale były one bardzo daleko i trudno było zrobić im wyraźne zdjęcia. Nie bardzo też było jak do nich podejść. Raz, że dzieliła nas rzeka, a dwa, to wiem jak są płochliwe. Pewnie jakbyśmy podeszli bliżej, to od razu by się przeniosły. Moglibyśmy się tak z nimi ganiać do nocy… Popatrzyliśmy tylko na zamarzniętą w tym miejscu rzekę i wrócili na parking… Do domu już mieliśmy blisko, tylko jakieś 30 mil… ok. 45 minut jazdy…

79 komentarzy

  1. miral59 pisze:

    Zapraszam na króciutki spacerek po parku i mini zoo Pleasure
    Mam nadzieję, że nóżki od chodzenia nie zabolą Wink

  2. miral59 pisze:

    A jeśli Senator skończyłby swoje opowiadanie, to proszę bez krępacji Pleasure

  3. Quackie pisze:

    Prześliczny spacerek, w sam raz. Te kulki z drzewa jak naturalne bombki, ptactwa opór, a co do spluwy, to wygląda na dość starą, ładowaną chyba od przodu (poza tym, że to nie oryginał tylko coś jak makieta albo rzeźba). Śmiem podejrzewać, że Senator będzie kompetentny.

    Ja teraz na chwilę znikam…

  4. miral59 pisze:

    Miłego popołudnia Wam życzę Buziaczki
    Muszę lecieć do pracy Sad Ciekawe kiedy ten leń mi odpuści Thinking Bo nie chce mi się jechać, jak nie wiem co Cry-Out

  5. Tosia pisze:

    Fajneeee to !!! Nie przypuszczałam, że z Ciebie taki globtroter i miłośnik ptactwa.

    • Alla pisze:

      Cześć Tosiu Delighted
      A z Ciebie jest dobry łazik??? Wink

      • Tosia pisze:

        Cześć Happy Łazik ze mnie średni, jak uda mi się wyciągnąć którąś z koleżanek, to jak cię mogę, sama nie ruszam się pieszo na krok . W ogóle okres jesienno zimowy jest nie dla mnie. Jestem istotą ciepłolubną, kocham słońce, ciepełko. Jeszcze ze dwa lata temu, namiętnie jeździłam na rowerze, ale kiedy wywinęłam tzw „orła” w lesie w bajoro , to zarzuciłam jazdę, żeby mnie nie kusiło, rower sprzedałam.

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Tosiu…. Mirelka dzieli sie z nami swoimi odkryciami i gania nas po szerokim świecie 🙂

      • Tosia pisze:

        Hej Wiedźminko Happy Jak jeszcze byłam w kontakcie „skypowym” z Mirką, to nic o tych zainteresowaniach nie wspominała. Chociaż muszę przyznać, że niezła z Niej wiercipięta Happy-GrinRozmawiała ze mną kursując miedzy kuchnią pralnią i diabli wiedzą gdzie tam Ją nosiło Happy-Grin Trzeba przyznać, że jest wulkanem energii .

        • miral59 pisze:

          Może nie tyle ze mnie wulkan energii, co te moje niespokojne nogi, które za groma nie chcą siedzieć spokojnie Overjoy

    • miral59 pisze:

      Mówiłam Ci przecież nieraz, że lubię jeździć na wycieczki. Widocznie zapomniałaś Wink A ptaszki lubiłam zawsze, tylko nie znałam ich nazw, a przynajmniej większości…

  6. Alla pisze:

    Witam i tu.. na pięterku Delighted
    Mirelko!!! Shout Te pięknookie to se podziwiaj!! Do woli!!
    Ja tam nie będę! Dość mi krwi napsuły Conceited
    Aa wiesz, że one mają ruchy kota?? Na własne oczęta widziałam Happy-Grin Szła sobie bezszelestnie taka młódka /mnie nie zauważyła/ do upatrzonego z daleka smakołyku różanego, czyli młodych pędów, jeszcze bez kolców, róż.., że o floksach nie wspomnę 😀
    Ta flinta (??!!!) by mi się przydała. I co z tego, że atrapa?? A niechby tylko hałasu narobiła 😀

    • miral59 pisze:

      Poszukaj w sklepach… może i w Polsce są takie specjalne środki do odstraszania saren. My dwa lata z rzędu używaliśmy takiego środka odstraszającego wiewiórki i faktycznie żadna łajza nawet nie zajrzała do ogródka. Małżonek spryskał płot i po płocie też nie latały. Happy-Grin Tylko trzeba to pryskać wczesną wiosną, żeby się przyzwyczaiły, że tutaj nie wolno Wink My zaniedbaliśmy to i znowu mamy ogródek pełen tych… Pominę milczeniem kogo Wink
      A na sarenki się napatrzyłam Delighted Pisałam, że u nas po parkach jest ich bardzo dużo. Z parków łażą po ogródkach i wiem jak potrafią je spustoszyć. Kiedyś taka Laurie mi się skarżyła, że posadziła z 15 krzaków pomidorów i nawet nie spróbowała, bo sarny jej wszystko rąbnęły Delicious Widocznie też lubiły pomidory Wink Zapytałam czemu nie popryska takim środkiem… Sama tego nie zrobiła. Wezwała firmę i wczesną wiosną nie tylko czymś tam jej popryskali, ale i jakieś coś porozkładali dokoła posesji (mieli co robić, bo posesja ogromna) i od tamtej pory ani jedna sarna do niej nie zajrzała… Czyli można Pleasure

  7. Tetryk56 pisze:

    Z dobrą nowiną: po południu jednak słoneczko nad Kraków zawitało 🙂

    • Alla pisze:

      Hi,hi… po południu, to i na Dolnym słoneczko wesoło świeciło 😀
      a teraz sypie wielkimi, gęstymi płatami 😀
      Witaj Mistrzu T.. lub U… Wink

      • Tetryk56 pisze:

        Jak na Krakusa, odpowiem zaskakująco: do diabła z tytułami, wystarczy T.. lub U… Wink

        • Wiedźma pisze:

          Niemożliwe …. prawy Krakus by sie tak nie ozwał ! Znałam takiego pana Krakusa, który odsyłał listy zaadresowane bez należnych tytułów…..wcale nie zmyślam…. 🙂

  8. Alla pisze:

    Przez te chmurzyska nie mam sygnału w tv Angry

  9. Wiedźma pisze:

    Dobry wieczór ! Happy 🙂 Słoneczko, śnieg… a zimny deszcz nie łaska ? 🙁 Kaloryfer musiałam odkręcić….

  10. Wiedźma pisze:

    Dobrze, że ta wycieczka jest komfortowa, bo zmarzłyby mi paluszki. Wink

    • Alla pisze:

      Ma Mirelka zimę prawdziwą 😀

      • miral59 pisze:

        Ano mam prawdziwą zimę Weary
        Znowu rano odśnieżałam samochód, a dziś w nocy może spaść kolejny śnieg Amazed
        Ja chcę już mieć wiosnę Shout
        I tak jak lubię śnieg i mróz, to mam już ich powyżej dziurek w nosie. Chciałam przypomnieć, że śnieg spadł u nas pod koniec listopada i w zasadzie jest cały czas… a to już prawie kwiecień!!!

        • Alla pisze:

          Dla mnie Mirelko, to raczej normalność, jeśli chodzi o śnieg od listopada do kwietnia, dlatego tak się cieszę, że w tym roku zima była baaardzo łaskawa 😀

  11. Quackie pisze:

    Ach, właśnie, zwierzyna płowa. Chciałem powiedzieć, że takich ilości saren, jakie widziałem z pociągu w drodze powrotnej z Poznania do Gdyni (w niedzielę), w przeważającej mierze na polach, to nie widziałem dawno. Był również jeden lis. A w listopadzie, jadąc przez Warszawę do Kielc, widziałem okazałego łosia, spierniczającego od torów na piątym biegu. Te sarny ostatnio natomiast nigdzie nie spierniczały, żarły natomiast zieleninkę. Widocznie już się naumiały, że pociąg z daleka jest nieszkodliwy. Niestety nie mam żadnych zdjęć, bo z mojej komórki na taką odległość to sobie można.

    • Alla pisze:

      One się w ogóle nie boją.. 😀 Gdybyś próbował je obcykać, zapewne z zadowoleniem by Ci pozowały 😉

      • Quackie pisze:

        No to następnym razem pomyślę, czyby nie użyć hamulca bezpieczeństwa. Przecież fotografowanie saren podczas ruchu pociągu może być niebezpieczne, no nie?! W takim razie użycie hamulca będzie uzasadnione.

    • miral59 pisze:

      No tak… jadły zieleninkę… Czytałam coś o tym ostatnio w polskiej gazecie. Taki jeden się skarżył, że mu całą oziminę sarny wyżarły. Nie rozróżniają co las, a co pole Wink

  12. Alla pisze:

    Zbieram się.. Zdrowego snu Wszystkim i do jutra..
    Mam nadzieję, że… czerwone Pompony /i nie tylko/ wstawią się jutro w komplecie 🙂
    Dobranoc 🙂

  13. Tosia pisze:

    I ja już się pożegnam, spokojnej nocy Spanko

  14. miral59 pisze:

    Spokojnej nocy i miłych kolorowych snów Zzzzzz
    A tym co niedomagają… leczniczych właściwości snu, żeby szybciej zdrowieli Serducho Spanko

  15. Alla pisze:

    Gdyby Ktoś nie zauważył, bardzo proszę biegiem na pięterko 😀

Skomentuj miral59 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)